Cześć Dziewczyny!
Chcę się poradzić, bo już sama nie wiem, jakie kroki dalej podjąć, i czy w ogóle są jakieś potrzebne..
Jestem 8 tygodni po późnym poronieniu, na pierwszą @ czekałam dośc długo, bo 5 tygodni choć w tej sytuacji to ponoć w normie. Dostałam okres, wszystko super i postawnowiłam zacząc monitorować kolejny cykl. No i tak sobie mierzyłam te temrperatury, obserwowałam śluz i robiłam testy owu - czekając na owulację
"Książkowo" miała przyjśc 17 sierpnia, nie było ok - pewnie się przeciągnie. W ten pon (19.08) miałam wizyte kontrolną u mojego gin - generalnie wszystko w porządku, pęcherzyk na lewym jajniku, endometrium 7 mm. Ocenił, że pęcherzyk potrzebuje jeszcze tak z 3 dni do pękniecia (mniej wiecej), więc cykl będzie wydłużony, jesli kolejny tez taki będzie to sie zgłosić i będziemy robić badania, żeby sprawdzić, co sie dzieje.
Dalej cierpliwie mierzyłam temperature i robiłam testy, i czułam własnie ten lewy jajnik. Ale dziś po południu zaczął boleć mnie brzuch, tak jak na okres. Wróciłam do domu i faktycznie śluz jakby miała się rozkręcać @. Nic juz nie rozumiem.. Wiem, że cykl jest opóźniony, edmetrium było niewielkie więc chyba nawet nie ma sie tam co złuszczać..
Myślicie, że jest sens iść z tym do lekarza [znowu]?
Czy dać sobie faktycznie spokój jeszcze na ten kolejny cykl i obserwować..