Hej, minęły dwa lata od kiedy dostałam pierwszej miesiączki po ciąży, przed ciążą miałam stwierdzone Pcos. Po ciąży moje cykle bardzo się wyregulowaly i obserwowałam i czułam kiedy mam owulację itd no podręcznikowe cykle, taka byłam szczęśliwa że jest wszystko ok.... Ale chyba to było zbyt piękne żeby było prawdziwe bo już widzę że poprzedni cykl się wysypał, musiałam wziąć duphaston żeby dostać, w tym cyklu jesteśmy już w połowie i objawów owulacji też brak.
Ale dręczy mnie myśl że jednak mój organizm przez tyle czasu dobrze funkcjonował, chciałabym jakoś sobie pomóc żeby znowu nie skończyło się pół rocznym cyklem, złym samopoczuciem itd mój lekarz chyba nie za bardzo się pochylił nad tematem, może któraś z Was wie jak utrzymać pracę tych jajników bez leków