Czy to ciąża??? :o

Drogie dziewczyny,
19 marca stwierdzono u mnie poronienie zatrzymane w 9tc.
25 marca dostałam obfitego krwawienia, mój organizm sam się oczyścił. 3 kwietnia byłam na kontroli u ginekologa, gdzie dowiedziałam się, że wszystko pięknie wróciło do normy i na USG była śliczna owulacja. Pani dr dała nam zielone światło do starania się od razu więc i tak uczyniliśmy. Od kilku dni miałam podobne objawy jak w pierwszej ciąży, nie wytrzymałam i wczoraj zrobiłam test, który wyszedł pozytywny. Później uświadomiłam sobie, że to może pozostałości po poronieniu. Pojechałam na betę która wyniosła 21.9. Chcę ją jutro powtórzyć, aby mieć już pewność. Na różnych forach wyczytałam, że owulacja zeruje betę co dało mi nadzieję. Powiedzcie czy faktycznie tak jest? Jestem nakręcona, podejrzewam, że większość z kobiet szukałaby jakiegoś potwierdzenia więc proszę nie piszcie mi żebym czekała do jutra bo ja juz to wszystko wiem, natomiast nie mam takiej wiedzy czy faktycznie od mojej owulacji beta spadła praktycznie do 0, a wy dziewczyny wiecie naprawdę dużo w niektórych sprawach. Pozdrawiam

Ja 3 tygodnie od poronienia z łyżeczkowaniem miałam betę ponad 40, ale nie miałam przez ten czas owulacji, więc może tak faktycznie być, że dopiero jak się wyzeruje ruszają jajniki . Dostałam hormony na ruszenie jajników i wyzerowanie bety i też mamy po @ się już starać . Ja byłam w połowie 10 tygodnia, zarodek zatrzymał się w 9

W poprzednim cyklu przy becie około 300 pęcherzyk pękł tylko częściowo nie wypuszczając komórki jajowej. W obecnym owulacja była przy pozytywnej becie ale tylko na początku cyklu. Gdy już do niej doszło beta była zerowa.

Trzymam kciuki !!

Wiem, że co kobieta to przebieg jest zupełnie inny. Ale może któraś z was bezpośrednio słyszała od lekarza jak to jest z tym zerową beta podczas owulacji.

Niecierpliwa dziękuję 💚

Nie, nie do końca, tak właściwie to chyba powiedział, że po 3 tygodniach powinny mi już ruszyć te jajniki a beta powinna być już prawie 0, że kilkaset po 2 tygodniach i kilkadziesiąt po 3 tygodniach to dużo. Musisz sprawdzić przyrost Pewnie jest też różnica, czy było łyżeczkowanie, czy nie bo jeżeli samo się oczyścił to na pewno organizm sam szybciej ruszył

Do jutra będę siedziała jak na szpilkach. A ciąża zaraz po poronieniu to byłby dla mnie cud. O niczym tak bardzo nie marzę.

Daj znać, jak tylko będziesz mieć wyniki

Kciuki, daj znać! A długo się starałaś wcześniej?

Staraliśmy się od lipca

I jak tam?

Beta wyszła 18,2. Czyli to nie jest ciąża, widocznie zostało jeszcze po poronieniu. Od kilku dni mam co jakiś czas delikatne kłucie w prawym jajniku, a do tego biały śluz jak w ciąży. Nie wiem już sama, czekanie na okres też jest psychicznie wykańczające.

No kurcze po tym poronieniu wszystko się miesza na chwilę, organizm głupieje, u mnie powiedział, że też można by było pomyśleć, że jestem po owulacji ale wszystko inne na to nie wskazuje, tzn cienkie endometrium itd., więc jajnik jeszcze nie ruszył i to co w nim jest to jeszcze po ciąży. Dostałam na 2 tygodnie tabletki hormonalne żeby wymusić początek cyklu szybciej. Teraz kończy mi się okres

a jak ktoś miał takie poronienie,o którym nie wiedział, to można to jakoś sprawdzić?

Zależy jak dawno temu i jak późne poronienie, ale we wczesnych ciążach śladem może byc tylko beta, która bardzo szybko spada, także w większości przypadków nie mozna