Cześć. Wczoraj (9dc) z samego rana zauważyłam dużo płodnego śluzu. Co prawda był trochę mętny w niektórych miejscach, ale głównie przeważała konsystencja mocno rozciągliwa. Nawet przy kichaniu czułam jak on ze mnie wylatuje 🫣 jednak z godziny na godzinę było go coraz mniej, wieczorem też go było dużo ale stał się kremowy i już nie rozciągliwy. Dziś już sucho. Czy to znaczy że owulacja już się odbyła? Mierzę temperaturę, dzisiaj zauważyłam większy spadek, skoku jeszcze nie było. Owulację zawsze miałam w 12-13dc i śluz płodny zawsze tylko w dniu owulacji. Możliwe że aż tak mi się cykl przestawił ? Dodam, że od 3 do 7 dnia cyklu brałam NAC w dawce 1200mg, może to on mi trochę namieszał ? I czy w takiej sytuacji mam brać ten dzień za płodny czy niepłodny sugerując się śluzem ?