Dziewczyny doradźcie. Wczoraj dopadło mnie choróbsko, które wygląda na grypę (38 gorączki, duży ból mięśni i rozbicie, szybki rozwój choroby). Od razu na noc mąż zaaplikował mi gripexy, aby zbić trochę temperaturę. Staramy się z mężem o dziecko od niedawna, na razie nie mierzę temperatury i nie wiem dokładnie, kiedy mam owulację. Cykle mam 29 dniowe więc po prostu jesteśmy bardziej aktywni w tygodniu, w którym jest szansa na owulkę. 14 dni przed spodziewaną miesiączką wypada mi w ten piątek.
1. Zastanawiam się, czy gdy poczuję się lepiej możemy starać się w tym cyklu. Czy choroba nie wpłynie na jakość komórki i czy wirus nie będzie jeszcze we mnie siedział i nie zaszkodzi.
2. Możliwe, że owulację miałam wcześniej i co jeśli teraz jestem na dobrej drodze, aby być w ciąży? Czy powinnam zrezygnować już z gipexów i innych leków na wszelki wypadek?
Dziękuję za pomoc, nie posiadam jeszcze tak rozległej wiedzy, jak Wy więc liczę na pomoc.