Staraczki z trombofilią - Mutacja Czynnika V Leiden
-
Cześć, czy jest tutaj ktoś, kto ma trombofilię? U mnie stwierdzono mutację czynnika V Leiden heterozygotyczną, do tego mam nieregularne miesiaczki, mam torbiele w jajnikach, ale nie jest to zespół policystycznych jajników, bo jajniki nie są powiększone i cyst jest za mało. Ponadto wyniki hormonalne mam w normie. Mam pełno bezowulacyjnych, długich cykli. Staramy się o dziecko, ale bezskutecznie, a żaden lekarz nie zna przyczyny nieregularnych cykli, najprawdopodobniej nie dochodzi u mnie do owulacji. Czy są tu jakieś Panie z trombofilią i czy jest to jakoś powiązane? Macie regularne cykle? Zachęcam do dyskusji, chętnie się dowiem czegoś więcej.
-
Ja mam stwierdzoną trombofilię wrodzoną, właśnie mutację Leiden heterozygotyczną.
Jestem po konsultacji z hematologiem w nOvum w W-wie. Trombofilia nie ma wpływu na długość cykli, owulacjimę czy poziom hormonów. Problemy mogą się pojawić dopiero na etapie zagnieżdżenie zarodka i później już w czasie ciąży (ryzyko poronienia, zakrzepicy).
Dlatego ja już od transferu (jestem po in vitro) mam zalecony neoparin 40mg- heparyna drobnocząsteczkowa. Zastrzyki biorę przez cała ciążę i po porodzie mam brać przez 6 tygodni. -
Właśnie miałam pytać o tę heparynę. Ginekolog mi powiedział, że jak zajdę w ciąże, to będzie ona ciążą wysokiego ryzyka oraz, że będę musiała codziennie przyjmować zastrzyki z clexanem, natomiast gdy miałam około 20 lat, ginekolog na uregulowanie cyklu przypisał mi diane 20 i przyjmowałam te tabletki 1,5 roku i nigdy nie miałam problemów z zakrzepami, żylakami itd. Na tej podstawie hematolog powiedziała, że nie muszę brać heparyny w ciąży, że można to rozważyć dopiero, gdyby były poronienia, puchnięcia nóg itd oraz, że jest to trombofilia niskiego ryzyka. I prawdę mówiąc już sama nie wiem który lekarz ma rację.
-
Czesc .Ogolnie ciaza z trombofilia jest uznawana za ciaze podwyzszonego ryzyke ,ale to tez zalezy xczy wysapily ppronienia i wlasnie ta choroba zakrzepowo zatorowa ,ja ja mialam i niestety nie moge przyjmowac doustnej antykoncepcji na stale ze wzgledu na nawrot choroby i leki rozrzedzajace krew na stale To tez zalezy czy est mutacja homo czy hetero i czy sa inne dodatkowe czynniki jak aktywnosc bialla c lub s albp zespol antyfosfolipidowy i hematolodzy na tej podstawie dobieraja leczenie .Jesli masz tylka ta mutacje bez epizodow zakrzepicy w wywiadzie to hematolodzy z regoly od paczatku ciazy zalecaja clexane na ukrwienie macicy i dodatkowo acard na pomoc w implantacji .Ja osobiscie bym sklaniala sie aby to stosowac od momentu owulacji dla bezpieczenstwa .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 22:10
-
Tak, miałam robione dokładne badania na wszystkie mutacje krzepnięcia i wszystko inne jest negatywne, dodatnia wyszła tylko mutacja czynnika Leiden V w układzie heterozygotycznym, jak u mojego taty(miał zatorowość płucną,którą na szczęście przeżył). Acard mam raczej odradzany, bo mój tata ma uczulenie na aspirynę(nabyte) właśnie od przyjmowania acardu i jest ryzyko, że i u mnie się pojawi. U mnie nie było nigdy poronień, w rodzinie też nie, nigdy nie miałam zakrzepu ani zatoru. Zastanawiam się, czy ta mutacja może utrudniać samo zajście w ciąże?
-
A widzis twoj tata mial zatorowosc plucna wiec predyspozycje rodzinne sa do zakrzepicy .Ja bym pprozmawiala jeszcze raz z hematologiem na temat stosowania heparyny w ciazy bo ryzyko zwiekszone jest a jak to sie mowi lepiej zapobiegac jak mozna niz potem leczyc a wiem co to jest przezyc zakrzepice .Sama trombofili moze utrudniac implamtacje zarodka bo moga sie tworzyc mikrozakrzapy i macica jest mniej ukrwiona i pozniej tez moze dochodzic do poronienia jak ciazy sie uda zagniezdzic ale heparyna to leczy .Co do acardu to tez mozna zastosowac L arginine i zapytac .sie hematologa o to mi bardzo pomaga
.Pewnie tak jak z kazda inna choroba dopoki pozostaje bezobjawowa tylko sam wynik to tak srednio chca ja leczyc .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 23:45
-
Cześć.
Mój tato miał zator w płucach, poszłam do internisty z jego wynikami badań i on mnie skierował do poradni hematologicznej,która wystawiła skierowanie na badanie pod kątem mutacji genu protrombiny i mutacji czynnika V leiden na nfz, nic nie płaciłam. Musisz tylko mieć jakąś podkładkę - po co robić te badania, to dostaniesz skierowanie na nfz.
-