CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie to moi rodzice to raczej nie zostaliby z takim małym dzieciątkiem. Mają swoje lata i już odchowali dzieci mojego rodzeństwa. Jakby musieli to by nie odmówili ale nie chce na stare lata ich tak obciążać. Teściowie za to odeszli na wcześniejsze emerytury i to ich pierwsze wnuki wiec chętnie się nimi zajmą. Ale oni opiekują się tez babcia w Polsce wiec musimy się dzielić 😉
-
Moja mama tez by mi nie pomogła. Ogólnie sie cieszy i umiarkowanie interesuje, ale raczej najważniejsze sa dla niej jej problemy i jej sprawy :p a teściowa to musi miec relację z każdej wizyty, każde zdjęcie , cieszy się chyba tak bardzo jak my xD dla mnie to fajnie, bo mamy dobre relacje
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
A u mnie w czerwcu jest organizowane takie rodzinne spotkanie od strony mojego taty. Będzie wynajęta sala cała rodzina ,dużo osób. Fajna inicjatywa ,ale mnie nie będzie, bo trzeba wcześniej potwierdzić na 100 % . A wiadomo my w czerwcu rodzimy także nic nie wiadomo.
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
My mamy młodych rodziców 51-54 lata więc dla nich to nie jest problem no i w naszym przypadku to pierwsze dziecko w rodzinie.
Bera też się obawiam tych spraw paszportowych i wizyt w skate. Jeszcze lipiec/sierpień to u nich miesiące urlopowe. Do Oslo zaś mamy około 5godzin jazdy, dobrze że to wakacje będą, to w górach nie będzie problemu z przejazdem. Jeszcze my nie mamy ślubu to też inaczej, jakieś papierki z uznaniem ojcostwa 😂😂😂 -
nick nieaktualnyJa też nie mam starych babć, 55 lat.
Ale są aktywne zawodowo i chociaż mają duży entuzjazm bycia babciami - to do opieki się nie garną. ☺️
Czasami brakowało pomocy. Ale są też plusy. Nikt mi dziecka nie wychowuje. Nie prawi głupich średniowiecznych mądrości. ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2020, 11:18
Bunia89, Kinga13, Alma84 lubią tę wiadomość
-
Paulina to juz chyba zależy jakie kto ma zdanie o swoich rodzicach, tesciach xd u mnie jedni i drudzy sa "na czasie" i w ogóle fajni, ulozeni ludzie i nie miałabym obaw, ze kładą dziecku do głowy "glupie średniowieczne mądrości"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2020, 11:32
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Bunia89 wrote:My mamy młodych rodziców 51-54 lata więc dla nich to nie jest problem no i w naszym przypadku to pierwsze dziecko w rodzinie.
Bera też się obawiam tych spraw paszportowych i wizyt w skate. Jeszcze lipiec/sierpień to u nich miesiące urlopowe. Do Oslo zaś mamy około 5godzin jazdy, dobrze że to wakacje będą, to w górach nie będzie problemu z przejazdem. Jeszcze my nie mamy ślubu to też inaczej, jakieś papierki z uznaniem ojcostwa 😂😂😂
Kurczę nie pomyślałam, ze to sezon urlopowy 🙈🙈🙈 my mamy ślub ale od 4 lat jeszcze nie wysłałam aktu żeby dostać apostille wiec jestem tu na starym nazwisku jako panna 😅 muszę to szybko ogarnąć.
My mamy jakieś 7h ale mój mąż sam pojedzie załatwiać tylko załatwimy upoważnienie 😉 -
My i tak jesteśmy za granicą więc ten kontakt mimo wszystko będzie ograniczony i wiem, że na ten tydzień, dwa jak przyjedziemy będą w niebo wzięci. Nikt nikogo nie umeczy swoją obecnością 😂😂
Ja tylko uprzedziłam, bo zapowiadają się że przylecą w odwiedziny po porodzie, że dopiero po jakiś 2/3 tygodniach od porodu. Chce dojść do siebie, nauczyć się trochę dziecka, jak to w ogóle wygląda. Pobyć w trójkę sami, bo tacie też przysługują dwa tygodnie po porodzie. Bo sama nie wiem jak bym zareagowała gdyby sypaly mi mamuśki mądrościami jak z rękawa, boje się że mogę być zbyt nadwrażliwa😂😂 niby nie są takie, że się wtrącają itd i mówią zrób tak i tak, ale różnie to bywa. Wszystko zależy w jaki sposób ktoś przekazuje swoje rady. -
Paulina moja teściowa tez tak łatwo nie odpuszcza i próbowała się wtrącać ale ja wiedziałam czego chce i się jej poproście sprzeciwiałam. Były spięcia ale to moje dziecko i ja decyduje a ona musi to niestety zaakceptować. Na niektóre rzeczy mogłabym się zgodzić ale najwiecej problemu było z karmieniem. Dlaczego pół roku sama pierś jak dziecko musi jeść mięso i inne rzeczy itp. Przyleciała do nas na roczek i mimo, ze ja prosiliśmy milion razy żeby tego nie robiła to przywiozła i cała córce czekoladę 🤦🏼♀️ Dała kawałek to ugryzłam się w język ale przy drugim kawałku wybuchnęłam 😏 naprawdę nie uważam żeby takim maluchom była czekolada potrzebna do szczęścia
-
Wombat wrote:Paulina to juz chyba zależy jakie kto ma zdanie o swoich rodzicach, tesciach xd u mnie jedni i drudzy sa "na czasie" i w ogóle fajni, ulozeni ludzie i nie miałabym obaw, ze kładą dziecku do głowy "glupie średniowieczne mądrości"
Moi rodzice byli przed 50 jak urodził się Staś i też są mega na czasie, ale w kwestiach opieki nad dzieckiem to akurat nic nie zmienia, także przygotuj się psychicznie na to, że jednak nasłuchać się możesz. Zwłaszcza jeśli nie ma za bardzo innych dzieci w rodzinie to podejście, które oni znają pochodzi sprzed 20-30 lat. Z punktu widzenia dzisiejszych realiów to jest średniowiecze w wielu kwestiach. Ile to ja się nie nasłuchałam od karmienia, przez kąpiel, po czapeczkę Nawet sobie nie wyobrażasz jaka to była tragedia dla mojej mamy, że w ogóle miałam czelność pomyśleć, że można nie kąpać dziecka codziennie, a to że wprowadziłam to w życie to już w ogóle profanacja macierzyństwa08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Widzę, że do tej pory to ja ogarniałam listę za wczasu od Was, a teraz Wy szalejecie, a ja chyba stopuję... Miałam zaczynać od tego miesiąca, ale w obecnej sytuacji raczej będę tylko odkładać kasę na konto oszczędnościowe. Odliczam dni do 18 lutego czyli skończonego 24tc, gdzie w razie czego mają dziewczynki już jakieś realne szanse na przeżycie.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga wiesz co byc moze jest to racja, ale chodzi mi tez i o to, ze moi rodzice i teściowie nigdy nie wtracali się u nas w żadne sprawy. Nie dawali złotych rad odnośnie ślubu, co mamy wybierać, jak mieszkac, jak urządzać. Moi wręcz otwarcie mówią, ze sa przeciwnikami wtracania sie w życie swoich dzieci i tak jak mówią tak robią. Dlatego jak zawsze trzymają buzie na kłódkę tak i optymistycznie myślę, ze w tej kwestii będzie dokładnie tak samo.
Kinga13 lubi tę wiadomość
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
nick nieaktualnyWombat wrote:Paulina to juz chyba zależy jakie kto ma zdanie o swoich rodzicach, tesciach xd u mnie jedni i drudzy sa "na czasie" i w ogóle fajni, ulozeni ludzie i nie miałabym obaw, ze kładą dziecku do głowy "glupie średniowieczne mądrości"
Ja inne poglądy w sprawie dzieci widzę wśród koleżanek które mają dzieci w wieku szkolnym. A co dopiero jak ktoś ma 30 letnie dzieciWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2020, 12:04
KatWomanDo lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieję, że u nas też tak będzie jak dotychczas, że nie będę się wtrącać. Chociaż ostatnio, gdy rozmawiałam z teściową i mówię jej że jestem mega pozytywnie nastawiona do karmienia piersią, to powiedziała że super, że to najlepsze co można dać dziecku, tylko ta dieta jest męcząca, bo ani kapuśniaku nie podjesz, nic smażonego 😂😂 także tak jak Kinga mówi czuję że ta różnica 20-30lat wyjdzie jednak gdzieś tam w praniu. Ale my jesteśmy daleko, także i tak będziemy robić swoje.
-
nick nieaktualnyWombat wrote:Kinga wiesz co byc moze jest to racja, ale chodzi mi tez i o to, ze moi rodzice i teściowie nigdy nie wtracali się u nas w żadne sprawy. Nie dawali złotych rad odnośnie ślubu, co mamy wybierać, jak mieszkac, jak urządzać. Moi wręcz otwarcie mówią, ze sa przeciwnikami wtracania sie w życie swoich dzieci i tak jak mówią tak robią. Dlatego jak zawsze trzymają buzie na kłódkę tak i optymistycznie myślę, ze w tej kwestii będzie dokładnie tak samo.
Wombat lubi tę wiadomość
-
Tak, bo to jest też tak, że oni nie odbierają tego jako wtrącania się. Po prostu Ty im coś mówisz o dziecku, a oni coś odpowiadają, jak z tą dietą właśnie... Dla nich to luźna dyskusja. Ale dla Ciebie jak słyszysz to po raz setny to już jest tekst zapalny, bo ile można? A jeszcze przy noworodku to tu zmęczenie, tu hormony... Idzie szału dostać.
Bunia89 lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
nick nieaktualny
-
Bera1983 wrote:My mamy wesele 15.08 na 150 osób ale nie wiem czy zdążymy paszport dziecku wyrobić 😭 będziemy mieli dwa pokoje Dla siebie i babcia jedzie z nami i będzie się maleństwem zajmować a ja będę biegac dokarmiać ssaka 😁
Z resztą ja trochę boję się takich kontaktów dzieci z wieloma obcymi osobami na początku.
Trochę mi przykro bo w terminie mojego porodu przylatuje do Polski moja siostra z Australii. Będzie 4 tygodnie ale nie wiem ile czasu razem spędzimy... Jej dzieci to żywioł i trzeba im atrakcje zapewnić a ja boją się narażać maleństwo. Już samo spotkanie z nimi jest dla mnie ryzykowne bo jednak ich choroby są zupełnie inne niż nasze. I jeszcze ten wielogodzinny lot... -
Kinga, bez takich pesymistycznych myśli!!! Musi być dobrze
choć powiem Ci szczerze, że po informacjach od Ciebie, czekam jak na szpilkach na wizytę 20 stycznia, żeby zobaczyć jak z tą moją blizną. Tym bardziej że moja była kiepska już przed ciążą. Nawet lekarz zastanawiał się nad ponownym otwarciem i zszyciem na nowo, bo miałam spory ubytek.
Dziecka nie noszę od początku ciąży, ale nie uniknę wkładania do wózka, do auta, czy nawet do wózka w sklepie... Staram się oszczędzać, ale siedzę z 2-latką do popołudnia sama, więc jak??? I ile można wytrzymać w domu, więc jakieś place zabaw zamknięte, i latam za nią po tych "małpich gajach"