Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Aggie wrote:Lanusia, trzymam kciuki, bedzie dobrze, przynajmniej teraz masz opieke:)
Ruda, super spory Babelek a masz zdjecie?
Dziewczyny, mowiac o sprzecie odczytujacym tetno, mowicie o takim aparacie ze sluchawkami, ktory zaklada sie na brzuszek? Ja chcialam taki kupic, i sie zastanawiam, u mnie nie jest to drogie i co raz bardziej sie zastanawiam nad tym, bo poki co, dalej nie mam listu od kliniki Moj mowi, zebym jeszcze nie kupowala (co jak bedzie zepsuty (?) i nie bede mogla uslyszec i zaczne panikowac?) - jego argumentacja. A Wy, kochane, co byscie zrobily? Kupic, czy wstrzymac sie do pierwszego usg?
Ja mam taką świetną książkę o ciąży. Piszą w niej, że we wczesnej ciąży w ogóle nie słychać tego serduszka. I kobiety się jeszcze bardziej stresują, że coś jest nie tak. Napisane jest również, że można używać z pewnością dopiero ok 5 m-ca. Więc chyba się nie kwalifikujemyAggie, Jus1985 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie co? A mi sie juz drugi raz smaki zmienily w ciazy
Na poczatku bardzo odrzucalo mnie od wiekszosci rzeczy, nie moglam jajecznicy jesc wedlin
Od popcornu mnie mdlilo na sam zapach slodyczy nie znosilam - wszystko na odwrot jak przed ciaza. Teraz spokojnie zjadlam jajecznice na kielbasce i cebulce a wczoraj zjadlam pol pedka kielbaski hehe aha no i zdarza mi sie podjadac slodycze co mnie zdziwilo tez to fakt ze na poczatku nie moglam przelknac zwyklej wody mineralnej wiec kupowalam smakowa w miedzyczasie smakowa mnie odrzucala wiec pilam zwykla z sokiem z cytryny a teraz nawet jak sie napije samej wody to nie mdli mnie tak juz takze wydaje sie ze wszystko wraca do normy
I mam mega chec na pyzy ze skwarkami mniammmcelia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny !
Ja wczoraj na spotkaniu rodzinnym tylko wspomniałam o tych badaniach prenatalnych. I faceci, czyli mój mąż i teściu byli tak przerażeni, że nawet nie chcieli o tym rozmawiać. Taka straszna dyskusja się z tego zrobiła... Kobiety- teściowa i szwagierka powiedziały, że nie można o tym z facetami rozmawiać, bo oni nie rozumieją tych obaw. Dla nich wszystko jest różowe i kolorowe i takie ma pozostać. Humory nam wszystkim siadły. Rodzice bezwzględnie kazali myśleć pozytywnie i nie słuchać o żadnych poronieniach i obumarciach. W większości przypadków wszystko jest ok! Może niepotrzebnie panikujemy i przez to nie potrafimy się cieszyć z ciąży. U mnie wszyscy są strasznie szczęśliwi, mąż w chmurach tylko ja się martwię, jak jakaś IDIOTKA! Dlatego postanawiam, że nie będę o tym myśleć, czytać o tym i męczyć innych swoimi obawami. Chcę przeżyć tą ciążę w pełni i też być szczęśliwa -
nick nieaktualnyNiebieska masz racje!!
Moja mama wczoraj mi powiedziala po co chce prenatalne zrobic, ze przeciez wszystki jest dibrze i tego mam sie trzymac..
Ja dzisiaj czuje sie spokojniejsza. Ogolnie w tej ciazy czuje ze bedzie dobrze, ze tak juz zostanie wierrze w to... Czuje sie szczesliwa i ciesze sie bardzo wykrzyczalabym juz wszystkim :pNiebieska lubi tę wiadomość
-
Kochana mój lekarz na usg jak się rozbierałam z uśmiechem na buzi gada pani karolino tylko myślenie pozytywne może nas uspokoić po moich przejściach i tak gada że jestem bardzo spokojną osoba że się nie poddaje i widzi że walczę o malenstwo a jak widziałam bijące serce i że już taki duży większy od mojej córki jak oglądałam usg na tym samym poziomie to kamień serca
Ruda27, Camille87, Miniak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa prenatalnych tez nie bede robic tzn tylko przeziernosc karkowa i kosc nosowa to co gin na usg robi. Moja siostra mimo poronienia pierwszej ciazy nie miala tych badan ani w drugiej ani w trzeciej ciazy i urodzila dwojoe zdrowych dzieci skoro przeziernosc karkowa bedzie ok kosc nosowa bedzie to po co dalsze badania?
Umowmy sie tak- nasze dzieci sa zdrowe, w razie nieprawidlowosci lekarz pewnie powie ze jakies dodatkowe badanie trzeba zrobic ale na pewn wszystko bedzie dobrze. Tego sie trzymajmy.
A ja czuje ze mdlosci mnie biora chyba znow herbate zwroceMiniak, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa wiem ze jesli bedzie cos nie tak to wyjdzie z przeziernosci wiec po co wydawac dodatkowo kase na badania ktore i tak nie daja 100% pewnosci ze jest wada tylko mowia o ryzyku. Poza tym i tak nie usune ciazy nawet jak cos bedzie nie tak..
Niebieska, Malutka1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Camille87 wrote:Ja wiem ze jesli bedzie cos nie tak to wyjdzie z przeziernosci wiec po co wydawac dodatkowo kase na badania ktore i tak nie daja 100% pewnosci ze jest wada tylko mowia o ryzyku. Poza tym i tak nie usune ciazy nawet jak cos bedzie nie tak..
Ja jestem tego samego zdania. W mojej książce pisze, że w większości, gdy te badania dają negatywny wynik, dziecko rodzi się zdrowe. Potem przez całą ciążę się stresujesz, jesteś przygotowana na najgorsze i nie jesteś szczęśliwa a przy porodzie wszystko okazuje się ok ! Jeżeli w usg wyjdzie coś nie tak i ma się takie przypadki w rodzinie, jesteś starszą matką to warto je zrobić. Ale jak nie ma żadnych przesłanek.. Nie chciałabym się dowiedzieć, że coś jest nie tak i lamentować z tego powodu po czym okaże się, że niepotrzebnego stresu sobie narobiłam... jeszcze się zastanowię na tymi badaniami..Camille87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny