Ciężarówki po IVF 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas też było spore zamieszanie z planowaniem jak maluchy mają spać. Po pomysłach na kolyski, kojce i inne rzeczy stanęło na dwóch łóżeczkach 140 do pokoiku - muszą spać oddzielnie ze względu na monitory oddechu. A na dzienne spanie i ogólnie przemieszczanie się po domu kupimy łóżeczko turystyczne + materac, jedno dla dwójki. A jak troszkę podrosną to pewnie bujaczek i już dalej może jakiś większy kojec z matą. Czy się sprawdzi, zobaczymy

Ogólnie to akurat kilka dni temu robiłam rozplanowanie całego pokoiku, zdecydowaliśmy się na mebelki Klupś Marsell, wciśniemy przewijak, regał i szafę a do tego rozkładany fotel, na którym będę mogła spać w razie czego
uwielbiam takie planowanie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 11:59

PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI
cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Rebe, my bralismy kolyske wszedzie nie zeby patrzec jak mala spi, ale jak nie spala, to malo kiedy chciala byc w pomieszczeniu sama i odrazu byl placz, no a ja jakos sie umyc, ubrac, zrobic cos do zjedzenia musialam

Drzemki miala u siebie w pokoju w duzym lozeczku, czasem w kolysce ale to w stojacej w sypialni wtedy i videoniania
mam miezzkanie 75m² a mozliwosc przemieszczania sie pol dnia z kolyska w te i spowrotem kilka razy mi tylek uratowalo, bo niestety na poczatku poki dziecko nie siada to wylacznie chusta wchodzi w gre, a mala akceprowala ja wylacznie z przodu, wiec, no mimo wolnych rak, to wiele sie zrobic nie dalo 
Kazde dziecko jest inne, wiec u ciebie moze sie sprawdzac zupelnie inna taktyka jak u nas czy twoich siostr
Sa np dzieci nieodkladalne, z ktorymi, zeby w ogole spaly i mama spala trzeba spac na siedzaco na fotelu, bo inaczej aria w nieboglosy, a w dzien calutki siedzi sie na piersi, sa dzieci totalnie bezproblemowe, ze sie bawia i leza w lozeczku 2h i nie zaplacza, a mama ma wtedy wolne...
Mojej malej wusterczylo, ze ma mnie na oku i zajmowala sie sama soba... czasami z pol godziny sie pobawila nie majac mnie na oku...
Ale to wszystko dopiero niestety wychodzi po narodzinach i wez tu sie czlowieku dobrze przygotuj z pierwsza wyprawka, jak niewiadomo co bedzie jak sie dziecko urodzi🤷♀️
Mowia, ze z drugim latwiej, bo wiadomo co sie sprawdzilo, a co bylo zbedne, ale jak kazde dziecko inne i bywa tak, ze drugie to totalne przeciwienstwo pierwszego i totalnie inne rzeczy sie sprawdzily, to juz calkiem wielka niewiadoma😂

Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cierpliwa zgadzam się....dlatego na wszelki wypadek kupimy dostawkę z kółkami, a ja mam tez w planie używać sporo plecaka/ chusty po domu, jeśli sie okaże ze dziecko jest nieodkladalne...
-
Agnieszkam, ja tez nie chce żadnych odwiedzin w szpitalu, poza mężem oczywiście 😊 Jak wszystko jest dobrze, to po 48 h jest wypis... no to bez przesady... nam nawet położna mówiła, że najlepiej jak tylko mąż przychodzi, a nie wycieczki rodzinne... I ja jestem tego samego zdania.
Moim rodzicom już dawno o tym powiedzielismy i oczywiście nie było problemu, ale ostatnio mąż poinformował teściowa o naszej decyzji... to tutaj było już gorzej...🤣😂 A jej reakcji w ogóle nie zrozumiałam, bo w ciąży niewiele pyta się o dziecko... 🤦🏻♀️
Oczywiście powiedzieliśmy rodzicom, ze jak tylko wrócimy do domu to zapraszamy ich do nas, jak będą chcieli poznać wnuka 😊
aganieszkam lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a zmieniając trochę temat, macie jakaś „listę” rzeczy, która chcecie zrobić przed porodem? Nie pisze o wyprawce, ale o „życiu” jako takim...
Bo czas mija, zaczęliśmy już 6 miesiąc i do tej pory byłam (jestem!!!) skupiona na przyszłym pierworodnym i na mojej ciąży. Ale czasami przychodzi mi do głowy, ze z mężem jakoś za bardzo na luzie do tego podchodzimy, a przecież nasze życie zmieni się dramatycznie i nigdy nie będzie takie samo...a my np wieczorami siedzimy przed netflixem zamiast gdzieś wyjść, na jakis koncert czy coś...a jak wychodzimy na kolacje to i tak nasze rozmowy kończą się na dziecku:)
Jak na razie jedyne co zmieniłam do tej pory, to pozwolenie sobie na luz- jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, a ja leżę na kanapie i czytam książkę (do tej pory czytałam tylko przed snem, bardzo rzadko w dzień).
Ale np nie robimy randek z mężem (a wstępnie planowaliśmy!), wcale nie wychodzimy częściej, nawet do kina wychodzimy rzadziej niż kiedyś! I tak sobie pomyślałam, ze może powinnismy wykorzystać tr nadchodzące 3 miesiące na jakieś konkretne rzeczy ....ale nie wiem na co:D
A u was jak z „lista rzeczy do zrobienia przed porodem”?
EDIT: na pewno z koleżankami spotykam się częściej i systematyczniej, bo domyślam się ze po urodzeniu dziecka nie będzie czasu na pogaduszkiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 13:19
-
Ja uzywalam czesto chusty, nie tylko w domu, ale w ogole i dla mnie robienie czegos w domu z dzieckiem w chuscie bylo niemalze niewykonalnerebe wrote:Cierpliwa zgadzam się....dlatego na wszelki wypadek kupimy dostawkę z kółkami, a ja mam tez w planie używać sporo plecaka/ chusty po domu, jeśli sie okaże ze dziecko jest nieodkladalne...
mimo wolnych rak, jednak jest ograniczona przestrzen, a na plecy jak byla malutka balam sie ja wrzucic w chuscie, bo to jednak wymaga wprawy, a na nosidlo bylo duzo za wczesnie...
No a pozniej jak juz i wrzucanie w chuscie ok i sama siadala, wiec nosidlo tez przestalo byc niebezpieczne dla jej kregoslupa to juz nie chciala byc w domu noszona w nosidle, spacery super, ale w domu sie wyrywala u marudzila jeszcze bardziej niz nienoszona🙈

Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cześć dziewczyny, dołączam do grona 😊 Udało się u nas za trzecim crio. Transfer miałam 4.10, pozytywna beta 14.10. PTP 23.06.2020.
Jutro mam wizytę u gina i jestem pełna obaw. Jestem w 5+5. Wczoraj ok.22 zaczęło mnie boleć podbrzusze dosyć mocno, po dłuższej chwili była przerwa i ponownie bolało, ponownie przerwa, itd. Po jakimś czasie ból się zmniejszył, ale rano jeszcze czułam jak delikatnie pobolewa. Do tego po aplikacji żelu z progesteronem (ok.22.30) pojawiło się lekkie plamienie, na szczęście rano ustało. Czy Wy też miałyście coś takiego? Bardzo bym chciała by to był tylko objaw powiększania się macicy a nie coś groźnego...
Marianka@87, Makt lubią tę wiadomość
-
Coz, ja sama nie dotykam innych niemowlaków bez umycia czy dezynfekcji rąk, nigdy nie całuje, zawsze pytam czy mogę pogłaskać np po główce czy brzuszku dzieciaczka, raczce i zaznaczam że całkowicie rozumiem jeżeli odmowią bo przecież to niemowlak, więc trochę nie wyobrażam sobie żeby ktoś się rzucał na moje:) ja mam poniekąd to szczęście, że mnie w rodzinie hmmm się bojąTropka wrote:Witamy w piękny, deszczowy 🌫🌧☂️
Bajeczko moj gdzies glowe przemieścił , całą noc nie spałam , kłuje mnie w lewej pachwinie , rozpiera wręcz nawet nospe bralam i nic ..
Mikuśka allo 😊
Opowiadam M o Twojej sytuacji wczorajszej z obiadkiem i świętami, mamy tak samo jak Ty 🤔🙄
Teście dom obok , i pomimo ze caly czas uprzedzam, że te swieta sami w domku spedzamy i nikogo nie zapraszamy to na 100 sie założę, ze będzie cyrk zaraz przed .
Dziewczyny wazna kwestia
Co myślicie o dotykaniu , całowaniu dzieci do 6 msca przez dalszą rodzine , tzn chodzi mi właśnie o teściów, ciotki... my chcemy to ograniczyć do minimum...tyle się słyszy o noworodkach zarażonych wirusem opryszczki czy innymi dziadostwami .., do tego jeszcze ten okres świąteczny, nie wyobrażam sobie ,że bedzie mnie odwiedzał tabun ludzi i każdy z rękoma do dziecka . Przeraża mnie to .
mówię co myślę i nie omieszkam skrytykować, więc nie sądzę żeby się rzucali na moje dziecko. Gdyby jednak, to zaznaczę od początku, żeby nie całować czy nie brać na ręce jeżeli nie będzie mi to odpowiadać. Ale to narazie moja teoria, w praktyce się okaże. 😊

Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Lola...nie wiem nawet co napisać bardzo mi przykro, ze cie to spotkalo...
Dziewczyny ale mnie dzis kluje z lewej strony, tak jakbym owulacje miala,powoli mi brzuch wydyma taka sie czuje pelna jakbym ciagle najedzona byla a tak malo jem 😂

~~~~~~~~
IV procedury in vitro - bez sukcesu
Zostały nam❄❄
~~~~~~~~~
AMH - 0,91(poprawa na 1,95)
MTHFR 1298A-C - homo
PAI-1 - hetero
NK - 21%
ASA - 1:10
ANA - ujemne
▪przeciwciała przeciw osłonce przejrzystej
▪endometrioza 1 stopień
"Dopóki oddycham nie tracę nadziei" -
rebe wrote:O łóżku turystycznym nawet nie myśleliśmy, bo ja na te chwile w ogóle nie wyobrażam sobie podróżowania z maleństwem haha.
No ja to próbuje wytłumaczyć mojemu mężowi... on planuje z paromiesiecznym lecieć do Japonii, bo przez procedurę in vitro nie polecielismy w marcu. Ja nigdy nie byłam A ma z koniecznie chce mi pokazac, ale nie rozumie moich obaw:/ twierdzi że przesadzam bo jego kumpel był teraz z 3m-cznym bobasa i było super.. W ogóle czasem mi się wydaje że mój mąż ma taki dylemat, czy dobrze że to dziecko się pojawi, bo musimy zrezygnować z wielu rzeczy. Sama sobie ostatnio uświadomiłam że przez najbliższe 3 sezony nie pojezdze na nartach, chyba że będę mieć kogoś do nianczenia...

Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
My zaplanowaliśmy sporo takich punktów i w zasadzie większość się udało zrealizować mimo moich wymiotow. Zorganizowaliśmy tygodniowy wypad z moja częścią famili do Wloch, we wrześniu zeglowaliśmy tydzień w Chorwacji że znajomymi(tu już było mniej fajnie, bo przez brzuszek nie mogłam za wiele pomagać przy przeprawach i mąż miał więcej roboty, ale znajomi pomagali jak umieli wie było spoko), dalej uprawiany sport chociaż inaczej, teraz głównie basen, ale biegalismy do 5 mc, dużo mniejszych wycieczek czy spotkań z ludźmi, randek wciąż realizujemy, choć często się jednak zmuszał, bo brakuje coraz bardziej siły... na kino mam ochotę, Ale jak z hałasem? Nie chce stresować maluszka...rebe wrote:Dziewczyny a zmieniając trochę temat, macie jakaś „listę” rzeczy, która chcecie zrobić przed porodem? Nie pisze o wyprawce, ale o „życiu” jako takim...
Bo czas mija, zaczęliśmy już 6 miesiąc i do tej pory byłam (jestem!!!) skupiona na przyszłym pierworodnym i na mojej ciąży. Ale czasami przychodzi mi do głowy, ze z mężem jakoś za bardzo na luzie do tego podchodzimy, a przecież nasze życie zmieni się dramatycznie i nigdy nie będzie takie samo...a my np wieczorami siedzimy przed netflixem zamiast gdzieś wyjść, na jakis koncert czy coś...a jak wychodzimy na kolacje to i tak nasze rozmowy kończą się na dziecku:)
Jak na razie jedyne co zmieniłam do tej pory, to pozwolenie sobie na luz- jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, a ja leżę na kanapie i czytam książkę (do tej pory czytałam tylko przed snem, bardzo rzadko w dzień).
Ale np nie robimy randek z mężem (a wstępnie planowaliśmy!), wcale nie wychodzimy częściej, nawet do kina wychodzimy rzadziej niż kiedyś! I tak sobie pomyślałam, ze może powinnismy wykorzystać tr nadchodzące 3 miesiące na jakieś konkretne rzeczy ....ale nie wiem na co:D
A u was jak z „lista rzeczy do zrobienia przed porodem”?
EDIT: na pewno z koleżankami spotykam się częściej i systematyczniej, bo domyślam się ze po urodzeniu dziecka nie będzie czasu na pogaduszkiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 20:28

Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Witaj MałaMiss. Wielkie gratulacje 😊.
Ja też miałam bóle podbrzusza na początku ciąży. Takie przedokresowe, rozpieranie w środku ale nie były to skurcze. Plamienia też mi się przydarzyły, kilka razy. Jedno na dzień dobry przez spadek progesteronu.
Staraj się odpoczywać. Wierzę, że to nic poważnego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 15:26
MałaMiss lubi tę wiadomość
Bajka_88

Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka
. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Gratulacje! Mnie tam co chwile coś pobolewalo, miałam bóle miesiączkowe albo jakieś różne kłucia. I dwa razy plamiłam lekko, raz niewiaodmo dlaczego i poleciałam na pogotowie, a za drugim razem nie, bo wiedziałam ze się musiałam skaleczyć paznokciem przy aplikowaniu globulek...one tez czasem mogą podrażnić
MałaMiss wrote:Cześć dziewczyny, dołączam do grona 😊 Udało się u nas za trzecim crio. Transfer miałam 4.10, pozytywna beta 14.10. PTP 23.06.2020.
Jutro mam wizytę u gina i jestem pełna obaw. Jestem w 5+5. Wczoraj ok.22 zaczęło mnie boleć podbrzusze dosyć mocno, po dłuższej chwili była przerwa i ponownie bolało, ponownie przerwa, itd. Po jakimś czasie ból się zmniejszył, ale rano jeszcze czułam jak delikatnie pobolewa. Do tego po aplikacji żelu z progesteronem (ok.22.30) pojawiło się lekkie plamienie, na szczęście rano ustało. Czy Wy też miałyście coś takiego? Bardzo bym chciała by to był tylko objaw powiększania się macicy a nie coś groźnego...
MałaMiss lubi tę wiadomość
-
Ja w ciazy przeczytałam tysiąc książek obejrzałam tysiąc seriali bylam w kinie kilka razy ale ostatnio juz ciezko wysiedziec na imprezach bywalaismy ale już nie mam.ochoty po prostu ciezko wysiedziec
Pozalatwialam troche spraw urzędowych na które nie mialam czasu chociaz jeszcze parę zostało i juz mi sie nie chce ...
Porobilam kilka sesji zdjęciowych znajomym obrobilam zaległe
Sama byłam na sesji ...
I odwiedzam babcie to jedna to druga Pochodzilam po lumpeksach bo nigdy nie mialam czasu hehehh
I ten luz psychiczny jest cudowny ...
Nigdzie nie byłam na wczasach stwierdziłam.ze bezpiecznie czuje się w domku -
nick nieaktualny
-
Ja od dawna planowalam ze jak bede w ciazy na zwolnieniu to bede czytac ksiazki... taa 6 miesiac a jeszcze ani jednej nie ruszylam, a kilka czeka w kolejce...
No bo ciagle cos, a to zakupy, obiad zrobic, cos obejrzec, czasem pol dnia buszuje w internecie i tak "nie ma kiedy" 🙄 innych planow przedporodowych (nie zwiazanych z dzieckiem) nie mam 😉 -
Wreszcie sprawdziliśmy bazę i fotelik- instalacja błyskawiczna, a fotelik na miejscu +\- łopatek miał kat 43-47, a nawet raz się pojawiło 52...ale wstępnie uznaliśmy ze Ok. Najczęściej się pojawiało 43, mężowi kilka razy 47...
Jedyne co, to mieliśmy wrażenie ze nam baza lata na boki mimo zapalonych na zielono światełek, ale potem maz jakoś dopasował nogę i było Ok...
Aha i czy wam się swiatelka kontrolne bazy palą non stop czy tylko kilka minut po zamontowaniu? -
Ano wlasnie, czy fotelik po zamontowaniu w baze powinien trzymac sie sztywno czy moze ruszac sie na boki?
W pierwszym sklepie gdzie mierzylismy bylo raczej na sztywno a we wczorajszym sklepie foteliki sie gibaly i sprzedawca sie upieral ze tak jest dobrze i ze to niemozliwe ze w tym pierwszym sklepie sie nie ruszaly 🙄 -
rebe wrote:Dziewczyny a zmieniając trochę temat, macie jakaś „listę” rzeczy, która chcecie zrobić przed porodem? Nie pisze o wyprawce, ale o „życiu” jako takim...
Bo czas mija, zaczęliśmy już 6 miesiąc i do tej pory byłam (jestem!!!) skupiona na przyszłym pierworodnym i na mojej ciąży. Ale czasami przychodzi mi do głowy, ze z mężem jakoś za bardzo na luzie do tego podchodzimy, a przecież nasze życie zmieni się dramatycznie i nigdy nie będzie takie samo...a my np wieczorami siedzimy przed netflixem zamiast gdzieś wyjść, na jakis koncert czy coś...a jak wychodzimy na kolacje to i tak nasze rozmowy kończą się na dziecku:)
Jak na razie jedyne co zmieniłam do tej pory, to pozwolenie sobie na luz- jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, a ja leżę na kanapie i czytam książkę (do tej pory czytałam tylko przed snem, bardzo rzadko w dzień).
Ale np nie robimy randek z mężem (a wstępnie planowaliśmy!), wcale nie wychodzimy częściej, nawet do kina wychodzimy rzadziej niż kiedyś! I tak sobie pomyślałam, ze może powinnismy wykorzystać tr nadchodzące 3 miesiące na jakieś konkretne rzeczy ....ale nie wiem na co:D
A u was jak z „lista rzeczy do zrobienia przed porodem”?
EDIT: na pewno z koleżankami spotykam się częściej i systematyczniej, bo domyślam się ze po urodzeniu dziecka nie będzie czasu na pogaduszki
Korzystaj póki masz siłę kochana, bo później to albo będziesz odpoczywać jak ja teraz albo bawiła już malucha
generalnie my do III trymestru na prawdę korzystaliśmy - często w weekendy wychodzilismy do knajpek coś zjeść, bywalismy w kinie, zalatwialismy sprawy urzędowe, bylismy na majówce w Pieninach, w lipcu na wakacjach w Chorwacji, we wrześniu na długim weekendzie w domku pod Zakopanem. Jeździlismy do znajomych, znajomi do nas wpadali, były imprezy, w weekendy co tydzień wypad za miasto na spacery po lesie /parku lub zwiedzanie. A teraz? 🙄 Teraz to po prostu nie mam siły, nie zapraszamy praktycznie już gości bo nie mam siły na obsługiwanie ich a zazwyczaj ja się tym zajmuje bo lubię jak jest po mojemu
wczoraj chyba byliśmy na ostatnim wypadzie za miasto boo pochodizlam pół h i myślałam, że nie dojdę do auta 🤣 jest mi po prostu już ciężko oddychać, chodzić itp 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 20:02
Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
My w mieszkaniu będziemy mieć łóżeczko drewniane w sypialni (w sumie widzialyscie) plus planuje w listopadzie kupić wiszącaca kolyske (mamy zamontowany hak w salonie bo mam huśtawke - hamak boho i chce go zastąpić kolyska). Taki mój kaprys na czas pierwszych tygodni... A ze większość czasu spędzamy w salonie to myślę, że lepiej będzie nam kłaść Mała w niej niż latać do sypialni
i tyle.
Co do zabawek... Nie mam żadnej póki co... Na pewno będę mieć drewniany stojak gdzie będzie można powiesić różne maskotki, lusterka itp ale tym zajmę się jak już Mała będzie
a Wy już kupujecie zabawki? 🤔
Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2









