❤️Sierpień 21❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała Matylda tylko na mnie przystawianie działa bardziej dołująco jak widzę, że nie chce piersi, płaczę i się odsuwa. Serce mi się rozrywa na kawałki😢 Dlatego bardziej się nastawiam na kpi na razie. Ale z doradcy na pewno skorzystam, bo bardzo bym chciała przystawiać efektywnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2021, 10:18
olkakarolka lubi tę wiadomość
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Ja rowniez sie poddaje z kp. Mala jest niecierpliwa i ja rowniez, probujemy ale cos czuje ze obie szybko sie poddamy. Trudno.
Mam nadzieje ze we wt bedziemy mogly juz isc do domu.
Co do samej operacji to przebiegls bardzo sprawnie, pionizacja tez czyli wszystko gdzie mialam obawy. Nafaszerowali nas lekami i w 2giej dobie smigam. W poprzedniej ciazy to chyba ta sprawnosc uzyskalam po tygodniu lub 2ch. Jestem juz bez lekow. Moze wieksza mobilizacja wlasnie z braku odwiedzin?
Dziewczyny malo czytam teraz, postaram sie nadrobic w domu. Jestem calym sercem z wami ❤Patryśka lubi tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
KarolinaK wrote:BBS - a wolałabyś CC czy jednak siłami natury? Nasze dzieciaczki równo szły ostatnio, mój też zahamował i ostatnio mi lekarz mówił, że taki średni będzie.
Powiem tak - wolałabym, żeby zaczęło się naturalnie bo wtedy maluszek jest bardziej przygotowany do przyjścia na świat. Poza tym wydzielają się odpowiednie hormony. Jednak już mentalnie nastawiłam się na cc i chyba byłoby mi ciężko urodzić sn.
A ile ostatnio ważył Twój maluszek?
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Mała Matylda trochę się zawiodłam na ten ostatniej wizycie, to fakt. Zwłaszcza, że odczuwam skurcze przepowiadające (w pierwszej ciąży nie miałam takowych). No nic, chyba nie jest mi dane doświadczyć pierwszych skurczy itd. Czekam cierpliwie do cc. Nie stresuję się samą cesarką, a tym jak przetrwam te dni bez starszej córeczki. Jeszcze nigdy nie zostawałam jej dłużej niż na kilka godzin 🙄
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Agi83 wrote:Ja rowniez sie poddaje z kp. Mala jest niecierpliwa i ja rowniez, probujemy ale cos czuje ze obie szybko sie poddamy. Trudno.
Mam nadzieje ze we wt bedziemy mogly juz isc do domu.
Co do samej operacji to przebiegls bardzo sprawnie, pionizacja tez czyli wszystko gdzie mialam obawy. Nafaszerowali nas lekami i w 2giej dobie smigam. W poprzedniej ciazy to chyba ta sprawnosc uzyskalam po tygodniu lub 2ch. Jestem juz bez lekow. Moze wieksza mobilizacja wlasnie z braku odwiedzin?
Dziewczyny malo czytam teraz, postaram sie nadrobic w domu. Jestem calym sercem z wami ❤
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Agi83, spokojnie, jest jeszcze czas na rozkrozkrecenie laktacji. U mnie Mała co chwilę przy piersi, miałam wrażenie że nic nie leciało, a córka leciała z wagi. Daalm jej w szpitalu po piersi mm co drugie karmienie. W 4 dobie miałam nawał i dopiero ruszyło
Glenka lubi tę wiadomość
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
@Agi83 nie pamiętam czy to Ty pisałaś, że nie chcesz karmić piersią czy jakaś inna dziewczyna. Ale jeżeli nie jest to kwestia jakiejś wcześniej podjętej i przemyślanej decyzji, tylko chwilowych trudności, to nie poddawaj się. Zapytaj przede wszystkim czy jest w oddziale doradczyni laktacyjna, albo jakąś położna znająca się na laktacji i pomogłaby Ci przystawiać małą. Jak ja urodziłam pierwsza córeczkę to ona w ogóle nie umiała złapać mojej piersi, po paru pociągnięciach ześlizgiwała się z niej i denerwowała. Położne przychodziły mi pomagać na każde karmienie i czasami zajmowało im z 15min.zanim udało się, że mała prawidłowo zassała. Jak wychodziłyśmy do domu to jako tako umiałam ją już sama przystawić. Efektem tych walk były mega poranione sutki. Konsultowałam się jeszcze z doradczynią laktacyjna w domu. I ostatecznie udało się 😀 sutki się zagoiły, mała jak troszeczkę podrosła łapała już pierś bez problemu. Piszę to, żeby podnieść na duchu Ciebie czy inne dziewczyny, które będą miały problemy z karmieniem. Uważam też, że kasa wydana na konsultacje z doradczynia laktacyjna bardzo szybko się zwraca (mleko modyfikowane jest zwyczajnie drogie!).
blumchen30, Sto_krotka lubią tę wiadomość
-
Ellen, wiem, ze widok dziecka, które nie łapie piersi musi być bardzo dołujący ale tu, Mała Matylda, ma rację. Nikt tak nie rozkręca laktacji jak dzieci. Czy dzieciaczki były sprawdzane pod kątem wędzidełka? Często to jest przyczyną tego, że dziecko nie może złapac piersi. umów się szybko z cdl bo myślę, że to może dać Ci wyjaśnienie tej sytuacji albo poczucie, że fakt, musisz skupić sie na kpi z jakiegoś powodu (np. przyzywczajenie do butelki, z butelki łatwiej się ssie niż z piersi więc to też może być takie diabelskie koło). Ja bym tak zrobiła jako ostatnie takie wsparcie w tym temacie i wtedy skupisz się na tym, co jest a nie nad rozmyślaniem, że coś się nie udaje czy nie jest tak, jak sobie planowałaś bo psychika odgrywa tu też ważną rolę. Wybierz tylko jakąś bardzo dobrą cdl. Położnej podziękuj bo to jednak nie ta specjalizacja do końca.
Glenka, rodziłaś już na Zwirkach? zadowolona byłaś? zgadzam się z tym, co napisalaś wyżej.
Mała Matylda, odnośnie takiego małego zoo, albo jak to mój synek mówi "tyci zoo" to my jeździmy czasem do "wioska pod kogutem". Wczoraj też tam byliśmy. Warszawskie zoo nas rozczarowuje bo ile razy jesteśmy to nigdy nie ma ani tygrysa ani lwa:) a tu ulubieńcy synka:) My mieszkamy na północy Warszawy, więc do tego małego zoo jedziemy około godziny. Są zwierzątka :kurki, królki, kozy, kkonie itp.. Dla kurek możesz kupić jedzonko tam a dla królików czy kóz można wziąć ze soba marchewki i natkę piertruszki. Jest też plac zabaw, trochę wolnej przestrzeni, gdzie można popuszczać bańki czy pobiegać jedynie jedzenie jest drogie i nie do końca smaczne..można jakieś swoje przysmaki wziąć. A Wy gdzie jezdzicie? to może tez skorzystamy.
Dziś mąż chyba pojedzie po moją mamę...300km..ale może bym sobie na spokojnie wszystko juz ogarnęła na tygodniu, zostanę na półtora dnia sama z synkiem ale później zyskam 4-5 dni z mamą)
Dziękuję Ci za tą historię koleżanki. Nie orientowałam się, że ryzyko zarażenia dziecka mimo wszystko jest niskie, nawet bez antybiotyku. Mam wrażenie, że do szpitala nie chcą przyjmować aż tak wcześnie, aby ciężarna im nie zajmowała sali;/ teraz położna tez mówiła aby się nie spieszyć, wziąć nospę, zobaczyc, czy skurcze sie nasilą czy może ustaną po tym i dopiero zadzownić do niej...zeby wogóle tym gbsem się nie przejmować...myślę, że po rozmowie z ginekolog będę spokojniejsza bo jej ufam w 100% i zobacze, co ona powie na ten temat.
co do pobytu bez męża tez mam juz doświadczenie bo poprzednio byłam w sali, gdzie odwiedziny nie byly możliwe, może dlatego teraz jestem troszkę zawiedziona bo jednak cały świat się "otwiera" bardziej lub mniej a tu taka ściana...czasem mam wrażenie, ze covid stal się wymówką na wszystko.
Dziewczyny, juz pytałam, stosujecie może oeparol? położna tak zachwalała, jak to pięknie przygotowuje szyjkę, ze staje się miękka itp...poza tym, po 37 tyg poleca seks tak aby nasienie zostało:) ponoc tez działa cuda;D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2021, 12:50
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Agi, świetnie, że masz formę po zabiegu. Z kp, tak jak dziewczyny piszą, jeśli Ci zależy, to powolutku ogarniecie, ale też uważam, że nic na siłę.
Mała Matylda - skoro masz skurcze, to może jednak ruszy samo niebawem? Trzymam kciuki,żeby tak było. Ostatniej wagi niestety nie mam, bo wizyta była prawie, że w nocy, na cito, i już się lekarka nie bawiła w pomiary. ale szedł na takiego pod 3800, a teraz 3kg ważył albo nawet ma ważyć finalnie 3kg (nie zrozumiałam do końca, bo to było w szpitalu, jak powtarzałam ktg).
Co do skurczy - ja od piątku mam już cały czas te twardnienia brzucha, czuję je ciągle, są nawet co 7 minut i mnie to już psychicznie męczy. Nie chodzi o ból, bo to tylko niemiłe uczucie jakby mi ktoś pasem brzuch ściskał, ale bardziej się martwię, czy to synka nie męczy, bo przecież też to odczuwa i mało się rusza. Nospe brać już bez sensu, chodzenie, kąpiel nie wyciszają. Po prostu idę spać i tak mam, budzę się to samo. Jutro mam wieczorem wizytę, ale nie wiem, czy jednak dziś nie podjechać na IP. Co radzicie?Mała Matylda lubi tę wiadomość
08.2021 - synek 💙
06.2024 - synek 💙 -
@blumchen30 tak, tam rodziłam córkę. Miałam indukcję, położna była z przydziału, bo tam nie można wykupić, ale bardzo ok mi się trafiła, często zaglądała, sama sugerowała czy nie chce spróbować przeć na boku. Rodziłam w piątek popołudniu i niestety przez weekend nie było CDL, ale tak jak pisałam wyżej, położne z dyżuru mi pomagały z przystawieniem małej. Jedzenie było parszywe 😉.
@KarolinaK No ja mam od poniedziałku takie skurcze przepowiadające, momentami nawet trochę bolesne. Termin mam podobny jak Ty, bo wg.usg dziś jest 38+5. Mój synek do tej pory fikał jak zwykle, może dzisiaj trochę mniej się rusza, ale nadal go czuję, nie sądzę by mu to jakoś przeszkadzało 😉. Bardziej to mnie niecierpliwią te skurcze, bo zastanawiam się czy to będzie dziś czy nie 🤪 póki co nie wybieram się do szpitala. -
KarolinaK myślę że Cię odeślą jeżeli masz takie same skurcze a ta samą regularnością. To pewnie przepowiadające. Skurcze porodowe narastają na siłę i częstotliwości ale wiadomo, jeżeli miałabyś być niespokojna to zawsze warto jechać. O synka bym się nie martwiła, on napewno to jakoś inaczej czuje. Poza tym nie unikniesz pewnych rzeczy i to może dobry znak że organizm się szykuje.
Glenka, dobre wsparcie miałaś przy kp w szpitalu. Dobrze wiedzieć, że byłaś zadowolona jakby jednak nie udało się na żelaznej urodzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2021, 14:46
-
Glenka - no właśnie 😀 jakbym ich nie miała, to bym czekała cierpliwie do terminu, a tak jak widzę, że są dość regularne i nie puszczają, to mam nadzieję, że może zaczną się nasilać i może to będzie już ten moment, ale obawiam się, że pobujam się tak jeszcze 2 tygodnie 🙈 jutro mam wizytę, to się dowiem 🙂 u mnie termin jest według owulacji, bo wg terminu miesiączki to był na 30 czerwca 😛 z USG wychodził 27 lipca. Ale trzymamy się z lekarką 4 sierpnia 😀
Blumchen - masz rację! Gdzieś mi na internecie mignęło, że zbyt duże twardnienie może jakoś dzidziusia niedotleniać i się zestresowałam. Ale jeśli jutro mam wizytę, to musze jakoś wytrzymać.08.2021 - synek 💙
06.2024 - synek 💙 -
KarolinaK
Ja mam co chwilę twardnienia brzucha. Po kroplówce z magnezu w szpitalu trochę się uspokoiły i są rzadziej ale cały czas są 🤷♀️ tylko ja miałam teraz w szpitalu co chwilę ktg i z Małym wszystko ok mimo skurczy. Także możesz dla spokoju pojechać na ktg
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
U mnie bez zmian...czop cały czas odchodzi, ciekawe ile będzie to trwać 🙉
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Agnieszka u mnie było chlup i po sprawie 😁 niech sobie powoli u Ciebie odchodzi, żebyś dotrwała jak najdłużej;)
KarolinaK jeżeli czujesz ruchy to napewno z małym jest Ok. Ciężko oczywiście stwierdzić, jak mocne są te twardnienia. Musisz sama ocenić i w razie jakiś obaw faktycznie pojechać. -
aganieszkam wrote:U mnie bez zmian...czop cały czas odchodzi, ciekawe ile będzie to trwać 🙉
Ja odpuściłam IP, bo Mały się rusza już normalnie. Jutro mam ktg i wizytę, to się dowiem, co i jak 😀aganieszkam, Sto_krotka, Aaasti, Kika lubią tę wiadomość
08.2021 - synek 💙
06.2024 - synek 💙 -
Każda z nas ma inne przeboje 🤣🙈 u mnie macica wyciszona na ktg (choć jeszcze jutro zobaczę), ale szyjka 1,8-2 i mały napiera, masakra 😬🙈 oby przetrwać jeszcze chwilę 🙏 ładuje Mg ciągle i zwolniłam z robotą, ale czy będzie efekt 🤷♀️
Za to powiem Wam,że odkąd z tymi cukrami mi wyszlo i musiałam zacząć jeść kolo 22 cokolwiek, to lepiej śpię (np.wstaje 2x, a nie 5x itd.) i nie budzę się wściekle głodna, także mały bonus 🙂aganieszkam, Aaasti lubią tę wiadomość
2021 (4FET)💙
2022 naturals 💔
2023 (5FET)ostatni 💝 ❄ 3.1.2 🙏🍀
3-7dpt II, 7dpt bhcg 83,32| 9dpt 267,7| 11dpt 626,6 🙏 | 17dpt 6006,0 -
Stokrotka a jak cukry? U mnie na czczo dość niskie, nie wiem czy niedługo nie będę zmniejszać insuliny ale za to po posiłkach trochę szaleją 🤷♀️
Właśnie to jedzenie w nocy mnie denerwuje ale też dobrze śpię i rano nie jestem strasznie głodna w szpitalu dawali mi ekstra kanapkę na noc 😁
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
U mnie względny spokoj, ale w piątek się przestraszyłam trochę, brzuch twardy jak skała, złapały mnie lekkie skurcze ( 2 z nich zabolały) i czułam bóle okresowe. JA oczywiście niespakowana, miałam już rózne myśli. Aż ciezko mi było chodzić. Na szczęscie po nospie i magnezie się wyciszyło. Wczoraj przez pół godzinki tez coś czułam.
Mój lekarz prowadzący jest teraz na urlopie, umówiłam sobie wizytę z ktg na przyszły piątek. Mam nadzieję, że dotrwam
Przyszły juz wyniki mojego wymazu w kierunku GBS i jestem bardzo zaskoczona (pozytywnie oczywiście), że wynik ujemny ( w dwóch poprzednich ciążach miałam GBS dodatni).Aaasti lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚