Drogie Mamusie, przyszłe Mamusie
Straciłam swoje maleństwo w 6 tc miesiąc po tym czyli w 10 tc dopiero się o tym dowiedziałam i parę dni później miałam zabieg łyżeczkowania. Mimo tego co przeżyłam psychicznie (fizycznie nie było źle) nie tracę nadziei i dążę do tego by zostać mamą.
Pierwszy cykl po zabiegu trwał aż 49 dni, wtedy upragniona miesiączka (lekarz dał nam zielone światełko po pierwszej @) Nie zauważyłam czy miałam ovu czy też nie, wcześniej wyczuwałam to po śluzie
8 lutego miałam 1 dc dziś natomiast mija 16 dc powiedzcie mi proszę czy objawy typu ból podbrzusza (miałam identyczny w 1 ciąży) zwykle wieczorem, uczucie osłabienia, nawet podobne do przeziębienia może oznaczać zagnieżdzanie się zarodka ?? fakt faktem nie przyuważyłam żebym miała śluz płodny ale niby po poronieniu różnie to potem z tym bywa mimo że biorę olej z wiesiołka. Mam tak od jakichś 3 dni, czasem jajnik mnie zakuje
Nie chcę się z góry nastawiać na ciążę, bo nie chcę też kolejnego rozczarowania.
W poprzedniej ciąży miałam też ból piersi tydzień po owulacji a teraz narazie nic
Czy któraś z Was też tak miała ? nie wiem co myśleć.
Ból podbrzusza jest identyczny jak w poprzedniej ciąży ale to dopiero 17 dc ??
Dodam też że temperaturę też mierzę ale ostatnimi czasy różnie kładę się spać wiec raz mierzę ją o 7 a raz o 10 więc tym się nie sugeruję