Idzie Gwiazdka! 🌟 Znakomicie! 🤩 w brzuszku noszę nowe życie! 🤰

Niby wcześnie, niby nie, kto to wie
Do objawów to ja już nie przywiązuję żadnej uwagi, bo już przeczytałam forum na siódmą stronę i wiem, że a to się je ma, a to się ich nie ma, a to z kolei niby ciążowe, a tu @ przychodzi, i tak o.

Sama sobie aplikujesz dupka? Bez konsultingu z lekarzem?


A mnie jednak dalej coś pobolewa brzuch, jak usiądę inaczej wygięta, to ciągnie mnie i rypie ten jajnik. Torbiel jak nic...

Chyba też nie będę zwracać uwagi na objawy i kolejnym razem po prostu poczekam do dnia miesiączki.

Nigdy nie biorę leków sama, ale dostałam sygnał, że jeśli cykl będzie się wydłużał ponad moją fazę lutealną to samo nic nie przyjdzie i będę tylko marnować czas.
Więc skoro mam ten lek w domu a i tak bym go dostała to myślę czy nie wziąć.
Bo gorzej nie będzie😁 jutro powinna być @, korygowana - w środę. Plamienie też się już powinna dziać a nic się nie zadziewa. Co za szaleństwo.

A ja jestem taką osobą która woli sobie zaplanować np jaki kolor bielizny czy spodni ubrać, jak pranie robić żeby było. Nie lubię zaskoczeń🤣

No, myślę, że nie ma się co nakręcać wiadomo, że tak czy siak, w tej główce naszej tli się myśl "a może jednak to to!", podsycana nadzieją ale trzeba sobie jakoś z tym radzić, żeby nie oszaleć. Wiem co mówię, bo jak się nakręcę, to później przychodzi @, a ja mam taki depresyjny zjazd, że klękajcie narody.

Dzięki Tedka, może rzeczywiście zainwestuję w te omegi... B też łykam, bo MHTFR. I D, bo zima ale nigdy nie miałam za niskiej D, co zawsze zaskakuje lekarzy :p

No objawy też już doszłam do wniosku że do niczego są :p

Wszystkim testującym - powodzenia!

Tedka, nie panikuj! Jak urósł pęcherzyk który miał ponad dwa cm , pomyśl ile to miejsca w brzuchu zajmuje i jak się wszystko przesunąć musi najpierw w jedną potem w drugą. To może być wszystko w zasadzie, takie ciągnięcie.

Miałam ostatnio bardzo pechowy czas. Pieskowi zrobiła się przetoka na pupie, poleciałam do najbliższego weta, on oczyścił, ale przy okazji zwichnął nóżkę, o czym na początku nie wiedzieliśmy. Ale piesek był bardzo biedny, stresowałam się, całą noc prawie nie spałam, rano mąż go do innego weta, który po RTG powiedział że nóżka popsuta. Ja musiałam do pracy. Wracając, zmęczona i zestresowana przytarłam samochód sąsiadce, mój popsuł się bardziej niż przytarcie . I dziś na rano do weta, będą nastawiać, a jak się nie uda to będą musieli mu biodro operować... Nie zapominając o dziurze na pupie 😭.
No po prostu same nieszczęścia.

O cholerka, biedactwo! Nie wiem dlaczego, ale zwierząt w chorobie jest mi szczególnie żal. Bo te bidoki nie potrafią pokazać, powiedzieć, że coś dolega, że boli. Cierpią tak w ciszy. Życzę dużo zdrówka dla pupila Twojego i szybkiego powrotu do formy.

Mojemu ostatnio coś zrobili w oku, podczas strzyżenia. Całe oczko zapłakane, ledwo je otwierał, u weta okazało się, że rogówka uszkodzona. Dostał krople i doszedł do siebie, ale jak go zobaczyłam w drzwiach takiego pirata z jednym okiem chorym, to mi serce pękło.

Niestety moja druga psinka, Frania, we wrześniu wpadła pod samochód. Na oczach mojego męża. Nie mogliśmy się pozbierać kawał czasu po tym. Co chwila znajdowałam jej sierść, nawet dziś! w łózku odkryłam jednego włoska, nie wiem jak się tam wziął, bo odkurzane i prane było wszystko setki razy od września. Tęsknię za nią cholernie.

No jutro się okaże, ale owulacja była raczej w sobotę, więc ból do wtorku? nie sądzę. Nawet jeśli to jakiś płyn po pęknięciu miałby podrażniać, czy krew, no to szczerze wątpię, czy tak długo.
Niestety mam problemy z pękaniem i może okazać się, że ani Gonal, ani Ovitrelle nie są w stanie podnieść na tyle ciśnienia w moich jajkach żeby to pęcło

Jutro 17:40 dowiem się wszystkiego!

Może i do tygodnia podrażniać. Ja ostatnio chodziłam i mówiłam że na bank torbiel bo boli już koło 5 dni. Więc z nastawieniem że usłyszę że owu nie było poszłam do lekarki i mówię jej że mnie boli więc chyba torbiel. Zrobiła USG i wyszło że była owu i nie ma torbieli ☺️

Oh, dziękuję Ci kochana za pocieszenie! :*
Cieszę się, że jednak się zapisałam na wcześniejszą wizytę, bo nie wyobrażam sobie, żebym tak codziennie o tym myślała, aż do 27.12.

Nie, nie, nie! Proszę! Nie piszcie tak dużo, bo nie nadążam czytać! :P

Czekamy z niecierpliwością!

dzięki! Strasznie się stresuję, nie wiem dlaczego. Chyba boję się swojego humoru po złej wiadomości.
Dam znać

Czekam na wieści Tedko🤞🏼

Tedka jak tam?

A u mojej psinki repozycja niestety się nie udała, musieli usunąć głowę kości udowej... Biedna siedzi teraz w swojej 'budzie' pod biurkiem , nie chce nawet na siku wyjść.. przychodzi na jedzenie i pędem wraca do domku... Strasznie biedna jest.

Halo, Tedka, my tu czekamy!

Dziewczyny... Chyba jest tu potrzebna dłuższy opis sytuacji, bo sama nie wiem już co myśleć i niby wieści są słodko gorzkie, ale ja czuję że jest po prostu chu*owo.

Dziś środa. Więc będę operowac dniami tygodnia.
W czwartek, w zeszłym tygodniu, pierwsze USG, dwa pęcherzyki w lewym jajniku, 14 i 15 mm.

Piątek - nadal dwa pęcherzyki, jeden 14 mm, wciąż, drugi - 19-20 mm, dominujący.
Piątek wieczorem, 22:00, ovitrelle.

Sobota - od rana ogromny ból brzucha po lewej stronie, dla zabawy o 5 rano zmierzyłam temp - 36,41. Zobaczcie sobie wykres mój udostępniony jeśli chcecie to zobaczyć wszystko, dla wzrokowców łatwiej.
Całą sobota ból brzucha, aż nie mogłam siedzieć, leżeć itd.

Niedziela - 5 rano - temperatura 36,64. Aplikacja wyznacza owulacje w sobotę. Zmienia się powoli śluz na kremowy. Ból lżejszy, ale nadal jest.

Poniedziałek - 5 rano, temperatura 36,62. Lekki ból utrzymujący się po lewej stronie.

Wtorek - 5 rano, temperatura 36,80.
Środa - temperatura 36,91, coś takiego.

No i opis USG dzisiaj.

Na lewym jajniku torbiel - 30 x 30 mm. Luf.
Ale... Jest też ciałko żółte. Piękne endometrium wskazujące na 2 fazę.

I niespodzianka! Prawy jajnik! Dwa pęcherzyki! 22 x 22 mm i 14 x 14 mm!!!! Skąd??!!!

Nie wiem czy to gonal tak namieszał, czy co się stało ..

I teraz pytanie ... Kiedy była owulacja, czy pękł pęcherzyk który na etapie piątku był dominujący, a torbiel powstała z tego mniejszego, czy jednak torbiel z tego dominującego, a tamten dorósł i drugi skok temperatury to jego sprawka...

Jak sądzicie? Patrząc na mój wykres. Owszem, niemkierzylam temperatur w pierwszej fazie, ale od lat wiem, że mam temperatury początkowe ok. 36,30-36,50 maks. Poza tym nawet jeśli przed pierwszym pomiarem były wyższe, to jednak był spadek na 36,41 po czym znowu skok w górę, a to ponoc typowe dla owulacji.

Nie wiem, nic nie wiem. A nie, przepraszam, wiem. To że ja mam cholerne nieszczęście, mam już dość! Nie wiem co zrobić, dlaczego ja???!!! (((

Tedka owulacja była to najważniejsze 🤗 torbiel się wchłonie z okresem najpewniej 🤗

Niby tak, ale cóż mi po niej, jeśli była we wtorek (jeśli to ten mniejszy jednak pękał), jak my ostatnie przytulanki mieliśmy w sobotę g... z tego będzie.

O kurczę Tedka... A co na to lekarz? Czy byłaś u pierwszego lepszego tylko po usg?
No są dwie opcje - albo torbiel się zrobiła z tego pęcherzyka 20, a 14 pęknął, albo odwrotnie. Jak z 14tki to czy owulacja była dobra jakościowo, czy do soboty jeszcze przykoksił. A mógł.
Pytanie co teraz z tymi pęcherzykami na prawym, bo po ovitrelle już chyba nie mają szans pęknąć.

Uważam, że takie wątpliwości powinien rozwiewać lekarz prowadzący, za dużo tutaj zgadywania co się zadziało i co się może zadziać.

Przykro mi, że nie jest jednoznacznie dobrze 😔.

No niestety to nie był mój lekarz prowadzący, bo on jest na urlopie. Byłam u jego syna, który też przyjmuje w tej rodzinnej przychodni.

Tu swoją drogą też miałam niezła jazdę, bo wizyta miła itd. ale... Monitoringi w całym cyklu u mojego lekarza kosztują 600 zł. Place tyle i mogę przyjść 6 razy, 10, a może wyjść 2. Zależy jak sytuacja się toczy.

No ale że w sobotę tak mnie mega bolało i niedziele i poniedziałek, to zadzwoniłam i zapytałam się recepcjonistki, czy przepisze mnie do kogoś innego na ten tydzień, bo boli, miałam stymulację i muszę zobaczyć co się stało. Na co ona że tak, że ten syn mojego mnie przyjmie. No k super, byłam i pełna profeska. Wychodzę, ubieram się już, a pani z recepcji że sorki ale nie zapłaciłam. No to mówię że przeciez płaciłam 600 zł za monitoring w tym cyklu, a ona ze no niestety z mimo że ta sama przychodnia, to lekarze mają swoje osobne rozliczenia i mam zapłacić za wizytę 400 zł!

Wkurwilam się, bo przez telefon nie było o tym mowy kiedy się rejestrowalam, no i po wielu rozmowach lekarz z łaską powiedział żebym zapłaciła 300. Jeszcze laska z recepcji w rozmowie z nim: "co mam JEJ powiedzieć, no to powiem JEJ zee normalne rozliczenie". NOSZ KURWA. Może jednak powiem PANI?!!

Wyszłam cała czerwona, splakana, wkurzona..