X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamy 2019
Odpowiedz

Grudniowe mamy 2019

Oceń ten wątek:
  • Mali84 Autorytet
    Postów: 463 287

    Wysłany: 27 lipca 2020, 16:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda chyba tylko moj maz mysli ze wszystko sie samo uklada i nad zwiazkiem nie trzeba pracowac. Łatwiej stwierdzić że do siebie nie pasujemy. Ja się kłócić nie lubię, potrafię na spokojnie rozmawiać ale mój się już na to uodpornil.

    Adela A Ty z nim próbowałaś porozmawiać szczerze czemu mu się nic nie chce? Czemu nie chce dzieciom świata pokazywać? To co jest dla niego ważne?
    U nas też głównie kłótnie o alkohol, nasilone w ciąży.

    Nicky jakgwoj myśli że to taki wypoczynek to próbowałaś go zostawić na początek na cały dzień z mała? I jeszcze żeby coś ugotowal w wolnym czasie 🤣 jakaś sobota albo wolne nich sobie weźmie na to. Ściągnij mleko, do zamrażarki albo lodówki i idź się zrelaksować. Szczerze mówiąc jakby mój mi jeszcze dużo przy dziecku nie pomagał to już bym się sama wyprowadziła, może dałoby mu to do myślenia.

    03.2018 (*) 8 tydzień
    06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy
    3jgxsek2chcyok7s.png
  • Mali84 Autorytet
    Postów: 463 287

    Wysłany: 27 lipca 2020, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Michaga, dzieci dziećmi ale jak ci mąż wraca codziennie do domu jak chmura gradowa, nie odzywa się jak nie musi A jak już to że zloscia, a do tego ucieka z domu ciągle, łącznie z weekendami to powiedz mi czy jest sens się tak meczyc. Nie przeradza sie to w awantury tylko dlatego ze na razie sie ja hamuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2020, 16:56

    03.2018 (*) 8 tydzień
    06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy
    3jgxsek2chcyok7s.png
  • Zanes Autorytet
    Postów: 4035 2058

    Wysłany: 27 lipca 2020, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego mówię że dzieci nie są najważniejsze bo jeśli rodzice nie są szczęśliwi to dzieci tez nie będą.

    Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo :)
    PCOS
    Mąż Azoospermia
    3x iui
    24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
    24.11.2018 hiperka
    11.12.2018 transfer od.
    12.01.transfer od.
    04.02.transfer od.
    14.03.2019transfer 4.2.2❄️
    19.03. 5dpt beta 8
    21.03 7dpt beta 37
    23.03 9dpt 163 😍
    04.04. 21dpt 9917 🤗
    10.04 27dpt ❤️
    21.11.2019 córeczka😍

    Zostały 2 ❄️❄️
    39h6gxv.png
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 27 lipca 2020, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mali
    ja mysle ze decyzj podjeta, musi byc tylko pierwszy krok
    wtedy on pomysli inaczej

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • michaga82 Autorytet
    Postów: 468 477

    Wysłany: 27 lipca 2020, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie pisałam o tym że w każdej sytuacji poza trzema (Przemoc, zdrada i nalog) trzeba trwać w związku tylko że trzeba o niego zawalczyć żeby potem dziecku z czystym sumieniem powiedzieć próbowałam ale on nie chciał. Wobec dzieci trzeba być szczerym one dużo zrozumieją ale niestety błędy mogą się potem mścić na psychice dziecka. Takie decyzje są trudne bo trzeba rozważyć wszelkie za i przeciw tak żeby potem nie żałować.
    Jak pisały dziewczyny gdy rozmowy nie pomogą można spróbować terapii może się uda chłopa namówić i może przejrzy na oczy.

    Tutaj taki mały przykład może nie z małżeńskiego podwórka ale chciałabym pokazać że terapie mogą mieć sens ale obie strony muszą chcieć spróbować. Mąż ma siostrę chorą na anoreksja już 20 lat. Kilkukrotnie była na różnych "leczeniach". Mąż kilkukrotnie wspominał z niechęcią terapie rodzinna która odbywała się jakieś 15-16lat temu. Twierdził że to bez sensu wywlekac wszystkie brudy rodzinne przed obcą osobą. W tym roku po namowach sióstr chorą siostra pojechała znowu do ostrozka na leczenie. W między czasie mąż miał szkolenie menadżerskie w firmie i na tym szkoleniu nauczył się jak ważna jest rozmowa by kogoś zmotywować, jak poznać czyjeś słabe i mocne strony itp itd. I tym razem gdy z powodu korona wirusa terapia rodzinna dla siostry była online to maz zrozumiał że trzeba rozmawiać i odbył cały cykl spotkań z siostrą i matka niestety ojciec i reszta rodzenstwa zdezerterowala. I dopiero teraz maz uswiadomil sobie jak pewne problemy z dziecinstwa odbijaja sie na doroslym życiu i zrozumial ze siostra jest chora psychicznie i trzeba jej pomoc a nie jak reszta rodziny ma ciagle prwtensje ze chora ich oszukuje badz ich unika. Dopiero po terapiach maz zrozumial jak wrazliwa jest siostra i że czasem błahe słowa mogą ranić. Siostra męża na razie walczy o zdrowie jest to długi proces ale na razie wygrywa, a my staramy się ja wspierać. Mąż nauczył się rozmawiać z siostra tak żeby ja motywować do walki.

    Znowu długo ale chodzi o to, że może terapia pomoże wam Mali zrozumieć siebie nawzajem. Niestety to co opisujesz może wyglądać i na odlewania sprawy ale też na próbę ukrycia jakiś problemow Twojego męża.

    kGAop1.png
  • michaga82 Autorytet
    Postów: 468 477

    Wysłany: 27 lipca 2020, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i Jeszcze jedno niektóre terapie uświadamiają parom że niestety rozstanie jest konieczne.

    kGAop1.png
  • Zanes Autorytet
    Postów: 4035 2058

    Wysłany: 27 lipca 2020, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokladnie terapie sa potrzebne bo wyjdzie się z nich razem albo osobno ale ma się czyste sumienie ze człowiek wszystkiego spróbował. A dzieci to fakt nie ma co oszukiwać i tłumaczyć wszystko. Mam znajomego co rozstał się z żoną jak corka ich miala chyba z 2 latka a syn 4 czy 5 i od razu im wszystko powiedzieli i dzieci były spokojne wiedziały ze tata jest ale mieszka gdzieś indziej

    Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo :)
    PCOS
    Mąż Azoospermia
    3x iui
    24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
    24.11.2018 hiperka
    11.12.2018 transfer od.
    12.01.transfer od.
    04.02.transfer od.
    14.03.2019transfer 4.2.2❄️
    19.03. 5dpt beta 8
    21.03 7dpt beta 37
    23.03 9dpt 163 😍
    04.04. 21dpt 9917 🤗
    10.04 27dpt ❤️
    21.11.2019 córeczka😍

    Zostały 2 ❄️❄️
    39h6gxv.png
  • taka_mama Autorytet
    Postów: 934 703

    Wysłany: 27 lipca 2020, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My z mężem jesteśmy 12 lat razem. I niestety potwierdzam że jak się facetowi wprost nie powie to on sam się nie domyśli o co chodzi 🤦‍♀️ mój egzemplarz jest na tyle oporny że nie umie przepraszać. Zdarzyło mu się to może z dwa razy i poprzedzone było chyba ponad tygodniowymi cichymi dniami. Denerwuje mnie to niemiłosiernie ale nie chcę być zawsze tą która pierwsza wyciąga rękę skoro kłótnia nie była zawiniona przeze mnie. Jeden list też już pisałam do niego bo niestety ale ja też idealna nie jestem i strasznie się nakręcam, a wtedy ciężko wyrazić to co na sercu leży. Najgorszą kłótnię mieliśmy chyba w zeszłym roku przed Wielkanocą. To że przez nią nie poroniłam (o ciąży dowiedziałam się w poniedziałek Wielkanocny) to chyba jakiś cud. Nigdy nie doszliśmy do momentu że myślałam o rozstaniu aczkolwiek kiedyś w złości obrączkę mu oddałam.

    Mój mąż też uważał że na macierzyńskim to ja siedzę i nic nie robię i nie wiedział o co mi chodzi jak się wściekałam że wraca z pracy i siada sobie z gazetą. Zrozumiał dopiero jak ja wróciłam do pracy a on wziął urlop i na dwa tygodnie został z córką w domu. Pierwszego dnia wróciłam i się zapytalam czemu obiadu nie ma i burdel w mieszkaniu. Usłyszałam że przecież się dzieckiem zajmował 🤦‍♀️ także jeśli czyjś facet uważa że siedzenie w domu z maluchem to odpoczynek to jak najbardziej polecam zostawić go z potomkiem na cały dzień samego.

    Co do tortu to zdarza mi się czasem piec ciasta na zamówienie ale to tylko dla znajomych. Chyba nie mam cierpliwości użerać się z zusem, sanepidem itp.

    08.10.2011 Córka ❤
    15.11.2014 Aniołek
    26.05.2018 Aniołek
    16.12.2019 Synek ❤
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 27 lipca 2020, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja sie przekonałam nie raz, że te pary, które uchodza za idealne(mizi mizi, trzymanie za paluszki, buzi buzi, ach, ech , ochy) najszybciej sie rozchodza
    nie ma idealow
    ale powoływanie się na przemoc, zdrade, uzależnienia w imię własnego ja nie jest fajne...gdzie jest granica np uzaleznienia? alkohol? takie to logiczne! zyjemy w dobie telefonów, gier, tv, itp, itd
    przemoc? czym jest przemoc? pytam jako pedagog? pracuje w domu dziecka!czym jest przemoc? mnie lac po gbie nikt nie musi ale jesli "tylko" warczy nie jest mi przyjemnie, ogladac czyjąś naburmuszoną gebe tym barz=dziej
    dzieci widza i słysza wiecej
    jak wytłumaczyc dziecku za 15 lat ze sie w tym tkwiło?? bo dla jego dobra? bo go (ojca dziecka)kocham?
    mysle ze mamy tu kryzysy i kryzysy
    nie znamy sie, nie wnikamy w szczegóły, mysle, ze mali pisze o kryzysie na zaawansowanym etapie, nie jest młódka, która pod wpływem emocji rzuca focha i jest pancią świata, jestem pewna, ze walczy w sobie i ze soba
    można podjąc sie terapi, owszem, nie raz sąd nakaze
    ale w imie czego? Boga? dzieci? "co na wsi powiedza"?
    bo jak pisałyśmy-kobieta jest zaprogramowana, i to ona w imię "czegoś" poświęci siebie dla dzieci, a czy warto?czy warto siebie poswiecac? przeciez szczesliwa matka to szczesliwe dziecko! zawsze i wszedzie!

    ja doceniłam chwile "bez meza"
    dla niego wyłączyłam wtedy telefon
    poznawałam, czym jest zycie bez niego
    i ...było mi niespodziewanie dobrxe, bardzo dobrze, swietnie
    on dzis o tym wie
    i wie, że albo mysli, albo nie
    kwestia tylko i wyłącznie kto sie pakuje
    albo nie pakuje-jesli jest czas nie tylko na rozmowe-ale na WNIOSKI
    naprawde nam lepiej bez niego, wygodniej i ...ciszej
    dzieci okropnie tęsknią
    mąż ma o co walczyc
    jednak facet musi posmakowac co traci. 12 lat???kupa czasu. Zapomniał jak to jest byc kawalerem ;)
    ja wciąz mówie ze kawalerem z odzysku zawsze może być
    i wiecie co
    u nas nie chodzi o alkohol, hazard czy zdrade
    chodzi własnie o takie dogadanie się
    robi przy dzieciach 100% jak ja
    usłyszałam ostatnio o jednej pani, sasiadki, mamy dziecka z korepetycji- ze jestesmy "ideałem rodziny"
    i co pomyślałam?...to co powyzej napisaamł-ideały pierwsze sie rozchodza
    zatkało mnie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2020, 21:20

    taka_mama lubi tę wiadomość

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • Maxi Autorytet
    Postów: 1120 661

    Wysłany: 27 lipca 2020, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja znam taką parę. Historia jak podobnie u was. Dziecko nie betonuje związku. Starania kilka lat, kilka lat razem. Dziecko wystarane, wyczekane. Radość... Dosc krótka bo porodzie okazało się, że w dopie ma dziecko, żonę, rodzinę, dom... Zmęczony Pan któremu należy się łycha i mi cha po przyjściu z pracy. Mało tego zaczął znikać z domu, okazało się że kogoś ogarnął na boku już jak żona była w ciąży. Szmacil i poniżał własną żonę, oraz rodziców i teściów w bluzgach i wyrzucaniem z domu od rodziców po żonę z dzieckiem. Sprawa otarła się o rozwód ze szczególnym znęcaniem psychicznym nad żoną. Dowody były mocne bo nagrania głosowe i wideo. Koszmar to słuchać i widzieć. Nie spędzali ze sobą nawet świąt. Wiecie jaki jest tego finał. Ona woli być poniżana i usługiwać mieszkać jak kot z psem i żyć w oddzielnych pokojach pod jednym dachem. Po co i za jaką cenę... Szkoda życia i zdrowia i dziecka ktore nie bierze dobrych wzorców z tych patologicznych relacji. Przykre i prawdziwe. Szkoda życia.

    Też jestem za rozmową, terapią, można chcieć ratować związek ale tego wymaga zaangażowanie z 2 stron.

    Ja z mężem czasem też się klucze jak to bywa w związkach. Ale nie wyobrażam sobie wykluczenia rodziny. Dziecko, czastka nas, bezgraniczna radość, szczęście i cud. Trzeba być głupcem aby tego nie rozumieć.

    Współczuję wszystkim wam co macie problemy w związku aby się ułożylo wszystko...

    19.05.2017r Córeczka 🧡
    1.08.2019r będzie chłopiec 💚
    15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
    3600g 56 cm 🥰
    ex2bj48a4io0cz21.png
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 27 lipca 2020, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    maxi
    dorosły szmacenia nie moze słuchac a co dopiero dziecko?
    dla dziecka nie ma granicy nazwijmy to "przyzwoitosci"

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2020, 22:53

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • AdelaX Autorytet
    Postów: 2633 886

    Wysłany: 27 lipca 2020, 23:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mali rozmawiałam z nim wiele razy. On nie jest z reguły leniem ciagle gdzieś jezdzi coś robi ale najprostszych rzeczy w domu nie może bo już mu czasu nie starcza.. hm... on uważa ze jakieś roboty na działce są atrakcja dla syna, powinien pomagać itd. Kiedyś mi powiedział ze nie lubi takich spendow itd jak chciałam go na jakiś festyn wyrwać.. no mówię Wam uparty jak osioł. Ale Ja to robię przecież nie dla siebie tylko dla dziecka..
    Mieliśmy trudny weekend i dlatego tez mnie natchnęło to do napisania posta a dzis mąż wraca i jakby nigdy nic i jak go zrozumieć... a mi ciezko bo nie wiem jak się zachowywać

    3 lata starań o drugie maleństwo.

    ff3d524ac7.png 5e5a2fd12f.png
  • Maxi Autorytet
    Postów: 1120 661

    Wysłany: 27 lipca 2020, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kamciaelcia wrote:
    maxi
    dorosły szmacenia nie moze słuchac a co dopiero dziecko?
    dla dziecka nie ma granicy nazwijmy to "przyzwoitosci"

    Dokładnie.
    A ja widziałam te wideo nagrania. Do dziecka też były nieziemskie teksty typu wyp**j lub sklej piz**e... Dla mnie pełen podziw dla niej że chce być z takim człowiekiem.

    19.05.2017r Córeczka 🧡
    1.08.2019r będzie chłopiec 💚
    15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
    3600g 56 cm 🥰
    ex2bj48a4io0cz21.png
  • pawojoszka Autorytet
    Postów: 4069 3821

    Wysłany: 28 lipca 2020, 00:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maxi tu nie ma czego podziwiać mnie strasznie wnerwiają takie sytuacje bo sama zylam w domu gdzie ciągle były awantury, czasami alkohol często przemoc i mam żal do mamy że nie rzuciła tego i nie chroniła nas bo rola mamy jest chronić dzieci przed takim życiem.

    Co do powrotu do pracy to ja preferuje partnerstwo, był okres w naszym życiu że pracowaliśmy oboje wymienialiśmy się przy dzieciach, on pracował 3 noce w tygodniu a ja 4 dni. Po pracy ogarniałam dom, pranie i obiad na następny dzień, kiedy on wracał z nocki zabierałam dzieci z domu żeby miał spikoj i się wyspał a ja z dziećmi chodziłam załatwiać sprawy, zakupy, czy poprostu na plac zabaw. Aż pewnego dnia usłyszałam że on jest pokrzywdzony, że powinnam się cieszyć że on mi z dziećmi zostaje jak idę do pracy bo inni faceci to w domu nic nie robią. W tedy postanowiłam że jak chce to ja mu pokarze jak to jest kiedy przestanę robić w domu i tylko będę jak to się mówi siedzieć z dziećmi. Powiedziałam sobie, dość i nie było już powrotu do tego co było. Od tej chwili dzielone było po równo. On jest w domu on gotuję, pierze sprząta, bo tak samo ja pracuje jak i on. I musiał się nauczyć gotować i pranie robić i jakoś mu korona nie spadła. Teraz po latach i z kilkorgiem dzieci więcej jest inaczej, teraz się uzupełniamy bo bez tego byśmy nie dali rady się ogarnąć.
    Nie dajcie nałożyć na siebie zbyt wiele to nie jest oczywiste że to kobieta ma pracować i zajmować się domem dziecko jest wspólne, dom też i brudne naczynia i stos prania, bo jeśli kobieta pracuje i ogarnia resztę spraw to po co jej facet? Dla ozdoby? Rodzinę się buduję codziennie a nie zakłada a potem tylko podziwia na zdjęciach.
    I jeszcze jedno, rozmawiałam kiedyś z moją psycholog (tez mieliśmy kryzysy) i kiedy tak narzekałam na męża ona mi powiedziała że nawyki można zmieniać można pracować nad nimi ale charakteru człowieka się nie zmieni więc jeśli nie potrafimy z nimi żyć to trzeba się rozstać bo inaczej będziemy całe życie walczyć z czymś czego zmienić się zwyczajnie nie da.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2020, 00:28

    cf409fc7e7.png
  • Mali84 Autorytet
    Postów: 463 287

    Wysłany: 28 lipca 2020, 01:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny, chętnie poszlabym na terapię, proponowalam to. To że się hamuje , znoszę jego humory wynika głównie z tego że nie chciałam się tak szybko poddac. I dla siebie i dla dziecka. Jeśli kiedyś zapyta będzie wiedział że ja chciałam nasza rodzinę naprawić. Schowalam dume do kieszeni, nie odpowiadam mężowi tym samym co on w domu prezentuje. Pomimmo chujowego traktowania w ostatnim czasie wykrzesalam z siebie dobre słowa, nie robiłam afery, ignorowalam zaczepki, dałam mu czas na odpoczynek, przemyślenia. Wszystko bez efektu, osiagnelam tylko tyle że przestał być taki niemily. Ale nie ma mowy o próbach naprawienia czegoś z jego strony. Widzę że on nie chce się starać po prostu. Że już nie docenia mnie i tego co mieliśmy. Za dwoje sie starac nie mogę. Przemyslalam to, nawet jak go teraz spróbuję przycisnąć to czuje że on wbije mi znowu noz w plecy za jakiś czas. Straciłam do niego zaufanie.
    Mówi że decyzja o rozstaniu powinna być nasza wspólna. Ja mu jednak powiedziałam że cała odpowiedzialność jest jego i ja reki do tego nie przyloze. Gdby to tylko ode mnie zależało ratowalabym rodzinę i naprawdę niezły do tej pory związek. Niech sobie nie myśli że zdejmie z siebie odium faceta który zostawia żonę z niemowlakiem. Bardzo smutne to jest ale teraz czuje głównie złość, na niego, że frazesy na ustach A okazał się zwykłym egoista. I ograniczonym facetem który ze sobą ma problemy A woli myśleć że to moja wina.

    03.2018 (*) 8 tydzień
    06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy
    3jgxsek2chcyok7s.png
  • taka_mama Autorytet
    Postów: 934 703

    Wysłany: 28 lipca 2020, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia, sorki, przez przypadek ten like

    08.10.2011 Córka ❤
    15.11.2014 Aniołek
    26.05.2018 Aniołek
    16.12.2019 Synek ❤
  • Maxi Autorytet
    Postów: 1120 661

    Wysłany: 28 lipca 2020, 07:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Pawojpszka rola mamy jest chronić swe dziecko / dzieci przed takim życiem. Współczuję tobie przeżyć z lat młodości. Dobrze że teraz się wam układa. Obowiązki domowe to też ciężka praca i nakład a czasem nadgodziny że tak to ujme... Wsparcie jest bardzo ważne.

    19.05.2017r Córeczka 🧡
    1.08.2019r będzie chłopiec 💚
    15.12.2019r g 4.06 przyszedł na świat nasz Bobas ♥️
    3600g 56 cm 🥰
    ex2bj48a4io0cz21.png
  • michaga82 Autorytet
    Postów: 468 477

    Wysłany: 28 lipca 2020, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mali przykre jest to co piszesz. Próbowałaś. Może taki wstrząs jak rozstanie (separacja) mu coś uświadomi a może po prostu polubi wygodne życie bez obowiązków.

    Kamcia przemoc wg tego co napisałam jest zarówno fizyczną jak i psychiczną. Poniżanie kogoś to też przemoc. Znam przypadek rodziny gdzie idealny mąż nie wychowywał a tresowal syna (nastolatek). Zadawał mu zadania typu wykop dół 0.5x0.5 x1m gdy on to wykopał i zapytał po co ojciec kazał to zasypać. Tak po prostu czerpał radość że sprawienie przykrości dziecku. Żona, żona miała idealnie bo mąż myl naczynia, robił pranie i zabierał do teatru.

    Nałogi są różne. Mój mąż jak się czymś zainteresuje to wchodzi w to całym sobą i robi wszystko żeby temat zgłębić do spodu. Z racji genów a może przeżyć ma też skłonność do uzależnień. Kiedyś w ostatniej chwili udało mi się zatrzymać jego zainteresowanie giełdą. Za moja zgoda zainwestował nasze pieniądze gdy mu nie szło okłamał mnie i chciał "ukrasc" nasze wspólne pieniądze. Musiałam chłopcem "potrzasnac" żeby zrozumial że jest na dobrej drożdże do uzależnienia.

    kGAop1.png
  • Zanes Autorytet
    Postów: 4035 2058

    Wysłany: 28 lipca 2020, 08:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Okropne to wszystko. Cieszę się że mój mąż po rozmowie sie ogarnął robi wszystko w domu oprocz prania 😅 ale my jesteśmy 8 lat wiec nie tak długo z drugiej strony nasza historia smieszna jest bo poznaliśmy się na weselu brata meza i od razu ze sobą bylismy 😅 taki grom z nieba wszyscy z nas smiali, nie chciałabym stracić tego zwiazku no ale przyszłości nie przewidzimy

    Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo :)
    PCOS
    Mąż Azoospermia
    3x iui
    24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
    24.11.2018 hiperka
    11.12.2018 transfer od.
    12.01.transfer od.
    04.02.transfer od.
    14.03.2019transfer 4.2.2❄️
    19.03. 5dpt beta 8
    21.03 7dpt beta 37
    23.03 9dpt 163 😍
    04.04. 21dpt 9917 🤗
    10.04 27dpt ❤️
    21.11.2019 córeczka😍

    Zostały 2 ❄️❄️
    39h6gxv.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13073

    Wysłany: 28 lipca 2020, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia z tymi nalogami itp. To moze rozwinę on co mi chodzi, przemoc czy psychiczna czy fizyczna to żadna terapia nie pomoże, jak już się rano przekroczyło granice to zrobi to nie raz, zdrada się nie dostanie, to będzie w pamięci i będzie wracać (są pary którym się udaje żyć po, ale co czują naprawdę...) nałogi to trudna sprawa ja nie wiem czy miałabym siłę z tym walczyć. Oczywiście kwestia szacunku do siebie, oglnego współżycia (nie tylko łóżko) jest mega ważna, każdy ma wady i trzeba sobie przemyśleć co jest w stanie się zaakceptować a co nie, mnie wkurza nie raz zachowanie męża, ale jestem w stanie zaakceptować te jego humorki. Znalazłam na niego sposob, wtedy wraca do normalności, czasem są to moje słowa, gesty. A najbardziej on jest w szoku jak rozmawiam z nim normalnie bez podniesionego tonu, tylko taki spokój 100 procent. Mój mąż jest synem alkoholika, moja teściowa cale zycie mówi że małżeństwo to jej krzyz, ale nie odeszła bo dzieci musiały miec ojca... Maz i jego brat nie mogą jej tego wybaczyć, mają pretensje że całe życie musiały się na to patrzeć, mało tego to poszło dalej i mój mąż nie wie jak ma mnie traktować.. Często z tego biorą się nasze nie porozumienia. Kiedyś wygarnelam przy teściowej i tesciu że dzięki nim muszę wychowywac ich dorosłe dziecko.. Byłam wtedy w ciąży i byłam bardziej odważna. Ich miny do dzis widzę, teściowa się poplakala, teśc się wyklucal że on był dobrym ojcem w końcu na końcu rozmowy przyznali mi rację. Przed wpadka z Tadziem między nami było tak źle że rozwód był bardzo blisko, jak się okazało się jestem w ciąży to trochę się zmieniło, boje sie powrotu do pracy bo o to mąż mial pretensje głównie o moje wyjazdy. Tłumaczylam mj to wiele razy ciekawe czy coś z tego pamięta... Generalnie od takiego w ułożenia kawy na ławę zrobiło się między nami lepiej.

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
‹‹ 987 988 989 990 991 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ranking TOP produktów zwiększających szanse na zajście w ciążę

Wybrane produkty, które mogą zwiększyć szanse na zajście w ciążę, skrócić starania o dziecko i szybciej przybliżyć Cię do wymarzonego celu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Super produkty na okres ciąży, czyli 9 produktów szczególnie polecanych dla kobiet w ciąży

Zapoznaj się z produktami, które są wyjątkowo cenne dla rozwijającego się maleństwa i Twojego nadwyrężonego ciążą organizmu. Postaraj się, aby takie produkty jak kasze, żurawina i migdały w okresie ciąży na stałe zagościły w Twoim menu.

CZYTAJ WIĘCEJ