Udane IVF 🍍ciążowe rozważania 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Kate no cudny Gucio! 😍😍😍 wszystkiego najlepszego dla małego 😘 cieszcie się każdą wspolną chwilą 🥰
KateM lubi tę wiadomość
starania od marca 2020🙏
leczenie w klinice - luty 2022
👩 31 HSG - niedrożny lewy jajowód ❌AMH 1.91 😔
Kariotypy, cba, cytokiny ok Kir bx
👦 36 wszystko ok
Druga procedura pierwszy transfer
Zostala 4.1.1 ❄
2.05.23 - FET 🥰🙏 --> 17.01.24 Buba 3430g 52 cm
powrót po rodzeństwo 11.06.25 - FET 🥰🙏 5dpt - 10,5 --> 6dpt - 26,7 --> 7dpt 49,5 --> 9dpt 140 --> 12 dpt 475 --> 14dpt 1045 🥰
6+1 --> 4mm FHR 115 ❤️ -
KateM wrote:Mamy rok! 🥳
Aż trudno uwierzyć, zdecydowanie to był najszybszy rok dotychczas ♥️
Wczoraj byłem taki mały
https://zapodaj.net/plik-sa7V8KW2nG
https://zapodaj.net/plik-0wRpqGx4Zs
Piękne fotki 🥰 Wszystkiegi Najlepszego dla Gucia 😘😘😘KateM lubi tę wiadomość
-
Najlepszego dla Marcelinki i Gucia!!
Rośnijcie szczęśliwi!
🥳🎂🎉🎊🎈🎀🎁KateM, zosiaaaa lubią tę wiadomość
👩 37 lat
PCOS, insulinooporność, otyłość, nadciśnienie, depresja
👨 40 lat
celiakia, nasienie ok
🐕🐕🐕
Starania od 2009.
Stymulacje lekami ✖
Drożność jajowodów: prawy "leniwie" drożny, lewy niedrożny
I IVF 10.2022
❄❄❄❄❄❄
1. Transfer FET 12.2022 cykl sztuczny, EG + AH
poronienie chybione 8 t.c. 💔 (krwiak podkosmówkowy, odklejenie kosmówki, łyżeczkowanie)
2. Transfer FET maj 2023 CSz, EG+AH 💕
8 dpt - 74, 11 dpt - 455, 13 dpt - 1303, 15 dpt - 3210,
CC 05.01.2024 (37+6), ♂️ 2610g, 47 cm 💙
3. Transfer FET - ????
-
KateM śliczny Gucio 🎂
Wszystkiego co najlepsze dla Was 😘😘😘🎂KateM lubi tę wiadomość
15. 03.2023 FET 4AA🥳🥳🥳!!!
5dpt ⏸️
6dpt Bhcg 38.4 mlU/mL
8dpt Bhcg 132.3 mlU/mL
10dpt Bhcg 337.2 mlU/mL
12dpt Bhcg 824.8 mlU/mL
14dpt Bhcg 2152.3 mlU/mL
16 dpt GS 6mm + YS
21 dpt Bhcg 21472.3 mlU/mL
6w5d CRL 7.92mm + ♥️ + krwiak
8w0d CRL 1.71cm + ♥️
10w0d CRL 3.22cm
12w3d CRL 6.3cm, prenatalne okej, chłopiec 🚗💙
20w3d prenatalne II, 380g 🤩
20.11 CC, 55cm, 3340g, 38+3
04.2024 - naturals, rośnie mała Mikuszelka 🚺
26.08.24 20w6d II prenatalne - 340g 🌸
CC planowane na 29.12.2024 38+6
Marcelka, 3380g, 52cm
Sprzedaje na Vinted rzeczy po maluszkach 🛍️🛍️🛍️🛒🛒🛒
https://www.vinted.pl/member/107424262-pattbbb -
Hope_89 wrote:Dziewczyny czy możecie polecić jakiś bezpieczny projektor dla malucha na sufit? Może bez melodyjek, byle dobrze świecił ? 😉
https://www.smyk.com/p/smiki-spiacy-mis-projektor-szary-i6792636?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=%5BPMAX%5D%20-%20M%3ASMIKI&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAmfq6BhAsEiwAX1jsZ8JmmTzSkjQ2rTlKLQSBmFL6SokcCdaDdTDK54sa64ua-bunaKb-pRoC38AQAvD_BwE
Dostaliśmy jako prezent i głównie jak się rzuca to ba drzemce w ciągu dnia korzystamy .Jest możliwość melodio jak i bez i hest możliwość iusrawienua czasu kiedy świeci lub sana melodia....
A tak to my mamy w gniazku taka ledowa pizdowke co daje lekki półmrok i się sprawdza.
Trn projektor co mamy to generalnie polecam bo mamy 3 szumisie żadnego Syn nieakceptowal a ta melodyjka z tego już tak... -
KateM wszystkiego najlepszego dla Gucia😍❤️😘
Prześliczny z niego chłopczyk 😍🤩i racja, ten rok był również dla mnie najszybszym rokiem🥹❤️KateM lubi tę wiadomość
I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
Nadziejka30 wrote:KateM wszystkiego najlepszego dla Gucia😍❤️😘
Prześliczny z niego chłopczyk 😍🤩i racja, ten rok był również dla mnie najszybszym rokiem🥹❤️
Próbujesz testować jutro?😘kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Elka198321 wrote:My mamy ten:
https://www.smyk.com/p/smiki-spiacy-mis-projektor-szary-i6792636?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=%5BPMAX%5D%20-%20M%3ASMIKI&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAmfq6BhAsEiwAX1jsZ8JmmTzSkjQ2rTlKLQSBmFL6SokcCdaDdTDK54sa64ua-bunaKb-pRoC38AQAvD_BwE
Dostaliśmy jako prezent i głównie jak się rzuca to ba drzemce w ciągu dnia korzystamy .Jest możliwość melodio jak i bez i hest możliwość iusrawienua czasu kiedy świeci lub sana melodia....
A tak to my mamy w gniazku taka ledowa pizdowke co daje lekki półmrok i się sprawdza.
Trn projektor co mamy to generalnie polecam bo mamy 3 szumisie żadnego Syn nieakceptowal a ta melodyjka z tego już tak...[/url]
-
Ja mam za sobą mega ciężkie tygodnie, chyba najgorsze w moim życiu. W połowie października byłam z małą w szpitalu przez zum Po szpitalu dopadła mnie depresja. Ciągle płakałam i wybucham z byle powodu. Maz nie wytrzymywal ciśnienia i miotal się między pracą i domem.
Praca na pierwszym miejscu i mialam wrażenie że w nią ucieka. Raz jak mu zwróciłam uwagę że się wrócił później niż się umawialiśmy to zaczął jęczeć że tylko marudzę i marudzę i wiecznie mi coś nie pasuje. Mówił to takim agresywnym tonem, że strasznie się pokłócilismy
Tyle lat się staraliśmy o mała, tak o nią walczylismy a jak się pojawiła to zaczęły się tarcia i kłótnie bo oboje zupełnie inaczej sobie wyobrażaliśmy rodzicielstwo. A mieliśmy nie powielać błędów naszych rodziców. Po tej awanturze umówiłam się do psychologa i ona uświadomiła mi że wpadłam w depresję i musi mnie obejrzeć lekarz bo inaczej ona nie podejmie się terapii. Byłam u psychiatry i nawet zapisał mi leki ale brałam je tylko przez cztery dni bo po nich miałam jeszcze gorszy zjazd. Udało mi się wygrzebać z tego dołka przy pomocy osteopaty który trochę popracował nad moim układem nerwowym i psychosomatyka i medytacjom prowadzonym dzięki którym zatrzymałam głowę i mogłam się przyjrzeć temu co jest przyczyną problemu. Prz z ostatnie miesiące doprowadziłam się do pięknego stanu samozaorania, odpalił się autopilot i wylazły wszelkie stare schematy które wydawało mi się że dawno mam przepracowanie i ogarnięte (perfekcjonizm, nadodpowiedzialności, nad kontrola), gdy pojawiła się Miska to zadziałała jak katalizator i wyszły różne leki i deficyty z dzieciństwa a w połączeniu z trauma w postaci choroby małej to wyszła taka kumulacja że mój mózg już nie był w stanie tego przetworzyć. Chyba najbardziej rozwala mnie relacja z moja matka która po 60 w lipcu wyszła ponownie za mąż i zupełnie nie interesuje się ani mną ani małą, do tej pory wpadała średnio raz w miesiącu na godzinę - dwie. To zupełnie bez sensu że z prawie 40 na karku tak mnie to telepie i zamiast zająć się własną rodziną to tkwię zanurzona w przeszłości, której nie da się ani zmienić, ani naprawić. Kilka dni temu rozmawiałam z matką i znowu zaliczyłam zjazd i wszystko co wypracowałam przez ostatni miesiąc się rozsypało. Totalnie nie mam siły na nic i nic mnie nie cieszy, a przecież to miały być te najpiękniejsze święta, pierwsze święta z maluszkiem 😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2024, 10:34
Starania od listopada 2018
2019 - 2020 monitoring
🧍82
morfologia 0,% nadczynność tarczycy ogarnięta jodem,
🧍♀️85
PCOS, insulinoopornosc, AMH 9, MFTR hetero, PAI -1 homo, Endo receptywne
01.2021 - 1IUI ✖️ 02.2021 - 2 IUI ✖️
Oviklinika
04.2021 - SONO HSG 🆗
O8.2021 - 3 IUI✖️, 10.2021 - ICSI ✖️ brak zarodków 😭, 02.2022 ❄️❄️ trzydniowe 💪 29.04. - FET 8B🍍beta 0
13.09 - FET beta 0
27.02.2023 IMSI-MSOME, FAMSI, EMBRIOGEN, 11/23 komórki ok, 10/10 zapłodnionych, 3 doba - 8 BB x 6, 10 BB x 2, 5 doba 3BB, 3BB, 5AB ❄️, 5BB❄️, 6 doba 3CC ❌, 6 BB❄️,
PTG 🧬❄️❄️🆗
12.05.2023 🍍FET 5.2.2, cykl sztuczny, Estrofem 3x1, Luteina 3x2, Accofil wlew + zastrzyki 1/4 ampułki, Atosiban, Relanium,Heparyna, Accard, Prolutex
-
Kasiulec wrote:Ja mam za sobą mega ciężkie tygodnie, chyba najgorsze w moim życiu. W połowie października byłam z małą w szpitalu przez zum Po szpitalu dopadła mnie depresja. Ciągle płakałam i wybucham z byle powodu. Maz nie wytrzymywal ciśnienia i miotal się między pracą i domem.
Praca na pierwszym miejscu i mialam wrażenie że w nią ucieka. Raz jak mu zwróciłam uwagę że się wrócił później niż się umawialiśmy to zaczął jęczeć że tylko marudzę i marudzę i wiecznie mi coś nie pasuje. Mówił to takim agresywnym tonem, że strasznie się pokłócilismy
Tyle lat się staraliśmy o mała, tak o nią walczylismy a jak się pojawiła to zaczęły się tarcia i kłótnie bo oboje zupełnie inaczej sobie wyobrażaliśmy rodzicielstwo. A mieliśmy nie powielać błędów naszych rodziców. Po tej awanturze umówiłam się do psychologa i ona uświadomiła mi że wpadłam w depresję i musi mnie obejrzeć lekarz bo inaczej ona nie podejmie się terapii. Byłam u psychiatry i nawet zapisał mi leki ale brałam je tylko przez cztery dni bo po nich miałam jeszcze gorszy zjazd. Udało mi się wygrzebać z tego dołka przy pomocy osteopaty który trochę popracował nad moim układem nerwowym i psychosomatyka i medytacjom prowadzonym dzięki którym zatrzymałam głowę i mogłam się przyjrzeć temu co jest przyczyną problemu. Prz z ostatnie miesiące doprowadziłam się do pięknego stanu samozaorania, odpalił się autopilot i wylazły wszelkie stare schematy które wydawało mi się że dawno mam przepracowanie i ogarnięte (perfekcjonizm, nadodpowiedzialności, nad kontrola), gdy pojawiła się to zadziałała jak katalizator i wyszły różne leki i deficyty z dzieciństwa a w połączeniu z trauma w postaci choroby małej to wyszła taka kumulacja że mój mózg już nie był w stanie tego przetworzyć. Chyba najbardziej rozwala mnie relacja z moja matka która po 60 w lipcu wyszła ponownie za mąż i zupełnie nie interesuje się ani mną ani małą, do tej pory wpadała średnio raz w miesiącu na godzinę - dwie. To zupełnie bez sensu że z prawie 40 na karku tak mnie to telepie i zamiast zająć się własną rodziną to tkwię zanurzona w przeszłości, której nie da się ani zmienić, ani naprawić. Kilka dni temu rozmawiałam z matką i znowu zaliczyłam zjazd i wszystko co wypracowałam przez ostatni miesiąc się rozsypało. Totalnie nie mam siły na nic i nic mnie nie cieszy, a przecież to miały być te najpiękniejsze święta, pierwsze święta z maluszkiem 😭
Kasiulec, może spróbuj innego rodzaju terapii, innych leków, tydzień dwa na lekach są zjazdy, dużo gorsze samopoczucie, myśli gorsze od tych przed braniem, ale to znak by szukać innych leków, wsparcie drugiej osoby by podczas tego czasu była obok, w przypadku jakbyś nie mogła się zająć ♥️
U mnie sprawdza się regularne spotykanie z psychologiem, muszę minimum raz w tygodniu wyrzucić z siebie wszystko, inaczej zbieram wszystko w sobie, schematy wyniesione z domu bardzo wybijają się w gorszym czasie. Może warto poszukać kogoś sprawdzonego, kto ma doświadczenie w tym temacie.
Szkoda dzieciństwa i Twojego macierzyństwa na ten smutek. Szkoda by potem jedyne co pamiętamy to beznadziejne poczucie bezradności, złość i smutek.
Jeśli masz trudną relację z mamą i widzisz, że wpływa ona jeszcze gorzej na Ciebie, nie umiesz jej wybaczyć, może warto na chwilę, póki nie wyjdziesz z dołka ukrócić relacje? Toksyczność relacji tak działa, że zaburza już wypracowane wzorce, ale najwyraźniej relacja dalej jest toksyczna i stąd taki efekt.
-
Pamiętaj się jesteś najlepszą mamą, nie tylko Ty masz takie emocje, trochę nasi rodzice nam przekazali złe wzorce, trochę dziadkowie ich skrzywdzili, stad pokolenie nasze uczy się emocji na nowo. Trudno jest na chłodno do wszystkiego podchodzić, nie każda z nas ma beztroskie, radosne postrzeganie świata i macierzyństwa, a jest nas więcej, które dodatkowo zmagają się z depresja, ale jak długo mamy siłę tak długo ona jest pod trzema warstwami swetrów, gdy dochodzi do samozaorania, lub traumy, choroby wraca jeszcze silniejsza, wypielęgnowana, a wtedy nie tak szybko się jej pozbyć.
Większość z nas ma jakieś problemy na linii rodzice- dzieci, nie ma rodzin idealnych. Są rodzice toksyczni, nadopiekunczy, którzy nie mają własnego życia i żyją życiem dzieci, są rodzice z depresja bo dopadła ich starość, ale są też rodzice, którzy cenią swoje dobro, nie zwracają uwagi na potrzeby dzieci i wnuków.
Nasi sąsiedzi, specjalnie przeprowadzili się tu gdzie mieszkamy, by mieć bliżej pomoc dziadków, okazało się, że dziadkowie dalej nie interesują się wnukami, sami tkwią w chorych relacjach ze swoimi rodzicami bądź małżonkami. Ze skrajności w skrajność, zadbaj o swoją rodzinę najpierw, bo masz męża, który czasami też ma dość i może mieć problem by się odnaleźć w nowej rzeczywistości, gdzie nie liczy się tylko on, ale to ona jest najważniejsza, masz też cudowną córę i chociaż możesz dzisiaj tak nie czuć, z pewnością znajdziesz siłę by wyzdrowieć♥️
Pisz śmiało, jeśli pomoże Ci to oi poczujesz się na chwilę lepiej 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2024, 20:36
fortunate_bunia, zosiaaaa, Nadziejka30, Pusiek lubią tę wiadomość
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Kasiulec wrote:Ja mam za sobą mega ciężkie tygodnie, chyba najgorsze w moim życiu. W połowie października byłam z małą w szpitalu przez zum Po szpitalu dopadła mnie depresja. Ciągle płakałam i wybucham z byle powodu. Maz nie wytrzymywal ciśnienia i miotal się między pracą i domem.
Praca na pierwszym miejscu i mialam wrażenie że w nią ucieka. Raz jak mu zwróciłam uwagę że się wrócił później niż się umawialiśmy to zaczął jęczeć że tylko marudzę i marudzę i wiecznie mi coś nie pasuje. Mówił to takim agresywnym tonem, że strasznie się pokłócilismy
Tyle lat się staraliśmy o mała, tak o nią walczylismy a jak się pojawiła to zaczęły się tarcia i kłótnie bo oboje zupełnie inaczej sobie wyobrażaliśmy rodzicielstwo. A mieliśmy nie powielać błędów naszych rodziców. Po tej awanturze umówiłam się do psychologa i ona uświadomiła mi że wpadłam w depresję i musi mnie obejrzeć lekarz bo inaczej ona nie podejmie się terapii. Byłam u psychiatry i nawet zapisał mi leki ale brałam je tylko przez cztery dni bo po nich miałam jeszcze gorszy zjazd. Udało mi się wygrzebać z tego dołka przy pomocy osteopaty który trochę popracował nad moim układem nerwowym i psychosomatyka i medytacjom prowadzonym dzięki którym zatrzymałam głowę i mogłam się przyjrzeć temu co jest przyczyną problemu. Prz z ostatnie miesiące doprowadziłam się do pięknego stanu samozaorania, odpalił się autopilot i wylazły wszelkie stare schematy które wydawało mi się że dawno mam przepracowanie i ogarnięte (perfekcjonizm, nadodpowiedzialności, nad kontrola), gdy pojawiła się Miska to zadziałała jak katalizator i wyszły różne leki i deficyty z dzieciństwa a w połączeniu z trauma w postaci choroby małej to wyszła taka kumulacja że mój mózg już nie był w stanie tego przetworzyć. Chyba najbardziej rozwala mnie relacja z moja matka która po 60 w lipcu wyszła ponownie za mąż i zupełnie nie interesuje się ani mną ani małą, do tej pory wpadała średnio raz w miesiącu na godzinę - dwie. To zupełnie bez sensu że z prawie 40 na karku tak mnie to telepie i zamiast zająć się własną rodziną to tkwię zanurzona w przeszłości, której nie da się ani zmienić, ani naprawić. Kilka dni temu rozmawiałam z matką i znowu zaliczyłam zjazd i wszystko co wypracowałam przez ostatni miesiąc się rozsypało. Totalnie nie mam siły na nic i nic mnie nie cieszy, a przecież to miały być te najpiękniejsze święta, pierwsze święta z maluszkiem 😭
Chyba wszystkie kliniki mają obowiązek zapewnić jedną wizytę u psychologa podczas procedury więc warto skorzystać czy to po udanej czy nieudanej procedurze żeby sobie pewne rzeczy w głowie poukładać, bo z tego co czytam tu na forum to nawet gdy jest wszystko idealnie to jednak mogą się pojawić takie myśli. Jakiś czas temu ktoś pisał na jednym z wątków że się długo nie odzywał, bo leczył depresję i jeżeli nie pomyliłam historii to ta dziewczyna pisała że nie umiała pokochać i zaakceptować myśli że to jest naprawdę jej dziecko , ale możliwe że to były dwie osobne historie, bo szczerze mówiąc nie czytam regularnie i niektóre osoby mylę. -
Co do dziadków to moja córka ma powiększony zestaw dziadków i babć. I powiem ci szczerze że najlepszy dziadek jest tak naprawdę mężem babci, a nie dziadkiem (z krwi) więc może nie skreślaj od razu nowego męża swojej mamy, bo za jakiś czas może się okazać że jest najlepszym dziadkiem jakiego mogłabyś sobie wymarzyć dla swojego dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2024, 21:06
Kluska lubi tę wiadomość
-
KateM, nie będę cytować, bo długie. Twoje słowa to nic dodać, nic ująć. W punkt to podsumowałaś.
Kasiulec, z tego co się orientuję, zawsze przez 2-3 tyg brania leków od psychiatry jest gorzej, wręcz jest zaostrzenie objawów, zanim organizm się przyzwyczai. Trzeba ten etap przeczekać, by sobie potem pomóc...Nadziejka30 lubi tę wiadomość
-
KateM wrote:Próbujesz testować jutro?😘
MONIKA, fortunate_bunia, dallia, KateM lubią tę wiadomość
I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
Kasiulec, tak mi przykro,że dopadł Cię mrok 🥺💔
KateM pięknie napisała, w punkt. Spróbuj psychoterapii, najlepiej z polecenia, bo nie z kazdym da się dogadać..wyczuc itp.
A co do leków to nigdy nie stosowałam,ale z tego co przyjaciółki mi mówiły,to przez pierwsze dwa tygodnie czujesz się gorzej,a pozniej efekty są bardzo zauważalne ❤️a jak nie to poproś o ich zmianę 😘
I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
zosiaaaa wrote:KateM, nie będę cytować, bo długie. Twoje słowa to nic dodać, nic ująć. W punkt to podsumowałaś.
Kasiulec, z tego co się orientuję, zawsze przez 2-3 tyg brania leków od psychiatry jest gorzej, wręcz jest zaostrzenie objawów, zanim organizm się przyzwyczai. Trzeba ten etap przeczekać, by sobie potem pomóc...
Dokładnie. Trzeba przeczekać ten moment do wysycenia lekami, średnio trwa to 2-4 tyg. W tym czasie można wspomagać się lekami doraźnymi. Wspaniałe efekty daje farmakoterapia plus psychoterapia - w późniejszym etapie, dzięki psychoterapii łatwiej zrezygnować z leków.
Jeśli mogę wtrącić coś - KateM pięknie to napisała. Ja jeszcze dodam moje przemyślenia, że trochę naiwnie myślałam, że dziecko zlikwiduje wszystkie nasze problemy i bolączki, że od momentu narodzin dziecka będziemy za przeproszeniem rzygać tęczą. A tu najpierw pochłonęła mnie czarna dziura depresji zaraz po narodzinach. Zawalczyłam o siebie, o swoje zdrowie psychiczne, bo wiedziałam już w czym problem.
Natomiast co do perfekcjonizmu... Szczerze, lubię to forum bardzo, dużo się z niego dowiedziałam, ale były momenty, że czytając niektóre posty odczuwałam presję, że nie znam oczywistych informacji dotyczących wychowywania dziecka, że powielam schematy naszych rodziców, że nie śledzę badań i literatury... I gdzieś tam zaczęłam układać sobie w głowie, że wychowanie dziecka kiedyś było bardziej instynktowne, intuicyjne. Przecież ja świadomie nie chcę krzywdzić swojego dziecka! Przecież nie ma jednego, jedynego scenariusza na wychowanie dziecka (pewnie ta księga była by bestsellerem). Dlatego odpuściłam - nadal czytam, ale nie nakładam na siebie presji, że muszę to robić tak i tylko tak, bo tak jest najlepiej. Nie. Jeśli intuicja mi mówi, że mój sposób też jest ok, to idę w to.bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiałe, bo jesteśmy najlepszymi mamami dla swoich dzieci. ❤️
Kasiulec, ściskam. Mam nadzieję, że jakoś to sobie poukładasz.zosiaaaa lubi tę wiadomość
👩 37 lat
PCOS, insulinooporność, otyłość, nadciśnienie, depresja
👨 40 lat
celiakia, nasienie ok
🐕🐕🐕
Starania od 2009.
Stymulacje lekami ✖
Drożność jajowodów: prawy "leniwie" drożny, lewy niedrożny
I IVF 10.2022
❄❄❄❄❄❄
1. Transfer FET 12.2022 cykl sztuczny, EG + AH
poronienie chybione 8 t.c. 💔 (krwiak podkosmówkowy, odklejenie kosmówki, łyżeczkowanie)
2. Transfer FET maj 2023 CSz, EG+AH 💕
8 dpt - 74, 11 dpt - 455, 13 dpt - 1303, 15 dpt - 3210,
CC 05.01.2024 (37+6), ♂️ 2610g, 47 cm 💙
3. Transfer FET - ????
-
Nadziejka30 wrote:Jutro planuje testować i iść ma betę kesli wyjdą ładne kreski😄🤞🙏
Kciuki 🤞🤞Nadziejka30 lubi tę wiadomość
👩 37 lat
PCOS, insulinooporność, otyłość, nadciśnienie, depresja
👨 40 lat
celiakia, nasienie ok
🐕🐕🐕
Starania od 2009.
Stymulacje lekami ✖
Drożność jajowodów: prawy "leniwie" drożny, lewy niedrożny
I IVF 10.2022
❄❄❄❄❄❄
1. Transfer FET 12.2022 cykl sztuczny, EG + AH
poronienie chybione 8 t.c. 💔 (krwiak podkosmówkowy, odklejenie kosmówki, łyżeczkowanie)
2. Transfer FET maj 2023 CSz, EG+AH 💕
8 dpt - 74, 11 dpt - 455, 13 dpt - 1303, 15 dpt - 3210,
CC 05.01.2024 (37+6), ♂️ 2610g, 47 cm 💙
3. Transfer FET - ????
-
fortunate_bunia
O to to! Dokładnie jak mówisz! Zacznijmy od tego, że każde dziecko jest inne! Każdy rodzic jest inny, relacje, doświadczenia itd! W internetach to każdy jest specjalistą od wszystkiego. Osobiście uważam, że z jednej strony nasze mamy miały łatwiej, a z drugiej wręcz przeciwnie, bo przez swoje mamy/ teściowe mam wrażenie, że nie miały nic do powiedzenia w kwestii wychowywania niemowlaka. Dlatego teraz nasze pokolenie słyszy "kiedyś tego nie było", "teraz to ci młodzi wymyślają" 😂
Nadziejka30
Trzymam kciuki za piękny dzisiejszy dzień! Czekamy na wieści!Nadziejka30 lubi tę wiadomość