X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Warszawa klinika Bocian , opinie
Odpowiedz

Warszawa klinika Bocian , opinie

Oceń ten wątek:
  • njut Autorytet
    Postów: 4864 2361

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 a gdzie się teraz leczysz?

    Bea77 lubi tę wiadomość

    STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
    3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
    2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
    A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
    on: FDNA 22%, HLA-C C1
    moja historia leczenia
  • BeOptimistic Autorytet
    Postów: 832 162

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny;-)Podbijam temat. U męża wyszła teratozoospermia i byliśmy już na 3 wizytach w Warszawie w Bocianie u dr.Salaty..Po badaniu nasienia zlecił również posiew nasienia i badanie na tsh ft3 ft4 anty TPO i TG i wit D...W posiewie wyszły bakterie i stan zapalny...Mąż przyjmował antybiotyki i po skończonym antybiotyku dostał suplementy. Kolejne badanie pod koniec grudnia...Ciężko mi narazie cokolwkek powiedzieć o tej Klinice. Ten DR Salata dojeżdża z Łodzi i przyjmuje 2x w tygodniu tylmo. Reszty personelu nie znam..Czas pokaże czy wybór tej kliniki był słuszny..
    Dydone a Wasze jakie wrażenie o Dr. Salacie??

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 18:50

    Kwiecień-Odstawienie Visanne
    Insulinooporność
    Hiperprolaktynemia czynnościowa
    HSG- jajowody drożne
    09.2017 r- 0% plemników o prawidłowej budowie
    01.2018r-6% plemników o prawidłowej budowie
    03.2018 - 4% plemników o prawidłowej budowie
    10.06- CUD!!! Wymarzone II kreseczki
    23.07-Usg.Ciąża Bliźniacza!
    19.02.2019- Nasze Iskierki są już z nami!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Bea77 a gdzie się teraz leczysz?

    Jadę do Czech. W Polsce nikt poza Invicta nie robi PGS. W Czechach PGS/PGD to standard, który ma każda z szanujących się klinik, a przynajmniej każda z tych z którymi się kontaktowałam miała to w ofercie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 20:15

  • njut Autorytet
    Postów: 4864 2361

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 wrote:
    Jadę do Czech. W Polsce nikt poza Invicta nie robi PGS.
    Dlaczego wybieracie klinikę pod kątem PGS? Wyszły Wam obciążenia genetyczne?
    Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzać :/

    Bea77 lubi tę wiadomość

    STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
    3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
    2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
    A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
    on: FDNA 22%, HLA-C C1
    moja historia leczenia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 grudnia 2017, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Dlaczego wybieracie klinikę pod kątem PGS? Wyszły Wam obciążenia genetyczne?
    Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzać :/

    Też mam MTHFR, poza tym zero problemów genetycznych i oboje z mężem kariotypy prawidłowe. Robiłam PGS we wszystkich trzech podejściach i wszystkie blastocysty (w sumie 6) były nieprawidłowe. Kilka miesięcy temu skończyłam 40 lat. Wszystkie trzy podejścia z tego roku.

    Nawet blastocysty ładnie rozwijające się z piątej doby nieprawidłowe. Dr Jeżak powiedział mi że w zasadzie nie ma zależności pomiędzy morfologią zarodków a prawidłowością chromosomalną. I ja niestety mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Ładnie wyglądające blastocysty też mogą być chore.

    Bez badań genetycznych boję się podejść. Miałam na początku roku naturalną ciążę biochemiczną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 08:12

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 grudnia 2017, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Dlaczego wybieracie klinikę pod kątem PGS? Wyszły Wam obciążenia genetyczne?
    Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzać :/
    Dodam jeszcze, że nie mamy żadnych problemów zdrowotnych oprócz mojej niedoczynności tarczycy, ale jestem pod opieką endokrynologa. Nie mam endometriozy ani Hashimoto, ani zablokowanych jajowodów czy nieprawidłowej budowy macicy. Jak podchodziłam pierwszy raz moje AMH było 2.5, wszystkie inne hormony w normie. Przed trzecim ivf już tylko 1.4, ale cały czas w granicach normy. Po stronie męża wszystko w porządku. Jedynym i głównym problemem u nas jak się okazuje jest wiek. Dlatego z racji wieku wyłącznie podchodziłam do PGS - jak zaczynałam miałam 39 lat.

    Magnolka lubi tę wiadomość

  • njut Autorytet
    Postów: 4864 2361

    Wysłany: 6 grudnia 2017, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiedy byłam na konsultacji w Invikcie temat PGS wykraczał poza moje rozumienie. Szybko stwierdziłam, że to nie dla nas bo przecież nasze kariotypy są prawidłowe. Byłam przekonana, że PGS jest zabezpieczeniem dla par mających chore dziecko.
    Obawiałam się też mrożenia wszystkich zarodków, bo jeden straciliśmy podczas rozmrażania. I oczywiście liczyłam na większe szanse przy podawaniu świeżego zarodka. Bałam się też o ilość zarodków. Przy IVF z 19 komórek miałam podane tylko 5 zarodków 3-dniowych. Do 5 doby dotrwałoby mniej a tutaj dochodziły ewentualne uszkodzenia podczas PGS... spanikowałam.
    Teraz po przeczytaniu tego co napisałaś sama nie wiem co myśleć.
    Lekarze tłumaczą to wiekiem?
    Czy dobrze zrozumiałam, że wszystkie Wasze zarodki były genetycznie nieprawidłowe? I w tej sytuacji nie były podawane?

    Bea77, Magnolka lubią tę wiadomość

    STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
    3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
    2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
    A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
    on: FDNA 22%, HLA-C C1
    moja historia leczenia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 grudnia 2017, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Kiedy byłam na konsultacji w Invikcie temat PGS wykraczał poza moje rozumienie. Szybko stwierdziłam, że to nie dla nas bo przecież nasze kariotypy są prawidłowe. Byłam przekonana, że PGS jest zabezpieczeniem dla par mających chore dziecko.
    Obawiałam się też mrożenia wszystkich zarodków, bo jeden straciliśmy podczas rozmrażania. I oczywiście liczyłam na większe szanse przy podawaniu świeżego zarodka. Bałam się też o ilość zarodków. Przy IVF z 19 komórek miałam podane tylko 5 zarodków 3-dniowych. Do 5 doby dotrwałoby mniej a tutaj dochodziły ewentualne uszkodzenia podczas PGS... spanikowałam.
    Teraz po przeczytaniu tego co napisałaś sama nie wiem co myśleć.
    Lekarze tłumaczą to wiekiem?
    Czy dobrze zrozumiałam, że wszystkie Wasze zarodki były genetycznie nieprawidłowe? I w tej sytuacji nie były podawane?

    Dokładnie, prawidłowe kariotypy nie mają tu nic do rzeczy. Jak rozmawiałam z genetykiem Invicty to powiedział mi, że koło 40stki 80% jajeczek będzie wadliwych, statystycznie rzecz ujmując. Zalecenie dostałam od niego takie, że albo stymulować się tyle razy ile potrzeba żeby zebrać 10 blastocyst (wtedy jest szansa że jedna lub dwie będą prawidłowe), albo skorzystać z jajeczka młodej dawczyni.

    W pierwszym in vitro miałam 4 blastocysty, więc pomyślałam sobie, że podejdę jeszcze ze dwa razy i w sumie będę miała koło 8 lub 10. Niestety z każdą stymulacją było coraz gorzej. W drugiej stymulacji miałam jedną blastocystę i w trzeciej stymulacji też jedną.

    Nie muszę chyba mówić do ilu stymulacji musiałabym podejść żeby uzbierać 10.

    Poza tym Invicta nie mrozi i nie poddaje PGS każdej blastocysty. Musi ona mieć odpowiednią jakość. Co oznacza, że np. blastocysty 5.3.3 ci nie zamrożą, ona przepadnie jako zarodek nierokujący.

    Po pierwszym podejściu z PGS załamałam się kompletnie widząc że z czterech blastocyst ani jedna nie była wolna od błędów w liczbie chromosomów. Poprosiłam profesora Invicty o poradę. I dostałam propozycję tzw. podwójnej stymulacji. Tzn. podchodzisz normalnie do stymulacji na krótkim protokole, potem pick-up, odczekujesz 5 dni i zaczynasz kolejną stymulację, bez czekania na okres. Czyli są 2 stymulacje w jednym miesiącu. Powiedziano mi, że uważa się że jajeczka z drugiej stymulacji, z fazy poowulacyjnej, będą nowsze, lepszej jakości co powinno przełożyć się na ich wartość genetyczną. Skusiłam się więc na to bo skoro sam profesor poleca i wszyscy lekarze pieją z zachwytu nad innowacyjną metodą...

    I zonk. To była najgorsza stymulacja za wszystkich a jedyna blastocysta miała taki mix chromosomalny jakiego jeszcze nie miałam. Następny okres przyszedł tak bolesny że wymiotowałam i przykładałam lód do jajników. Do tej pory boli mnie jeden jajnik i niedługo idę na USG sprawdzić co się dzieje.

    Klinika nie ma dowodów na skuteczność tej metody bo jak się dowiedziałam, już po czasie, przeprowadzili bardzo mało takich stymulacji. Czyli nie można na tej podstawie wyciągać daleko idących wniosków. Szukają świnek doświadczalnych....

    Po za tym weź pod uwagę, że zdaje się tylko trzy wady chromosomalne są kompatybilne z życiem. Potrójny, zamiast podwójnego, chromosom 21 czyli zespół Downa i jakieś dwa inne. Chyba trisomia chromosomu 18 i jakiegoś jeszcze. Wszystkie inne wady chromosomów są niekompatybilne z życiem co oznacza, że jak ci taki zarodek podadzą to w najlepszym razie się nie przyjmie a w najgorszym razie poronisz. Ja już nie mam czasu ani siły na wielokrotne poronienia dlatego nie podano mi do tej pory ani jednego zarodka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 19:44

    njut, Magnolka lubią tę wiadomość

  • njut Autorytet
    Postów: 4864 2361

    Wysłany: 6 grudnia 2017, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
    Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
    Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?

    Bea77 lubi tę wiadomość

    STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
    3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
    2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
    A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
    on: FDNA 22%, HLA-C C1
    moja historia leczenia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 grudnia 2017, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
    Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
    Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?

    O kosztach przemilczę może ... w krótkim odstępie czasu 3 stymulacje i 2 PGS (umowa na PGS to oddzielna umowa obejmująca 4 zarodki). Naiwnie myślałam ,że na jednym podejściu się skończy i akurat miałam 4 zarodki z pierwszej stymulacji. Niestety musiałam PGS powtarzać.

    Jeśli chodzi o Czechy to do tej pory wymieniałam maile z czterema klinikami i dziś zdecydowaliśmy się na jedną z nich. Będę podchodzić w Nowym Roku. Udzielam się na wątku Kliniki w Czechach, więc jeśli będziesz ciekawa przebiegu mojej stymulacji u sąsiadów to zapraszam na tamten wątek.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 21:16

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    njut wrote:
    Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
    Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
    Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?
    Różnica w zasadzie jest taka między robieniem a nie robieniem PGS, że jeśli też z racji wieku twoje zarodki mają błędy w liczbie chromosomów to bez PGS będą ci je podawać wszystkie. Czyli jeśli zostanie podany nieprawidłowy to poronisz albo w 12 tygodniu staniesz przed decyzją czy poddać się aborcji czy nie. Dla mnie ryzyko koło 40 jest za duże 80% do 20%. W wieku poniżej 35 lat to ryzyko jest 50/50 zdaje się. Jakbym była młodsza niż 35 lat to bym PGS nie brała.

    Dla zainteresowanych artykuł o PGS: http://www.avapeter.com/en/preimplantation/PGD/practice/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2017, 15:20

    Magnolka lubi tę wiadomość

  • njut Autorytet
    Postów: 4864 2361

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję.
    Pędzę poczytać wątek o Czechach :)

    Bea77 lubi tę wiadomość

    STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
    3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
    2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
    A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
    on: FDNA 22%, HLA-C C1
    moja historia leczenia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 grudnia 2017, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny, wracam do wątku, bo przyszłam do Bociana z powrotem, ale za moim lekarzem :).

    Widzę, że wątek się rozwinął bardzo profesjonalnie, ale niezbyt optymistycznie.. Dziewczyny, trzymak kciuki by jednak się udało, czy tu, czy tam. :)

    Bea77 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 00:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magnolka wrote:
    Hej Dziewczyny, wracam do wątku, bo przyszłam do Bociana z powrotem, ale za moim lekarzem :).

    Widzę, że wątek się rozwinął bardzo profesjonalnie, ale niezbyt optymistycznie.. Dziewczyny, trzymak kciuki by jednak się udało, czy tu, czy tam. :)
    Dziękuję Kochana. U mnie optymizmu na razie nie ma ale jest opcja dawczyni. Chwała im za to <3

  • ka_tarzyna Autorytet
    Postów: 1324 615

    Wysłany: 11 grudnia 2017, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,
    zrobiłam małe porządki w apteczce i mam do odsprzedania:

    Estrofem 2mg, 1opak (pełne 28 tabl.), 1 opak. (rozpoczęte, 18 tabl.), ważność do 2020r. za cenę 15 PLN
    Lutinus 100mg, 11 tabl., ważność do 11.2019, za cenę 60PLN
    Prolutex 25mg zastrzyki, 1opak. (pełne 7 fiolek), 1opak. (rozpoczęte, 4 fiolki), ważność do 01.2019r., za cenę 250PLN
    Clostilbegyt 50mg, 9 tabl., ważność do 03.2021r., za 9 PLN
    Luteina 50 podjęzykowa, 1 opak. (pełne 30 tabl.), ważność do 05.2020 za 9 PLN
    DHEA Eljot 25mg, 1 opak. (pełne 30 tabl. ), 1 opak. (rozpoczęte 20 tabl.), ważność do 09.2018, za cenę 50 PLN
    Femibion Natal 1, 2 pełne opakowania, ważność do 06.2019r. za cenę 40 PLN

    Ceny są za całość (za pełne i rozpoczęte łącznie).

    I słoik ziół ojca Sroki nr 3 - gratis :-)

    Jestem z Warszawy, ewentualnie wysyłka.
    Gdyby ktoś był zainteresowany, to zapraszam na priv.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 13:47

    gg643e5ei3b53o9s.png
    bl9cgu1rq4wedujs.png

    07.2019 drugi naturalsik :-)
    10.2017 naturalsik :-)
    Mam 4❄️
    4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
    AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38%
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 13 kwietnia 2018, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BeOptimistic wrote:
    Hej dziewczyny;-)Podbijam temat. U męża wyszła teratozoospermia i byliśmy już na 3 wizytach w Warszawie w Bocianie u dr.Salaty..Po badaniu nasienia zlecił również posiew nasienia i badanie na tsh ft3 ft4 anty TPO i TG i wit D...W posiewie wyszły bakterie i stan zapalny...Mąż przyjmował antybiotyki i po skończonym antybiotyku dostał suplementy. Kolejne badanie pod koniec grudnia...Ciężko mi narazie cokolwkek powiedzieć o tej Klinice. Ten DR Salata dojeżdża z Łodzi i przyjmuje 2x w tygodniu tylmo. Reszty personelu nie znam..Czas pokaże czy wybór tej kliniki był słuszny..
    Dydone a Wasze jakie wrażenie o Dr. Salacie??

    Leczyliśmy się u Pana Dr w Łodzi przez 3 lata. Wizyta co miesiąc, dwa i badania i tak co trochę. Potem rozłożył ręce i odesłał na In Vitro. Jeżeli masz lekkie problemy hormonalne podobno jest ok. U mnie była tylko podwyższona prolaktyna. Tradycyjnie bromergon. 2 wielkie torbiele na jajnikach. nie zlecił ich wyciąć ( po ich usunięciu skończyły się problemy z hormonami, i nieregularnymi miesiączkami). Męża też badał pod wzgledem hormonalnym, nasienia. wszystko było ok. Nie zbadał tego co teraz kwalifikuje nas tyko do In vitro a konkretnie defragmentacji DNA plemnika i uczulenia na kwas hialuronowy. DNA ok, uczulenie - 60% nasienia jest uczulone na ten kwas. Niestety przykro mi to mówić ale zmarnowaliśmy 3 lata - czas którego nikt nam nie zwróci.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 14:39

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 13 kwietnia 2018, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Bocianie jesteśmy do sierpnia 2017. Pierwsze wrażenie ok. Już na pierwszej wizycie już wiedzieliśmy że łatwo nie będzie. Obsługa sympatyczna, lekarz prowadzący też. Badania moje, męża... Zdecydowaliśmy się na inseminację... nie poszło. Potem kolejne badania także i genetyczne. Czekamy na wyniki i przygotowujemy się do zabiegu In Vitro.

    Pozdrawiam

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • merkura123 Koleżanka
    Postów: 39 14

    Wysłany: 23 kwietnia 2018, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bajka_88 wrote:
    Leczyliśmy się u Pana Dr w Łodzi przez 3 lata. Wizyta co miesiąc, dwa i badania i tak co trochę. Potem rozłożył ręce i odesłał na In Vitro. Jeżeli masz lekkie problemy hormonalne podobno jest ok. U mnie była tylko podwyższona prolaktyna. Tradycyjnie bromergon. 2 wielkie torbiele na jajnikach. nie zlecił ich wyciąć ( po ich usunięciu skończyły się problemy z hormonami, i nieregularnymi miesiączkami). Męża też badał pod wzgledem hormonalnym, nasienia. wszystko było ok. Nie zbadał tego co teraz kwalifikuje nas tyko do In vitro a konkretnie defragmentacji DNA plemnika i uczulenia na kwas hialuronowy. DNA ok, uczulenie - 60% nasienia jest uczulone na ten kwas. Niestety przykro mi to mówić ale zmarnowaliśmy 3 lata - czas którego nikt nam nie zwróci.

    W jakim okresie leczyliście się u Dr Salaty? Bo powiem szczerze, że u nas zaraz po podstawowych badaniach i konkretnych wynikach (potwierdzenie braku efektów) Dr zlecił badanie DNA i HBA bez żadnych próśb z naszej strony. Szczerze mówiąc czujemy, że Dr zrobił absolutnie wszystko co można (czytając też po forum doświadczone osoby) aby usprawnić to co powinno/mogłoby być usprawnione.
    Niedługo czeka nas wizyta przygotowująca do ICSI (oby na czerwiec/lipiec), bo z wynikami jakie mamy tylko to wchodzi w grę, lekarz nie nalegał z góry na ICSI.
    Czas pokaże czy słusznie i co z tego wyjdzie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 15:31

  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 9 maja 2018, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    merkura123 wrote:
    W jakim okresie leczyliście się u Dr Salaty? Bo powiem szczerze, że u nas zaraz po podstawowych badaniach i konkretnych wynikach (potwierdzenie braku efektów) Dr zlecił badanie DNA i HBA bez żadnych próśb z naszej strony. Szczerze mówiąc czujemy, że Dr zrobił absolutnie wszystko co można (czytając też po forum doświadczone osoby) aby usprawnić to co powinno/mogłoby być usprawnione.
    Niedługo czeka nas wizyta przygotowująca do ICSI (oby na czerwiec/lipiec), bo z wynikami jakie mamy tylko to wchodzi w grę, lekarz nie nalegał z góry na ICSI.
    Czas pokaże czy słusznie i co z tego wyjdzie :)

    Leczyliśmy się u Niego w Łodzi od stycznia 2015 do czerwca 2017 ( w tym czasie ani razu nie zrobił mi USG a wizyta średnio raz w m-cu). nie mówię, że wam nie pomoże. Nam nie pomógł. Też miałam do niego zaufanie, ale po pierwszej inseminacji w maju 2016 zaczeło mnie coś w nim denerwować. Tylko mąż nalegał, żeby nas dalej prowadził. A potem wyszło szydło z worka. Tylko w Łodzi miał prywatny gabinecik, w Warszawie ma do dyspozycji cały arsenał dostępny w klinice. Wiele osób go chwali.

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • merkura123 Koleżanka
    Postów: 39 14

    Wysłany: 9 maja 2018, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bajka_88 wrote:
    Leczyliśmy się u Niego w Łodzi od stycznia 2015 do czerwca 2017 ( w tym czasie ani razu nie zrobił mi USG a wizyta średnio raz w m-cu). nie mówię, że wam nie pomoże. Nam nie pomógł. Też miałam do niego zaufanie, ale po pierwszej inseminacji w maju 2016 zaczeło mnie coś w nim denerwować. Tylko mąż nalegał, żeby nas dalej prowadził. A potem wyszło szydło z worka. Tylko w Łodzi miał prywatny gabinecik, w Warszawie ma do dyspozycji cały arsenał dostępny w klinice. Wiele osób go chwali.

    dziękuję za informacje Bajka, trzymam kciuki za Was przy kolejnych krokach jakie podejmiecie, abyście byli w dobrych rękach i nie tracili czasu

    będę dawać znać na bieżąco co i jak u nas :)

1 2 3 4
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ