rozmarzyłam się
-
Dziewczynki, rozmarzyłam się. Wyobraźcie sobie takie genialne USG, albo coś w tym stylu. Idziemy sobie dwa dni po owulce na takie badanko i na monitorku od razu widać, czy jajeczko zostało zapłodnione. Ile stresu i czekania by nas ominęło.. Ech... takie tam marzenia
A może sobie pomarzymy tutaj? Co by Wam jeszcze ułatwiło oczekiwanie na wyniki starań?bella, Woseba, XxMoniaXx lubią tę wiadomość
-
Malvinka, wyobraz sobie ile kobiet przezywaloby tragedie wiedzac ze ich cialo pozbylo sie zaplodnionego jajeczka, bo mimo, ze zaplodnione to moze byc uszkodzone i wtedy dochodzi do poronienia, ktore zazwyczaj nawet nie jest wykrywane.
Nie ma co marzyc. Mamy testy owu i inne pierdoły. Nasze prababki tez zachodzily w ciaze, a nie mialy takich cudow. Poprostu szalały z pradziadkami...anulek89, mauysia, Paula90, Aga_Andzia lubią tę wiadomość
-
Problem kobiet XXI wielku jest taki, ze czekaja z dzieckiem, az beda mialy stabilna sytuacje zyciowa, zawodowa, finansowa itd. Przez to calkiem normalne staje sie staranie o dziecko po 30. Wiadomo, ze wtedy presja jest wieksza niz jesli sie ma np. 21 lat jak i zadnego stresu co bedzie jesli sie nie uda.
Mi sie marzy troche wiecej spokoju w staraniach o dziecko...anulek89 lubi tę wiadomość
-
Oj tak DzejKej... Zaczynam twierdzić, że pomimo iż my mamy postęp techniczny, wiele wygód w życiu, których nie mieli nasi dziadkowie, pradziadkowie i praprapra... to mieli udane co innego... Nie mieli tyle stresu... i widocznie naprawdę mieli udane pozycie małżeńskie skoro niektórzy to aż całe gromady dzieci mięli - a przecież jaka tam dawniej technika była (wspomagająca zajście w ciążę - chodzi mi o tą kupę leków i różnych sposobów na posiadanie dziecka/testów nie testów USG itp itd..)? Żadna... Wkurza mnie też to: Nastawianie się na konkretną płeć dziecka... Dawniej nie wiedzieli do momentu narodzin co będzie ani nawet czy będzie zdrowe!! A teraz? Juz najlepiej na pierwszym USG by kobiety chciały wiedzieć co mają.. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby dziecko było zdrowe i żeby wogóle było! Moja mama wogóle nie chciała wiedzieć do samego rozwiązania czy moja jak się okazało siostra będzie chłopcem czy dziewczynką! Uważam bardzo dobre podejście . Ja tam nie czekam na stabilną sytuację bo takiej się nie doczekam do końca życia... Nie chcę żeby inne dzieci śmiały się z mojego dziecka, że ma tatę-dziadka albo mamę-babcię... Tym bardziej, że mój mąż jest 10 lat starszy ode mnie.
Co do tych marzeń... Moim marzeniem jest to: żeby każdej "staraczce" udawało się za pierwszym razem bez żadnych rozczarowań, żeby nie było stresu i potrzeby leczenia się! Ale to marzenie się nigdy nie spełni (heheh ewentualnie w ramach małego żartu: ktoś mógłby wymyślić coś do sterowania mózgiem faceta, żeby sam idealnie wiedział kiedy ma działać i żeby się to sprawdzało w 100% żebyśmy nie musiały mierzyć tych tempek i chodzić na monitoringi itd oj moja wyobraźnia szaleje ale nie będę głupot wypisywać :D właśnie coś głupiego wymyśliłam i teraz leżę na klawiaturze...)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2012, 15:15
-
nick nieaktualnyno marzenia genialne . Ja kiedyś się kiedyś rozmarzyłam .Nie wiem czy wiecie , ale króliki mają owulację prowokowaną .Jednym słowem jak się bzyknie to od razu ma owulację i dochodzi do zapłodnienia .
I tak się kiedyś rozmarzyłam a jak by u Nas kobiet była owulacja prowokowana czyli wtedy kiedy się seksimy . Wtedy by była większa szansa i w ogóle . A nie tylko w te dni i do tych dni bo jajeczko obumiera .Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2012, 15:24
bella, Woseba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oj kobitki, przecież coś takiego jak pisze anulek jest:). Przecież natura sprawiła, że podczas owulacji stajemy się bardziej pociągające dla mężczyzn. Tylko niestety to nie wszystko- kiedyś życie było inne, nie było tyle stresów, szkodliwych substancji np. konserwantów itp. To wszystko ma przecież wpływ na nasze ciała.
A to, że ludzie odkładają starania na później, kiedy będą mieli mieszkanie, dobrą pacę itp.- to też nie do końca. Ja mam 21 lat, mąż 25- jesteśmy zdrowi, a jakoś też się nie udaje. Znajoma ma 34 i za pierwszym razem się udało.
Wydaje mi się, że bez sensu to rozmyślanie, co my tu robimy? Śmigać do łóżeczka;D -
nick nieaktualnyDzeiwczyny, wydaje mi się, że każda z nas w czasie oczekiwania na testowanie wymyśliłaby 1000 różnych metod na dowiedzenie się wcześniej. Niestety nie jest to takie łatwe...juz na którymś z wątków wspominałam, że jak ktoś mądry wymyśli test ciążowy lub badanie, gdzie już na drugi dzień będzie coś wiadomo to go ozłocę jednak wszystkie dobrze wiemy, że nie jest to możłiwe i niestety zawsze pozostaje nam jedynie czekać i czekać i czekać...a ten czas zawsze tak strasznie się dłuzy...
-