LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Joanne wrote:Do tego Krysia na antybiotyku. Miała być bakteria po zapaleniu oskrzeli a dzisiaj doszła angina. Jeśli przez kolejną dobę antybiotyk nie pomoże to będą zmieniać. Ma gorączkę od 4 dni po prawie 40 stopni ale paracetamol zbija. Przynajmniej do dzisiaj działał bo poprzednia dawka słabo sobie poradziła a kolejną dałam jej przed chwilą.
Kochana niesamowicie Ci współczuję i nawet nie wiem co powiedzieć w kwestii ciąży… Mimo wszystko trzymam mocne kciuki aby położna się myliła i aby zza chmur wyszło słońce
Z anginą również współczuję bardzo, Wika przeszła na majówkę, cierpiała bardzo, gorączka też dobijała nam do 40 stopni, podawaj na zmianę paracetamol i ibuprofen. Nam super na anginę z antybiotyków pomógł Amoksiklav jak coś. -
My 2 tygodnie temu przeszliśmy wszyscy w domu covida, dzieci na szczęście jak przeziębienie, choć małemu mimo upływu ponad 2 tygodni nadal furczy w nosie, chociaż już kompletnie od kilku dni nic się nie odciąga z nosa… A teraz w grupie w żłobku panuje bostonka 🙄 Wika jeszcze się trzyma, ale zobaczymy jak długo..
-
Meggie nie ma szans żeby tym razem było dobrze bo test robiłam 10 dni po owulacji i wyszedl pozytywny a od tego dnia do przeddnia przed testem zbliżenia nie było. A 9 dni różnicy pomiędzy datą owulacji a wiekiem ciąży to bez szans. Może już jestem za stara na kolejną ciążę. Zachodzę mega łatwo ale widać że coś jest na rzeczy. Niestety w Holandii nie ma takiego podejścia do sprawy jak w Polsce, bo czytałam że po drugim poronieniu robi się badania genetyczne zarodka i szuka przyczyny niepowodzenia ciąży, więc się nie dowiem dlaczego kolejne ciąże kończą się tak szybko. Żona mojego szefa była 8 razy w ciąży z czego ma troje dzieci więc jakąś tam nadzieję jeszcze mam...
Wydaje mi się że Krysia nie ma jednak tej anginy. Wczoraj przed wizytą akurat ją karmiłam i myślę że to może były pozostałości mleka. Na wieczór dostała silniejszą dawkę paracetamolu, wcześniej 125 mg teraz 240 i temperatura spadła jej do 35,5 aż musiałam wziąć ją do nas do łóżka. Dzisiaj podskoczyła raz do 37,2. Co chodzi o antybiotyk też dostała amoksycylinę. -
Joanne, bardzo mi przykro, ale nie trać nadziei. Ja jestem przykładem jak natura potrafi zaskoczyć. I też nie znam przyczyny, dlaczego 2x w oby dwóch jajowodach zdarzyła się cp, a teraz się udało i zarodek przewędrował jajowód.
Joanne lubi tę wiadomość
-
Joanne wrote:Meggie nie ma szans żeby tym razem było dobrze bo test robiłam 10 dni po owulacji i wyszedl pozytywny a od tego dnia do przeddnia przed testem zbliżenia nie było. A 9 dni różnicy pomiędzy datą owulacji a wiekiem ciąży to bez szans. Może już jestem za stara na kolejną ciążę. Zachodzę mega łatwo ale widać że coś jest na rzeczy. Niestety w Holandii nie ma takiego podejścia do sprawy jak w Polsce, bo czytałam że po drugim poronieniu robi się badania genetyczne zarodka i szuka przyczyny niepowodzenia ciąży, więc się nie dowiem dlaczego kolejne ciąże kończą się tak szybko. Żona mojego szefa była 8 razy w ciąży z czego ma troje dzieci więc jakąś tam nadzieję jeszcze mam...
Wydaje mi się że Krysia nie ma jednak tej anginy. Wczoraj przed wizytą akurat ją karmiłam i myślę że to może były pozostałości mleka. Na wieczór dostała silniejszą dawkę paracetamolu, wcześniej 125 mg teraz 240 i temperatura spadła jej do 35,5 aż musiałam wziąć ją do nas do łóżka. Dzisiaj podskoczyła raz do 37,2. Co chodzi o antybiotyk też dostała amoksycylinę.
Wice tak ibuprofen mocno zbijał temperaturę, że aż do 35 z haczykiem
Trzymam za Was ogromne kciuki ✊🏻😘Joanne lubi tę wiadomość
-
cześć dziewczyny,
my też we trójkę kaszlemy. Ja przeszłam zapalenie krtani, straciłam głos, pomógł jakiś steryd a teraz pozostał taki upierdliwy kaszel Mój mąż i córeczka też kaszlą. Zaczęlismy urlop od chorowania także średnio.
Joanne współczuję sytuacji. My sie narazie nie staramy. Ja w tym roku kończę 35 lat i też wydaje mi się, że jestem juz za stara. Boję się konsekwencji późnej ciąży i też malutka tak nam daje w kość z nie spaniem po nocach i chorobami, że nie wiem czy będziemy planować kolejne.. Chociaż nie chciałbym zeby malutka była jedynaczką..
A ty nie trać nadziei bo życie rozdaje przeróżne karty Trzymam kciuki ❤️Joanne lubi tę wiadomość
-
Nosia wrote:cześć dziewczyny,
my też we trójkę kaszlemy. Ja przeszłam zapalenie krtani, straciłam głos, pomógł jakiś steryd a teraz pozostał taki upierdliwy kaszel Mój mąż i córeczka też kaszlą. Zaczęlismy urlop od chorowania także średnio.
Joanne współczuję sytuacji. My sie narazie nie staramy. Ja w tym roku kończę 35 lat i też wydaje mi się, że jestem juz za stara. Boję się konsekwencji późnej ciąży i też malutka tak nam daje w kość z nie spaniem po nocach i chorobami, że nie wiem czy będziemy planować kolejne.. Chociaż nie chciałbym zeby malutka była jedynaczką..
A ty nie trać nadziei bo życie rozdaje przeróżne karty Trzymam kciuki ❤️
A robiliście testy? Bo u nas to się właśnie covid okazał a też byliśmy pewni że krtań, ja prawie całkiem głos straciłam -
meggie94 wrote:A robiliście testy? Bo u nas to się właśnie covid okazał a też byliśmy pewni że krtań, ja prawie całkiem głos straciłam
Maz miał od razu po prostu suchy kaszel i lekko gardlo czuł a córka katarek i kaszel. Bez gorączki, bez żadnych innych objawów. Osłabienie jedynie.
Covida mieliśmy wszyscy w grudniu to bardzo goraczkowalismy. Malutka miała wtedy 40C przez kilka dni. -
Scandi piszę już chyba 5 raz! 🫣
U nas zaskoczenie, bo nie ma tragedii.
Młody miał tragiczne noce w maju, co chwilę się budził i wołał am am. Jak obudził się po 24 i musiałam odmówić, bo wypiłam lampkę wina, to płakał ponad 40minut. Na szczęście po.powrocie z wyjazdu w czerwcu zaczęło mu to trochę przechodzić.
W ostatnim tyg. czerwca odstawiłam do drzemki. Generalnie akceptuje choć często po małym buncie. Teraz idzie drugi tydzień bez karmień nocnych i porannych. Budził się ok. 4/5 i brałam do łóżka - chwilę płakał albo rzucał się na łóżku w rozpaczy, ale dosłownie po chili zasypiał. Teraz już się raczej zdarza, że to budzi się rano dopiero o 7 .
Zostały nam tylko karmienia do spania na noc. Myślę, że za tydzień zaczniemy- bo od wczoraj ma katar więc mu stresów nie będę dokładać.
30.11.2012 (puste jajo), 12.02.2016 (28tc*) - naturalsy 💔
IUI 05.2017 IMSI 08.2017 IMSI 01.2018 IMSI 03.2019 IMSI 05.2019 (Mini-IVF) 08.2020 stymulacyjna klapa
AZ 02.2022 7dpt 16, 9dpt 34, 11dpt 31
AZ 03.2022 7dpt 46, 9dpt 135, 12dpt 426, 16dpt 1730, 20dpt 5035, 7t3d ❤️ 🍀🤞🍀 It's a boy 🥰
genotyp AA, V Leiden, MTHFR a1298c, nasienie kiepskie, polimorfizm Apal
2950g Syn - Nasza Miłość😍 -
A propos kataru: dopadł z żółtym glutem. Dziś w nocy, Młody cały bulgotał więc obawiam się, że mu to poschodzi nie tam gdzie trzeba:-( Jakieś rady? Inhalacje, nasivin, grip stop, hascosept, olejki eteryczne, sok z porzeczki, rosół. Coś jeszcze? Ciekawostka: Po rosole dostał chrypki🤣
30.11.2012 (puste jajo), 12.02.2016 (28tc*) - naturalsy 💔
IUI 05.2017 IMSI 08.2017 IMSI 01.2018 IMSI 03.2019 IMSI 05.2019 (Mini-IVF) 08.2020 stymulacyjna klapa
AZ 02.2022 7dpt 16, 9dpt 34, 11dpt 31
AZ 03.2022 7dpt 46, 9dpt 135, 12dpt 426, 16dpt 1730, 20dpt 5035, 7t3d ❤️ 🍀🤞🍀 It's a boy 🥰
genotyp AA, V Leiden, MTHFR a1298c, nasienie kiepskie, polimorfizm Apal
2950g Syn - Nasza Miłość😍 -
Joanne trzymajcie się, a może jednak to jakiś błąd?
Przytulam mocno!!!Joanne lubi tę wiadomość
30.11.2012 (puste jajo), 12.02.2016 (28tc*) - naturalsy 💔
IUI 05.2017 IMSI 08.2017 IMSI 01.2018 IMSI 03.2019 IMSI 05.2019 (Mini-IVF) 08.2020 stymulacyjna klapa
AZ 02.2022 7dpt 16, 9dpt 34, 11dpt 31
AZ 03.2022 7dpt 46, 9dpt 135, 12dpt 426, 16dpt 1730, 20dpt 5035, 7t3d ❤️ 🍀🤞🍀 It's a boy 🥰
genotyp AA, V Leiden, MTHFR a1298c, nasienie kiepskie, polimorfizm Apal
2950g Syn - Nasza Miłość😍 -
Nosia wrote:Ooo przeszło mi to przez głowę, ale nie robiłam. Byłam u lekarza, po sterydzie na krtań przeszlo. Jedynie pozostał suchy kaszel.
Maz miał od razu po prostu suchy kaszel i lekko gardlo czuł a córka katarek i kaszel. Bez gorączki, bez żadnych innych objawów. Osłabienie jedynie.
Covida mieliśmy wszyscy w grudniu to bardzo goraczkowalismy. Malutka miała wtedy 40C przez kilka dni.
No to u nas dzieciaki przeszły jak przeziębienie, no i Wice założyło krtań, małemu jeden dzień w sumie też no a mi założyło do tego stopnia że straciłam głos i kaszlałam potwornie mokro i skończyłam na antybiotyku, dopiero zaczęłam się lepiej czuć -
Na usg oczywiście musiałam wziąć ze sobą Krystynę i ta jak tylko zobaczyła że leżę na fotelu to zaczęła ryczeć. Więc badanie było szybkie i pelne stresu. I teraz zdałam sobie sprawę z tego że położna mówiła coś o pustym jaju płodowym. Na tym usg coś w tym jaju było widać więc nie do końca wiedziałam o co chodzi ale teraz doczytałam i powiem Wam że pomimo że fakt poronienia mnie nie ominie, to mi ulżyło że zarodek w takiej ciąży się nie rozwija (no chyba że zostaje wchłonięty), ale wiecie o co mi chodzi, poronienie bez kolejnego aniołka. I tym samym szanse na kolejną zdrową ciążę nie spadają tak drastycznie jak po drugim poronieniu z rzędu.
Po tych emocjach, jeszcze bardziej doceniam to że jestem mamą, a jak będę w kolejnej (zdrowej) ciąży to będę przeszczęśliwa i nie zamierzam odkładać starań w czasie. Wiek to nie tylko liczby niestety. -
Kid_aa no to dobrze slyszec i trzymam kciuki za dalsze postepy 🤞☺️ ja jakos przetrwalam samordne noce bez karmienia. Pierwsza noc bez meza maly obudzil sie o 4 i nie spal prawie do 5:30. Jak mu powiedzialam, ze dostanie mleko dopiero rano jak sie obudzi, to zaczal manipulowac przy ekspresie do kawy, chyba skojarzyl ze rano Mama pije kawe to chcial to rano przyspieszyc 🤣 w koncu zaspokoil sie bananem. Rano o dziwo przed przedszkolem nawet sie nie upomnial o mleko, no i koniec koncow mial rekordowe 21 godz przerwy miedzy karmienimi. Do teraz budzi sie i musze mu cos dac, ale juz krotsze te pobudki. No i nie karmie w lozku/na lezaco, on juz to rozumie i za kazdym razem jak chce to mnie ciagnie na fotel - czuje ze przez to latwiej mi trzymac sie tego limitu 2 karmien dziennie. Ale tez licze na to ze niedlugo zostanie nam tylko karmienie wieczorne 😊
-
Joanne, trzymaj sie 🫶 dobrze ze sytuacja jest mniej obciazajaca dla Ciebie, niz moglaby byc i masz racje nie odkladaj w czasie jesli jestes zdeterminowana.
Wiele dzieci (w tym ja) jest z poznego macierzynstwa, ale statystycznie wiecej cykli / prob potrzeba w tym wieku niz u 20latki. My tez probujemy i Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Joanne lubi tę wiadomość
-
Nosia wrote:
Joanne współczuję sytuacji. My sie narazie nie staramy. Ja w tym roku kończę 35 lat i też wydaje mi się, że jestem juz za stara. Boję się konsekwencji późnej ciąży i też malutka tak nam daje w kość z nie spaniem po nocach i chorobami, że nie wiem czy będziemy planować kolejne.. Chociaż nie chciałbym zeby malutka była jedynaczką..
35 lat za stara? 🫣 Jak urodzę drugie też będę mieć 35 i czuję, że dla mnie to odpowiedni moment na macierzyństwo 🙂