Czerwcowe testowanie, czyli wakacje z pasażerem na gapę ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
No to masz pomieszane kurde. Nigdy nie miałam takich krótkich cykli najkrótszy chyba 24 dni. Teraz, po szczepieniach, wydłużyła mi się fl z 12 do 14 dni więc idealnie. Owulacja by musiała być u Ciebie najwcześniej 12 dc a potem dupkiem trzymać 2 fazę innej opcji nie ma chyba
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Nadzieja22 wrote:Życzę, aby następne l4 było już ciążowe na wiele miesięcy
by7mistake lubi tę wiadomość
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Siwulec wrote:i kiedy sikasz??
Ostatni cykl trwał 30 dni, jakby teraz było tak samo to w poniedziałek @Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 12:37
Siwulec, SusieOne lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny padłam jak kawka. Obudziłam się dopiero teraz. Lecę posprzątać i biorę się za obiad
Siwulec dziękuję za wsparcie
Ja nienawidzę pobierania krwi brrrr... Na samą myśl o tym mam scisniety żołądek i mi słabo. A pomyśleć że córkę urodziłam i to przez CC...
No ale jak trzeba to trzebaSusieOne, Siwulec, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
A! I dlatego tak przewrotnie proszę żeby forum mnie namawiało do nie sikania aż do wtorku po co marnować testy zostaną na cykl po inseminacji jakby co
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 12:45
-
reset wrote:Takie sytuacje to co innego... Ba, ja bym nawet zrozumiała, że koleżanka chce te 3 dni w domu posiedzieć, bo rozumiem - katar na kogoś może źle wpływać, może szumieć w głowie itp. Ale 10 dni zwolnienia w sytuacji, gdy kolega też ma L4, a ja mam antybiotyk i w sumie gdyby była pełna obsada to szef na pewno pozwoliłby mi wychodzić wcześniej (na zasadzie - zrobiłaś, co pilne to idź leżeć i nie zarażaj). Zresztą koleżanka pół wiosny tak wychodziła wcześniej, bo ma alergię na pyłki i szef też kazał robić to co pilne i wychodzić.
Mnie rybka, nie ja jej płacę, nie moja firma, ale naprawdę sama czuję się średnio, a ktoś narobił problemów głównie mi. Tak, jestem egoistką i mam to gdzieś -
SusieOne wrote:No oby Dowiemy się za tydzień
-
Nadzieja22 wrote:Ja już w weekend zaczynam sikanie
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
patuniek86 wrote:Tylko to nie liczy się od momentu najmocniejszej kreski, tylko od momentu pierwszej identycznej lub mocniejszej kreski Więc pierwsza identyczna jest moim zdaniem 19 dc2
Chociaż ten 20 dc faktycznie rzuca się w oczy
19 można niby uznać za pozytyw, ale owulacja jest około 36 godzin po pozytywie i już po spadku LH, czyli skoro 20 jeszcze rosło, to pewnie to był sam szczyt, po nim był spadek i owulacja w 21 dniu cykluWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 12:56
Nadzieja22 lubi tę wiadomość
-
Reset boszsze, jak ja Cię rozumiem. Z taką samą sytuacją się ostatnio wqrwiałam. Dziewczyna dzwoniła że chora, przewiało ją i nie może się ruszać... Wszyscy współczują choroby,a ja ją potem spotykam kilkukrotnie na mieście jak np.zapiernicza z siatami z zakupów, jeździ na rowerze, czy siedzi w restauracji na piwku... Ręce i cycki opadają.
reset, SusieOne lubią tę wiadomość
Czarna81
22 cs. -
Nadzieja - jeśli miałabym interpretować Twoje testy jako swoje, to uznałabym jako pozytyw te z 20dc. I przy takich testach owu u mnie była w 24h. Więc serduszkować najlepiej z rana 21dc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 13:00
Nadzieja22 lubi tę wiadomość
-
W związku z tym, że wczorajsza beta była piękna oficjalnie zostawiam wirusy
url=https://naforum.zapodaj.net/21d7f71fa2e7.jpg.html]https://naforum.zapodaj.net/thumbs/21d7f71fa2e7.jpg[/urlWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 13:05
Cheresta, Malgonia, SusieOne, ef36, Bocianiątko, by7mistake, Achia, Czrna 81, Iseko, Malinka7 lubią tę wiadomość
-
Grzechotka2 wrote:Załóż sobie konto tylko dla wykresu.
-
Dziewczyny, zwłaszcza Bociek, Minie i Lamka - przypomnijcie mi, jakie miałyście przesłanki do stosowania Ovi "na Lamę"? Bo wygląda na to, że u mnie rozkręca się @ i zaczynam kminić następny cykl. Wg. rozpiski od gina mam tak:
2 - 6 dc 1 x 1 Aromek/ Lametta
3 - 5 dc 1 x estrofem
6 - 8 dc 2 x 1 estrofem
od 9 dc do owu - 3 x 1 estrofem
Na pęknięcie prawdopodobnie podwójne Ovitrelle i potem dupek.
I teraz kminię, czy w sumie jak wezmę podwójne Ovi to nie wychodzi podobnie jak w metodzie "na Lamę"? Bo w sumie stężenie będzie spore w organizmie...?
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Tak sobie czytam te Wasze historie z l4 i pracodawcami...
Kiedyś pracowałam o takich, co mi każdy dzień kazali tłumaczyć - a na l4 byłam raz przez 2 dni - biegunka...
Teraz pracuję w korpo i to jest najlepsze miejsce na ziemi. Jak tylko ktoś wygląda nieco gorzej odsyła się go do domu - lepiej, żeby wyzdrowiał szybciej, niż całkowicie się rozłożył i zaraził 10 innych osób
Ja w życiu przepracowałam 13 lat. Do zeszłego roku na l4 byłam tylko w pojedyńcze dni. Nagle we wrześniu atak błędnika - i nie byłam w stanie się praktycznie ruszać. Z pracy koledzy odwieźli mnie do domu o 10 i przez kolejny miesiąc l4 z zawrotami głowy. Jakoś przeszło. Potem okazało się, że jestem w ciąży. Powiedziałam u siebie w dziale, szefowa się popłakała ze wzruszenia. W 7 tc okazało się - same wiecie. Szefowa wtedy popłakała się po raz drugi. Psychicznie byłam wrakiem i prawie 3 tygodnie czekałam na poronienie. Potem zabieg, po którym okazało się, że to nie puste jajo, a zaśniad. Na l4 byłam w sumie 32 dni. Wróciłam 18 grudnia do pracy. Od tego czasu na l4 nie byłam ani razu, jak się nagle pochorowałam wzięłam urlop.I to wszystko. I nikt mi nic z tego tytułu nie powie, piszą lub dzwonią tylko z życzeniami powrotu do zdrowia. Koleżance po operacji wysłaliśmy właśnie kwiaty z życzeniami powrotu do zdrowia.
Ja wiem, że mam tu dobrze - a pracuję dopiero 4 lataef36 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm