Cześć, dziewczyny. Dodaje jeszcze raz, bo chyba w tym dziale powinien znaleźć się mój temat.
Mam pytanie, co sądzicie o sytuacji, w której wszystko książkowo idzie jak trzeba odnośnie temperatur, występuje spadek przed owu, 36,4, wczoraj test owulacyjny pozytywny, obok którego temperatura od rana 36,8/36,9 tak jak na zbliżającą się owulację, po czym dziś wstałam, mierzę... 36,3/36,4. Jest ból jajnika od dwóch dni, ból podbrzusza. Czy to cykl spisany na straty, czy takie sytuacje mogą się zdarzyć? Ta wysoka temperatura chyba powinna się utrzymywać kilka dni, a nie drastycznie spaść dzień po wzroście... Dziękuję za wszelkie odpowiedzi