LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
ConteBis wrote:Hejo!
U nas szybki weekend 🙃 i zapowiada się pracowity tydzień. Mąż zabrał się za porządki na piętrze (chyba coś planuje tam wykańczać) i w garazach. Ja też od rana pranie, sprzątanie itp.
Poza tym w planach wybrać na świąteczne zakupy, nastawić zakwas na barszcz, pojechać za samochodem, zasadzie ligustr, umyć żaluzje i okna 🙈 i pewnie jeszcze w międzyczasie cos się nawinie...
Dziewczyny, może macie do polecenia jakis placek bez pieczenia? Już znudzil mi się snickers i sernik z malinami na chrupiącym spodzie 🙄 a muszę coś odwalić na święta
Najprostsze, najszybsze i najlepiej znikające rafaello 😂
https://www.kwestiasmaku.com/przepis/ciasto-raffaello
Tylko wiadomo ja daje po prostu 2 budynie z paczki, nie robie sama😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia, 14:09
Lusia90, ConteBis lubią tę wiadomość
👱♀️27 👱♂️29 +🐈+🐕
Początek starań 06.23 🥲
17cs 20.11.24 wyraźne ⏸️ 🥹❤️/beta hcg 139,6 mlU/ml
22.11.24 beta hcg 362.2 mlU/ml
27.11.24 1 wizyta :pęcherzyk ciążowy 4.5mm, pęcherzyk żółtkowy 1.4mm
12.12 9mm człowieczka 🥹❤️ wg usg 6+6 144bpm
7.01 4.51cm czlowieczka🫶 wg usg 11+2 163bpm
17.01 prenatalne niskie ryzyka ❤️
31.01 9.6cm 96gram 💛
20.02 raczej dziewczynka 🩷 180gram
18.03 połówkowe idealne 🩷 355g
8.04 650g kluski 🥰
29.03 wizyta🫶(III genetyczne)
WG OM
-
shaylen wrote:U mnie jest ten problem ze większości obroży nie można uzywac jak się ma psa i kota razem w domu 😂 Niby obroza przeciwkleszczowa dla psa ma jakieś substancje które podtruwają kota🙈 dlatego używam kropelek na skórę 😅 i te kleszcze nawet jak się wbija to zdychają więc działają spoko.
O widzisz nawet nie wiedziałam bo nie mam kota 😄 też kiedyś stosowałam kropelki ale mój pies ma jakiś nadzwyczajny zasięg pyska że się gryzł potem nawet po grzbiecie gdzie były lane te kropelki. Kleszcze to moja zmora, krwiozercze bestie 🤨shaylen lubi tę wiadomość
-
KasKas wrote:Współczuję takiej sytuacji.. Ja jestem zdania, że należy przedstawiać jasno i wyraźnie innym ludziom jak odbieramy ich słowa i zachowanie i jak się przez to czujemy. Ciężko czasem w to uwierzyć, ale wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich zachowań i jak przez ich zachowanie mogą się poczuć inni ludzie. Uważam, że nawet jeśli do takiej osoby to nie dotrze, to my będziemy mieli poczucie, że zrobiliśmy co mogliśmy i poinformowaliśmy drugą osobą jak na nas wpływa ich zachowanie. To (przynajmniej mi) bardzo pomaga 😊 Nie namawiam na żadne wzbudzanie konfliktów, ale jasne i rzeczowe poinformowanie drugiej osoby o naszych odczuciach.
Odkąd zaczęłam się stosować do tej zasady moje życie z niektórymi osobami stało się dużo lepsze 😁
Serio ludziom brakuje czasem empatii i trzeba im wprost powiedzieć co i jak, bo sie nie domyślą..
Ja mam wrażenie że ludzie ogólnie traktują nas tak jak wyczuwają że sobie pozwolimy. Ja kiedyś byłam mega miła i uczynna i ludzie mieli gdzieś moje uczucia i potrzeby (przynajmniej ci z gorszym charakterem). Potem zaczęłam żyć wg siebie, trochę egocentrycznie i nazywać rzeczy po imieniu. Mam wrażenie że ludzie mnie bardziej szanują - nikomu ni ubliżam, staram się robić to w logiczny i dyplomatyczny sposób aczkolwiek niczego już nie mam w zwyczaju przemilczeć jak mnie zaboli jakiś tekstNowucjuszka, Elena20, KasKas lubią tę wiadomość
-
Natka922 wrote:Coś jest z tymi teściowymi, to jest chyba jakiś inny szczep 😄 moja jest z typu „wiem lepiej ja inni mają żyć”. Już czekam na komentarze odnośnie mojej cesarki czy ubierania dziecka. Dodatkowo ona ma dużego powalonego psa (nie psa wina niestety, oni go w ogóle nie wychowali, na wszystko było przyzwolenie i 0 dyscypliny a teraz np szczeka na nich i zdarzyło się że np na mnie skoczył). Więc powiem wam że jak pomyślę o tych świętach to nie wiem czy się do nich wybiorę bo boję się o swój brzuch, ten pies waży z 60kg i nikogo nie słucha… z takim ciężarem mógłby nawet wózek przewrócić. Macie może taką sytuację? Nadmienię że oczywiście mieszka w domu, wolno mu wszystko np siedzieć pod stołem jak je się obiad, szczekać na swoich właścicieli, skakać po ludziach, mi nieraz podciął nogi bo ja biegnie to nie patrzy gdzie
Ja prdl... 🤯🤦♀️ Serio nie reagują na skakanie psa na gości? Tym bardziej na ciężarna? 🤬
Żeby nie było ja kocham psy, wychowywałam się z psem jak mieszkałam w domu rodzinnym, spał z nami w łóżku, wszędzie go zabieraliśmy ze sobą. Duży bokser, ważył też jakieś 60kg. Ale jak ktoś nas odwiedzał i widzieliśmy, że coś jest nie tak (był łagodny, ale zdarzało się, że ktoś mu nie pasował) to był zamykany w pokoju i zakaz wychodzenia aż do czasu wyjścia gościa.
Mój brat ma buldoga angielskiego, też jest łagodny, ale cieszy się tak mocno, że skacze ślini się itd. Zamykają go w kuchni za barierką taką dla dzieci. Podobno jak są sami w domu to jest spokojny, większość dnia przesypia.
Nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi... a jak się urodzi dziecko to do wózka też mu pozwolą skakać? Ja bym przestała ich odwiedzać tylko zaprosiła do siebie, ale bez psa. Sorry, ale bezpieczeństwo najważniejsze.
A mąż co na to?👱♀️89🧑84 👰♀️🤵♂️🇬🇷 03.06.2018
Elena ♀️👶 (7cs) TP🌞 03.07.2025
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23/50,63/297,12
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, DZIEWCZYNKA 🩷
🫧19.12. 11+3 I prenatalne 🩺, niskie ryzyka
🫧 18.02. 20+5 badania połówkowe prawidłowe, Elena waży 392g 🍬🍭
🫧 08.04. 27+5 rośniemy 1250g słodkości 🎀🩷🧚♀️🍬🍭
🫧 29.04. 30+5 III prenatalne 🌷🩺
Eliza ♀️👧(5cs) 🌞11.07.2019 (3549g 58cm)
-
KasKas wrote:Współczuję takiej sytuacji.. Ja jestem zdania, że należy przedstawiać jasno i wyraźnie innym ludziom jak odbieramy ich słowa i zachowanie i jak się przez to czujemy. Ciężko czasem w to uwierzyć, ale wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich zachowań i jak przez ich zachowanie mogą się poczuć inni ludzie. Uważam, że nawet jeśli do takiej osoby to nie dotrze, to my będziemy mieli poczucie, że zrobiliśmy co mogliśmy i poinformowaliśmy drugą osobą jak na nas wpływa ich zachowanie. To (przynajmniej mi) bardzo pomaga 😊 Nie namawiam na żadne wzbudzanie konfliktów, ale jasne i rzeczowe poinformowanie drugiej osoby o naszych odczuciach.
Odkąd zaczęłam się stosować do tej zasady moje życie z niektórymi osobami stało się dużo lepsze 😁
Serio ludziom brakuje czasem empatii i trzeba im wprost powiedzieć co i jak, bo sie nie domyślą..
Jestem za. Natomiast są pewne wyjątki np. moi teściowie. Są oboje starej daty, żyją po swojemu, mają swoje naleciałości. Możesz mówić, możesz nakrzyczeć, możesz lrosić, a i tak robią swoje dalej. Jedyne co w takich sytuacjach działa to odsunięcie się, ograniczenie wizyt i kontaktów dla własnego spokoju.Natka922 lubi tę wiadomość
👱♀️89🧑84 👰♀️🤵♂️🇬🇷 03.06.2018
Elena ♀️👶 (7cs) TP🌞 03.07.2025
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23/50,63/297,12
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, DZIEWCZYNKA 🩷
🫧19.12. 11+3 I prenatalne 🩺, niskie ryzyka
🫧 18.02. 20+5 badania połówkowe prawidłowe, Elena waży 392g 🍬🍭
🫧 08.04. 27+5 rośniemy 1250g słodkości 🎀🩷🧚♀️🍬🍭
🫧 29.04. 30+5 III prenatalne 🌷🩺
Eliza ♀️👧(5cs) 🌞11.07.2019 (3549g 58cm)
-
palyna wrote:Hej
sorki ze tak wam sie wbijam na watek ale mam pytanie - moxe ktoras slyszala o takim przypadku i doradzi mi czy mam powazny problem do zmartwien czy raczej podejsc do tego na spokojnie....
Jestem wg daty OM w 16+5 , dzis bylam na wizycie i Pani Doktor stwierdzila ze wychodzi jej za male dziekco - dodam ze do tej pory wszystko bylo ok, badania prenatalne , badania genetyczne - test Panorama, wszystkie pomiary , serduszko bijace w normie , wszystkie narzady ...
Dostalam skierowaie do perinatologa i jestem prerazona ...
Wg us wychodzi lekarzowi 15+5 , Waga dzieciatka 129g , wiec od ostatniej wizyty tez wiecej ...
Niby mowi ze trzeba to sprawdzic i zeby sie jakos nie zamartwiac... no ale jak ja mam sie nie martwic?♀️ '95
16.10.24 10 dpo⏸️(4 cs), beta 22,8 prog 13,11 | 18.10 beta 78,7 prog 19,43 | 22.10 beta 330,4 prog 17,74 | 31.10 beta 12869,7 prog 18,68
12.11.24 7tc+0 - 0,9 cm i jest serduszko ❤️
03.12.24 10tc+0 - 3,2 cm i 166 bpm
14.12.24 nifty pro ryzyka niskie i dziewczynka 🩷
23.12.24 12tc+6 - I prenatalne 7cm i 148 bpm
07.01.25 15tc+0 - 9,1 cm
04.02.25 19tc+0 - 287 g
20.02.25 21tc+2 - II prenatalne 482 g
04.03.25 23tc+0 - 567 g
25.03.25 26tc+0 - 881 g
08.04.25 28tc+0 - 1200 g
28.04.25 30tc+6 - III prenatalne
06.05.25 32tc+0 - wizyta
-
Elena20 wrote:Jestem za. Natomiast są pewne wyjątki np. moi teściowie. Są oboje starej daty, żyją po swojemu, mają swoje naleciałości. Możesz mówić, możesz nakrzyczeć, możesz lrosić, a i tak robią swoje dalej. Jedyne co w takich sytuacjach działa to odsunięcie się, ograniczenie wizyt i kontaktów dla własnego spokoju.
Elena20 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy wy miałyście już taki moment niemocy? U mnie to końcówka 26 tygodnia, jakoś w ostatnich dwóch tygodniach brzuszek znacznie się powiększył, ja przytyłam do tej pory 5 kg, ale wszystko poszło w brzuch, a jestem ogólnie drobną osobą i ten środek ciężkości przeniesiony w całości na brzuch mnie dobija, od kilku dni pojawił się ból spojenia. Chodzę regularnie do fizjo i wykonuje ćwiczenia, mam poduszkę, ale one przynoszą chwilową ulgę. Serio od kilku dni czuję się fatalnie i dzisiaj miałam kryzys i się poryczałam, bo zawsze byłam aktywna, szybka, sprawna, a teraz podstawowe aktywności i spacer wprawiają mnie w taki stan. Jak psychicznie to zaakceptować?
Elena20 lubi tę wiadomość
-
Ja się melduje z domku już. Mam nadzieję że kolejny pobyt w szpitalu to będzie poród.
Miłego dzionka dziewczyny i dzięki za kciuki! 🫶shaylen, carolka, Elena20, KasKas, Kejtaa, Optymistka90, Natka922, 3erin, bialy_wilczek, Anka657, Lusia90, ConteBis, Kinia92, Galaxis, angelberry, Styśka1998, xMagda, Lileepi, AkacjowaM, Ala1416 lubią tę wiadomość
Starania od 06.2022
Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
Listopad 2023- ciąża biochemiczna
Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻
6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀
22.01 198 g 💪
13.02 badania połówkowe- wszystko wzorowo. 377g cudnego chłopca 💙
05.03 650g ❣️
26.03 1069 g 🤗💝
15.03 1494 g Viniego 🫶❤️
-
Milka676 wrote:Dziewczyny czy wy miałyście już taki moment niemocy? U mnie to końcówka 26 tygodnia, jakoś w ostatnich dwóch tygodniach brzuszek znacznie się powiększył, ja przytyłam do tej pory 5 kg, ale wszystko poszło w brzuch, a jestem ogólnie drobną osobą i ten środek ciężkości przeniesiony w całości na brzuch mnie dobija, od kilku dni pojawił się ból spojenia. Chodzę regularnie do fizjo i wykonuje ćwiczenia, mam poduszkę, ale one przynoszą chwilową ulgę. Serio od kilku dni czuję się fatalnie i dzisiaj miałam kryzys i się poryczałam, bo zawsze byłam aktywna, szybka, sprawna, a teraz podstawowe aktywności i spacer wprawiają mnie w taki stan. Jak psychicznie to zaakceptować?
Ja mam regularnie powracające poczucie niemocy.. W moim przypadku jest to głównie spowodowane tym, ze właściwie od początku ciąży muszę leżeć.. Nic nie mogę zrobić w domu, jestem zależna od męża, praktycznie nie wychodze z domu, z nikim sie nie widuje. Jak czytam jak aktywne mogą być niektóre dziewczyny tutaj to im strasznie zazdroszczę. Ale wtedy sobie myślę, ze to wszystko to tylko stan przejsciowy i juz za pare miesięcy będę chodzić ze swoją córeczką na spacery i bede ją mogla tulić w ramionach. Wtedy jakoś mi na jakiś czas przychodzi akceptacja sytuacji. Tez czasem myślę, ze niektóre kobiety mają ode mnie gorzej, więc nie ma co narzekać. -
Milka676 wrote:Dziewczyny czy wy miałyście już taki moment niemocy? U mnie to końcówka 26 tygodnia, jakoś w ostatnich dwóch tygodniach brzuszek znacznie się powiększył, ja przytyłam do tej pory 5 kg, ale wszystko poszło w brzuch, a jestem ogólnie drobną osobą i ten środek ciężkości przeniesiony w całości na brzuch mnie dobija, od kilku dni pojawił się ból spojenia. Chodzę regularnie do fizjo i wykonuje ćwiczenia, mam poduszkę, ale one przynoszą chwilową ulgę. Serio od kilku dni czuję się fatalnie i dzisiaj miałam kryzys i się poryczałam, bo zawsze byłam aktywna, szybka, sprawna, a teraz podstawowe aktywności i spacer wprawiają mnie w taki stan. Jak psychicznie to zaakceptować?
Witaj w klubie 🫶🙌 Niestety nie mam żadnego pocieszenia, a będzie tylko gorzej 😅 Mam nadzieję, że szybko nam zleci ten 3 trymestr ❤️
Mi też brzuch wyskoczył i od tak tygodnia czuję ból spojenia. Niepokojące jest to, że boli nawet bez wcześniejszego wysiłku tylko tak bez powodu. Mam po pierwszej ciąży pas ortopedyczny, wtedy używałam go na końcówce teraz chyba zacznę dwa miesiące wcześniej...
No i znowu urofizjo i usg spojenia.👱♀️89🧑84 👰♀️🤵♂️🇬🇷 03.06.2018
Elena ♀️👶 (7cs) TP🌞 03.07.2025
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23/50,63/297,12
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, DZIEWCZYNKA 🩷
🫧19.12. 11+3 I prenatalne 🩺, niskie ryzyka
🫧 18.02. 20+5 badania połówkowe prawidłowe, Elena waży 392g 🍬🍭
🫧 08.04. 27+5 rośniemy 1250g słodkości 🎀🩷🧚♀️🍬🍭
🫧 29.04. 30+5 III prenatalne 🌷🩺
Eliza ♀️👧(5cs) 🌞11.07.2019 (3549g 58cm)
-
Pisałyście o psach i kotach, aż mi wróciło traumatyczne wspomnienie jak mojej mamy kot wylizał kropelki na pchły i kleszcze z sierści psa, i ledwo go uratowali, nie wiem co to były za kropelki konkretnie, ale no się działo. Myślę, że powinni gdzieś o tym pisać albo jakieś ostrzeżenie dać, albo wymyślić lepsze te krople.
Byłam dzisiaj na wizycie, wszystko idealnie, niecałe 1,3 kg, więc już wiem, czemu ten brzuch mi tak ciążymłoda obróciła się główkowo, oby już tak została i mnie nie stresowała. Przez te żylaki muszę unikać jak ognia nacięcia krocza, więc dobrze, że do tego fizjo chodzę, mam nadzieję, że mi trochę pomoże rozmasowac te okolice.
Optymistka90, Natka922, Elena20, Anka657, carolka, shaylen, ConteBis, Kinia92, Galaxis, Styśka1998, xMagda, Ala1416 lubią tę wiadomość
-
Kejtaa wrote:Pisałyście o psach i kotach, aż mi wróciło traumatyczne wspomnienie jak mojej mamy kot wylizał kropelki na pchły i kleszcze z sierści psa, i ledwo go uratowali, nie wiem co to były za kropelki konkretnie, ale no się działo. Myślę, że powinni gdzieś o tym pisać albo jakieś ostrzeżenie dać, albo wymyślić lepsze te krople.
Byłam dzisiaj na wizycie, wszystko idealnie, niecałe 1,3 kg, więc już wiem, czemu ten brzuch mi tak ciążymłoda obróciła się główkowo, oby już tak została i mnie nie stresowała. Przez te żylaki muszę unikać jak ognia nacięcia krocza, więc dobrze, że do tego fizjo chodzę, mam nadzieję, że mi trochę pomoże rozmasowac te okolice.
Ja przed sezonem daje właśnie te fiprexy psom, a od wiosny do września simparice.👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
15+4 👶🏻 147 g 🩵
19+3 👶🏻 327 g 🩵
20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
23+4 👶🏻 688 g 🩵
-
Elena20 wrote:Jestem za. Natomiast są pewne wyjątki np. moi teściowie. Są oboje starej daty, żyją po swojemu, mają swoje naleciałości. Możesz mówić, możesz nakrzyczeć, możesz lrosić, a i tak robią swoje dalej. Jedyne co w takich sytuacjach działa to odsunięcie się, ograniczenie wizyt i kontaktów dla własnego spokoju.
Mąż też nie lubi tego psa a my ogólnie wszystkie zwierzaki kochamy, sami mamy psa. On twierdzi że rodzicom odbiło i traktują psa lepiej niż nas… i niestety raz ten pies prawie skoczył mi na brzuch na kanapie, ja szczęście na czas się skuliłam żeby się oslonic i wpadł mi na plecy. Teściowie powiedzieli ‚ojej piesku nie rób tak’ xd szkoda że mi mogła pęknąć macica a ich pozbawić wnuka…
Z mężem mam o tyle dobrze że tam gdzie ja tam on i sam widzi jak zdziwaczeli teściowie na starość. Sam idzie psa zamknąć zanim ja wysiądę z auta, szkoda że teściowie po 5 min go wpuszczają z powrotem. I jest problem sobie z nim poradzić bo jak mąż próbuje go wywalić na podwórko to gryzie, zapiera się całym sobą, szczeka i skacze na niego. Jakiś horror. Coś czuję że wizyt z dzieckiem tam nie będzie -
Ja dziś weszłam w jakiś niewiarygodny level zmęczenia… mój trzylatek zdecydował się rozchorować na trzy dni przed planowanym zabiegiem usunięcia wodniaka jądra. Także niestety musieliśmy przełożyć. Dodatkowo jesteśmy w środku remontu więc wszystko jest brudne, poupychane i czuje się totalnie przebodźcowana. Jeszcze to szykowanie posiłków na moją cukrzycę i pilnowanie tego wszystkiego mnie przerasta w takiej sytuacji bo najzwyczajniej brakuje mi na to czasu.
A jakby tego było mało to mam katar i boli mnie gardło więc chyba też załapałam 🥲
Pocieszcie proszę 🥺 -
Natka922 wrote:Mąż też nie lubi tego psa a my ogólnie wszystkie zwierzaki kochamy, sami mamy psa. On twierdzi że rodzicom odbiło i traktują psa lepiej niż nas… i niestety raz ten pies prawie skoczył mi na brzuch na kanapie, ja szczęście na czas się skuliłam żeby się oslonic i wpadł mi na plecy. Teściowie powiedzieli ‚ojej piesku nie rób tak’ xd szkoda że mi mogła pęknąć macica a ich pozbawić wnuka…
Z mężem mam o tyle dobrze że tam gdzie ja tam on i sam widzi jak zdziwaczeli teściowie na starość. Sam idzie psa zamknąć zanim ja wysiądę z auta, szkoda że teściowie po 5 min go wpuszczają z powrotem. I jest problem sobie z nim poradzić bo jak mąż próbuje go wywalić na podwórko to gryzie, zapiera się całym sobą, szczeka i skacze na niego. Jakiś horror. Coś czuję że wizyt z dzieckiem tam nie będzie
Z dzieckiem do takiego psa to na pewno nie, tylko wizyty u was w domu i bez psa. No to widzę podobny przypadek do moich teściów, z nimi też tak jest. Możesz mówić, oni swoje robią.
Ja się zastanawiam co ze świętami. Może mały wstrząs się przyda. W sensie "albo pies albo my". I jak go wypuszczą z pokoju, to wy wychodzicie. Nie widzę tutaj innej drogi. Nie traktują Was obu poważnie.
No, bo jak można wypuścić psa z pokoju jak skacze na ciężarną. Zero odpowiedzialności.Natka922 lubi tę wiadomość
👱♀️89🧑84 👰♀️🤵♂️🇬🇷 03.06.2018
Elena ♀️👶 (7cs) TP🌞 03.07.2025
🫧23.10. 9dpo ⏸️ beta 8,23/50,63/297,12
🫧12.11. 6+1 ❤️ 0.35 cm CRL
🫧12.12. 10+3 Veracity Premium, niskie ryzyka, DZIEWCZYNKA 🩷
🫧19.12. 11+3 I prenatalne 🩺, niskie ryzyka
🫧 18.02. 20+5 badania połówkowe prawidłowe, Elena waży 392g 🍬🍭
🫧 08.04. 27+5 rośniemy 1250g słodkości 🎀🩷🧚♀️🍬🍭
🫧 29.04. 30+5 III prenatalne 🌷🩺
Eliza ♀️👧(5cs) 🌞11.07.2019 (3549g 58cm)
-
Kejtaa wrote:Pisałyście o psach i kotach, aż mi wróciło traumatyczne wspomnienie jak mojej mamy kot wylizał kropelki na pchły i kleszcze z sierści psa, i ledwo go uratowali, nie wiem co to były za kropelki konkretnie, ale no się działo. Myślę, że powinni gdzieś o tym pisać albo jakieś ostrzeżenie dać, albo wymyślić lepsze te krople.
Byłam dzisiaj na wizycie, wszystko idealnie, niecałe 1,3 kg, więc już wiem, czemu ten brzuch mi tak ciążymłoda obróciła się główkowo, oby już tak została i mnie nie stresowała. Przez te żylaki muszę unikać jak ognia nacięcia krocza, więc dobrze, że do tego fizjo chodzę, mam nadzieję, że mi trochę pomoże rozmasowac te okolice.
Substancja, która jest bardzo szkodliwa dla kotów, a jest często w kroplach dla psów to permetryna. Na opakowaniach i w ulotkach są ostrzeżenia. Jak jeszcze pracowalam jako lek wet klinicznie to zawsze uczulałam wlascicieli, że jak kot w domu to krople z permetryna to nie jest najlepszy pomysl. Ja ogolnie polecam tabletki, np. simparica. Mają najlepszą skuteczność jeżeli chodzi o kleszcze. Szczegolnie przy malych dzieciach np. obroże to srednio, bo one działają kontaktowo i się wchłaniają przez skórę, wiec dzieci nie powinny mieć z nimi kontaktu i nie powinno się spać w łóżku z psem w takiej obrozy. -
KasKas wrote:Ja mam regularnie powracające poczucie niemocy.. W moim przypadku jest to głównie spowodowane tym, ze właściwie od początku ciąży muszę leżeć.. Nic nie mogę zrobić w domu, jestem zależna od męża, praktycznie nie wychodze z domu, z nikim sie nie widuje. Jak czytam jak aktywne mogą być niektóre dziewczyny tutaj to im strasznie zazdroszczę. Ale wtedy sobie myślę, ze to wszystko to tylko stan przejsciowy i juz za pare miesięcy będę chodzić ze swoją córeczką na spacery i bede ją mogla tulić w ramionach. Wtedy jakoś mi na jakiś czas przychodzi akceptacja sytuacji. Tez czasem myślę, ze niektóre kobiety mają ode mnie gorzej, więc nie ma co narzekać.
A ja czasem zazdroszczę, że możecie sobie pozwolić na chwilę zwolnienia, odpoczynku i skupienia na sobie. U mnie nie ma opcji, czasami zapominam, że jestem w ciąży a wieczorami przewracam się na łóżko i nawet nie mam problemów ze snem bo jestem tak zmęczona, że śpię jak suseł 🫣 -
Elena20 wrote:Z dzieckiem do takiego psa to na pewno nie, tylko wizyty u was w domu i bez psa. No to widzę podobny przypadek do moich teściów, z nimi też tak jest. Możesz mówić, oni swoje robią.
Ja się zastanawiam co ze świętami. Może mały wstrząs się przyda. W sensie "albo pies albo my". I jak go wypuszczą z pokoju, to wy wychodzicie. Nie widzę tutaj innej drogi. Nie traktują Was obu poważnie.
No, bo jak można wypuścić psa z pokoju jak skacze na ciężarną. Zero odpowiedzialności.
Myślę że tak się skończy. A oni będą nas obgadywać jakie z nas przewrażliwione dziwaki bo przecież goldeny to takie pieski dla dzieci rodzinne itd. No tak, jak są wychowane 😄
Wiec skończy się tak jak Ty robisz, ograniczenie kontaktu i niech sobie ze swoim futrzastym dzieckiem siedzą 😄
W ogóle moja mama kupiła łóżeczka, pościel, wanienkę i krzesełko do karmienia plus mnóstwo jakichś zabawek żebym mogła ja i siostra (ma roczne dziecko) komfortowo przyjechać na kilka dni z dzieckiem i czuć się jak u siebie. Nawet talerzyki i sztućce dla dzieci kupiła, sama składała łóżeczko (kobieta 62 lata po operacjach). Aż się wzruszyłam.
A teściowa poprzestawiała meble w pokoju męża tak że łóżeczko by się tam nawet nie zmieściło bo jej się nie podobało jak my poukładaliśmy meble i zrobiła tak jak ona uważ xd. Z głową łóżka naprzeciwko drzwi wejściowych bo przecież każdy chce wstawać o 6 rano wtedy kiedy ona świeci światło w korytarzu i tłucze się z tym psem od rana. Także nocowanka u teściów nie będzie tylko u moich rodziców (mieszkają ok 20km od siebie). -
Lawenda_a wrote:A u mnie dzisiaj krzywa cukrowa, na razie nie jest źle, mam nadzieję że tak zostanie
Mam nowy problem odblokowany, co jakiś czas pojawia mi się o ile się dobrze diagnozuje (internet) ból spojenia łonowego, już sobie wkreciłam że to może być rozejście. Mam lekarza w środę więc będę go o to pytać. Ma któraś z Was takie problemy? Czy to może być normalne że boli jakby wzgórek łonowy nawet nie koniecznie po jakimś dłuższym chodzeniu?
Na pewno dobrze żebyś sprawdziła, ale pisze tylko ze taki ból nie musi się wiązać z rozejściemLawenda_a lubi tę wiadomość