Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie dzwonił mój mąż i wracają z psiną. Zabieg przełożony.
Alarm odwołany, wycieram nos i idę do wanny.
Panna_Justyna, anngelikamarta, LidziA89, kinga27.30, Kamsza, Eluska, poliś lubią tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
ojej , ja bym się nie cieszyła wcale bo już się psychicznie nastawiłaś i będziesz musiała przeżywać jeszcze razEmma_ wrote:Właśnie dzwonił mój mąż i wracają z psiną. Zabieg przełożony.
Alarm odwołany, wycieram nos i idę do wanny.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
Przynajmniej jak poczujesz ruchy to będą to już porządne kopniaki dużego chłopaka i nie będziesz się zastanawiać jak ja czasami, czy to maluch kopie czy jednak jestem głodna i burczy mi w brzuchu.mikka86 wrote:niby to wiem, ale i tak jakoś mi przykro czytać o waszych kopniaczkach a u mojego cisza,no cóż czekam dalej . A co do psinki to mam dokładnie to samo, jak miałam w tym samym dniu wyrywanego zęba i ona szła na sanację to bardziej bałam się o nią niż o siebie, strasznie mi szkoda zwierząt jak cierpią bo one są bezbronne i takie niewinne jak dzieci ,nie powinny cierpieć ,w ogóle ja to swoją sunię traktuję trochę tak jak swoje dziecko i to się nie zmieni NIGDY. Ale nie martw się , dzisiaj jak wróci na pewno będzie spała do końca dnia i może popiskiwać bo szwy będą ją ciągły ,ale za dwa trzy dni powinno już być tak jak przed zabiegiem
To jest właśnie najgorsze w cierpieniu zwierząt (i pewnie małych dzieci też), że człowiek czuje się bezsilny jak na to patrzy.
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Tak, to na pewno, ale nie mam na to żadnego wpływu. Operator się rozchorował i podobno od wczoraj klinika próbowała się z mężem skontaktować bezskutecznie na FB. Szkoda z tego względu, że psina już przeszła głodówkę (dzisiaj rano była już tak głodna, że złościła się na nas, kiedy my jedliśmy). Nie wiem też, czy w tej sytuacji nie będziemy musieli tego zabiegu przełożyć na jakiś bardzo oddalony termin, bo pewnie pod koniec marca będzie mieć cieczkę, a tak zaraz przed chyba nie można robić. Póki co się cieszę, że jest cała.mikka86 wrote:ojej , ja bym się nie cieszyła wcale bo już się psychicznie nastawiłaś i będziesz musiała przeżywać jeszcze raz
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
mikka86 wrote:dziś się zaczyna 20 tydz ,a jeszcze nic a nic nie czuje

Ja mam już 21 i wydaje mi się że wczoraj coś poczułam ale nie jestem pewna poczekam aż się powtórzy
Messy92, kinga27.30, KasiaLukasia, Kamsza, Sylka135, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
nie wybudził się z narkozy? ja zawsze swojej przed każdą narkozą robię echo serca , żeby być pewnym że narkoza nie obciąży serca,tymbardziej ,że moja ma prawie 11 lat, a teraz miała jeszcze robioną morfologię z biochemią bo w tym wieku też narkoza u zwierząt ( nie wiem jak u ludzi) może być szkodliwa dla wątrobyMessy92 wrote:Mój labcio rok temu w czerwcu pojechał że mną na kastrowanie. Nie ma go z nami już ;( do końca życia będę miała wyrzuty, że go tam zawiozlam ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 10:47
Magda - mbc lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
mikka86 wrote:dziś się zaczyna 20 tydz ,a jeszcze nic a nic nie czuje

mikka86 jeżeli Cię to pocieszy to ja też nadal nic nie czuję. Zero, none, nul. Czuje się po prostu jak gruba baba, żadnych wewnętrznych oznak życia wewnątrz. Tez mam łożysko na ścianie przedniej. Mała miała połowkowe tydzień temu w piątek, więc wiem, że żyje i wszystko z nią dobrze. Ale ruchów nie czuję absolutnie żadnych.

-
LidziA89 wrote:Ja mam już 21 i wydaje mi się że wczoraj coś poczułam ale nie jestem pewna poczekam aż się powtórzy

Ja Ci powiem, że po pierwszym ruchu, którego nie byłam pewna - leżałam plackiem chyba 1,5h zanim poczułam drugi taki mega delikatny. I wtedy się popłakałam z radości
LidziA89, Czarna_kawa lubią tę wiadomość

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Messy92 wrote:Mój labcio rok temu w czerwcu pojechał że mną na kastrowanie. Nie ma go z nami już ;( do końca życia będę miała wyrzuty, że go tam zawiozlam ;(
Jeeeeesssu, mega współczuję... ja z moją labcią jestem tak zżyta (ma 8 lat), że jak sobie pomyślę o jej wieku to mi się ryczeć chce. A ona taka kochana - duży szczeniak

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Messy92 wrote:Oj tak, babybjorn to tragedia. Wolałabym kupić nawet na 5 minut bondolino i nie mieć wyrzutów sumienia. Chuste też szybko się mota w kieszonkę albo kangurka. Wystarczy kilka razy spróbować.
Jeśli chodzi o materace do polecam hevea. Dosyć drogie ale naprawdę są dobre.
Młody tez ma havea lateksowy i potwierdzam, cena niemała ale warto. Pamietam ze kupowałam go na jakiejś promocje chyba majowej
Córcia
16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]

Synek
10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]

-
KarolaJJJ wrote:Mikaja masz jakieś materacowe zboczenie,cos jak ja z wózkami
ja do łożeczka kupie jakis taki w miarę,zeby nie kioic byle czego ale dziecko i tak bedzie spalo z nami całą noc na naszej gównianej rozkładaniej kanapie/rogówce
"gówniana rogówka" mi się podoba
też mam ten wspaniały, niewygodny mebel. Zero szans na szybką wymianę, więc i my będziemy spać radośnie na gównianej kanapie we troje
mama kupiła mi łóżeczko dostawne Lionello Theo. Wiem, że materac może być smrodliwy i za cienki. Na razie stoi zapakowane w kartonie, ale jak już kiedyś je złożymy, to Wam opiszę wrażenia.


-
no nie powiem, trochę mnie to cieszyKasiaLukasia wrote:mikka86 jeżeli Cię to pocieszy to ja też nadal nic nie czuję. Zero, none, nul. Czuje się po prostu jak gruba baba, żadnych wewnętrznych oznak życia wewnątrz. Tez mam łożysko na ścianie przedniej. Mała miała połowkowe tydzień temu w piątek, więc wiem, że żyje i wszystko z nią dobrze. Ale ruchów nie czuję absolutnie żadnych.
ja też wiem,że synek żyje bo mam detektor, bez niego bym chyba zwariowała, ogólnie to oprócz powiększającego się brzucha i bolesnych piersi to czuję się zupełnie nie ciążowo, czuję się wręcz świetnie, wszystkie niedogodności z pierwszego trymestu minęły ( no może poza zwiększonym zapotrzebowaniem na sen -nie seks
sen) jem już też wszystko jak przed ciążą i jeszcze tych ruchów nie czuję,zupełnie jakbym w ciąży nie była
KasiaLukasia lubi tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url] -
Nie martw się, ja też wyłam chociaż mam psa i wycięcie jajek ma się nijak do operacji suczki. Będzie dobrze, zobaczysz. Za pare godzin będziesz ją miała przy sobie :*Emma_ wrote:Hej, dziewczyny. Ja właśnie ryczę, bo moja suczka pojechała na sterylizację. Tak się cieszyła, że jedzie, a nie wie, co ją czeka. Wiem, jestem głupia, ale przeżywam to strasznie.

edit. już doczytałam, że przesunięte.
My naszemu przed kastracją też zrobiliśmy masę dodatkowych badań.
I też jest naszym pierwszym dzieckiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 10:59
Emma_ lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
mikka86 wrote:no nie powiem, trochę mnie to cieszy
ja też wiem,że synek żyje bo mam detektor, bez niego bym chyba zwariowała, ogólnie to oprócz powiększającego się brzucha i bolesnych piersi to czuję się zupełnie nie ciążowo, czuję się wręcz świetnie, wszystkie niedogodności z pierwszego trymestu minęły ( no może poza zwiększonym zapotrzebowaniem na sen -nie seks
sen) jem już też wszystko jak przed ciążą i jeszcze tych ruchów nie czuję,zupełnie jakbym w ciąży nie była
Ja mam jeszcze a'la "okres", te moje plamienia z polipa wiec chodzę z wkładkami super long. Jest extra... Martwiłam się tym brakiem ruchów, nie powiem, że nie. Ale rozmawiałam z położoną; powiedziała, że to baaardzo indywidualne i zależy od wielu czynników. Wiem też, że dzidziuś się rusza, bo widziałam na USG. Więc cóż, trudno. Chyba trzeba to zaakceptować. Najbardziej mi przykro, jak wszyscy wokół się pytają "Oooo czujesz już ruchy dzidziusia? Oooo mogę dotknąć jak kopie? Ale jak to nie czujesz? Niemożliwe... Chyba już POWINNAŚ czuć, sprawdzałaś to?" Tak! Sprawdzałam. Mam betonową macicę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 11:04
mikka86 lubi tę wiadomość


-
haha no coś Ty. My z mężem mówimy do naszego psa, że mamusia i tatuś dadzą Ci jeść etc. a nasi rodzice wołają do niego: chodź do babci i dziadka. Ale nie martwcie się w tym wszystkim zadbaliśmy o jego kindersztubę i jest dobrze ułożonymikka86 wrote:Cieszy mnie to,że nie tylko ze mnie taka psia matka
bo niektórzy myślą,że coś ze mną nie tak na tym punkcie 

Ja znalazłam taki materac (10cm): https://materace-dla-ciebie.pl/sklep-internetowy/rodzaj_materaca/materac_piankowy_dla_dzieci_bobo_premium.html
myślicie, że spoko?
mikka86 lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Ja w 20 dopiero poczułam pierwsze "cokolwiek", potem jeszcze dwa pojedyncze razy. Od kilku dni była całkowita cisza, a wczoraj leżałam sobie na plecach na dywanie, taka rozciągnięta i właśnie rozmawiałam z facetem, że jego siostra, która urodziła dwa tygodnie temu, pytała czy już coś czuję. I dosłownie chwilę później pod rząd 3 takie konkretne, choć delikatne kopniaki i na dokładkę jeszcze czwarty. Się Młode oburzyło.mikka86 wrote:niby to wiem, ale i tak jakoś mi przykro czytać o waszych kopniaczkach a u mojego cisza,no cóż czekam dalej . A co do psinki to mam dokładnie to samo, jak miałam w tym samym dniu wyrywanego zęba i ona szła na sanację to bardziej bałam się o nią niż o siebie, strasznie mi szkoda zwierząt jak cierpią bo one są bezbronne i takie niewinne jak dzieci ,nie powinny cierpieć ,w ogóle ja to swoją sunię traktuję trochę tak jak swoje dziecko i to się nie zmieni NIGDY. Ale nie martw się , dzisiaj jak wróci na pewno będzie spała do końca dnia i może popiskiwać bo szwy będą ją ciągły ,ale za dwa trzy dni powinno już być tak jak przed zabiegiem
Facet mówi, że widział je na moim brzuchu.
Tak więc ogólnie obecnie w skończonym 21 tygodniu czuję to, co niektóre czują w 16 czy 17...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 11:16








