Zoladex 10.8 mg kiedy okres
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Cześć
Jestem po zoladexie. Pierwszy zastrzyk dostałam w dawce 3,6 mg 20 czerwca 2016r. kolejny z dawką 10,8 mg 18 lipca--- wczoraj minęło 24 tygodnie od ostatniej dawki i licząc 12tyg od teoretycznego zakończenia działania leku ---- okresu nadal nie mam
Cały mój cykl na tym leku trwa już 201 dni.
Po pierwszym po ok 2 tyg miałam plamienia ale to ponoć normalne.
Jak sprawa wygląda u Ciebie? jesteś na początku leczenia czy już też odliczasz dni do @ ?Eltasz
-
nick nieaktualnyHej .ja dawkę 10.8 mg dostałam 27.listopada .lekarz mówił że około 6 miesięcy nie będzie okresu .Bałam się zdecydować na ten lek ...ale się przelamalam i z wielkim żalem wzięłam. Do jest implant bo czuje go pod skórą.
Plamienia Mialam 30 dni z nablonkiem.
Do okresu pozostało mi około 5 miesięcy. A Ty jak się czujesz ?
Ja miałam 1 stopień endometriozy. 4 ogniska usunięte. Tenie lek ma pomóc wysuszyć to na chwilę. Czy wiesz coś więcej na temat mechanizmu działania leku ? Czy komuś się udało zajść ? U mnie pecherzyki nie pękały i tak lekarz podejrzewał endo .operacja potwierdziła .Czy stosujesz jakieś zalecenia witaminy albo dietę? -
nick nieaktualny
-
Hej, ja brałam 3 zastrzyki 10.8 ostatni 15 czerwca 2015 roku, skutki uboczne czyli uderzenia gorąca czułam do grudnia, a okres przyszedł w połowie stycznia 2016.
Eltasz lubi tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
nick nieaktualny
-
sisi wrote:Hej, ja brałam 3 zastrzyki 10.8 ostatni 15 czerwca 2015 roku, skutki uboczne czyli uderzenia gorąca czułam do grudnia, a okres przyszedł w połowie stycznia 2016.
hej
A Ty od razu rozpoczęłaś stymulację czy lek kazał się jeszcze naturalnie starać? bo widzę, że ciąża z IVF od listopada ( ogromne gratulacje)
Napiszesz jak to u Ciebie wyglądało ?
Ja mam podejść do drugiego icis i już nie mogę się doczekać @ aby rozpocząć przygotowania :]Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 10:49
Eltasz
-
Ja niestety leczyłam się w Anglii dlatego wszystko tak długo trwało. O endometriozie wiem jakieś 10 lat ale wtedy wybrałam tabletki anty a nie operację i choroba się uspokoiła. Gdy zaczęłam się starać o dziecko to bóle powróciły i torbiel urosła. Pierwszą operację (laparoskopię) miałam w grudniu 2013, wycięli torbiel i zostawili mnie samą sobie. Za parę miesięcy odrosła i ciąży brak. Trafiłam do kliniki leczenia niepłodności. Tam zapisali mnie na kolejną operację na grudzień 2014, gdy doktor zajrzał do środka to stwierdził, że jest za duży bałagan w brzuchu i musieli by mi wszystko wyciąć i woli dać mi Zoladex na 9 miesięcy i wtedy przeprowadzić kolejną operację. Pod koniec grudnia dostałam pierwszy implant, w marcu drugi, a w czerwcu ostatni. W listopadzie 2015 przeprowadzili laparotomie. Wycięli torbiele z prawego i lewego jajnika i kazali starać się 6 miesięcy, jeśli się nie uda to skierowanie na in vitro.
Po operacju czułam się dużo gorzej fizycznie, zaczęłam mieć problemy z pęcherzem i bóle w nowych miejscach. Podejrzewam, że endo mogła rozsiać się jeszcze bardziej W kwietniu zgłosiłam się go lekarza i kazali mi czekać dwa miesiące na wizytę z konsultantem in vitro. W czerwcu dostałam w końcu skierowanie ale nie wiedziałm do końca ile będę czekać, mogło to być od 2 miesięcy do nawet 6.
W między czasie zaczęłam się przygotowywać do in vitro w Polsce, nie chciałam tracić wiecej czasu tym bardziej, że lekarz na usg zauważył nową torbiel 1,5 cm. Umówiłam się już na hiterorskopię we wrześniu w Polsce i od października mieliśmy zaczynać, a tu niespodzianka bo 27 lipca dostałam list, że mam refundację w UK i 18 sierpnia pierwsza wizyta informacyjna.
Z histeroskopi nie zrezygnowałam bo bardzo chciałam zobaczyć czy nie mam zrostów. Okazało się, że macica ładna, czysta z jednym maleńkim polipem który został wycięty.
18 sierpnia wizyta informacyjna, 13 września podpisywanie papierów i recepty na leki i 3 października wzięłam pierwszy zastrzyk. Miałam najwyższe dawki leków, a wyhodowałam ledwo 3 w miarę dobre wilekościowo komórki ( po laparotomi bardzo spadła mi rezerwa jajnikowa)
3 listopada punkcja i pobrali mi aż 5! komórek z czego zapłodniły się 3.
W drugiej dobie podali mi zarodek 4a, pozostałe dwa zostawione do obserwacji. Jeden zatrzymał się w trzeciej dobie, a drugi dotrwał do blastki ale według embriologa za słaby na mrożenie.
I tym sposobem mam 11 tygodniowe maleństwo w brzuchu. Tydzień temu miał 3cm na usg i wszystko było dobrze.
Powiem wam szczerze, że straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek będę mamą ale walczyłam dla samej zasady bo taka już jestem. Jak widać nawet tak beznadziejne przypadki jak ja mają szansę. Nie wiem co pomogło, operacja, zoladex czy suplementy...
Wszystkim wam życzę aby się udało, walczcie bo warto!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 12:41
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Hej
minęło 8 miesięcy. Wczoraj byłam u gin i mam nadal cierpliwie czekać na @ , powiedział że nie będziemy szli na skróty i czekamy aż jajniki same podejmą pracę. A od jakiś 2 tyg nie mam już uderzeń gorąca i niestety przytyłam jakieś 3 kg ;(Eltasz
-
Eltasz skoro uderzenia gorąca schodzą to lada moment powinna pojawić się @. U mnie kolejnym znakiem był też śluz płodny. Co do wagi to mi przybyło prawie 10kg, nawet nie wiem kiedy. Udało się zrzucić 3, a później zaszłam w ciążę
Eltasz lubi tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Hej !!!
Dostałam dziś @ !!! Bez żadnej zapowiedzi! Wieczorem idę do lekarza i zaczynamy działania z długim protokołem
Jesooo jak się cieszę że w końcu się pojawiła - 8 miesięcy i 4 dni po zastrzykuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2017, 09:53
Eltasz