mikroskop jak odczytywać?
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, ja u żywam Afrodyty od 3 miesiecy. W dniach kiedy powinna wystąpić owulacja faktycznie pojawiają się jakieś kształty i jest ich bardzo dużo a po owulacji kilka kropek ale te kształty nie do końca przypominają paprotki poza tym długo czekam aż ślina wyschnie (a nie nakładam jest dużo)czasem trwa to nawet kilka godzin, masakra...
-
Witam, właśnie zaczęłam starać się o 2 dziecko. W związku z czym zakupiłam Afrodytę i od miesiąca już ją testuję. Zaczęłam testować na kilka dni przed okresem i przez 2 tygodnie miałam ładne kropeczki czyli odczytałam to jako okres niepłodny. 12 sierpnia pojawiły się paprotki i o dziwo do dzisiaj je mam a podobno miały się pojawić 3 dni przed owulacją i 3 dni po. Powiem też że zawsze rano robiłam test po wstaniu i zarówno rano jak i o innej porze dnia pojawiają się paprotki w różnej ilości.Czy któraś z was miała też takie problemy? Czy mogę robić coś źle? Próbkę staram się wystawić przy oknie i czekam aż wiatr mi ją wysuszy bo zauważyłam że jest to najprostszy sposób bo inaczej trzeba bardzo długo czekać. Podpowiedzcie co może być nie tak.
-
Problem jest w tym, że zgodnie z instrukcją Afrodyty już dawno powinnam nie widzieć żadnych paprotek a ja je widzę od 12 sierpnia do dzisiaj a jest już 29 i rano znowu były paprotki (robiłam o 5 rano żeby mieć pewność że nic nie zjem ani nie wypije). Nie wiem czemu nadal je widzę skoro niemożliwe żebym miała owulację prawie 3 tygodnie non stop i to o każdej porze dnia i nocy. Najdziwniejsze jest to że na początku nie było żadnych paprotek tylko same kropki czy tez plamki jak zaczęłam używać przez ponad 2 tyg (w tym czasie miałam okres również wiec nic dziwnego, ale chciałam nabrać wprawy i nawyku robienia testu) więc teraz bardzo mnie dziwi codzienny widok paprotek gdzie zaraz powinnam znowu mieć okres. Czym to można wyjaśnić?
-
Witam mam taki mikroskop FERTIL CONTROL easy, w pierwszym miesiącu denerwowałam się, w kolejnym było lepiej, ale nie idealnie. Mianowicie wg kalendarza ovu mam 30/31/1/2(dokładnie nie mogę policzyć bo mam na przełomie 27/28 dni), a mikroskop paprocie pokazał w środę i czwartek więc 28 i 29. Nie bardzo wiem jak to interpretować, ale zakładam jako mój czas ovu to co pokazuje mikroskop+kalendarzyk.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 10:58
Ewazdrzewa -
mindusia wrote:Beata widze, że nie jesteś sama z problemem. Ja mam akurat mikroskop DoNNa i tez nie do końca wiem o co w tym chodzi. Raz tak jak piszesz nie miałam nic tylko same kropki innym razem widziałam takie kształty paprociom podobne. Później znowu nic. Sama zastanawiałam się co robię źle.
Czego raz mikroskop pokazuje tak a raz inaczej.
W ulotce niby pisze że jak się stosuje mikroskop to nie wolno przed testowaniem nic jeść, pić, palić ani pić alkoholu bo to może wpłynąć na wynik. -
Dziewczyny powiedzcie co myślicie o takiej sytuacji. Właśnie od 2 dni mam okres a na Afrodycie mam ciągle paprotki (od 12 sierpnia do dzisiaj) i to cala ślina jest skrystalizowana, o co w tym chodzi?? Coraz bardziej się przekonuje że chyba wyrzuciłam pieniądze w błoto i niestety planowanie kolejnego dzidziusia zaczyna się komplikować
-
nick nieaktualnyja zaczelam uzywac tego mikroskopu od poczatku obecnego cyklu..na poczatku myslalam ze to lipa ale dzis zobaczylam te paprotki:)te ktore potwierdzaja dni plodne ale jeszcze nie owulacje:) a wiec za okolo 3 dni powinnam juz zobaczyc te geste paprotki jesli bede miala owulacje..dodatkowo prowadze tez wykres na OVU mierze tempke i obserwuje sluz..
teraz moja opinia: mysle ze warto stosowac ten mikroskop bo on pokazuje te paprotki jeszcze zanim nastapi owulka wiec masz czas sie starac, a mierzac tylko temperature wiesz ze owulacja juz nastapila jak tempka skoczy.. -
nick nieaktualnynie wiem co ci doradzic... ja kuplam ten mikroskop i nie zaluje chociaz na poczatku jest ciezko prawidlowo ocenic wynik:)ale teraz juz chyba nabralam wprawy:) to moj pierwszy cykl z tym mikroskopem, uzywalam go jednoczesnie mierzac temperature. w tym cyklu Ovu nie zaznaczylo mi jeszcze momentu owulacji ale tempka mi skoczyla w tym samym momencie co pojawily sie te tzw. paprotki. wiec mysle ze jest wiarygodny..
jedyne minus to to ze ta probka sliny schnie duzo dluzej niz 5 min.. moze ja jej za duzo daje ale jak dam mniej to mi to splywa i wtedy nic nie widac.. -
Ja kupiłam sobie mikroskop owulacyjny afrodyta ale niestety leży w kącie.. chyba nie umiem sie nim obsługiwać.. tylko ja często suszyłam ślinę suszarką więc może dlatego.. (gdzieś wyczytałam że tak można) musze mu chyba poświęcić trochę więcej uwagi..
Zawsze widywałam tylko jakieś kropki raz tylko zobaczyłam coś podobnego do paprotek więc pewnie działa
http://imageshack.us/photo/my-images/543/hg2e.jpg/ -
nick nieaktualnyPatrycha wrote:ja uzywam afrodyty i paprotki mam caly czas...
gdzies wyczytalam ze te mikroskopy to sciema bo slina tak sie krystalizuje...
fakt jest taki ze czasem jest ich mniej czasem wiecej, ale to zalezy od gestosci sliny
dokładnie, wściekła jestem bo 100zł wywaliłam i za połowę czy i mniej odsprzedałabym, jeśli ktoś uważa, że to ma sens -
ja w tym cyklu będę na nowo próbować z Afrodytą. ciężko mi to idzie, ale zobaczymy. nadal mam problemy ze śliną, bo jak wstaję rano to mam sucho w ustach. piję normalnie 1,5- 2 litry wody
-
Witam dziewczyny, ja również testuję mikroskop od 2 miesięcy. Też mam problem ze śliną rano bo albo jest sucho albo gęsto, ale wyszłam z założenia, że najlepiej testować rano, bo kiedy robiłam to po południu, a zdarzyło się po wypiciu czegoś to prawie zawsze widziałam paprotki. Zrobiłam sobie galerię paprotek na telefonie, dzięki czemu łatwiej mi porównać, jak było w każdym dniu cyklu.
Ten cykl mam bezowulacyjne według USG, a według temperatury, badań hormonalnych i mikroskopu owu powinna być ok 8/9 dc.
Także wyniki nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. -
Też kupiłam Afrodytę, ale mam ochotę wyrzucić ją do śmietnika. Poprzedni cykl - temperatura wskazywała na owulację, potwierdziły to testy owulacyjne paskowe, a na Afrodycie (sprawdzałam ślinę od 1 dnia cyklu) ani śladu po paprotkach... Teraz OF wyznaczył datę owulacji na podstawie temperatury, a paprotek nie zauważyłam aż do dnia dzisiejszego... Ślinę nakładam zawsze z samego rana, chwilę po zmierzeniu temperatury, czyli jeszcze przed wstaniem z łóżka i wypiciem czegokolwiek. Próbowałam też z nanoszeniem na szkiełko śluzu, ale na nic się to zdaje... Ciągle czarne kropy, a ostrość ustawiona idealnie Zawsze czekam przynajmniej 20 minut zanim kuknę na mikroskop, czasem zaglądam na szkiełko dopiero po 3h, a paprotek jak nie było tak nie ma
Nie wiem już czy to ze mną jest coś nie tak, czy mam cykle bezowulacyjne, czy Afrodyta szwankuje... -
Ha! Ja mam zwykly mikroskop, synowi buchnelam, bo i tak sie nie bawil i badam sline od tygodnia. 2 dni temu sie zjarzylam, ze to bzdura, iz nalezy powstrzymac sie przed badaniem jesli sie jadlo i pilo w ciagu ostatniej godziny, ALE dzis t w ogole cyrki mi wyszly Zaczelam sprawdzac sline poranna (trzeci dzien) po wstaniu z lozka i dzis hehe...obudzilam sie o 5 zbadalam i wyszlo negatywnie jak bum cyk, ale poszlam jeszcze lulu wstalam o 8 i znow badanko a tam paprocie mam fotke ale nie wiem jak wstawic Dodam, ze po wstaniu o 5 nie pilam i nie jadlam wiec nie powinno to zaklocic badania o 8 Mial ktos takie cuda?