Brak ochoty na seks po wielu latach starań
-
Drogie mamuski- szczególnie te które starały sie o dziecko kilka lat, jak jest u Was z seksem? Macie ochotę na zblizenia z mężem/partnerem? Ja jestem 5 miesięcy po cesarce i seks kojarzy mie się z "robieniem dzidziusia" owulacją dniami płodnymi...Nie bardzo wiem co mogę z tym zrobić ale ten stan sam się nie odmieni Prędzej miałabym ochotę na seks z innym mężczyzna niz z własnym mężem którego bardzo kocham i z którym mamy napradę silną więź emocjonalną...jednak kilka lat starań "posuł moja głowę"
-
Kochana niestety seksuolog...mialam tak z poprzednim mezem tyle,ze to poszlo w druga strone,on nie chcial,nie chidzilismy nawet po 3-4 miesiace do lozka. Inna sprawa,ze odwalilo mu kompletnie i i tak bez tego sie bysmy rozwiedli. Powiem Ci,ze tylko pomoc seksuologa moze to zmienic. Wiem na wlasnym przykladzie po rozmowach na psychoterapii.
-
hej, my co prawda historię mamy inną, ale powrót do seksów po porodzie nie jest łatwy.Muszę się wszystkiego uczyć od nowa. Może to jest metoda?Małe kroczki i stopniowe podgrzewanie atmosfery?Liściki, smski, jak w liceum?Inna sprawa, że blizna po cc ciągnie i szczypie oraz milion innych dyskomfortów.
-
PixiDixi myślałam o seksuologu...mój mąż jest taki że nie będę miała problemu z tym abyśmy poszli razem. Tylko czy to cos może pomóc? 4 lata starań zrobiły swoje, ciąża i połóg wiadomo też...możesz mi w skrócie napisać jak taka wizyta u seksuologa wygląda? O co mniej więcej pyta? Czy na terapii jesteśmy razem czy każde z nas wchodzi osobno?
Milenka, u mnie problemem jest też to, podczas starań był seks na zawołanie- bo owulacja, bo dni płodne, bo monitoring, bo inseminacja i warto "poprawić" ale nie tylko... mój mąż przestał dbać o siebie. Jest przystojny ale przeszkadza mi to że się trochę zapuścił. Mówię mu o tym i twierdzi że coś z tym zrobi ale nie robi nic. Jest kochany bo przy dzieciach pomaga mi naprawdę bardzo. Kocham go i nie chciałabym żeby coś między nami się zepsuło bo tworzymy bardzo udany zwiążek...tylko strefa intymna od dłuższego czasu nie istnieje... a myśl o seksie z nim mnie przeraża...Jak dotąd byliśmy zajęci dziećmi i wszystkim wokół więc nawet on nie miał ani siły ani ochoty na zbliżenia ale widzę że powoli u niego to się zmienia...I nie wiem co dalej. Pewnie czeka nas rozmowa...ja nie boję się trudnych tematów i mogę z nim pogadać o wszystkim ale czy to coś zmieni?? Na dzień dzisiejszy trudno uwierzyc mi w to że nawet seksuolog moze tu pomóc. Tym bardziej że ja z libido nie mam problemu- tu raczej chodzi o seks z mężem bo tak jak pisałam w pierwszym poście, myśląc o jakimś innym mężczyźnie miałam bym wielką ochotę na seks. -
Pomoze....wizyta jest jak u psychologa....przedstawiasz co Was gnebi i rozmowa pozwala mu zlapac sedno problemu,ktore wcale nie musi byc takie jak Ty sobie myslisz. To Twoje racjonalizowanie Monako tematu a moze byc cos jeszcze lub glebiej lub milion innych....
Jak zlapie sedno to ustali najlepszy sposob terapi to moze byc razem,ale na bank tez czesc bedzie osobno.
I powiem Ci jeszcze,ze sprobuj bo mozesz zbyt duzo stracic....Teraz to nawet pewnie nie przyjdzie Ci do glowy,ale powiedzmy za 3lata maz skoczy Ci w bok bo kazdy potrzebuje bliskosci ,tej seksualnej rowniez a tego u Was nie ma .... -
PixiDixi, ostatnio myślałam o seksuologu i chyba nie ma na co czekać...Masz racje że sedno problemu może być nie takie jak mi sie wydaje. Dobrze że mój mąż jest taki ze jak jest problem to go rozwiazuje wiec na pewno wizyte u seksuologa potraktuje jako cos co może nam pomóc i nie bedę go musiała specjalnie do tego namawiać...tak szczerze to nie tylko o męża skok w bok powinnam sie martwic bo trudno życ w małżeństwie bez bliskośći i bez seksu. Za dużo mamy do stracenia a widzę że problem już jest i sam się nie rozwiąże.
Zaraz poszperam w necie żeby poszukac namiaru do specjalisty.
Dziękujuę :*PixiDixi lubi tę wiadomość
-