Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny ! Od kilku dni próbuje się dodzwonić do Artvimed chciałam zapytać o wolne terminy na wizytę i nic ! Ciagle albo zajęte albo nie odbierająNiedrożne jajowody, Endometrioza 2st Adonemioza
2018 pierwsza procedura Parens
11.2018 histeroskopia-usunięcie przegrody macicy Artvimed
01.2019 histeroskopia-korekta usunięcia przegrody macicy Artvimed
03.2019 krótki protokół Artvimed
03.2019punkcja 14 kumulusow
na 6 komórek zostało 4 zapłodnione niestety brak blastocysty
07.2019 laparoskopia
11.2019 długi protokół wyciszanie na Zoladexie 3 ❄️❄️❄️
11.2019 transfer nieudany
02.2020 transfer nieudany
08.2020 przygotowania do ostatniego transferu wyciszanie na Reseligo + wlew z accofilu 5 dni przed transferem
27.10.2020 transfer ostatnia ❄️
10dpt ❄️beta 40.8
12dpt ❄️beta149.8
15dpt ❄️beta 899.7
27dpt ❤️Mamy serduszko -
Ewelina_1606 wrote:Hej dziewczyny ! Od kilku dni próbuje się dodzwonić do Artvimed chciałam zapytać o wolne terminy na wizytę i nic ! Ciagle albo zajęte albo nie odbierająKarolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Bardolka wrote:Na pewno można zrobić w Krośnie na zręcińskiej w filii Parens, nie wiem natomiast czy Krosno Cię interesuje.
A ja byłam dziś na zwykłej wizycie, dzidziuś okej, powoli czuję ruchy i chyba dziewczynka
nareszcie jakas kobitka mała#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Bardolka wrote:Na pewno można zrobić w Krośnie na zręcińskiej w filii Parens, nie wiem natomiast czy Krosno Cię interesuje.
A ja byłam dziś na zwykłej wizycie, dzidziuś okej, powoli czuję ruchy i chyba dziewczynka
Dużo bliżej mam do Krosna wiec pewnie tam wysle męża.
Gratulacje!!!!!Bardolka lubi tę wiadomość
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
jeśli chodzi o fragmentacje to wykonują 2 metodami w laboratoriach i jedna jest mało dokładna (nie pamiętam teraz która jest dobra a która zła sprawdź sobie na Internecie)
sunshine26 lubi tę wiadomość
starania od 2014, 30 lat, BMI>30, PCOS
nasienie, MAR, HBA dobre
HSG +, AMH 3,8,
30.01.2018 Aromek I IUI -> cysta
08.09.2018 strata chłopców 8tc wada genetyczna
23.09.2019 10 tc ❤
10.12.2019 21 tc syn 440g
05.02.2020 30 tc 1500g
27.03.2020 37 tc 2800g
16.04.2020 39+6 tc 3440 g syn Adam
kariotypy kiry ok mutacje PAI1 homo, MTHFR 677CT hetero
ANA NK ok. AlloMlr O% -
Fiferka30 wrote:jeśli chodzi o fragmentacje to wykonują 2 metodami w laboratoriach i jedna jest mało dokładna (nie pamiętam teraz która jest dobra a która zła sprawdź sobie na Internecie)
Fiferka a jak u Ciebie?
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Cześć Dziewczyny
od czasu do czasu przeglądałam forum, ale dziś postanowiłam dołączyć do Was, bo czytając Wasze wpisy wiem, że nie jestem sama.
Z mężem staramy się o dziecko od grudnia 2016. Po ponad roku nieudanych starań, porobiliśmy badania i wyszła u m. ciężka oligospermia poniżej 1 mln plemników. Trafiliśmy więc do parensa do dr Słowika, powiedział nam wprost że jedyną naszą szansą jest in vitro i rozpoczęły się badania. Na start badania genetyczne męża po 2 miesiącach długiego czekania wyszły dobrze. Potem cała gama badań wymaganych do in vitro. W międzyczasie wyszły mi infekcje, które leczyłam przez prawie 2 miesiące aż w końcu początkiem sierpnia w 2 dniu cyklu rozpoczęliśmy stymulację, potem punkcja. Udało się uzyskać tylko 3 zarodki. 2 zarodki mi przetransferowano a trzeci nie nadawał się do mrożenia.
Obecnie jestem 12 dni po transferze, pierwsza betaHCG 18,4 co dało nam nadzieję, że może będzie dobrze. Niestety kolejna beta wzrosła tylko do 19,9.... Jutro mam powtórzyć badanie, ale powiedzieli żeby raczej się nie łudzić że się udało...
Jestem załamana i przerażona tym co mnie czeka..
Czy po odstawieniu tabletek (biore 6xduphaston, 1,5 encorton i fraxiparine) organizm sam się oczyści czy czeka mnie zabieg? Była któraś z Was w takiej sytuacji?
Czy wiecie jak długo trzeba odczekać aby podejść do kolejnej procedury?
Ewelina_1606 lubi tę wiadomość
-
Moge ci powiedzieć jak było u mnie choć to nie było invitro tylko stymulowany cykl.
W 35dc moja beta wynosiła 21. Brałam luteine i luttagen a po 48 godz beta wyszla 5,5.
Odstawilam leki i juz po 3-4 dniach zaczęłam krwawić.
Bylo to jak zwykły okres 4dniowy.
Wszystko się ładnie oczyścilo samo, potem usg kontrolne i starań c.d.
Nie wiem kiedy będziesz mogła znów podejść do procedury ale myślę że sama się oczyscisz i szybko znów będziesz mogła zacząć.
Przykro mi i życzę powodzeniairys_90 lubi tę wiadomość
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Dziękuję za odpowiedź.
Najgorsze jest to czekanie i niepewność.
Jak szłam na pierwszą betę byłam przekonana i nastawiona, że nic z tego nie będzie a tu wynik wyszedł na plus, co niestety dało nam nadzieję i przez całe 2 dni pierwszy raz w życiu czułam, że będę mamą. Niestety szybko się to skończyło...
Jutro otrzymam ostateczną odpowiedź.
Jak czytam Wasze posty to nie wiem skąd dziewczyny bierzecie tyle sił do walki?
Ja przez ostatnie miesiące jestem kłębkiem nerwów już nie mówiąc o wylanych hektolitrach łez...
Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czym się zająć żeby tyle nie myśleć. -
irys_90 wrote:Cześć Dziewczyny
od czasu do czasu przeglądałam forum, ale dziś postanowiłam dołączyć do Was, bo czytając Wasze wpisy wiem, że nie jestem sama.
Z mężem staramy się o dziecko od grudnia 2016. Po ponad roku nieudanych starań, porobiliśmy badania i wyszła u m. ciężka oligospermia poniżej 1 mln plemników. Trafiliśmy więc do parensa do dr Słowika, powiedział nam wprost że jedyną naszą szansą jest in vitro i rozpoczęły się badania. Na start badania genetyczne męża po 2 miesiącach długiego czekania wyszły dobrze. Potem cała gama badań wymaganych do in vitro. W międzyczasie wyszły mi infekcje, które leczyłam przez prawie 2 miesiące aż w końcu początkiem sierpnia w 2 dniu cyklu rozpoczęliśmy stymulację, potem punkcja. Udało się uzyskać tylko 3 zarodki. 2 zarodki mi przetransferowano a trzeci nie nadawał się do mrożenia.
Obecnie jestem 12 dni po transferze, pierwsza betaHCG 18,4 co dało nam nadzieję, że może będzie dobrze. Niestety kolejna beta wzrosła tylko do 19,9.... Jutro mam powtórzyć badanie, ale powiedzieli żeby raczej się nie łudzić że się udało...
Jestem załamana i przerażona tym co mnie czeka..
Czy po odstawieniu tabletek (biore 6xduphaston, 1,5 encorton i fraxiparine) organizm sam się oczyści czy czeka mnie zabieg? Była któraś z Was w takiej sytuacji?
Czy wiecie jak długo trzeba odczekać aby podejść do kolejnej procedury?
Było robione badanie HBA i fragmentacja? Przy słabym nasieniu to podstawa.
Ile komórek pobrano w punkcji?
Było to klasyczne ivf czy icsi?Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
sunshine26 wrote:Fiferka a jak u Ciebie?
starania od 2014, 30 lat, BMI>30, PCOS
nasienie, MAR, HBA dobre
HSG +, AMH 3,8,
30.01.2018 Aromek I IUI -> cysta
08.09.2018 strata chłopców 8tc wada genetyczna
23.09.2019 10 tc ❤
10.12.2019 21 tc syn 440g
05.02.2020 30 tc 1500g
27.03.2020 37 tc 2800g
16.04.2020 39+6 tc 3440 g syn Adam
kariotypy kiry ok mutacje PAI1 homo, MTHFR 677CT hetero
ANA NK ok. AlloMlr O% -
Bardolka wrote:Było robione badanie HBA i fragmentacja? Przy słabym nasieniu to podstawa.
Ile komórek pobrano w punkcji?
Było to klasyczne ivf czy icsi?
Nie było takiego badania ani HBA ani fragmentacji. Mąż robił kariotyp, CFTR i AZF. Wyniki w porządku i na tej podstawie zakwalifikowali nas do in vitro.
Mieliśmy robione ICSI bo przy tym nasieniu IVF nie miało sensu.
W punkcji pobrano 16 komórek z czego 11 było w porządku.
Wykorzystano 6 komórek (bo takie ograniczenia metody) udało się zapłodnić tylko 3.
W 5 dniu po punkcji miałam transfer dwóch zarodków (2 kompaktujące morule). Trzecia została ale niestety zdegenerowała, bo nie przekształciła się w blastocystę i nie nadawała się do mrożenia.
Tym dwóm w brzuchu też prawdopodobnie się nie udało zostaliśmy więc z niczym.
-
irys_90 wrote:Cześć Dziewczyny
od czasu do czasu przeglądałam forum, ale dziś postanowiłam dołączyć do Was, bo czytając Wasze wpisy wiem, że nie jestem sama.
Z mężem staramy się o dziecko od grudnia 2016. Po ponad roku nieudanych starań, porobiliśmy badania i wyszła u m. ciężka oligospermia poniżej 1 mln plemników. Trafiliśmy więc do parensa do dr Słowika, powiedział nam wprost że jedyną naszą szansą jest in vitro i rozpoczęły się badania. Na start badania genetyczne męża po 2 miesiącach długiego czekania wyszły dobrze. Potem cała gama badań wymaganych do in vitro. W międzyczasie wyszły mi infekcje, które leczyłam przez prawie 2 miesiące aż w końcu początkiem sierpnia w 2 dniu cyklu rozpoczęliśmy stymulację, potem punkcja. Udało się uzyskać tylko 3 zarodki. 2 zarodki mi przetransferowano a trzeci nie nadawał się do mrożenia.
Obecnie jestem 12 dni po transferze, pierwsza betaHCG 18,4 co dało nam nadzieję, że może będzie dobrze. Niestety kolejna beta wzrosła tylko do 19,9.... Jutro mam powtórzyć badanie, ale powiedzieli żeby raczej się nie łudzić że się udało...
Jestem załamana i przerażona tym co mnie czeka..
Czy po odstawieniu tabletek (biore 6xduphaston, 1,5 encorton i fraxiparine) organizm sam się oczyści czy czeka mnie zabieg? Była któraś z Was w takiej sytuacji?
Czy wiecie jak długo trzeba odczekać aby podejść do kolejnej procedury?
Do kolejnej procedury możesz podejść ale trzeba odczekać min. 3 cykle ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Natomiast po przemyśleniu wszystkiego zaczynamy wszystko od nowa w nowej klinice. Parens jest słaby... i idą na ilość a nie jakość!! Nie chcemy zmarnować w parensie kolejnych pieniędzy i przedewszystkim naszego czasu ! Jeśli komus się udało to super gratuluje ale ja z parensa niestety rezygnuje !sunshine26 lubi tę wiadomość
Niedrożne jajowody, Endometrioza 2st Adonemioza
2018 pierwsza procedura Parens
11.2018 histeroskopia-usunięcie przegrody macicy Artvimed
01.2019 histeroskopia-korekta usunięcia przegrody macicy Artvimed
03.2019 krótki protokół Artvimed
03.2019punkcja 14 kumulusow
na 6 komórek zostało 4 zapłodnione niestety brak blastocysty
07.2019 laparoskopia
11.2019 długi protokół wyciszanie na Zoladexie 3 ❄️❄️❄️
11.2019 transfer nieudany
02.2020 transfer nieudany
08.2020 przygotowania do ostatniego transferu wyciszanie na Reseligo + wlew z accofilu 5 dni przed transferem
27.10.2020 transfer ostatnia ❄️
10dpt ❄️beta 40.8
12dpt ❄️beta149.8
15dpt ❄️beta 899.7
27dpt ❤️Mamy serduszko -
irys_90 wrote:Nie było takiego badania ani HBA ani fragmentacji. Mąż robił kariotyp, CFTR i AZF. Wyniki w porządku i na tej podstawie zakwalifikowali nas do in vitro.
Mieliśmy robione ICSI bo przy tym nasieniu IVF nie miało sensu.
W punkcji pobrano 16 komórek z czego 11 było w porządku.
Wykorzystano 6 komórek (bo takie ograniczenia metody) udało się zapłodnić tylko 3.
W 5 dniu po punkcji miałam transfer dwóch zarodków (2 kompaktujące morule). Trzecia została ale niestety zdegenerowała, bo nie przekształciła się w blastocystę i nie nadawała się do mrożenia.
Tym dwóm w brzuchu też prawdopodobnie się nie udało zostaliśmy więc z niczym.
Co z pozostałymi 5 komórkami jajowymi, które były dojrzałe?
Skoro zapłodniło się mniej więcej pół, to tak raczej statystycznie to wygląda, natomiast myślę, że HBA i fragmentacja koniecznie do zrobienia, a kolejne podejście gdzie indziej. Kraków/Katowice?Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Ewelina_1606 wrote:
Do kolejnej procedury możesz podejść ale trzeba odczekać min. 3 cykle ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Natomiast po przemyśleniu wszystkiego zaczynamy wszystko od nowa w nowej klinice. Parens jest słaby... i idą na ilość a nie jakość!! Nie chcemy zmarnować w parensie kolejnych pieniędzy i przedewszystkim naszego czasu ! Jeśli komus się udało to super gratuluje ale ja z parensa niestety rezygnuje !
Tak niestety dla mnie Parens to porażka...
Ja na samą myśl jak miałam tam iść to dostawałam palpitacji i jeszcze ten dr Słowik i jego powalający entuzjazm i przychylność.
Najgorsze dla mnie było to że nikt nic nam nie tłumaczył, wizyta zazwyczaj polegała na jego sapnięciu ze zmęczenia, klikaniu w komputerze i badaniu mnie.
Jeśli sama o coś nie zapytałam to on nic nie mówił a niestety ja wówczas byłam totalnie zielona we wszystkim bo pierwszy raz podchodziliśmy do in vitro.
Teraz nie wiem co zrobimy. Myślałam o zmianie lekarza na tego Magonia, ale czy to coś da?
Póki co dalej nie wiem na czym stoje, bo dziś beta mi wyszła 13,5 i dalej kazali brać leki a badanie powtórzyć w poniedziałek, więc weekend mam z głowy... Już wolałabym wiedzieć i ruszyć dalej. T
Ewelina_1606 długo byłaś w Parensie? Do którego lekarza chodziłaś? Gdzie teraz planujesz się przenieść?
-
Bardolka wrote:Co z pozostałymi 5 komórkami jajowymi, które były dojrzałe?
Skoro zapłodniło się mniej więcej pół, to tak raczej statystycznie to wygląda, natomiast myślę, że HBA i fragmentacja koniecznie do zrobienia, a kolejne podejście gdzie indziej. Kraków/Katowice?
Na stronie Parensa wyczytałam, że nie robią HBA jeśli jest mniej niz 1mln plemników.
Nie wiem co z fragmentacją.
Szczerze mówiąc nie wiem co z nimi. Niestety podczas wypełniania dokumentów nikt nic nam nie wytłumaczył i nie zaznaczyłam żeby je zamrozić, co teraz żałuje, bo obyło by się bez powtarzania punkcji...
Ale tak jak pisze, dokumenty dostaliśmy do domu żeby się z nimi zapoznać, na kolejnej wizycie jak o coś zapytałam co nie rozumialam to mnie odesłał do rejestracji a kobieta w rejestracji wielce zdziwiona, że dlaczego lekarz mi tego nie wytłumaczył...
ehh byłam przekonana, że skoro to klinika i tyle pieniędzy się tam zostawia to obsługa będzie na najwyższym poziome ale niestety, już lepsza opieka jest u mnie w przychodni publicznej, bardziej się człowiekiem przejmują.... -
irys_90 wrote:Tak niestety dla mnie Parens to porażka...
Ja na samą myśl jak miałam tam iść to dostawałam palpitacji i jeszcze ten dr Słowik i jego powalający entuzjazm i przychylność.
Najgorsze dla mnie było to że nikt nic nam nie tłumaczył, wizyta zazwyczaj polegała na jego sapnięciu ze zmęczenia, klikaniu w komputerze i badaniu mnie.
Jeśli sama o coś nie zapytałam to on nic nie mówił a niestety ja wówczas byłam totalnie zielona we wszystkim bo pierwszy raz podchodziliśmy do in vitro.
Teraz nie wiem co zrobimy. Myślałam o zmianie lekarza na tego Magonia, ale czy to coś da?
Póki co dalej nie wiem na czym stoje, bo dziś beta mi wyszła 13,5 i dalej kazali brać leki a badanie powtórzyć w poniedziałek, więc weekend mam z głowy... Już wolałabym wiedzieć i ruszyć dalej. T
Ewelina_1606 długo byłaś w Parensie? Do którego lekarza chodziłaś? Gdzie teraz planujesz się przenieść?
W parensie leczyłam się 1,5 roku najpierw zaczęłam u Słowika ale po jego zachowaniu i podejściu do pacjentek zrezygnowałam i zaczęłam wszytsko u Magonia bardzo szybko mnie zdiagnozowano bo u mnie obustronna niedrożność jajowodów wiec pierwsze co odrazu doradził mi in vitro zrobiliśmy wszystkie badania z mężem wszytsko książkowe wiec dość szybko podeszliśmy do procedury moim zdaniem Magon dobry lekarz zna się ale Cały personel i podejście to jest porażka. Panie położne nie za bardzo ogarniają temat pomijając położna Elę która jest naprawdę ogarnięta ale cała reszta uważam ze nie powinna tam pracować bo mało co ogarniają temat nie potrafiąca doradzić odpowiedzieć na pytanie itd. Jeśli chodzi o nas to uważam ze jest tez słaby zespół embriologow może słaby sprzęt i doświadczenie. Wiem ze w innych klinikach np pokazują zdjęcia zarodków lub pokazują pod mikroskopem omawiają wszytsko a tu nic ! Prosto na kozę szybki transfer lekarz nic nie omówił nie powiedział nie doradził szybki transfer i wyszedł po 15 minutach czekała na mnie recepta bez żadnego omówienia jakie dawkowanie itd. Bardzo zle podejście do całej procedury taka typowa masówka. Teraz po drugim transferze ostatniego zarodka już tam nawet nie dzwoniłam powiedzieć ze niestety się nie udało to chociaż by zadzwonili zapytać co i jak a oni daleko w D.... także ja po podejściu do in vitro i dwóch transferach mówię NIE !! PrzeUcamy się na Kraków teraz mam nadzieje ze tam nam ktoś pomoże mam zamiar umówić się do Dr Chrostkowiego. Co Wy dziewczyny możecie o Chrostkowskim powiedzieć ???
Niedrożne jajowody, Endometrioza 2st Adonemioza
2018 pierwsza procedura Parens
11.2018 histeroskopia-usunięcie przegrody macicy Artvimed
01.2019 histeroskopia-korekta usunięcia przegrody macicy Artvimed
03.2019 krótki protokół Artvimed
03.2019punkcja 14 kumulusow
na 6 komórek zostało 4 zapłodnione niestety brak blastocysty
07.2019 laparoskopia
11.2019 długi protokół wyciszanie na Zoladexie 3 ❄️❄️❄️
11.2019 transfer nieudany
02.2020 transfer nieudany
08.2020 przygotowania do ostatniego transferu wyciszanie na Reseligo + wlew z accofilu 5 dni przed transferem
27.10.2020 transfer ostatnia ❄️
10dpt ❄️beta 40.8
12dpt ❄️beta149.8
15dpt ❄️beta 899.7
27dpt ❤️Mamy serduszko -
Bardolka wrote:Na pewno można zrobić w Krośnie na zręcińskiej w filii Parens, nie wiem natomiast czy Krosno Cię interesuje.
A ja byłam dziś na zwykłej wizycie, dzidziuś okej, powoli czuję ruchy i chyba dziewczynka
OOO jak cudownie!!! gratuluję dziewczynki