plamienie owulacja
-
starająca33 wrote:to 15 dc - 2 dni po owulacji, od 3 dni śluz zabarwiony krwią
- niewiele, czy to owulacyjny czy mam się obawiać jakieś infekcji etc. Miał ktoś tak? Dodam, że nigdy nie miałam plamień w środku cyklu (czasem na dni przed miesiączką.
Czy dowiedziałaś się co to za plamienie było. Mam tak samo w tym cyklu. Plamienie od dowch dni, tylko na razie po wzięciu duphaston może to ona powoduje plamienie, jestem już 4 dni po owulacji. 16 dc. Odpisz proszę bo się stresuje. -
Witaj. Mam podobny problem. W marcu w 26 d.c miałam lekkie plamienie w postaci śluzu z malutką smugą krwi. Na drugi dzień znowu jednorazowe plamienie podbarwione jasno różową krwią, kolejnego dnia lekkie plamienie brązowym śluzem. W 29 d.c plamieni było mocniejsze, aczkolwiek spokojnie wystarczyła mi tylko wkładka, ale śluz przynierał coraz ciemniejszy kolor brązu, zbywali na fakt iż plamienie było bardziej intensywne niż w poprzednich dniach uznałam, że zaczyna się miesiączka. Przez kolejne 6 dni miałam niby okres w postaci plamienia na ciemno brązowo, może lekko zmieszane z krwią, ale tej krwi naprawdę była niewielka ilość. Dziś teoretycznie 13 d.c robię testy owulacyjne, bo muslę, że może owu pojawi się trocję później i nic. Dzisiaj pojawił mi się śluz ze sporą domoeszką krwi. Powiem szczerze, że mam tak pierwszy raz. Drogie forumowiczki macie pomysł co to może być? Od poniedziałku jestem przeziębiona. Podejrzewam, że poprzedni cykl był bezowulacyjny, czyżby mój obecny cykl był tak krótki i zaczynała się miesiączka? Pomóżcie proszę, bo już załamuję ręce. Do lekarza mogę pójść dopiero w przyszłym tygodniu.
P.S autorkę wątku przepraszam za wtrącenie, ale nie chciałam zakładać nowego tematu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2019, 15:14
-
nick nieaktualnyKotek90 wrote:Witaj. Mam podobny problem. W marcu w 26 d.c miałam lekkie plamienie w postaci śluzu z malutką smugą krwi. Na drugi dzień znowu jednorazowe plamienie podbarwione jasno różową krwią, kolejnego dnia lekkie plamienie brązowym śluzem. W 29 d.c plamieni było mocniejsze, aczkolwiek spokojnie wystarczyła mi tylko wkładka, ale śluz przynierał coraz ciemniejszy kolor brązu, zbywali na fakt iż plamienie było bardziej intensywne niż w poprzednich dniach uznałam, że zaczyna się miesiączka. Przez kolejne 6 dni miałam niby okres w postaci plamienia na ciemno brązowo, może lekko zmieszane z krwią, ale tej krwi naprawdę była niewielka ilość. Dziś teoretycznie 13 d.c robię testy owulacyjne, bo muslę, że może owu pojawi się trocję później i nic. Dzisiaj pojawił mi się śluz ze sporą domoeszką krwi. Powiem szczerze, że mam tak pierwszy raz. Drogie forumowiczki macie pomysł co to może być? Od poniedziałku jestem przeziębiona. Podejrzewam, że poprzedni cykl był bezowulacyjny, czyżby mój obecny cykl był tak krótki i zaczynała się miesiączka? Pomóżcie proszę, bo już załamuję ręce. Do lekarza mogę pójść dopiero w przyszłym tygodniu.
P.S autorkę wątku przepraszam za wtrącenie, ale nie chciałam zakładać nowego tematu.
Jak tam po tym wszystkim unormowało się?
Ja po raz pierwszy miałam śluz z niteczkami krwi w 8dc oraz w 10dc. Być może w 9dc nie udało mi się zauważyć. Zdzwiłam się tym trochę, ale uznaję to za dobry znak..
Czy miewa podobnie przed owulacją? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dziewczyny a co sądzicie o sytuacji takiej: wczoraj test owulacyjny pokazał tłustą krechę, dziś od południa śluz lekko różowy i niekiedy smugi-niteczki krwii, myślicie żeby na wszelki wypadek posiłkowac się duphastonem? boję się że to jakieś hormonalne sprawy.
-