Warszawa klinika Bocian , opinie
-
WIADOMOŚĆ
-
Bea77 a gdzie się teraz leczysz?
Bea77 lubi tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
Hej dziewczyny;-)Podbijam temat. U męża wyszła teratozoospermia i byliśmy już na 3 wizytach w Warszawie w Bocianie u dr.Salaty..Po badaniu nasienia zlecił również posiew nasienia i badanie na tsh ft3 ft4 anty TPO i TG i wit D...W posiewie wyszły bakterie i stan zapalny...Mąż przyjmował antybiotyki i po skończonym antybiotyku dostał suplementy. Kolejne badanie pod koniec grudnia...Ciężko mi narazie cokolwkek powiedzieć o tej Klinice. Ten DR Salata dojeżdża z Łodzi i przyjmuje 2x w tygodniu tylmo. Reszty personelu nie znam..Czas pokaże czy wybór tej kliniki był słuszny..
Dydone a Wasze jakie wrażenie o Dr. Salacie??Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 18:50
Kwiecień-Odstawienie Visanne
Insulinooporność
Hiperprolaktynemia czynnościowa
HSG- jajowody drożne
09.2017 r- 0% plemników o prawidłowej budowie
01.2018r-6% plemników o prawidłowej budowie
03.2018 - 4% plemników o prawidłowej budowie
10.06- CUD!!! Wymarzone II kreseczki
23.07-Usg.Ciąża Bliźniacza!
19.02.2019- Nasze Iskierki są już z nami! -
nick nieaktualnynjut wrote:Bea77 a gdzie się teraz leczysz?
Jadę do Czech. W Polsce nikt poza Invicta nie robi PGS. W Czechach PGS/PGD to standard, który ma każda z szanujących się klinik, a przynajmniej każda z tych z którymi się kontaktowałam miała to w ofercie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 20:15
-
Bea77 wrote:Jadę do Czech. W Polsce nikt poza Invicta nie robi PGS.
Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzać
Bea77 lubi tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
nick nieaktualnynjut wrote:Dlaczego wybieracie klinikę pod kątem PGS? Wyszły Wam obciążenia genetyczne?
Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzać
Też mam MTHFR, poza tym zero problemów genetycznych i oboje z mężem kariotypy prawidłowe. Robiłam PGS we wszystkich trzech podejściach i wszystkie blastocysty (w sumie 6) były nieprawidłowe. Kilka miesięcy temu skończyłam 40 lat. Wszystkie trzy podejścia z tego roku.
Nawet blastocysty ładnie rozwijające się z piątej doby nieprawidłowe. Dr Jeżak powiedział mi że w zasadzie nie ma zależności pomiędzy morfologią zarodków a prawidłowością chromosomalną. I ja niestety mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Ładnie wyglądające blastocysty też mogą być chore.
Bez badań genetycznych boję się podejść. Miałam na początku roku naturalną ciążę biochemiczną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 08:12
-
nick nieaktualnynjut wrote:Dlaczego wybieracie klinikę pod kątem PGS? Wyszły Wam obciążenia genetyczne?
Nam też dr Jeżak proponował ale u nas genetycznie ok (MTHFR'a nie liczę) i tylko mój wiek (37l) zaczyna przeszkadzaćMagnolka lubi tę wiadomość
-
Kiedy byłam na konsultacji w Invikcie temat PGS wykraczał poza moje rozumienie. Szybko stwierdziłam, że to nie dla nas bo przecież nasze kariotypy są prawidłowe. Byłam przekonana, że PGS jest zabezpieczeniem dla par mających chore dziecko.
Obawiałam się też mrożenia wszystkich zarodków, bo jeden straciliśmy podczas rozmrażania. I oczywiście liczyłam na większe szanse przy podawaniu świeżego zarodka. Bałam się też o ilość zarodków. Przy IVF z 19 komórek miałam podane tylko 5 zarodków 3-dniowych. Do 5 doby dotrwałoby mniej a tutaj dochodziły ewentualne uszkodzenia podczas PGS... spanikowałam.
Teraz po przeczytaniu tego co napisałaś sama nie wiem co myśleć.
Lekarze tłumaczą to wiekiem?
Czy dobrze zrozumiałam, że wszystkie Wasze zarodki były genetycznie nieprawidłowe? I w tej sytuacji nie były podawane?Bea77, Magnolka lubią tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
nick nieaktualnynjut wrote:Kiedy byłam na konsultacji w Invikcie temat PGS wykraczał poza moje rozumienie. Szybko stwierdziłam, że to nie dla nas bo przecież nasze kariotypy są prawidłowe. Byłam przekonana, że PGS jest zabezpieczeniem dla par mających chore dziecko.
Obawiałam się też mrożenia wszystkich zarodków, bo jeden straciliśmy podczas rozmrażania. I oczywiście liczyłam na większe szanse przy podawaniu świeżego zarodka. Bałam się też o ilość zarodków. Przy IVF z 19 komórek miałam podane tylko 5 zarodków 3-dniowych. Do 5 doby dotrwałoby mniej a tutaj dochodziły ewentualne uszkodzenia podczas PGS... spanikowałam.
Teraz po przeczytaniu tego co napisałaś sama nie wiem co myśleć.
Lekarze tłumaczą to wiekiem?
Czy dobrze zrozumiałam, że wszystkie Wasze zarodki były genetycznie nieprawidłowe? I w tej sytuacji nie były podawane?
Dokładnie, prawidłowe kariotypy nie mają tu nic do rzeczy. Jak rozmawiałam z genetykiem Invicty to powiedział mi, że koło 40stki 80% jajeczek będzie wadliwych, statystycznie rzecz ujmując. Zalecenie dostałam od niego takie, że albo stymulować się tyle razy ile potrzeba żeby zebrać 10 blastocyst (wtedy jest szansa że jedna lub dwie będą prawidłowe), albo skorzystać z jajeczka młodej dawczyni.
W pierwszym in vitro miałam 4 blastocysty, więc pomyślałam sobie, że podejdę jeszcze ze dwa razy i w sumie będę miała koło 8 lub 10. Niestety z każdą stymulacją było coraz gorzej. W drugiej stymulacji miałam jedną blastocystę i w trzeciej stymulacji też jedną.
Nie muszę chyba mówić do ilu stymulacji musiałabym podejść żeby uzbierać 10.
Poza tym Invicta nie mrozi i nie poddaje PGS każdej blastocysty. Musi ona mieć odpowiednią jakość. Co oznacza, że np. blastocysty 5.3.3 ci nie zamrożą, ona przepadnie jako zarodek nierokujący.
Po pierwszym podejściu z PGS załamałam się kompletnie widząc że z czterech blastocyst ani jedna nie była wolna od błędów w liczbie chromosomów. Poprosiłam profesora Invicty o poradę. I dostałam propozycję tzw. podwójnej stymulacji. Tzn. podchodzisz normalnie do stymulacji na krótkim protokole, potem pick-up, odczekujesz 5 dni i zaczynasz kolejną stymulację, bez czekania na okres. Czyli są 2 stymulacje w jednym miesiącu. Powiedziano mi, że uważa się że jajeczka z drugiej stymulacji, z fazy poowulacyjnej, będą nowsze, lepszej jakości co powinno przełożyć się na ich wartość genetyczną. Skusiłam się więc na to bo skoro sam profesor poleca i wszyscy lekarze pieją z zachwytu nad innowacyjną metodą...
I zonk. To była najgorsza stymulacja za wszystkich a jedyna blastocysta miała taki mix chromosomalny jakiego jeszcze nie miałam. Następny okres przyszedł tak bolesny że wymiotowałam i przykładałam lód do jajników. Do tej pory boli mnie jeden jajnik i niedługo idę na USG sprawdzić co się dzieje.
Klinika nie ma dowodów na skuteczność tej metody bo jak się dowiedziałam, już po czasie, przeprowadzili bardzo mało takich stymulacji. Czyli nie można na tej podstawie wyciągać daleko idących wniosków. Szukają świnek doświadczalnych....
Po za tym weź pod uwagę, że zdaje się tylko trzy wady chromosomalne są kompatybilne z życiem. Potrójny, zamiast podwójnego, chromosom 21 czyli zespół Downa i jakieś dwa inne. Chyba trisomia chromosomu 18 i jakiegoś jeszcze. Wszystkie inne wady chromosomów są niekompatybilne z życiem co oznacza, że jak ci taki zarodek podadzą to w najlepszym razie się nie przyjmie a w najgorszym razie poronisz. Ja już nie mam czasu ani siły na wielokrotne poronienia dlatego nie podano mi do tej pory ani jednego zarodka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 19:44
njut, Magnolka lubią tę wiadomość
-
Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?
Bea77 lubi tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
nick nieaktualnynjut wrote:Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?
O kosztach przemilczę może ... w krótkim odstępie czasu 3 stymulacje i 2 PGS (umowa na PGS to oddzielna umowa obejmująca 4 zarodki). Naiwnie myślałam ,że na jednym podejściu się skończy i akurat miałam 4 zarodki z pierwszej stymulacji. Niestety musiałam PGS powtarzać.
Jeśli chodzi o Czechy to do tej pory wymieniałam maile z czterema klinikami i dziś zdecydowaliśmy się na jedną z nich. Będę podchodzić w Nowym Roku. Udzielam się na wątku Kliniki w Czechach, więc jeśli będziesz ciekawa przebiegu mojej stymulacji u sąsiadów to zapraszam na tamten wątek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 21:16
-
nick nieaktualnynjut wrote:Bea77 dziękuję za wyczerpujący opis. Napisałaś o wszystkim czego nie rozumiałam a podświadomie się obawiałam. Procedura jest bardzo zaawansowana ale jak widać uzyskanie zdrowego zarodka jest okupione niepewnością i doświadczeniami. Kosztów też nie da się przemilczeć. Domyślam się, że w Twoim przypadku był to pełny koszt procedury plus koszt dodatkowej podwójnej stymulacji.
Czytałam bloga dziewczyny z podobnymi przejściami: http://dzieckozpgd.blog.pl/ - pewnie też na niego trafiłaś. Niestety takie historie nie dodają wiary. Chciałoby się mieć ciocię albo wujka w Invikcie, którzy powiedzieliby jakie są realne szanse tej procedury.
Żeby zrobiło się pozytywniej zapytam jak wygląda to w Czechach? Czy już byliście na konsultacji?
Dla zainteresowanych artykuł o PGS: http://www.avapeter.com/en/preimplantation/PGD/practice/Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2017, 15:20
Magnolka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję.
Pędzę poczytać wątek o CzechachBea77 lubi tę wiadomość
STARANIA ZAKOŃCZONE BEZ SKUTKU
3 poronienia naturalnych ciąż: 2011 5+6tc, 2013 7+1tc, 2019 8+2tc i 1CB po CT
2 IVF > 11 zarodków > 2013 8A+8A, 8A+6B, 2015 8B, 2018 3BC, 2019 3BB, 3AB (CB, beta max 17,18), 2020 4AB, 8A... czeka 8A, ❄️
A1298C hetero, PAI-1 4G/5G hetero, APA +, endometrioza II (zatoki), KIR AA, NK 21% > 17% > 15%, aktywność NK 58,9%, MLR 0% > szczepienia mężem > 0% mąż, 0% dawcy > 4 mc > 0% mąż, 33,6% dawcy > szczepienia pulowane > 91,2% mąż, 0% dawcy > 4cs CB, 5cs poronienie 8+2tc > 45,3% mąż, 55,5% dawcy > 7 mc > immunosupresja > cdn
on: FDNA 22%, HLA-C C1
moja historia leczenia -
nick nieaktualnyHej Dziewczyny, wracam do wątku, bo przyszłam do Bociana z powrotem, ale za moim lekarzem .
Widzę, że wątek się rozwinął bardzo profesjonalnie, ale niezbyt optymistycznie.. Dziewczyny, trzymak kciuki by jednak się udało, czy tu, czy tam.Bea77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagnolka wrote:Hej Dziewczyny, wracam do wątku, bo przyszłam do Bociana z powrotem, ale za moim lekarzem .
Widzę, że wątek się rozwinął bardzo profesjonalnie, ale niezbyt optymistycznie.. Dziewczyny, trzymak kciuki by jednak się udało, czy tu, czy tam. -
Dziewczyny,
zrobiłam małe porządki w apteczce i mam do odsprzedania:
Estrofem 2mg, 1opak (pełne 28 tabl.), 1 opak. (rozpoczęte, 18 tabl.), ważność do 2020r. za cenę 15 PLN
Lutinus 100mg, 11 tabl., ważność do 11.2019, za cenę 60PLN
Prolutex 25mg zastrzyki, 1opak. (pełne 7 fiolek), 1opak. (rozpoczęte, 4 fiolki), ważność do 01.2019r., za cenę 250PLN
Clostilbegyt 50mg, 9 tabl., ważność do 03.2021r., za 9 PLN
Luteina 50 podjęzykowa, 1 opak. (pełne 30 tabl.), ważność do 05.2020 za 9 PLN
DHEA Eljot 25mg, 1 opak. (pełne 30 tabl. ), 1 opak. (rozpoczęte 20 tabl.), ważność do 09.2018, za cenę 50 PLN
Femibion Natal 1, 2 pełne opakowania, ważność do 06.2019r. za cenę 40 PLN
Ceny są za całość (za pełne i rozpoczęte łącznie).
I słoik ziół ojca Sroki nr 3 - gratis
Jestem z Warszawy, ewentualnie wysyłka.
Gdyby ktoś był zainteresowany, to zapraszam na priv.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 13:47
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
BeOptimistic wrote:Hej dziewczyny;-)Podbijam temat. U męża wyszła teratozoospermia i byliśmy już na 3 wizytach w Warszawie w Bocianie u dr.Salaty..Po badaniu nasienia zlecił również posiew nasienia i badanie na tsh ft3 ft4 anty TPO i TG i wit D...W posiewie wyszły bakterie i stan zapalny...Mąż przyjmował antybiotyki i po skończonym antybiotyku dostał suplementy. Kolejne badanie pod koniec grudnia...Ciężko mi narazie cokolwkek powiedzieć o tej Klinice. Ten DR Salata dojeżdża z Łodzi i przyjmuje 2x w tygodniu tylmo. Reszty personelu nie znam..Czas pokaże czy wybór tej kliniki był słuszny..
Dydone a Wasze jakie wrażenie o Dr. Salacie??
Leczyliśmy się u Pana Dr w Łodzi przez 3 lata. Wizyta co miesiąc, dwa i badania i tak co trochę. Potem rozłożył ręce i odesłał na In Vitro. Jeżeli masz lekkie problemy hormonalne podobno jest ok. U mnie była tylko podwyższona prolaktyna. Tradycyjnie bromergon. 2 wielkie torbiele na jajnikach. nie zlecił ich wyciąć ( po ich usunięciu skończyły się problemy z hormonami, i nieregularnymi miesiączkami). Męża też badał pod wzgledem hormonalnym, nasienia. wszystko było ok. Nie zbadał tego co teraz kwalifikuje nas tyko do In vitro a konkretnie defragmentacji DNA plemnika i uczulenia na kwas hialuronowy. DNA ok, uczulenie - 60% nasienia jest uczulone na ten kwas. Niestety przykro mi to mówić ale zmarnowaliśmy 3 lata - czas którego nikt nam nie zwróci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 14:39
Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
W Bocianie jesteśmy do sierpnia 2017. Pierwsze wrażenie ok. Już na pierwszej wizycie już wiedzieliśmy że łatwo nie będzie. Obsługa sympatyczna, lekarz prowadzący też. Badania moje, męża... Zdecydowaliśmy się na inseminację... nie poszło. Potem kolejne badania także i genetyczne. Czekamy na wyniki i przygotowujemy się do zabiegu In Vitro.
Pozdrawiam
Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Bajka_88 wrote:Leczyliśmy się u Pana Dr w Łodzi przez 3 lata. Wizyta co miesiąc, dwa i badania i tak co trochę. Potem rozłożył ręce i odesłał na In Vitro. Jeżeli masz lekkie problemy hormonalne podobno jest ok. U mnie była tylko podwyższona prolaktyna. Tradycyjnie bromergon. 2 wielkie torbiele na jajnikach. nie zlecił ich wyciąć ( po ich usunięciu skończyły się problemy z hormonami, i nieregularnymi miesiączkami). Męża też badał pod wzgledem hormonalnym, nasienia. wszystko było ok. Nie zbadał tego co teraz kwalifikuje nas tyko do In vitro a konkretnie defragmentacji DNA plemnika i uczulenia na kwas hialuronowy. DNA ok, uczulenie - 60% nasienia jest uczulone na ten kwas. Niestety przykro mi to mówić ale zmarnowaliśmy 3 lata - czas którego nikt nam nie zwróci.
W jakim okresie leczyliście się u Dr Salaty? Bo powiem szczerze, że u nas zaraz po podstawowych badaniach i konkretnych wynikach (potwierdzenie braku efektów) Dr zlecił badanie DNA i HBA bez żadnych próśb z naszej strony. Szczerze mówiąc czujemy, że Dr zrobił absolutnie wszystko co można (czytając też po forum doświadczone osoby) aby usprawnić to co powinno/mogłoby być usprawnione.
Niedługo czeka nas wizyta przygotowująca do ICSI (oby na czerwiec/lipiec), bo z wynikami jakie mamy tylko to wchodzi w grę, lekarz nie nalegał z góry na ICSI.
Czas pokaże czy słusznie i co z tego wyjdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 15:31
-
merkura123 wrote:W jakim okresie leczyliście się u Dr Salaty? Bo powiem szczerze, że u nas zaraz po podstawowych badaniach i konkretnych wynikach (potwierdzenie braku efektów) Dr zlecił badanie DNA i HBA bez żadnych próśb z naszej strony. Szczerze mówiąc czujemy, że Dr zrobił absolutnie wszystko co można (czytając też po forum doświadczone osoby) aby usprawnić to co powinno/mogłoby być usprawnione.
Niedługo czeka nas wizyta przygotowująca do ICSI (oby na czerwiec/lipiec), bo z wynikami jakie mamy tylko to wchodzi w grę, lekarz nie nalegał z góry na ICSI.
Czas pokaże czy słusznie i co z tego wyjdzie
Leczyliśmy się u Niego w Łodzi od stycznia 2015 do czerwca 2017 ( w tym czasie ani razu nie zrobił mi USG a wizyta średnio raz w m-cu). nie mówię, że wam nie pomoże. Nam nie pomógł. Też miałam do niego zaufanie, ale po pierwszej inseminacji w maju 2016 zaczeło mnie coś w nim denerwować. Tylko mąż nalegał, żeby nas dalej prowadził. A potem wyszło szydło z worka. Tylko w Łodzi miał prywatny gabinecik, w Warszawie ma do dyspozycji cały arsenał dostępny w klinice. Wiele osób go chwali.Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Bajka_88 wrote:Leczyliśmy się u Niego w Łodzi od stycznia 2015 do czerwca 2017 ( w tym czasie ani razu nie zrobił mi USG a wizyta średnio raz w m-cu). nie mówię, że wam nie pomoże. Nam nie pomógł. Też miałam do niego zaufanie, ale po pierwszej inseminacji w maju 2016 zaczeło mnie coś w nim denerwować. Tylko mąż nalegał, żeby nas dalej prowadził. A potem wyszło szydło z worka. Tylko w Łodzi miał prywatny gabinecik, w Warszawie ma do dyspozycji cały arsenał dostępny w klinice. Wiele osób go chwali.
dziękuję za informacje Bajka, trzymam kciuki za Was przy kolejnych krokach jakie podejmiecie, abyście byli w dobrych rękach i nie tracili czasu
będę dawać znać na bieżąco co i jak u nas