Termin wg OM, a USG.
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi tłumaczyli, że należy brać pod uwagę termin z pierwszego USG, bo potem dzieciątko rośnie po "swojemu" i to, że termin wypada wcześniej to tylko znaczy, że dzieciątko jest duże ale niekoniecznie, że urodzi się wcześniej.
U mnie wyglądało to tak:
termin według OM - 15 maj.
termin według pierwszego USG (każde kolejne USG wyliczało termin na kilka dni późniejszy)- 17 maj
Urodziłam 12 maja -
Nanu, ja na pierwszym USG w 7 tygodniu ciąży nie dostałam jeszcze terminu
Dopiero na drugim, kiedy różnica między OM wynosiła całkiem sporo (12 lipca OM i z USG 27 lipca). Ale ten z USG nie mógł być prawidłowy, co też powiedziała lekarka, bo to by oznaczało, że do zapłodnienia doszło mniej więcej wtedy, kiedy ja już miałam pozytywny test ciążowy. Dlatego obstawiam z terminu owulacji, czyli w okolicach 16 - 18 lipca.
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
Felice, czemu nie dostałaś wtedy terminu? Ja właśnie na USG w 7 tygodniu pierwszy raz miałam wyliczony termin. Potem przy USG genetycznym lekarz wyliczył termin chyba na 18 maja, a na połówkowym bodaj na 20 (już dokładnie nie pamiętam, ale na pewno różnica wynosiła kilka dni), a dalej już nie wyliczali, bo lekarze mówili, że najważniejszy jest termin z OM skoro miałam regularne miesiączki i dziecko teraz już rośnie w swoim tempie.
-
Nie wiem czemu
USG jest u mnie robione osobno, przez speca od USG a nie gina prowadzącego. Facet nic nie mówił, powiedział tylko, że serduszko bije i fasolka ma 11 mm. Jak zapytałam o termin porodu, to stwierdził, że to nie u niego. Inna ginekolog powiedziała, że jeśli wiem, kiedy była owulacja, to do terminu z OM muszę dodać tydzień, czyli akurat koło 19 lipca, a nie 12, jak wychodzi z OM.
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
nick nieaktualny
-