Mój kochany, mały brzdącu - zrobię Ciebie w tym miesiącu! ❤️ Lutowe testowanie. 👣
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna.Optyk wrote:Czy możecie mi podpowiedzieć jakie badania warto wykonać na początku ciąży ? Zrobiłam morfologię, glukozę na czczo, TSH no i oczywiście mam zrobioną beta hcg. Czy coś jeszcze warto zrobić by nie łazić dwa razy ?
JustynaOptyk, też bym tylko mocz badanie ogólne zrobiła. Resztę szczegółowych badań robi się w późniejszym czasie, jak ciąża się utrzyma, dlatego nie zlecają miliona badań od razu. Ok 10 tygodnia będziesz miała już listę kilkunastu badań na raz
Lawendowe, po zabiegu miałam bardzo znikome krwawienie, a raczej plamienie i to takie łagodne, wodniste. Także u ciebie też może być skąpo i to będzie pewnie ok. Tego samopoczucia tuż po, po powrocie do domu... tego ani nie da się zapomnieć, ani nie da się przyspieszyć.. przytulam cię mocno! Kokoś się w domku, zajmij sobie jakoś ten czas, prześpij, cokolwiek ci pomaga. Musisz znaleźć sposób, coś co ci pomaga i tego się trzymaj!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2021, 15:40
-
nick nieaktualny
-
Justyna.Optyk wrote:No to tak, szefowa wpada do salonu, wita się ze mną i dziadkiem, chce iść na zaplecze się przebrać, ale dziadek ja zatrzymuje. Wywiazuje się taka oto rozmowa:
- Pani jest tutaj szefem ?
- Tak, a o co chodzi ?
- Chciałbym złożyć skargę na pani pracownice <wymowne spojrzenie na mnie>
- <szefowa zdębiała> a co się stało ?
- Pani pracownica nie chciała mi naprawic okularów tylko wcisnąć nowe.
- Proszę mi pokazać te okulary.
- <przekazuje ten relikt przeszłości szefowej> te szkła trzeba tylko wypolerować a ona chciała zedrzeć za to że mnie 150zl !
- Proszę pana, szkieł się nie poleruje tylko wymienia i tyle to właśnie kosztuje.
- Złodzieje ! Degeneraci ! Ludzi zabijać to pierwsi jesteście ale pomoc nigdy nie pomożecie !
Historia bez happy endu. Dziadzia wnerwiony po stokroć wyszedł ale skargę na mnie zdążył złożyć. 🤭
A mnie jest zawsze szkoda takich starszych ludzi. Od razu myślę, że nie mają pieniędzy, ze nie stać go na nowe szkła, że z tymi nie da rady funkcjonować. No i jestem miękką fają bo mnie nie śmieszy, tylko mu współczuje 🙈
Cecylia, Ayayanee, Natalia_L lubią tę wiadomość
-
Lilou wrote:Podstaw sobie jakąś miske pod nogi, albo maly stołeczek - łatwiej pojdzie 😂
Każdy człowiek, a kobieta z uwagi na swoją budowę szczególnie - powinna załatwiać się wlasnie z czymś pod stopami.Lilou, Noelle, Simons_cat, Iseko lubią tę wiadomość
-
lawendowePole wrote:Młodamężatka, Ty masz transfer od razu po punkcji, to może te wszystkie pęcherzyki uruchomiły do działania ciałka żółte? 🤔
Justyna, szona, fizycznie czuję się już nawet całkiem dobrze. Wczoraj jeszcze miałam problemy z chodzeniem (miks chodu kaczki i ruchu posuwisto-zwrotnego) i byłam mega zmęczona oraz mocno bolała mnie głowa. Dziś w sumie też zaczęła mnie boleć głowa, ale jakoś żyję. W podbrzuszu od czasu do czasu coś zaćmi, ale nie nazwałabym tego nawet bólami przepowiadającymi okres. Czasami coś mnie zakuje w pochwie. Od wyjścia ze szpitala nie wzięłam ani jednej tabletki przeciwbólowej (chociaż rozważam na tą głowę), ani nie mam mocnego krwawienia, tylko takie plamienie z krwią. Zastanawiam się, czy to normalne, czy może za kilka dni się zacznie (niby niektórym dziewczynom krwawienie pojawia się z opóźnieniem), czy nie wyczyścili mnie za mocno i nie mam już czym krwawić.
A jeśli chodzi o psychikę to staram się nie myśleć o tym wszystkim, bo czuję się źle i przytłuczona różnymi obawami.
Pozwól sobie na wszystkie emocje i daj sobie chwilę i - choć to trudne - spróbuj pozbyć się obaw i złych myśli, bo często naprawdę te straty nie mają punktu wspólnego, a łączy je tylko ogromny pech ściskam Cię najmocniej
-
Monika co u Ciebie? Dawno nie pisałaś! Mam nadzieję że wszystko dobrze!PCOS❌
Starania od 11.2019
🏳 - 2022 - IVF.
START IVF - luty 2022; priming estrofenowy.
2 ❄❄
24.03.22 - transfer ❄ 💔😥
27.05.22 - transfer ❄ 💔😥
Naturalne cudy:
26.08.2022 - 11tc poronienie zatrzymane 8+5. 💔
10.01.2023 - 9tc poronienie zatrzymane 6+3 💔
06/07.2024 - stymulacja gonadotropinami.
9 dpo - II
5.08 - 6+2 mamy 4 mm kropeczka i -> 21.08 - 2 cm człowieczka. -> krwawienie -> szpital, krwiak. -> 26.08 - 9+2 2,5 cm malucha. -> 07.09 11+0 4,2 cm -> 20.09 - 12+6 7cm najprawdopodobniej dziewczynki 🩷 -> 10.10 - 15+5 132 g kruszynki 🩷 -> 31.10 - 18+5 259g... chłopaka 😆💙 -> 15.11 20+6 404g zdrowego synka 🩵🥹
Leki: euthyrox N50, Clexane 0,4, Acard 150, Encorton 15 mg - do 13 tc, Glucophage 1500 XR, Prenatal Duo
Zostań z Nami 🙏🙏🙏
-
Jeżynka wrote:A jest jakas różnica luteina czy dupek? Cos jest mocniejsze i, lepsze?
Dupek jest syntetyczny i nie wychodzi w badaniu. Plus - ponoć nie zaleca się przy mutacjach. Kiedyś brałam dupka, teraz wolę luteinę.Jeżynka lubi tę wiadomość
-
szona wrote:A mnie jest zawsze szkoda takich starszych ludzi. Od razu myślę, że nie mają pieniędzy, ze nie stać go na nowe szkła, że z tymi nie da rady funkcjonować. No i jestem miękką fają bo mnie nie śmieszy, tylko mu współczuje 🙈
Tylko wiesz, w sprzedaży trzeba mieć jednak twarde serducho. A jeśli chodzi o okulary to zdziwilabys się. Kobiety z torebkami Korsa, faceci z zegarkami od Armaniego przychodzą i mówią mi, że 200 zł za nowe okulary to drogo. To nie jest kwestia braku pieniędzy a od tego ile za daną usługę jesteśmy w stanie zapłacić.
Jeśli ktoś faktycznie nie ma pieniędzy to nie robi takich cyrków, tylko najczęściej pyta np. czy może zapłacić w częściach, czy możemy się umówić na płatność ratalna, czy uda się drobny rabat wyczarować.
Ta sytuacja to nie było brak kasy a próba wymuszenia na mnie zrobienia czegoś za darmo. Pracuje od 5 lat w sprzedaży w optyku, mam na to już uczulenie... -
nick nieaktualnyOd razu przepraszam za spam.
Nie dość, że wczorajszy test zrobił mnie w niezłe bambuko to dzisiaj się dowiedziałam, że mój szwagier będzie ojcem...
Wiem, że mam swoje życie ale w pierwszej chwili poczułam się jak jakieś gówno.
Oni są kilka miesięcy po ślubie. Ja się staram już tak naprawdę 3 lata. Multum wizyt, inseminację, badania, nawet dałam się pokroić i ciągle tylko ta biel.
Poprostu jakby ktoś dał mi w twarz tą ich ciążo. Wiem, że to powód do radości ale ja jakoś tak nie potrafię..
Mąż namawia mnie na psychologa, ja narazie sama nie wiem ale rozważę to.
Plusem jest to, że dzisiaj ustaliliśmy, że jeżeli się nie uda do czerwca/lipca to na poważnie rozważymy ivf. Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne.
-
Zielone.Slońce wrote:Od razu przepraszam za spam.
Nie dość, że wczorajszy test zrobił mnie w niezłe bambuko to dzisiaj się dowiedziałam, że mój szwagier będzie ojcem...
Wiem, że mam swoje życie ale w pierwszej chwili poczułam się jak jakieś gówno.
Oni są kilka miesięcy po ślubie. Ja się staram już tak naprawdę 3 lata. Multum wizyt, inseminację, badania, nawet dałam się pokroić i ciągle tylko ta biel.
Poprostu jakby ktoś dał mi w twarz tą ich ciążo. Wiem, że to powód do radości ale ja jakoś tak nie potrafię..
Mąż namawia mnie na psychologa, ja narazie sama nie wiem ale rozważę to.
Plusem jest to, że dzisiaj ustaliliśmy, że jeżeli się nie uda do czerwca/lipca to na poważnie rozważymy ivf. Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne.
Zielone Słońce, myślę że wszystkie rozumiemy co czujesz bo każda z nas miała choć raz to uczucie ukłucia w sercu gdy dowiedziała się o ciąży siostry/koleżanki/sąsiadki.. to normlane.. nie wygrasz z tym.. Wyobrażam sobie jak ciężko patrzeć optymistycznie mając tyle lat walki za sobą... ale najważniejsze to mieć plan A, B, C lub D. Jesteśmy tu z Tobą, jak chcesz się wypłakać w rękaw. Jeszcze będzie pięknie 💚 -
Justyna.Optyk wrote:Tylko wiesz, w sprzedaży trzeba mieć jednak twarde serducho. A jeśli chodzi o okulary to zdziwilabys się. Kobiety z torebkami Korsa, faceci z zegarkami od Armaniego przychodzą i mówią mi, że 200 zł za nowe okulary to drogo. To nie jest kwestia braku pieniędzy a od tego ile za daną usługę jesteśmy w stanie zapłacić.
Jeśli ktoś faktycznie nie ma pieniędzy to nie robi takich cyrków, tylko najczęściej pyta np. czy może zapłacić w częściach, czy możemy się umówić na płatność ratalna, czy uda się drobny rabat wyczarować.
Ta sytuacja to nie było brak kasy a próba wymuszenia na mnie zrobienia czegoś za darmo. Pracuje od 5 lat w sprzedaży w optyku, mam na to już uczulenie...
Jak najbardziej rozumiem
W mojej branży wyłudzanie bezpłatnych porad prawnych również jest standardem. Może nie napisałam zbyt dokładnie - ja jestem po prostu często miękką pipą I dziadków mi szkoda. Ale gdybym wyczuła, że ktoś chce mnie zrobić w balona, to aezu miałby problem -
Zielone to zupełnie normalne.
Ile ja łez wypłakałam jak dowiadywałam się o ciążach znajomych, ile kontaktów przez to zerwałam, dla ilu dzieci byłam najgorszą ciotką świata......
Ja sama żałuję, że nie trafiłam do psychologa i nie wiem czy jeszcze tam nie trafię. 🤷🏻♀️Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Zielone.Slońce wrote:Od razu przepraszam za spam.
Nie dość, że wczorajszy test zrobił mnie w niezłe bambuko to dzisiaj się dowiedziałam, że mój szwagier będzie ojcem...
Wiem, że mam swoje życie ale w pierwszej chwili poczułam się jak jakieś gówno.
Oni są kilka miesięcy po ślubie. Ja się staram już tak naprawdę 3 lata. Multum wizyt, inseminację, badania, nawet dałam się pokroić i ciągle tylko ta biel.
Poprostu jakby ktoś dał mi w twarz tą ich ciążo. Wiem, że to powód do radości ale ja jakoś tak nie potrafię..
Mąż namawia mnie na psychologa, ja narazie sama nie wiem ale rozważę to.
Plusem jest to, że dzisiaj ustaliliśmy, że jeżeli się nie uda do czerwca/lipca to na poważnie rozważymy ivf. Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne.
Rozumiem to doskonale. My staraliśmy się dwa lata, partnerka brata mojego Starego dwa razy zaszła w 1 cyklu i jeszcze drugą córkę nazwała imieniem, które wiedziała, ze kocham nad życie i tak chce nazwać przyszła corke. I ja wtedy się rozpłakałam totalnie. A gdy kolejna, trzecia już koleżanka z pracy zaszła w ciąże - poszłam do psychologa. Nie dałam rady tego udźwignąć. Polecam spróbować jeśli jest naprawdę ciężko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2021, 06:35
-
Zielone Słońce ja Cię rozumiem. Gdy my zaczynaliśmy dopiero starania o kropka w 2019 to w rodzinie męża pojawilo malutkie dziecko. U nas kolejny nieudany miesiąc a cała rodzina zachwycała się maleństwem. Teściowa wysyłała mi zdjęcia swojego wnusia, a we mnie się gotowalo. Wtedy nikt nie wiedział o naszych staraniach. Dopiero po ślubie powiedzieliśmy, że będziemy starać się o dziecko ale ze to będzie długa droga. Wiesz co mi teściowa powiedziała ?
"Z tego co ja wiem to wystarczy tylko seks". Ja myślałam że osobiście jej nogi z tyłka powyrywam... -
Zielone słońce nie obwiniaj się za to uczucie, tak jak dziewczyny piszą, każda z nas choć raz miała za sobą taka sytuacje. Wiemy jak okropne to uczucie i nikt kto nie był na naszym miejscu, nie zrozumie. Moja dwie dobre znajome zaszły w pierwszym cyklu, a zaczęłyśmy się starać w podobnym czasie... Na dodatek ja dziecko chciałam „od zawsze”, one do niedawna mówiły ze „bachorka nigdy”...
Pomysł z psychologiem dobry, sama o tym myśle, jak tylko poczuje ze nie daje rady to zgłoszę się po pomoc.
Mam nadzieje ze to jednak nie błąd testu u Ciebie i będzie tu w weekend jeszcze szczęśliwy finał, trzyma mocno mocno kciuki ✊✊💚💚
17 cs All I want for Christmas is You Baby...🎄-> marzenia się spełniły 👶💙
👱🏻♀️ kocia mama, PAI homo, VR2 hetero, mthfr oba hetero, KIRy - brak 4 z 5 implantacyjnych, Puste jajo 8+3 ❤️🩹, CB 💔, Mój Cud 💙 -
Zielone przytulam mocno ❤️ I rozumiem kazda emocje. I na kazda emocje musisz sobie pozwolic. To normalne. Nieplodnosc to zimna suka, ktora wkrada sie do kazdego zakatka zycia.
My staramy sie 1,5 roku. Tez nie tak dlugo niby. Ale co przeszlam to moje. Gdy cala rodzina, znajomi zachodzili „od pierwszego wlozenia” to myslalam ze wyplacze oczy. I bywaly momenty gdy serdecznie ich nienawidzilam. Ze to niesprawiedliwe, czemu oni a nie my? Kiedy nam sie uda? Sama myslalam o psychologu i jesli okazaloby sie ze moja droga mialaby potrwac dluzej na pewno bym z tego skorzystala. Te emocje sa znane kazdej z nas.
Mam nadzieje, ze po pierwszym przyplywie uda Ci sie je opanowac i na nowo przetlumaczyc. Jesli nie, nie ma nic zlego w szukaniu pomocy ❤️ Ja wierze mocno, ze wasz moment jest juz tuz za rogiem ❤️❤️❤️13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
nick nieaktualnyDziękuję, kochane. Wiem, że te emocje nie są wam obce.
Popłakałam juz sobie trochę i wiem, że muszę wziąć to na klatę. Nic innego mi nie mogę zrobić. Tylko jakoś nie wyobrażam sobie odwiedzin u teściowej.... Mam z Nią dobry kontakt i wiem, że będzie dużo o tym mówić. Ma prawo cieszyć się z pierwszego wnuka/wnuczki, które jest w drodze.
Ale ja tego nie dzwigne....
O naszych staraniach raczej się domyśla, ja nic wprost nie mówiłam.... 😔 -
Ja jestem psychologiem i naprawdę polecam (a jak nie polecać 💗). Wielu ludziom zdecydowanie terapia poprawia komfort życia. Namawialam też moich znajomych, którzy mają wątpliwości (oczywiście nie są u mnie w terapii) i są bardzo zadowoleni. To ciężka praca ale przynosi efekty.
Sama również żeby dobrze pracować z ludźmi musiałam przejść swoją psychoterapie. Nie miałam większych problemów, ale cieszę się że miałam taka możliwość - bardzo mi to pomogło. Teraz potrafię spojrzec na wiele sytuacji z różnych perspektyw. I jak poczuje się źle to z pewnością wrócę.
Jesli macie jakieś wątpliwości co do naszej pracy to pytacie 😊szona lubi tę wiadomość
2.01.22 ❤️❤️❤️ Nasza Córeczka 😍 -
nick nieaktualnySzewcowa wrote:Ja jestem psychologiem i naprawdę polecam (a jak nie polecać 💗). Wielu ludziom zdecydowanie terapia poprawia komfort życia. Namawialam też moich znajomych, którzy mają wątpliwości (oczywiście nie są u mnie w terapii) i są bardzo zadowoleni. To ciężka praca ale przynosi efekty.
Sama również żeby dobrze pracować z ludźmi musiałam przejść swoją psychoterapie. Nie miałam większych problemów, ale cieszę się że miałam taka możliwość - bardzo mi to pomogło. Teraz potrafię spojrzec na wiele sytuacji z różnych perspektyw. I jak poczuje się źle to z pewnością wrócę.
Jesli macie jakieś wątpliwości co do naszej pracy to pytacie 😊Szewcowa lubi tę wiadomość