poronienie a następna ciąża

Cześć🥹
Piszę z wieloma pytaniami. 16 czerwca straciłam swoją pierwszą ciążę w 11 tygodniu.
Wykonano zabieg łyżeczkowania.
Po jakim czasie od zabiegu udało wam się zajść w ciążę?
Jak przygotowałyście się do następnej ciąży i czy kolejna ciąża przebiegała u was dobrze?

Cześć, po łyżeczkowaniu trzeba czekać min 3-6 miesięcy ale takie rzeczy powinien powiedzieć Ci ginekolog bo to zależy od przypadku. To on wskazuje ile masz czekać na kolejne próby a Ty z partnerem/mężem decydujesz kiedy jesteś gotowa psychicznie na kolejne starania. Ja mam za sobą dwa poronienia samoistne i lekarz wskazywał, że mogę starać się w kolejnym cyklu po zwykłej miesiączce. Miałam kontrole czy wszystko się oczyściło. Przygotowania to branie suplementacji ciążowej cały czas i dieta płodnościowa. Teraz mam taką ciążę po poronieniu, 11.07 mam pierwszą wizytę i okaże się co z moim Kropkiem. Wiem co przeżywasz i pozwól sobie na wszystkie emocje 🫂

Monii, a jaką dietę plodnosciową polecasz?

Ja mam od Strefa Płodności. Plus taki, że jest informacja jak komponować posiłki. Dziewczyny polecały na miesięcznych wątkach dietę plodnosciową od innego dietetyka klinicznego i też się zastanawiałam nad kupnem ale nie pamiętam nazwy na IG. Wgl to uważam, że jak są problemy zdrowotne to warto ułożyć dietę pod konkretne niedobory i cele takie jak np. ciąża.

Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, najlepiej jeśli chodzi o zielone światło do starań zapytać lekarza. Ogólnie badania najlepiej rozpocząć od przebadania płodu po poronieniu pod katem wad genetycznych - jest to po prostu najczestsza przyczyna poronienia. Jeśli miałaś łyżeczkowanie, to z pewnością jest bloczek parafinowy, który możesz wypożyczyć i zrobic na nim własnie badania genetyczne. Sama robiłam takie badanie. Zadzwon sobie do testdna - mi bardzo pomogli, wytlumaczyli jakie badania i jak krok po kroku je zrobić. Wykonywałam jeszcze badania w kierunku trombofilii, wyszły mi mutacje, wiec miałam włączony acard przed staraniami oraz w trakcie ciąży heparynę. Trzymam kciuki i tule cie mocno

Współczuję przeżyć. Znam z autopsji.

Po nieudanych transferach, zbierałam się szybko mi mogłam za zgoda lekarza cykl po cyklu. Nigdy tak się nie udało, bo badania wyszły, bo urlop, bo ciągle coś.

Po łyżeczkowaniu we wrześniu miałam odczekać 3 cykle, potrzebowałam 5, podeszliśmy i teraz wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Trzymam za Ciebie kciuki 🤞🤞🤞