Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozmiar 23 nosimy stosunkowo długo
Zważając na to że pierwszy but na nodze od 14.m.ż. wtedy 21. Jeszcze krócej 22 i mamy 23 czyli trzeci rozmiar od 6 miesięcy. I ten najdłużej. Stopa 14cm
Piotrusiowi rosła systematycznie i przewidywalnie
Ale z Patrykiem zeszły rok był szalony bo przez 12 miesięcy zmienil aż 4 razy rozmiar buta (I nie taki niemowlak) jednak jak wszedł w 27 (czyli szybkie zmiany dla rozmiarów 24-27) to nosi od stycznia czy lutego i stopa bez zmian. Buty 24-26 jak nowe
W zapasie mam zawsze rozmiary do przodu. Chlopakom też tak zawsze kupowalam I dla przykładu jak Piotruś nosi 29 to wczoraj kupilam 30(jakimś cudem nie mam ). Wejdzie w 30 od razu muszę zakupić choc parę większą. Z zimowymi troszkę czekam jeśli rzeczywiście stopa nie zmienia się od dłuższego czasu. No i nasze zimowe to nie takie bardzo zimowe 🤣Z Patrykiem też latwiej bo po Piotrusiu jakieś buty zawsze mam
Ale w ciągu miesiąca mamy +2cm wzrostowo i na ważę minusik. Czyli córa mi szczupleje/smukleje. Spokojnie mogę zaopatrzyć się w leginsy do klubiku I dłużej ciuszki nosiWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2021, 08:57
-
Dziś przeżyłam chwilę grozy...
Małgosia zbiła szklaneczkę i zawsze w takiej sytuacji krzyczę "stop " i dzieci stoją nieruchomo (potem ich ewentualnie łapię i przenoszę w bezpieczne miejsce)...standardowo bo był czas że codziennie jakaś szklanka była zaliczona...
Więc Małgosia zbiła szklaneczkę, ja stalam pół metra od niej, krzyknęłam stop a ona...na czterech ruszyła przed siebie prosto w to szkło 😱 stałam obok a już ja z krzykiem podnosiłam 🤦♀️ chcialam szybko na przewijak by ocenić rany (na tych kolanach weszła prosto w te stojące odłamki 😥 i takie szczęście w nieszczęściu że wbila sobie "tylko " przy kostce na nodze...ręce, kolana, twarz całe 😥 ma taką dziurkę na pół centymetra. Szybko sie zasklepilo Więc uznaję że nie jest do szycia 😥
Z takim smiechem ruszyła w to szkło 🤦♀️ do końca życia zapamiętam ten widok...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2021, 11:16
-
A ja znowu mam katar (kilka dni po skończonym poprzednim dziesięciodniowym)...nic mnie nie zdziwi...przecież 4 dni do szczepienia Malgosi...
U mnie to chyba juz jakieś przemęczenie...ostatnio w takim odpornościowym stanie byłam po urodzeniu Patryka...lato...gorąco...ja cały czas chora w tym antybiotyk (jak teraz od maja angina) lekarka mówiła wręcz że źle wyglądam...jednak wyniki krwi idealne...
Zobaczymy...
Do powrotu męża 12 dni -
A ja mogę rodzić na dniach 🙄 czy któraś z Was chodziła długo z rozwarciem? 🙉
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
kamciaelcia wrote:Agnieszkam
Ładny masz już termin
Coś czuję że spokojnie pociągniesz do donoszonej 😉
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
A u nas znów powracająca gorączka bez żadnych innych objawów. Mam już dość. Trzydniówkę miał we wrześniu, 2,5 tygodnia temu również jakiś wirus trzydniówkowy ale łagodny przebieg. Dziś rano obudził się z 38st gorączki, o 8.30 podałam ibuprofen, 15.39 paracetamol, i znów o 19.45 musiałam podać ibuprofen. Co to się znów przyplątało ☹️
-
Aga ja chodziłam półtora dnia... Ale może i wcześniej tylko od 1.5 dnia wiedzialam.
Co do czopu to nie ma reguły, córkę urodziłam dobę po a przy Tadziku to jakieś 10 godz. Ale znam wiele koleżanek które rodziły po czopie tydzień i dwa. Choć jak masz już rozwarcie że krew leci to nie sadze że to tyle potrwa. Będzie dobrze 36/37 tydz to już nie takie maleństwo. Fajnie jakby z tydzień powiedział ale jak nie to będzie dobrze! ja bym mało się ruszała żeby siła grawitacji nie ciągnąć go w dół tyle mogę poradzić.
Z Tadziem to pamiętam chodziłam żeby się zaczęło od 37 tc w 37.6 dniu dałam czadu z lazeniem serio i dzień po się zaczęło, dosłownie czułam jak on się w dół pcha kiedy stałam.
Boże z tymi chorobami bardzo współczuję, miałam moment załamania z córką w 3 i 4 latkach ale to minęło! Drze bo Tadzik 16 sierpnia zaczyna żłobek więc się zacznie... Oby nasze szkraby szybko złapały jakaś odporność i się nie dawały tym paskudom wirusom!aganieszkam lubi tę wiadomość
-
Delilah
U nas podobnie wyglada dosłownie od kilku tygodni bo dzieci naprzemiennie...właśnie taki stan podgoraczkowy (do38) I po nim kaszel. Jak kolejny mial temp wiedzialam ze będzie kaszel. Jakby jeden tydzień na dziecko i od nowa...ale temp rosła co 8/12 godzin
Jesteśmy na etapie że Malgosia skończyła inhalacje nebbudem w piątek a w nocy z piątku na sobotę Patryk maaasakrycznie kaszlal. Kaszlal i kaszlal bez końca...aż nie spał i pierwszy raz noc spędził u mnie w lozku...jak się obudził zero kaszlu. Zero!!!chyba większa masakra bo tego nie rozumiem 🤦♀️
No i teraz moja angina (we wtorek szczepienie). Dobrze ze miałam zinnat (nie jest taki zły). No i troszkę mniej bolowo niż w maju bo zatoki czyste i zawalilo prawa stronę (boli tylko prawe ucho)
Wczoraj pół dnia przeleżałam. Nie wiem jak dzieci dały radę...dziś wstalam bez temp i dreszczy...zobaczymy
Czy tylko ja tak źle anginy przechodzę?? Półpasiec się chowa (choć nadal mam po nim wysypkę)A na kolejne cesarki moglabym iść byle nie angina...No i oby dzieci nie zlapaly bo teraz na pewno to jakiś wirus je dopadaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2021, 07:59
-
Kamciaelcia najgorsze że mamy lato, więc człowiek ma nadzieję że będzie trochę przerwy od tych infekcji, a tu oczywiście nie może być zbyt łatwo 😕
Od sierpnia poranki i wieczory stają się chłodne, więc zaczną się różnice temperatur więc i sezon chorobowy.
Miałam nadzieję że synek trochę się wcześniej uodpornił przy starszej córce, no ale chyba średnio ☹️
Mąż właśnie pojechał zawieźć mocz do badania. Ostatni paracetamol podałam 8 godzin temu, oby już był spokój... -
Rodzina męża nawet nie zna anginy. Maz nigdy nie miał 🤦♀️ ten bol jest najgorszy. Lecę na przeciwbolowych co kilka h...Ale z tego takie poty...I żołądek już poczuł te leki. Gdybym nie miała zinnatu to w poniedziałek nie wiem czy do szpitala by nie kierowali...Bo na sor z trójką dzieci bym sienie wybrała ( z resztą nie dalab rady za kółkiem nie mówiąc o dojściu do celu)
I uświadomiłam sobie ze jutro laboratorium Małgosi nie wypali raczej...mam od ponad miesiaca umówionego faceta z kablowki na wymianę sprzętu...w godzinach 9-12...jak będzie o 9 to pojadę do lab...jak będzie o 12 to nie dam rady raczej
Pozostaje opcja we wtorek raniutko jechać i trzymać kciuki by wyniki byly do 12.40
No ale...rano kolejki (o 11 kolejek nie ma) I najdłużej czekać sie na manualny rozmaz (resztą wyników ma szansę pokazać się online)...
No i pod warunkiem że angina pozostanie tylko u mnie..inaczej nie zaryzykuje jeśli choć jedno dziecko złapie
Edit
Kiedy umawialam się na wymianę sprzętu nie zdawałam sobie sprawy że 26.lipca to poniedziałek bo w życiu na poniedzialek bym się nie zgodzila 🤦♀️ wiem jak chata wygląda po weekendzie więc w tym stanie nic nie ogarne ani dziś ani jutro 😱
Ja dzisiaj miałam łzy w oczach kiedy starszy dopadł moje dwa tusze do rzęs i wypackal nimi pościel i ścianę...zmiana pościeli tyle mocy wymaga 🤦♀️a pranie samo nie chce się powiesićWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2021, 12:14
-
Dziś temperatura trzyma się 35 stopni 🤦♀️🤦♀️ i przez to dzieci wydają mi się takie gorące i wciąż im temp kontroluje...normalnie paranoja
Wczoraj odkrylam u siebie gorączkę bo dzieci wydawały się lodowate w co nie mogłam uwierzyć że cała trójką...A to ja byłam gorąca
Delilah
Oczywiście daj znać z moczem. Powinien być szybko -
I tak bardzo szkoda mi dzieci...wczoraj w domu przesiedzialy...dziś myślałam że zabiorę je na działkę...nie wiem czy mam tyle sil? Taka fajna pogoda tzn bez słońca przyjemne 23 stopnie...nie mam pojęcia co robić więc to wszystko tak mnie psychicznie dobija
-
Cześć dziewczyny u nas bez zmian, jeżeli chodzi o choroby.
Starszy skończył antybiotyk. Młody od miesiąca ma katar ropny. Jesteśmy po wymazie z nosa, wyszło że ma pneumokoki w nosie ale tego się nie leczy. Oczywiście starszy wyjałowiony po antybiotyku i znowu łapie katar od młodszego. Czekam na termin zabiegu wycięcia migdałów. Ogólnie przez te choroby zdecydowałam z mężem że rezygnuje z pracy, idę na wychowawczy. Dla mnie masakra, ale nie mamy wyboru, dzieci cały czas chorują od żłobka, miesiąc w miesiąc antybiotyk. Czeka nas ciężki czas bo jak wiecie wychowawczy jest bezpłatny -
Chyba zaczynam żyć. Ból znośny. Nalot znika
I udało się wszystko zorganizować
Facet z kablówki przyszedł idealnie (zanim położyłam Małgosię spać). Trochę trwały te aktualizacje sprzętu ale o 11 byłyśmy już w drodze do lab. Tam trafiłyśmy na moment zero kogokolwiek do rejestracji i do zabiegowego. W zabiegowym jedna babka ale posłuchała mnie (zawsze chcą najpierw dziecku pobierać krew a potem mamie a ja naciskam na odwrotne dzialanie najpierw daję swoją rękę żeby Małgosia zobaczyła i sobie przypomniala że lubi pobieranie krwi). Nawet nie była potrzebna druga kobita. Ja trzymałam rączkę a ona pobierała. Malgosia zauroczona mimo tylko 20 min drzemki (w aucie). Kobieta o wszystkim aż z ulgą odetchnęła i przyznała rację. Moje wyniki były niemal po godzinie. Tsh chyba dobrze. Zbadałam nawet poziom magnezu (to wypadanie włosów) I ideał. Morfologia cudo (I cudem bo przecież minus 22kg i przez pół roku ugotowałam obiad z myślą o sobie jakies 5x)
Małgosi wyniki bez zmian 🤷♀️ nawet jakby gorzej niż poprzednio ale raczej nie najgorzej odkad się badamy 🤷♀️ hematolog mówił że wyniki mogą nawet się pogorszyć ale mówił też ze często to trwa do 2.r.z.a my zbliżamy się do drugich urodzin bez zmian w morfologii
Ob 2. Crp poniżej 1 więc raczej do szczepienia jutro dojdzie 🤔 -
Mam dylemat które buty na zimę dla Małgosi wybrać 🤣🤣 znalazlam 3 pary w moim stylu. Idealne kolory (czarny, szary , srebrny). Cena obnizona. Marka sprawdzona. A nie chcę dwóch bo są ciepłe (zimą to zwykle trzewiczki czy adidasy sa u nas w użyciu)
Mąż qrocito i kasy będzie mniej...Wiec nic tylko kupować...Ale jakie? Mamy z mężem odmienne zdania 🤣🤣 też w kwestii kurtki jeansowej -
A ja muszę przełożyć szczepienie Madzi bo urodziłam 😂 mąż za bardzo nie chce iść...Także chyba przełożę 🤷♀️
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r.