Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczynki wróciłam od lekarza, bo byłam z tym kaszlem i dał mi flegaminę syrop i tabletki Claritine, takie jakieś na alergię, nie wiem w sumie dlaczego... Znacie ten specyfik?
Ja też omijam dziwne linki, przełączam smutne reklamy i przewijam tego typu treści na fb. -
Dziewczyny przepraszam, jeśli którąś uraziłam tym postem, ale nie miałam tego w zamiarze. Po prostu wpadłam na ten artykuł w necie i czytając go stwierdziłam, że większość szpitali nie jest przygotowana na takie przypadki, np zero psychologów w takiej sytuacji
wiecie co ja też poroniłam parę lat temu, dlatego tak mnie poruszył ten artykuł i zastanawiam się dlaczego wy będąc szczęśliwe w swoich ciążach odsuwacie od siebie historie, tragedie ludzi, rozumiem, żeby się nie stresować i popieram, ale nie można zamykać oczu na czyjąś tragedie i dlaczego my polacy zaczynamy "działać" dopiero wtedy kiedy dotyczy to nas samych? nie wiem, ale takim chyba jesteśmy już narodem. Myślałam, że wy po przeczytaniu tego artykułu będziecie współczuć tym dziewczynom a tu .. odwrót o 360 stopni od tragedii, wiem wiem, że nic to nie pomoże, ale myślałam o tym, żeby napisać gdzieś jak traktuje się ludzi w szpitalu w tych konkretnych przypadkach. I nie rozumiem niektórych z Was, a raczej większości, jak można widząc reklamę fundacji przełączyć program, byc obojętnym na chorobe innych, a gdyby wasze dziecko potrzebowalo pomocy to co? tez bylybyscie tak anty nastawione do tego typu rzeczy? Nie rozumiem, szczerze naprawde nie rozumiem. Ja tez kiedys poronilam i lezalam na sali z babkami ktore mialy zdrowe ciaze, na 8 osob lezacych tylko jedna podeszla i pocieszyla, a bylam strasznie zalamana. Reszta tak jak wy, zamknela sie na cudza tragedie i nie widziala nic poza swoim brzuchem, o tka prawda, tyle ze ja myslalam ze wy tu jestescie wyrozumiale. To ze jestesmy w ciazy nie oznacza, zeby sie zamykac na ludzkie cierpienie. Przepraszam jeszcze raz, post usuniety. A komentarze "użyj mózgu " zostaw dla siebie.
Teresa1992, She86 lubią tę wiadomość
jusiakp
-
nick nieaktualnynoelka wrote:A.Kasiu, podasz przepis?
Z tego przepisu robię www.mojewypieki.com/post/cynamonki ale z drobnymi modyfikacjamiDo smarowania robię sobie taką pastę:
- 60g roztopionego masła
- 2 torebki cukru z prawdziwą wanilią
- 1,5 torebki cynamonu
- cukier (tyle, żeby było słodkie)
Są super i zawsze wychodzą -
Kurczę śliczne wzory tej pościeli, a ja jak na złość nie mogę nigdzie znaleźć takiej, która by mi pasowała do ścian w sypialni... Potrzebuję coś delikatnego biel z ecru, jakieś kropeczki albo inny uroczy wzorek, coś prostego... I nigdzie nie ma! Za to jest mnóstwo innych takich, które mi się podobają, ale nie pasują mi do wnętrza
Jak na złość.
-
Któraś z dziewczyn szyję kocyki minky, czy mogłaby polecić sprzedawcę materiałów? Zmotywowalam moja mamę z pomocą mojego Ojca by dla Zosi uszyla zestawiki a nie wiem gdzie można kupić ładne i dobre jakościowo materiały.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 16:58
-
nick nieaktualnyjusiakp - Jusia ja też swoje przeżyłam, nawet sobie nie wyobrażasz i uwierz, że nie chciałabyś znaleźć się w "tym miejscu" w którym byłam przez prawie 5 miesięcy. Czy Tobie się wydaje, że po tym wszystkim mam w dupie tragedie innych ludzi? Przeżywam je podwójnie bo sama tego doświadczyłam i wiem co czują. Jest mi niezmiernie żal każdego, kogo spotyka w życiu coś złego, rozumiem cierpienie kobiet tracących dziecko bo sama to samo przeszłam. Ale teraz mam drugie dziecko pod sercem, takie samo jak to które straciłam i należy mu się, abym zrobiła wszystko co w mojej mocy aby było szczęśliwe. Jeśli chcesz się umartwiać i narażać siebie i dziecko na cierpienie to nie mogę Ci tego zabronić. Ale daruj sobie takie teksty bo jak Cię lubię tak po prostu jestem zażenowana Twoim wpisem. Moim zdaniem jest bezczelny, wstydziłabyś się w ogóle coś takiego insynuować jak to, że jesteśmy nieczułe na cierpienie innych osób.
muminka83, arien, domiii, ksanka, Renka88, paola87, Est, krówka_muffka, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
jusia!
Tak, teraz owszem, zamykam się na tragedie. Odwracam się od nich. Przynjmniej od tych, które nie dotycza mnie bezpośrednio. W tej chwili robie to dla dobra swojej psychiki i zdrowia dzidziulka. Nie będę się stresować, przywoływać bolesnych myśli czy negatywnych emocji. I wyobraź sobie, że nie Ty jedyna straciłaś maleństwo. Ja również. I wiele dziewczyn tu na forum nie wspominając o np A.Kasi czy Gosi. Też leżałam w szpitalu i też byłam z dziewczynami na sali, które broniły swoich ciąż. Ale zrozum: widząc w tv biedne, chore dziecko, bardzo mu współczuje, naprawdę. I między innymi przełączam dlatego, że teraz nie chce patrzeć na tragedie, nie chce, żeby do mojego serca/mózgu wkradł się choć cień wątpliwości, że MOJE WYCZEKANE, UKOCHANE MALEŃSTWO TEŻ MOŻE CIERPIEĆ NA TAKĄ CZY INNA NIEULECZALNĄ CHOROBĘ. Nie chce o tym myśleć, nie mogę bo zwariowałabym.
A te dziewczyny opisane w artykule...niektóre opisane prypadki to ciąże takie jak nasze. A my chcemy teraz myśleć, że już najgorszy okres minął, że teraz jest względnie bezpiecznie. Tak mi się wydaje. Ja staram się odsuwać od siebie te myśli. A czytając historie dziewczyn miałam przed oczami SIEBIE w rozkroku nad kiblem...reszte znają te, które czytały. Po prostu nie dziel się z nami takimi artykułami. Doskonale wiesz, że większość z nas unika takich treści i nieraz o tym pisałyśmy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 17:07
Est lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, przepraszam, ale ja się ewakuuję.
Wchodzenie tutaj przestało sprawiać mi taką radość i przyjemność jak kiedyś.
Coś złego zaczęło się dziać na tym forum od jakiegoś czasu.
To moje pierwsze forum na jakim jestem, może miałam mylne wyobrażenie o tym jaki jest jego cel...
Ten Mały Człowiek, którego noszę pod sercem jest moim wymarzonym Cudem i chcę mu dać jak najwięcej szczęścia, miłości, uśmiechu.
Wszystkim Mamom, które mają w najbliższym czasie wizyty, życzę niezapomnianych wrażeń i emocji ze spotkań z Waszymi Kochanymi Istotkami
Buziaki! i dziękuję za wszystko :*
D.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 17:09
-
A.Kasia wrote:Z tego przepisu robię www.mojewypieki.com/post/cynamonki ale z drobnymi modyfikacjami
Do smarowania robię sobie taką pastę:
- 60g roztopionego masła
- 2 torebki cukru z prawdziwą wanilią
- 1,5 torebki cynamonu
- cukier (tyle, żeby było słodkie)
Są super i zawsze wychodzą
Dziękia używasz świeżych czy suchych drożdży?
Jusiakp - żadna z nas nie napisała, że nie współczuje tamtym dziewczynom. Ale żadna nie zamierza też narażać swojego nienarodzonego dziecka na stres, który ono przejmuje od matki. Ja też przełączam program w telewizji, kiedy jest coś smutnego itp. Po prostu uważam, że kobieta w ciąży, jeśli może, powinna unikać wszelkich negatywnych widoków, informacji itp. -
Popieram A.Kasia ja również straciłam dziecko, co jakiś czas mam radioterapię i wiem co to jest napatrzyć się na ludzkie tragedie. Współczuje tym dziewczyną, każdej z was która straciła dziecko ale takie historie nakręcają i powodują strach przez kilka godzin. Zaczyna się myśleć i analizować. Dlatego nie żałuję ze napisałam ci byś użyła mózgu bo to prawda. Tylko osoba bez serca daje takie linki a potem zwala winę na naszą według jej oceny małostkowość i bezduszność. Właśnie ogrom tragedii powoduje że normalne osoby na czas ciąży odcinają się od tego.
Brak mi słów. Chore i podłe. I nie zamierzam przepraszać bo za co za prawdę. Zastanów się a jak masz dawać takie durne posty to lepiej nie umieszczaj żadnych wpisów. Myślę że tak będzie lepiej dla każdej z nas która i tak boryka się z własnymi traumami.Est, Martita88 lubią tę wiadomość
-
Domiii jesteś tu od początku, bądź dalej.
Każda z nas ma jakieś schizy i czasem zrobi coś zanim pomyśli.
Czasami coś co chce się przekazać zgubi się między wierszami i zatraci swój pierwotny sens.
Traktujemy to forum jak grupę wsparcia, i dobrze byłoby gdybyśmy miały na uwadze fakt że interesujemy się sobą i swoimi dzieciaczkami a nie historiami które gdzieś ktoś lewym uchem opowiedział.
Ja też miałam czasami ochotę zrezygnować z tego forum ale są tu dziewczyny takie jak m.in. Ty które budują dobra atmosferę i tonizuja problemy. Pomagają zrozumieć sytuację albo po prostu dzieła się swoją empatia.
Milobyloby gdybyś przemyślala decyzję i jednak została.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 17:22
-
nick nieaktualnynoelka wrote:Dzięki
a używasz świeżych czy suchych drożdży?
Świeżych bo wydaje mi się, że smaczniejsze na nich wychodząTam w przepisie masz recepturę na rozczyn tylko pamiętaj zawsze go robić w naczyniu o bardzo wysokich ściankach żeby nie "wykipiało"
Domiii - nawet nie będę Cię namawiać na zostanie bo sama ostatnio coraz mniej chętnie tu wchodzę -
Nie zagladalam tu pare godzin i znow jakas awantura... Nie wiem coz to za artykul wynalazla jusia, ale nie chce wiedziec patrzac jakie emocje to wywolalo. Tylko szkoda, ze po raz kolejny przez czyjas, nie chce napisac glupote, ale moze bezmyslnosc kolejne dziewczyny chca sie stad wypisac:-/ Tak na przyszlosc dziewczyny, ciaza to piekny stan, ktory nie zwalnia z myslenia.
Domii nie zostawiaj nas. To nie Ty powinnas...muminka83, Est lubią tę wiadomość