X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie W lipcu będzie rżnięcie ... siana 🔥, a już w marcu - rola: mama 🤱
Odpowiedz

W lipcu będzie rżnięcie ... siana 🔥, a już w marcu - rola: mama 🤱

Oceń ten wątek:
  • Julia24 Autorytet
    Postów: 3022 5342

    Wysłany: 14 lipca, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kałamarnica 11 wrote:
    Hej kochane ☀️

    Wybaczcie mi moją absencję tutaj. Nie mam mocy do nadrabiania wiadomości. Jakoś... Jestem strasznie zmęczona już śledzeniem tego wszystkiego, cyklu, Temp, testów owulacyjnych, odliczaniem i ogólnie staraniami. Chciałabym żyć normalnie. Cieszyć się każdym nowym dniem, planować rzeczy, wyjazdy, rozwijać się w tym co umiem i lubię robić.

    Ile jeszcze oddam by być w ciąży? Czy jestem w stanie zrezygnować z siebie i ryzykować swoim zdrowiem i życiem dla upragnionego dziecka? A co jeśli kiedy już się ono pojawi i nie będzie lekko - będę obwiniać je o to, że zabrało mi tyle lat życia?

    Czuję, że jestem w jakimś przełomowym momencie. Może to po prostu nie jest mi pisane i będę umiała być szczęśliwa bez dziecka?

    Dużo mam w głowie przemyśleń na ten temat. I dlatego trochę jestem z Wami jedną nogą ostatnio. Opadła we mnie motywacja. A wzrosła chęć życia.
    Mam 34 lata i świat przed sobą. Mogłabym dużo zrobić jeszcze zawodowo i poza pracą. A zamiast tego czuję, że wegetuję. Czuję, że czekam na szczęście zamiast być szczęśliwa tu i teraz.

    Ach... Może jest to spowodowane tym, że mojego Męża nie ma i mam w domu dużo ciszy. A w ciszy często zaglądamy wgłąb siebie.

    Przepraszam Was za negatywizm mój z rana i rozkminy. Ruszam do pracy, a później będę planować weekend we dwoje, na który planujemy jechać na początku sierpnia i wrześniowy wypad w Dolomity.

    Bardzo mocno trzymam kciuki za Was wszystkie. 😘

    Mi też jest bardzo ciężko. Kolejne diagnozy dobijają... a fakt, że nawet jeśli w końcu się uda, to zostanę z tymi chorobami też nie pomaga.
    Pary razy próbowałam z partnerem ustalić nasz moment odpuszczenia. Pragnę nad życie zostać mamą... Ale też nie chcę, żeby starania zdominowały moje życie na wiele lat. Nie czuję, że walka do końca byłaby dla mnie dobra, bo widzę, jak te 1,5 roku przeleciało nam między palcami. I niby nie zatrzymywałam życia pod Starania, ale wiele rzeczy odpuściłam, zrobiłam inaczej, niż gdybym nie była w niepłodności.
    Teraz też mam możliwość załapania się na ciekawe międzynarodowe projekty, ale jednocześnie mam myśli, co z tym będzie, jeśli się uda...
    Mój partner stawia na wiarę, że na pewno się nam uda. Ja też w to wierzę, ale chciałabym mieć ustalony jakiś czas, w którym moglibyśmy odpuścić. Nie wyobrażam sobie np. Być 4 lata albo więcej w niepłodności. Oczywiście na tą chwilę, z czasem może to się zmienić, ale nie chciałabym walczyć aż do ostatnich sił...
    Bo kocham mojego męża i chciałabym żyć... Obecnie miesiąc miodowy spędzamy martwiąc się kolejnymi wynikami i czekając na stymulacje. Czy mogliśmy odłożyć ślub? Tak, ale kiedy byłby ten dobry moment? Czy na wszystko musimy czekać?

    Mam nadzieję, że wróci mąż i będziecie mogli o tym porozmawiać. A do tego czasu może uda się to poruszyć na terapii. Sama nic nie doradzę niestety, bo to są pytania, na które tylko my sami znamy odpowiedzi (albo nawet my sami nie znamy). Dla każdego granicą leży gdzieś indziej, ale jestem jak najbardziej za chociaż przegadaniem jej istnienia i próbą jej dostrzeżenia.
    Ściskam 🫂🫂.

    kałamarnica 11, Powder, Vergeet lubią tę wiadomość

    💃'95🕴️'90
    2 IUI ❌️

    Plan:
    🔜 07.25 Stymulacja IVF
    ➡️ 3 miesiące Dipherline i leczenia rozjechanych cytokin
    ➡️ 11/12.25 Pierwszy transfer?

    Diagnostyka:
    ❌ Endometrioza 3st, liczne zrosty
    ❌ Adenomioza rozproszona
    ❌ Prawy jajnik przyklejony do macicy i za wysoko umiejscowiony. Prawy jajowód niesprawny.
    ❌ Immunologia: Brak wszystkich kirów implantacyjnych, kompletnie rozjechane cytokiny
    ➖ IO, BMI 22,9 📉
    ➖ U partnera seminogram w dolnej granicy normy. HBA 77%. Fragmentacja DNA 82% prawidłowych
    ➖ Dominacja estrogenowa
    ✔️ W miarę regularne cykle i naturalne owulacje. AMH 08.24 2,3ng/ml, 07.25 2,8ng/ml
    ✔️ Jajowody drożne, wymaz MUCHa czysty, Pasożyty+ lambia+ helicobacter- nie wykryto, kariotypy prawidłowe u obu
    ✔️ histerkoskopia z biopsją endometrium CD56 i Cd138 OK, białko C i S ok, ANA ok

    Just because it's taking time,
    doesn't mean it's not happening.
  • AnMiPe Autorytet
    Postów: 679 2118

    Wysłany: 14 lipca, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vergeet - oczywiście, 100% racji, oczywiście, że jestem wdzięczna za to, co mam. Kiedy TO również było moim odległym marzeniem. Niemniej, czasem popadam w jakiś natłok myśli, że no jakoś tak kiepsko finansowo nam idzie pomimo dwustronnego zaangażowania w budżet rodzinny. 🤷‍♀️ A w internecie to już w ogóle najłatwiej wpaść w kompleksy!

    Julia, ja pamiętam nasze początki na forum. Generalnie jakoś tak porównywałam się zawsze z Tobą, mamy podobne lata, czas starań. I np. zawsze uważałam, że jesteś tak daleko wprzód. Że działasz, pogłębiasz diagnostykę, a ja stoję w martwym punkcie, dopóki wyniki się nie poprawią. Czasem mam wrażenie, jakby minął cykl, może dwa, więc błagam, nie pisz mi tu o alternatywach i zakończeniu, bo zaczynam panikować 😂 (oczywiście z przymrużeniem oka, doskonale rozumiem, co masz na myśli).

    Eh, wierzcie mi, że gdybym miała moc odczarowania naszych niesprawiedliwości, to bym to zrobiła bez zastanowienia. Ale kiedyś mi przyjaciółka powiedziała, że ona sama, by nie dała rady tak jak ja. Że może takie wyboje są tylko dla tych najsilniejszych.

    🤶 29l.
    Temat dziecko od 02.2023, starania ciągłe od 5.2024 r.
    🩷IO, otyłość, [06.2023 miomektomia/laparotomia 5x7cm], choroba Gravesa-Basedowa
    💊Thyrozol, Propranolol WZF, Glucophage, Euthyrox 50, suple

    🎅34 l.
    💙54,85 mln/ml, A+B 33,52%, morfo 0% ⬇️
    💊Co-Prestarium Initio, Fertisim, suple

    ▫️to nieskończoność nabiera ostrości▫️
  • PaulinKA Autorytet
    Postów: 1914 4508

    Wysłany: 14 lipca, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnMiPe wrote:

    Eh, wierzcie mi, że gdybym miała moc odczarowania naszych niesprawiedliwości, to bym to zrobiła bez zastanowienia. Ale kiedyś mi przyjaciółka powiedziała, że ona sama, by nie dała rady tak jak ja. Że może takie wyboje są tylko dla tych najsilniejszych.

    "Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono...."

    Ja kiedyś tak panicznie bałam sie niepłodności, myślałam ze nie przejdę przez to jesli mnie dotknie, ze nie dam rady...
    I co... minęło półtora roku, a "daje rade". Moze nawet wyglądam na szczęśliwa? A moze nawet jestem szczęśliwa?

    Myślę ze jesli ktoś czegoś nie przezyl to wydaje mu sie nie do zniesienia, ale będąc w jakiejś sytuacji- znajdujemy w sobie takie pokłady siły o jakie byśmy sie nie podejrzewali...

    AnMiPe, Wyobraźnia87, Powder, Slava, Jaszczureczka, HimalayanDream, Vergeet lubią tę wiadomość

    21 cykl oczekiwania na Cud -znów przerwa, antybiotykoterapia...
    👱‍♀️: LUF, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, endometrioza i adenomioza, AMH 10.24- 1,28, zapalenie endometrium, nadreaktywność NK, hipoglikemia reaktywna, IO
    ❌️ brak KIR: 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1.
    ✅wymazy, HSG, histeroskopia (usunięto polipy, udrożniono jajowód)
    ❌️8 cykli stymulowanych, 3 potwierdzone owulacje

    🧑: morfo 4%; ruch a+b- 40%, 30 mln plemników w nasieniu, SDF-15%, upłynnienie 25min

    "Zes*am się, a nie dam się."
  • Julia24 Autorytet
    Postów: 3022 5342

    Wysłany: 14 lipca, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnMiPe wrote:
    Vergeet - oczywiście, 100% racji, oczywiście, że jestem wdzięczna za to, co mam. Kiedy TO również było moim odległym marzeniem. Niemniej, czasem popadam w jakiś natłok myśli, że no jakoś tak kiepsko finansowo nam idzie pomimo dwustronnego zaangażowania w budżet rodzinny. 🤷‍♀️ A w internecie to już w ogóle najłatwiej wpaść w kompleksy!

    Julia, ja pamiętam nasze początki na forum. Generalnie jakoś tak porównywałam się zawsze z Tobą, mamy podobne lata, czas starań. I np. zawsze uważałam, że jesteś tak daleko wprzód. Że działasz, pogłębiasz diagnostykę, a ja stoję w martwym punkcie, dopóki wyniki się nie poprawią. Czasem mam wrażenie, jakby minął cykl, może dwa, więc błagam, nie pisz mi tu o alternatywach i zakończeniu, bo zaczynam panikować 😂 (oczywiście z przymrużeniem oka, doskonale rozumiem, co masz na myśli).

    Eh, wierzcie mi, że gdybym miała moc odczarowania naszych niesprawiedliwości, to bym to zrobiła bez zastanowienia. Ale kiedyś mi przyjaciółka powiedziała, że ona sama, by nie dała rady tak jak ja. Że może takie wyboje są tylko dla tych najsilniejszych.

    Wiesz co, tu nie chodzi o poddawanie się, a bardziej o wyznaczenie sobie tej granicy. I ja nie mówię, że moja granicą będzie kolejny rok, ale może np. Kolejne dwa, trzy lata. Prawdopodobieństwo, że się uda dużo wcześniej jest wysokie, ale wiem, że w razie gdyby jednak się nie udało, to odpuszczenie dla mnie będzie bardzo, bardzo ciężkie. Zaczęcie myślenia o tej granicy pozwala po prostu głowie zacząć myśleć, że w razie konieczności odpuszczenia to nie będzie wielka porażka i życie bez dziecka też może być piękne. Chociaż teraz sobie tego nie wyobrażam, to wiem, że dla mojej głowy takie małe kroczki są ważne, bo mimo, że temat odpuszczenia (w innych dziedzinach) przerabiałam już na terapii to wciąż jest to ogromnym wyzwaniem.
    Co do działania, to nie ma co się porównywać. U mnie napędem był ogromy ból, którego doświadczałam. Gdybyś była w mojej sytuacji, w której cały organizm krzyczy, że coś jest nie tak, to też byś działała intensywniej. Nie bądź proszę dla siebie surowa 😞.
    Twoja sytuacja jest kompletnie inna. Pamiętam, jak dostałaś diagnozę choroby swojej i jaki to był szok. Musiałaś sprostać leczeniu i terapii. Dla mnie to jest dużo cięższe, niż intensywne działanie, dlatego teraz przechodząc na tą trochę bierniejszą stronę jest mi ciężej.
    Wiem, że diagnostyka jest wymagająca. Tym bardziej, że dużo trzeba robić na własną rękę i z własnej kieszeni. Pamiętaj jednak, że jesteśmy tu i chętnie pomożemy.

    Czy rozważałaś już jakieś badania immunologiczne? Twoja choroba ma takie podłoże, więc niestety może to być dla Was droga...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 11:47

    AnMiPe lubi tę wiadomość

    💃'95🕴️'90
    2 IUI ❌️

    Plan:
    🔜 07.25 Stymulacja IVF
    ➡️ 3 miesiące Dipherline i leczenia rozjechanych cytokin
    ➡️ 11/12.25 Pierwszy transfer?

    Diagnostyka:
    ❌ Endometrioza 3st, liczne zrosty
    ❌ Adenomioza rozproszona
    ❌ Prawy jajnik przyklejony do macicy i za wysoko umiejscowiony. Prawy jajowód niesprawny.
    ❌ Immunologia: Brak wszystkich kirów implantacyjnych, kompletnie rozjechane cytokiny
    ➖ IO, BMI 22,9 📉
    ➖ U partnera seminogram w dolnej granicy normy. HBA 77%. Fragmentacja DNA 82% prawidłowych
    ➖ Dominacja estrogenowa
    ✔️ W miarę regularne cykle i naturalne owulacje. AMH 08.24 2,3ng/ml, 07.25 2,8ng/ml
    ✔️ Jajowody drożne, wymaz MUCHa czysty, Pasożyty+ lambia+ helicobacter- nie wykryto, kariotypy prawidłowe u obu
    ✔️ histerkoskopia z biopsją endometrium CD56 i Cd138 OK, białko C i S ok, ANA ok

    Just because it's taking time,
    doesn't mean it's not happening.
  • karczoch321 Autorytet
    Postów: 948 3009

    Wysłany: 14 lipca, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chochlik, ale super!! Gdzie byliście? Jestem fanką takich wypadów ;)

    W ogóle to mnie natchnęłyście do życia życiem i w ramach odskoczni i powrotu na dawne tory zapisałam się na maraton górski na jesieni 🤣 raczej go przeczlapie, bo nie chce wchodzić w tryb super i intensywnych treningów, ale przynajmniej zrobię coś dla siebie, bo odkładam ten konkretny bieg z roku na rok 🙃

    AniMiPe, z tym standardem życia to nie ma co się zadręczać tym co widzisz w social mediach. My akurat mamy dom, ale tak jak dziewczyny pisały, jest to wypadkowa kilku decyzji i odrobiny szczęścia. Inną rzecz, że paradoksalnie nie było nas stać na zakup mieszkania, a budowa domu była tańsza, bo robiliśmy wszystko sami. Zaczynajac od kopania fundamentów, na położeniu dachu kończąc. Dzięki temu zmieściliśmy się z kredytem w 500 tys, gdzie w tamtym czasie i w tej cenie pewnie dostalibyśmy kawalerkę we Wrocławiu :p
    Więc dla mnie ludzie z mieszkania to więksi „bogacze” w sumie 😆
    Tak samo wyjazdy. Jeździmy dużo i często, ale naszym kompromisem (który uwielbiam) jest vanlife, spanie na dziko, gdzie główny koszt to paliwo plus jedzenie (no, ale w domu też się je).
    Zabudowę do busa zrobiliśmy sami i tak to się kręci. Jakbym chciała bardziej fancy i instagramowo to nawet takie coś mogłoby kosztować strasznie duże pieniądze.
    Ale taki styl daje nam sporo możliwości na bardziej budżetowe wyjazdy. Dla przykładu, na jesieni byliśmy w Turcji 4 tygodnie. Zrobiliśmy objazdówkę po kraju, zobaczyliśmy strasznie dużo rzeczy i miejsc, natrzaskaliamy prawie 10tys km, a całość wyniosła nas około 9 tysięcy 😅 w tej cenie znajomi wyjeżdżają raz w roku na all inclusive na tydzień. My możemy dzięki temu pozwolić sobie na więcej wypadów. Coś za coś! Chociaż marza mi się też taki normalne wakacje w hotelu z gotowym jedzeniem i basenem i chyba po raz pierwszy zdecydujemy się właśnie na takie wczasy na jesieni 😝

    Belia, pytałaś o szklarnie :D to poliwęglan z PTF. Mam ją od tego roku, wcześniej też miałam foliaczka i dawal radę, chociaż po dwóch latach folia była do wymiany. Zdecydowałam się głównie dlatego, że planowałam ten zakup od 3 lat i przekładałam z roku na rok, a ceny rosły. Więc jak w listopadzie była promka na BF to kupiłam na raty 0% i na razie jestem z niej bardzo zadowolona. W tym roku mam tam głównie pomidory i papryki. Powoli rośnie melon, ale nie wiem czy się wyrobi z owocami :P

    AnMiPe, Belia, Powder, Jaszczureczka lubią tę wiadomość

    🙎‍♀️🧔‍♂️ 34 / 35
    🍀 12 cs
    💔 02.25 - 6tc / CP

    💊 Pueria Uno, d-inozytol, omega 3, wiesiołek, witamina D, NAC, Q10, magnez, cynk, l-arginina, laktoferyna, kurkumina+piperyna, resweratrol + zioła Ojca Sroki
    🦠05.25 ureaplasma - out 🤟
    🔥06.25 - drożność

    🎾luteina 50mg x2 ~ do 25.07 🤞
  • Claudii Autorytet
    Postów: 348 861

    Wysłany: 14 lipca, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AniMiPe - też przez chwilę zazdrościłam dziewczynom, że budują piekne domy itp. ale potem pomyślałam, że kurde laska masz swoje mieszkanie, psa za 6k i nie musisz się martwić jak idziesz na zakupy do biedronki, że cię nie stać. Tak sobie myślę, że ludzie wokół nas chyba też myślą, że jesteśmy jakimiś bogaczami bo przecież tyle mamy, zrobiliśmy ogródek itp. A tak naprawdę to mój mąż wywodzi się z biednej rodziny, w których było 6 rodzeństwa. Mieszkanie 50m2, kazdy spał z każdym, szukali czasem pieniędzy w kurtkach zimowych w lecie bo już nie było na chleb. Ja z kolei też nie jestem z bogatego domu, mama nie kupowała mi ubrań tylko znosiła wszystko ze strychu z jakichś starych worów ale wszystkie pieniądze, które tata zarabiał za granicą ciułała do koperty. I tym sposobem po ślubie dała nam pieniądze na mieszkanie. Czy jestem jej za to wdzięczna? Bardzo, pomimo tego, ze w podstawówce czułam, ze odstaje. Mój mąż do tej pory czasem mówi, że jest tak wdzięczny za to co ma, bo nigdy się nie spodziewał, że wyladuje w mieszkaniu z ogródkiem. I chociaż mamy dużo, to jednak widzę, ze chcielibiysmy więcej. Sami nie pracujemy w jakichś niemsamowitych branżach - ja jestem doradcą klienta w salonie mody męskiej (fakt w handlu w takiej branży jak na te czasy można spoko zarobić bo ok 5k) a mąż jest serwisantem odzieży roboczej. Czasem się tego wstydzi, ale też na tym zarabia ok 6k. Nie mamy kredytów, mało wydajemy pieniedzy na jakies atrakcje. Raz na rok pojedziemy na urlop, a tak to po prostu zbieramy pieniądze. Dzięki temu teraz wizja IVF komercyjnie nie wydaje się nierealna i możemy iść sobie na wizytę do gina za 450 zł. Ale fakt, odkąd wyszły problemy ze staraniem się to czuję się biedniejsza i szkoda mi na wszystko, bo byłoby na badania.

    Co do tematu starań i tego ile jesteśmy w stanie poświęcić. Najpierw Was mocno 🫂. Strasznie to jest przykre, że przychodzi taki moment, w którym musimy się nad tym zastanawiać, a niektórzy nie mają nawet czasu o tym pomyśleć. Nie mam aż tak długiego stażu starań, ale domyślam się jak to musi być męczące. Z jednej strony tak bardzo chcesz powołać na świat cząstkę ciebie, a z drugiej musisz wszystko poświęcić. Myślę, że czasem może warto na chwilę odetchnąć, odciąć się i pomyśleć, że co ma być to będzie, żeby potem wrocic że zdwojoną siłą. Ja sama staram się nie zastanawiać czy nadal chce tego dziecka, po prostu zamierzam je mieć i koniec. Wiem, że nie mam czasu i jeśli będę sie ociągała, to mogę w ogóle nie spelnic tego marzenia. Ciężkie to są tematy niestety i nigdy nikt nam nie powie czy jakaś decyzja jest dobra w 100% czy nie. Zawsze będziemy się zastanawiały a co gdyby? Wszystkie jesteśmy tutaj razem w podobnych problemach i rozterkach.

    A dziewczyny, które są tutaj nowe jak ja - czuję to samo. Podczytuje tamten wątek i ten. Trochę w zawieszeniu. Tam dziewczynom się udaje, coraz więcej pozytywnych testów, czuję się tam nie pasuje bo mi się nie udaje. W tutaj dziewczyny jesteście super, ale wiadomo, że znacie się dłużej i to my musimy się tutaj wbić i to całkiem normalne. Ale czasem myślę, że z kolei na ta część forum jestem za mało doświadczona.

    Dużo ważnych tematów poruszonych.

    My z mężem idziemy dziś na kontrolę do gina z nowymi wynikami i ustalić plan co dalej ☺️ Ten cykl jeszcze nie wiadomo jak się skończy, ale ja czuję, ze nic z tego. Mąż jest jakiejś dobrej myśli, wierzy, że jednak uda nam się naturalnie i żeby IVF było ostatecznością. Rozważamy jeszcze podejście do IUI ale zobaczymy co zdecydujemy dziś z lekarzem na kolejne cykle.

    karczoch321, AnMiPe, Belia, Powder, Loraa, Vergeet lubią tę wiadomość

    K 🩷 30l.
    AMH 0.71
    21' resekcja raka tarczycy + radioterapia I-131
    lekka adenomioza ❌


    M 🩵 31l.
    Seminogram MAJ 25'/LIPIEC 25'
    Ilość 96 mln/200 mln ➡️ 44mln/87mln
    Żywotność 80% ➡️ 61%┃ Ruch a + b 60 % ➡️ 35%
    Morfologia 1% ➡️ 0% ❌┃ROS ✅ ┃SCD ✅ ┃MAR ✅

    1-6 cykl bez pomocy medycznej
    7 cykl: monitoring + encorton + luteina + duphaston ❌
    8 cykl ⌛ plan: stymulacja lamettą + drożność jajowodów

    08.08 - wstępna kwalifikacja do IVF
  • kałamarnica 11 Autorytet
    Postów: 2162 4881

    Wysłany: 14 lipca, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny... Jesteście niesamowite.

    Dziękuję Wam za taki odzew na moją nostalgiczną wiadomość. 🥹 Cudownie jest móc znaleźć tu takie zrozumienie...

    Powderku tak jak pisała Paulinka - właśnie w ten sposób otwierasz się bardziej na nas tutaj, gdy piszesz o tym co w głębi Twojego serduszka ♥️ Jak ja Cię dobrze rozumiem, gdy piszesz o tym wiercenia w brzuchu. Że nawet jak jest cykl "na luzie" to głowa i tak działa i kmini to wszystko, i niby nie sprawdzam, nie patrzę, ale sprawdzam i patrzę.

    White1 - ja do bardzo niedawna myślałam tak samo. Że dla mnie nie ma deadline. Że ja po prostu będę robić wszystko, co będzie potrzeba choćby to nie wiem ile trwało i kosztowało. Ale potem był taki czas, że mieliśmy przerwę od starań i ja...zaczęłam żyć. Zbaczyłam to swoje życie jakby z boku i pomyślałam, że ono jest zbyt dla mnie ważne i piękne. Że po prostu kocham siebie na tyle, że nie zrobię wszystkiego, nie jestem w stanie. Może to egoizm? A może zdrowy rozsądek? Nie wiem. Oczywiście ja to piszę tylko i wyłącznie o sobie. Każda z nas ma inne życie, inną historię i absolutnie ma prawo myśleć inaczej.

    Tak jak Juleńko piszesz, też każda z nas ma tę swoją granicę gdzieś indziej. Jedne z nas zniosą więcej, inne po prostu nie dadzą rady, bo ich życie przestałoby być życiem. Bardzo mi się smutno zrobiło jak napisałaś o miesiącu miodowym. Bardzo Cię mocno przytulam. To takie trudne, nie móc się cieszyć do końca, bo ta kłujka w sercu jest ciągle.

    Ja nawet szczególnie nie jestem dzisiaj smutna. Wręcz jakoś mi lżej, chyba dlatego, że dopuściłam taką możliwość do głowy. Do tej pory zapierałam się rękami i nogami, że ja chcę i będę w ciąży. A od kilku dni, może 2 tygodni, nie wiem dokładnie od kiedy - mam w głowie właśnie tę myśl, że może jednak nie... I że nie chcę aby to był dla mnie koniec świata. Bo ja przecież żyję, jestem kobietą, żoną, córką, siostrą, spełniam się w swoim zawodzie, mam kilka pasji w życiu, czuję się ze sobą dobrze. To przecież nie zniknie. Oczywiście nie rezygnuję teraz ze starań, ale jak wróci Mąż muszę porozmawiać z nim jaką dajemy sobie granicę. Bo ja jej potrzebuję.

    Moluś, Paulinko, Vergeet - jesteście niesamowite. Dziękuję Wam za te mądre słowa skierowane do mnie i za Wasze refleksje. I za to nieocenione wsparcie.

    Powder, Molahonkeey, Vergeet lubią tę wiadomość

    👱‍♀️'91: PCOS, cykle bezowulacyjne, niedoczynność tarczycy, pokrzywka nawrotowa
    • AMH 5.04 ng/mL (01.25r.)✅
    • prog 7dpo 17.53 ng/mL ✅
    • Euthyrox, Pregna start, Inozytol, Omega 3-6, Koenzym Q10, cynk, olej z wiesiołka, NAC

    • ANA 1:100 ❌
    • MTHFR heterozygota
    • KIR haplotyp Bx✅
    • crossmatch 37.8% ❌

    👨'87
    - liczba 🪱 w ejakulacie: 490mln ✅
    - koncentracja 40mln/ml✅
    - ruch postępowy 62% ✅
    • Profertil Man
    • HLAC 06, 15 - C2 ✅

    🐱 '18 Kitku

    • starania od: 08.2023r.
    • monitorowane od: 02.2024r. - brak owulacji
    • Lametta 4x owulacja ✅ ciąża ❌
    • HSG (01.25r.) - niedrożność kanału szyjki - udrożniony ✅ jajowody drożne ✅
    • od 05.25r. Invimed Kato - dr P.S.👩‍⚕

    PLAN:
    - indukcja immunosupresji pod kontrolą dr J: Equoral, Encorton, Hydroxychloroquine, Accofil, Acard💊


    ✨I (don't) know (if) it's worth it.✨
  • Frelcia_na_chwilę Autorytet
    Postów: 1345 1065

    Wysłany: 14 lipca, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Was Kochane 🌻 i od razu mocno przytulam, bo bardzo rozumiem co przeżywacie. Też miałam wzloty i upadki w staraniowym czasie. Jakby doliczyć czas bez pomocy kliniki to było 5 lat! I z perspektywy czasu żałuję dwóch rzeczy: że odkładałam wszystko na później ( to zycko nasze!) i że mniej więcej po 2 nieudanym IVF nie poszłam na terapię. Myślę że bardzo by mi to wtedy pomogło, bo niestety wiara wiara ale kotłujące się myśli i płynące co miesiąc łzy i coraz większa depresja i zamknięcie się na wszystko niewątpliwie nie przybliżały mnie do Cudu, który w końcu jest.
    Nie chcę nikomu doradzać więcej, bo jesteście bardzo mądrymi i świadomymi kobietami. Wiecie co jest dla Was dobre i myślę że wyczujecie same moment kiedy powiedzieć stop. Zawsze można się wycofać a potem wrócić do tematu. Zrobić sobie reset w głowie i w sercu. Zająć się sobą, praca (jeśli sprawia przyjemności) pasjami i wszystkim tym z czego trzeba by zrezygnować jak pojawia się bobasy. Myślę że prędzej czy później się pojawią, bo min to miejsce mnie nauczyło i historie dziewczyn, że determinacja najczęściej jest wynagradzana. Jeszcze raz mocno Was przytulam 🤗

    Slava, Vergeet lubią tę wiadomość

    👩🏻‍🦰 33l
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo
    🔺PAI-1 4G hetero
    -> zalecenie acard od owulacji i heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii
    -> dieta z ograniczeniem produktów z glutenem i laktozą
    - w trakcie badań immunologicznych
    ☘️

    👨🏽37l
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    III IVF- ❤️ przestało bić w 8tc.
    6 transfer- nasz Maleńki Cud <3
    Koniec starań. :)
    2025 naturals!😱💪🏻 termin 22.12
    Będzie zdrowy Chłopczyk :) Henio.💙
    preg.png
    age.png
  • Aksandra Autorytet
    Postów: 1433 2302

    Wysłany: 14 lipca, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Każda z Was w odpowiedzi na post Kałamarniczki pisze takie mądre rzeczy, że jestem wzruszona jakim cudownym wsparciem mogą być dla siebie kobiety.

    A teraz - kochana - do Ciebie. Czułam, że się wycofujesz, jak gaśnie Twoja piękna energia 🥺Nawet myślałam sobie, czy to nie przeze mnie jak zaczęłam pisać o swoich wątpliwościach immunologicznych, które Ty teraz leczysz pod okiem dr J. Jeśli mam rację, to bardzo Cię za to przepraszam. 🥺

    Doskonale rozumiem każde Twoje słowo, emocje, aktualne myśli. Byłam w tym miejscu nie raz, Ty też. I sama siebie wciąż zaskakuję, że po tylu upadkach nadziei, znów odnajduję sens, by się podnosić. Przesuwamy swoje granice non stop, każdego dnia. I myślę, że pewnie większość z nas, żeby coś osiągnąć, te granice przesuwa w różnych obszarach życia - w pracy, w związku, w marzeniach.. Nie wiem, kiedy odpuszczę temat macierzyństwa, ale to że tak mocno się staram o dziecko nie musi wcale skazywać mnie na niepłodność w innych sferach. A tak właśnie wyglądało moje życie przez ostatnie 2 lata, wszędzie pustynia. Coś we mnie pękło po pierwszej nieudanej procedurze. Zaczęłam wyjeżdżać na wakacje, wznowiłam swoją działalność (na razie się słabo rozkręca)... Muszę OŻYWIĆ swój świat, bo ilość strat w comiesięcznych cyklach wieje martwotą. A Ty, najdroższa, zrób to na swój własny sposób.

    Bardzo bliskie są mi myśli, że mogłabym skrzywdzić swoje przyszłe dziecko całym tym ciężarem starań o niego. Powiem Ci, że uspokajam się szybko, że sama świadomość tego jest już chroniąca. Nie mam żadnych wątpliwości, że włożyłabyś całe swoje serce, żeby oddzielić własne lęki od tej ukochanej istotki. Nie ma co się martwić na zapas.

    Jestem Ci przeogromnie wdzięczna, że wraz z innymi dziewczynami podnosiłaś mnie, gdy ryłam z bezsilności przysłowiową glebę.

    Bądź tu w takiej formie i aktywności, żeby przede wszystkim zadbać o SIEBIE.

    Ściskam, całuję, tulę, podnoszę na duchu i szepczę do ucha, że jesteś skarbem 💕

    Molahonkeey, Vergeet lubią tę wiadomość

    ♀️91':
    🆘KIR Bx (obecne: 2DS2, 2DS3), HLA-C1C1, NK 20%, mut. hetero.: V R2, MTHFR, PAI-1, ANA1,2+, cross-match 22% → 48,2%, adenomioza? insulinooporność?
    ✅AMH 3,14 (11.2023), kariotyp cytokiny, owulacja, hormony, jajowody, wymazy, przeleczony stan zapalny endo

    ♂️89':
    🆘HLA-C2C2, morfologia 2% → 4%, ✅fragmentacja DNA 15%, kariotyp i stres oksydacyjny

    💊Suple: wit. D3, B12, met. kw. foliowy, Mg, omega-3, probiotyk.

    IVF - I procedura: 17 oocytów, ❄️6 oocytów, ❄️ 5 zarodków 4x4AA i 4AB zdegenerował przy rozmrożeniu).
    🧬FET X.2024–IV.2025:
    1–2: cykl naturalny 💔 💔
    3: cykl sz. + immunoterapia (Smoflipid, Encorton, Accofil, HCQ), CB β-hCG 74,9 (12dpt) 💔
    4: cykl sz. + immuno, β-hCG 8,64 (7dpt)→ 3,49 (9dpt)💔
  • brilka Autorytet
    Postów: 1765 3256

    Wysłany: 14 lipca, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kałamarniczko, a czy nie myśleliście z mężem o zrobieniu kroku dalej i zdecydowaniu się na iui albo ivf? Wiem, że to nie jest gwarancja sukcesu i magiczny przepis na dziecko w ramionach, ale wciąż wierzę, że w większości przypadków jest to droga, która daje nadzieję na takie zakończenie. Przy procedurze również leczenie immunologiczne wydaje mi się bardziej sensowne niż przy staraniach naturalnych...

    Dziewczyny napisały tyle mądrych rzeczy, że ja już nic mądrzejszego nie mam do dodania.

    Kałamarniczko, Powder przyznam, że w pełni nie potrafię się utożsamić z waszymi myślami i emocjami, bo na ten moment nie dopuszczam do siebie planu na życie tylko we dwoje ani żadnych czasowych deadline'ów. Mam zadaniowe podejście do życia, jak jest problem to trzeba go rozwiązać, jak jedno rozwiązanie nie przynosi efektu to trzeba spróbować drugiej opcji, którą przecież miałam już przygotowaną wcześniej - bo ja zawsze muszę mieć plan A, B i C 🤪 I będę tak próbować, tak długo dopóki nie okaże się, że z medycznego punktu widzenia nie możemy mieć razem dzieci. My tak naprawdę z niczego nie zrezygnowaliśmy dla starań, nasze życie przeszło w trakcie tego 1,5 roku ogromną rewolucję i nie zatrzymaliśmy niczego „bo mogę być w ciąży”, może poza wyjazdem na wakacje w zeszłym roku, ale i na to był pozastaraniowy argument. 😉 Może dlatego jest mi łatwiej, bo nie czuję, że coś tracimy, oprócz pieniędzy i czasu spędzonego u lekarzy. Nasze życie toczy się dalej normalnym torem.

    Jestem po konsultacji z dr J., pogubiłam się w zaleceniach - wydaje mi się, że co innego dr mówiła w trakcie teleporady a co innego jest wpisane w zaleceniach, będę musiała to wyjaśnić, jak już się dowiem jaki jest plan lekarza na naszą procedurę i czy widzi opcję na transfer świeży. Mam sprzeczne odczucia względem takiego transferu, bo boję się hiperki (patrząc też na przeżycia Insane) ale mogłabym dzięki niemu uniknąć transferu w narkozie. Zdecydowaliśmy, że zaufamy dr J. i zastosujemy się w 100% do jej zaleceń przy pierwszej procedurze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 12:17

    Starania od 04/24

    👩🏻 ✅ hormony, kariotyp, amh 3,74 (08/24) ➝ 2,45 (05/25), histeroskopia (04/25), p/c przeciwplemnikowe, ANA
    ❌ problemy z drożnością kanału szyjki macicy po LEEP, niedrożny prawy jajowód, kir AA, stan zapalny endometrium, cross match 31,4%, czynnik V R2 hetero, MTHFR (A1298) homo

    🧔🏻‍♂️ ✅ HBA 80%, SDF 7%, hormony, kariotyp, hla-c1
    ❌ oligospermia, podwyższony stres oksydacyjny

    14/07 - konsultacja immunologiczna
    22/07 - wizyta kwalifikacyjna do IVF 🥹🍀
  • Saferka Autorytet
    Postów: 471 944

    Wysłany: 14 lipca, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry ☀️☀️

    @AnMiPe Jeśli chodzi o naszą sytuację to obydwoje pracujemy, dodatkowo partner pracuje na dwa etaty w tym jeden na własnej działalności. Jeśli chodzi u budowę domu to mamy kredyt, ale dużo też pomagali rodzice, także jestem im wdzięczna z całego serca. Nie jest też łatwo, ale jakoś dajemy sobie ze wszystkim radę. Ja bardzo podziwiam swojego partnera, bo jest bardzo przedsiębiorczy i poukładany, czego mi czasami brakuje 😅 I mam świadomość tego, że on wnosi dużo więcej finansów do naszego budżetu, ale za to ja zajmuję się domem 😅 I z zewnątrz może wyglądać, że wszystkim się świetnie układa, ale nie do końca tak jest. Często za jakimiś pieniędzmi stoi brak widywania się, spędzania wspólnie wieczorów i wielu wyrzeczeń...

    @Kociara no ewidentnie małpa robi sobie żarty...

    @Migotka No to teraz musisz wykorzystać ten czas produktywnie 🤭

    @Chochlik Ale fajnie spędzony czas! Z dala od cywilizacji i mediów 💕Na takim wypadzie można odpocząć 🤭

    @kałamarnica Serio, wzruszyło mnie to, co napisałaś. Widzę w tym siebie. Bo też czuję czasem, że moje życie to tylko starania i że wszystko inne gdzieś uciekło, ale wiem, że właściwie gdybym to wszystko rzuciła to straciłabym jakąś cząstkę siebie... A tak mam poczucie, że robię co mogę i musi się to opłacić. Dla każdej z nas zaświeci słońce, jest mnóstwo takich przykładów. Tego nam właśnie życzę 🫂

    Co do tematu starań to widząc siebie chociażby rok temu w życiu bym nie pomyślała, że tak bardzo się zmienię. Staram się patrzeć na to z obiektywnej strony, bo nic innego mi nie pozostaje. Mam wrażenie, że problem z niepłodnością bardzo zbliżył nas z partnerem do siebie i nigdy nie byliśmy bardziej "szczęśliwi. Może przez to, że jesteśmy w rym razem, przeżywamy razem te skrajne emocje. Jeszcze jakiś czas temu panicznie bałam się igieł, był to dla mnie lęk nie do przeskoczenia a teraz? Tydzień temu siedziałam i wbijałam sobie igły, bo byłam zmuszona. Uczę się pokory, cierpliwości, że nie wszystko mogę mieć od razu jak do tej pory myślałam. Oczywiście, dopadają mnie straszne i dobijające myśli, ale chyba takie pozytywnego myślenia nauczył mnie partner. Z każdej sytuacji staram się wyciągać jakieś plusy mimo, że czasami bywa bardzo ciężko i płaczę z bezsilności. Ale my jesteśmy naprawdę silne babki i radzimy sobie z różnymi przeciwnościami losu. Teraz przy dobrych myślach trzyma mnie procedura in vitro. I wiecie co? Mam z tyłu głowy to, że może się nie udać, ale jakoś odganiam te myśli chociaż boję się, że mogę się zaraz zderzyć z rzeczywistością tak jak na początku starań, kiedy wydawało mi się, że maksymalnie 2 cykle i zajdę w ciążę. A upadek z takiego wysokiego konia może zaboleć... No, ale nic. Staram się myśleć cały czas pozytywnie. Każda z nas musi czasami usiąść i popłakać, a później wstać, otrzepać się i iść dalej. Wszystkie będziecie cudownymi mamami 💕🫂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 12:34

    AnMiPe, Vergeet lubią tę wiadomość

    Starania o pierwsze bobo 2024r. 🍀
    👩🏽27 :
    ✅ Wszystko w normie, AMH - 2,44 (12/2024), 2,44 (06/2025)

    🧔🏽‍♂️30 :
    morfo - 0% ❌( 12/2024), -> 2% (04/2025)
    HBA - 86%,
    ruch postępowy - 40,1 %

    🍀06/2025 ➡️ kwalifikacja IVF ✅🍀
    30.06 ➡️ stymulacja - Menopur, Cetrotide
    Monitoring ➡️ 07.07, Punkcja ➡️ 11.07
    📅 16.07 Transfer - 4.1.1. ✨🙏🏻
    Na zimowisku ❄️❄️❄️

    Not all miracles are loud. Some grow in silence. 🌿💛
  • AnMiPe Autorytet
    Postów: 679 2118

    Wysłany: 14 lipca, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale Wy mądre Kobiety jesteście. W całym tym paśmie smutków moją największą radoską było odnalezienie tego miejsca. Mam nadzieję, że szybko powielicie swoje geny, bo brakuje takich ludzi na świecie.
    Julia24 wrote:
    Czy rozważałaś już jakieś badania immunologiczne? Twoja choroba ma takie podłoże, więc niestety może to być dla Was droga...

    Nie, przyznam, że trwam od lutego w maratonie sprawdzania co 3 tygodnie, jak moja tarczyca reaguje na dość agresywne leczenie i wiedząc, że nie powinnam być póki co w ciąży, mając nieregularne cykle od roku - po prostu mi się nie chce. No i kasa, wiadomo, bo leczę się prywatnie, więc przez wzmożoną częstotliwość wizyt trochę odpuszczam inne tematy. Jeszcze stoję na rozdrożu co z tą tarczycą, czy usuwać, czy nie, więc też mam wizję kolejnej przerwy na horyzoncie. Mocno liczę na to, że teraz jak w sierpniu sprawdzę wyniki pierwszy raz od pół roku tak kompleksowo, to coś mi się rozjaśni.

    Powder, Vergeet lubią tę wiadomość

    🤶 29l.
    Temat dziecko od 02.2023, starania ciągłe od 5.2024 r.
    🩷IO, otyłość, [06.2023 miomektomia/laparotomia 5x7cm], choroba Gravesa-Basedowa
    💊Thyrozol, Propranolol WZF, Glucophage, Euthyrox 50, suple

    🎅34 l.
    💙54,85 mln/ml, A+B 33,52%, morfo 0% ⬇️
    💊Co-Prestarium Initio, Fertisim, suple

    ▫️to nieskończoność nabiera ostrości▫️
  • Belia Autorytet
    Postów: 1413 3831

    Wysłany: 14 lipca, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny- Kałamarniczko, Powderku. Nie wiem co napisać, ponieważ tak jak brilka nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że istnieje w ogóle taki scenariusz jak brak dziecka. Niemniej, przytulam was po prostu po ludzku i życzę wam znalezienia tego spokoju i złotego środka w życiu ❤️

    kałamarnica 11, Powder, Vergeet lubią tę wiadomość

    14 cs o pierwsze 👶🏼 🤞🏼
    08.24 cb 💔
    10.24 cb 💔

    Ona 👩🏼 (31lat):
    cykle regularne: 30-34dni 🗓️
    2023 2x histeroskopia- wycięcie polipa
    HSG (czerwiec) dwa jajowody drożne ✅
    Hormony, biochemia (lipiec) ✅
    🧬mutacja MTHFR a1298c hetero

    On 👨🏽(31lat):
    badanie nasienia 🪱(czerwiec): Ilość: 60,6 mln ✅ żywe: 69% ✅ koncentracja: 10,1 mln/ml🔻A+B: 43,5% ✅; morfo 1,8%🔻pH: 8,3🔻
    🔜 1.08 urolog/androlog
  • Migotka96 Autorytet
    Postów: 1101 1838

    Wysłany: 14 lipca, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kałamarniczko Ależ ja Cię rozumiem... Tak bardzo się utożsamiam z tym, co napisałaś 🫂💔
    To ciągłe analizowanie, testowanie, liczenie... też mnie momentami wykańcza 🧠 I też łapię się na tym, że zapominam, jak to jest po prostu żyć, cieszyć się codziennością, planować coś bez „a co jeśli akurat wtedy będę w ciąży?”
    Chcieliśmy zabookowac jakiś zimowy wypad w cieplejsze kraje na przełomie roku ale nie robimy tego bo co jeśli akurat się uda, co jeśli będę w trakcie stymulacji itd. …

    A te Wasze plany brzmią cudownie! Wypad w Dolomity 😍🗻 Brzmi jak coś, co może naładować duszę i ciało. Trzymam mocno kciuki za te wszystkie małe i duże chwile radości 🥰

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 13:08

    kałamarnica 11 lubi tę wiadomość

    Starania od 04.2024 🌱
    Klinika leczenia niepłodności 05.2025
    👱🏼‍♀️ 29 lat
    🆘 Endometrioza
    ✅ AMH 4,45 (09.2024) -> 4,63 (03.2025)
    ✅ Laparoskopia / jajowody drożne (03.2025)
    ✅ wymazy MUCHa (wyleczona ureapalsma) / pasożyty i Helicobakter pyroli (04.2025)
    ✅ przeciwciała p/plemnikom (05.2025)
    ✅ ANA1 1:80, ANA3
    ✅ cross-match 12,7 % (06.2025)
    ❌ Czynnik V(R2) hetero, MTHFR- hetero, PAI-1 homo
    ❌ USG piersi BIRADS-3 (04.2025)
    ❌ KIR BX (+ 2DS2, - 2DS1, - 2DS3, - 2DS5, - 3DS1)
    👱🏼‍♂️33 lata
    HLA-C C1C2
    morf.1%, koncent. 34,54 mln, ruch post. 33%, HBA 71%, fragmentacja DNA 18,61%
    ✅ pasożyty, helicobakter pyroli
  • Julia24 Autorytet
    Postów: 3022 5342

    Wysłany: 14 lipca, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnMiPe wrote:
    Ale Wy mądre Kobiety jesteście. W całym tym paśmie smutków moją największą radoską było odnalezienie tego miejsca. Mam nadzieję, że szybko powielicie swoje geny, bo brakuje takich ludzi na świecie.



    Nie, przyznam, że trwam od lutego w maratonie sprawdzania co 3 tygodnie, jak moja tarczyca reaguje na dość agresywne leczenie i wiedząc, że nie powinnam być póki co w ciąży, mając nieregularne cykle od roku - po prostu mi się nie chce. No i kasa, wiadomo, bo leczę się prywatnie, więc przez wzmożoną częstotliwość wizyt trochę odpuszczam inne tematy. Jeszcze stoję na rozdrożu co z tą tarczycą, czy usuwać, czy nie, więc też mam wizję kolejnej przerwy na horyzoncie. Mocno liczę na to, że teraz jak w sierpniu sprawdzę wyniki pierwszy raz od pół roku tak kompleksowo, to coś mi się rozjaśni.

    To rzeczywiście bez sensu iść teraz w te badania, bo lekarze później będą chcieli mieć aktualne wyniki... i będziesz musiała drugi raz kasę wydawać.
    Będę czekać z Tobą na te sierpniowe wyniki ✊️✊️. Bardzo mi przykro, że jesteś już tyle w zawieszeniu. Nie znam kompletnie Twojej choroby, pamiętam tylko właśnie, jak ciężkie miałaś decyzje do podjęcia, gdy byłam z Wami na wątku ogólnym. Mam nadzieję, że wyniki faktycznie rozjaśnią sytuację i będziecie mogli wrócić do starań.
    Ściskam 🫂🫂

    AnMiPe lubi tę wiadomość

    💃'95🕴️'90
    2 IUI ❌️

    Plan:
    🔜 07.25 Stymulacja IVF
    ➡️ 3 miesiące Dipherline i leczenia rozjechanych cytokin
    ➡️ 11/12.25 Pierwszy transfer?

    Diagnostyka:
    ❌ Endometrioza 3st, liczne zrosty
    ❌ Adenomioza rozproszona
    ❌ Prawy jajnik przyklejony do macicy i za wysoko umiejscowiony. Prawy jajowód niesprawny.
    ❌ Immunologia: Brak wszystkich kirów implantacyjnych, kompletnie rozjechane cytokiny
    ➖ IO, BMI 22,9 📉
    ➖ U partnera seminogram w dolnej granicy normy. HBA 77%. Fragmentacja DNA 82% prawidłowych
    ➖ Dominacja estrogenowa
    ✔️ W miarę regularne cykle i naturalne owulacje. AMH 08.24 2,3ng/ml, 07.25 2,8ng/ml
    ✔️ Jajowody drożne, wymaz MUCHa czysty, Pasożyty+ lambia+ helicobacter- nie wykryto, kariotypy prawidłowe u obu
    ✔️ histerkoskopia z biopsją endometrium CD56 i Cd138 OK, białko C i S ok, ANA ok

    Just because it's taking time,
    doesn't mean it's not happening.
  • Sakaaira Ekspertka
    Postów: 121 209

    Wysłany: 14 lipca, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do wiadomości odniosę się później lub jutro, bo fizycznie czuję się dziś kiepsko.

    Wracam z monitoringu. Dzisiaj 11dc, endometrium 10mm, pęcherzyk 21mm. Ciałko żółte krwotoczne prawdopodobnie z poprzedniego cyklu 17mm. Martwi mnie trochę kwestia tego, że wczoraj wieczorem bylo ❤️ a inseminacja jest już już rano. Jednak no lekarka pytała i powiedziała, że to okej. Mój lekarz jest na urlopie więc dzisiaj była lekarka i na prawdę dobrze wrażenie na mnie zrobiła.

    Loraa jak możesz wpisz mnie na testowanie (betę) 25.07, bo tak mam zlecone z kliniki.

    kałamarnica 11, Julia24, Lisik, Powder, Jaszczureczka, Vergeet lubią tę wiadomość

    '99 & '89
    Starania od 09/2023

    Ona:
    07.24 - niedoczynność tarczycy, letrox -> obecnie TSH 0,65 ✅

    03.25 - ovitrelle + luteina ❌
    04.25 - sono HSG, jajowody drożne ✅
    05.25 - IUI ⏩ przesunięte
    06.25 - 1 IUI ❌
    07.25 - IUI ?
  • kałamarnica 11 Autorytet
    Postów: 2162 4881

    Wysłany: 14 lipca, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach Aksandro... My się rozumiemy widzę, bez słów. Tak czułam, że czujesz :) Absolutnie to nie Ty wzbudziłaś we mnie niepokój, jeśli chodzi o tę immunologię, ani nie spowodowałaś jakichś moich wątpliwości ogólnych. Ja sama już od dawna mam wątpliwości. Tym większe im bliżej do zastosowania tych wszystkich leków...

    Pamiętam Cię po nieudanym ostatnim transferze i wydaje mi się, że wtedy byłaś w podobnym miejscu, w którym ja jestem teraz (oczywiście mam na myśli, emocjonalnie). Widzę też, że do obecnej procedury podchodzisz inaczej, lepiej, zdrowiej. Czuć w Tobie więcej wolności niż spięcia. Takie mam odczucia. Może właśnie dlatego, że pozwoliłaś sobie na ŻYCIE w życiu. ♥️ Kochana jestem przy Tobie całym sercem, naprawdę czuję, że rozumiemy się doskonale.

    Kochana Brilko - oczywiście, tak - rozmawialiśmy o IUI i IVF. Jednak na obecną chwilę mam za sobą dopiero 4 potwierdzone owulacje, które realnie mogłyby skończyć się ciążą, w staraniach, które trwają już prawie 2 lata. Teraz jestem pod opieką dr J, zakończyłam indukcję immunosupresji i jeśli wierzyć, że mój problem immunologiczny jest główną przyczyną niepowodzeń to starania naturalne powinny zakończyć się sukcesem. IUI w naszym przypadku może nie mieć sensu - mąż ma dużo plemników, dobrą ruchliwość, każdy mówi, że nasienie super-płodne, a ja mam drożne jajowody. Iść od razu w IVF, kiedy tak mało póki co było szans na naturalne zajście - nie jestem na to gotowa i nie ma we mnie na to wewnętrznej zgody. Inna sprawa, mam przekonanie, że jeżeli immunologia jest problemem to tym bardziej nie ma sensu iść w IVF, bo czy zarodek naturalny czy transferowany może mieć tak samo małe szanse.

    Ja obecnie... narazie będę szła dalej zgodnie z planem dr J i mojej dr S. Poza tym, że nie wiem czy wezmę Accofil, bo jego boję się najbardziej. Ale 3-4 cykle naturalnych starań na pewno przed nami, na stymulacji owulacji, Encortonie i Hydroxychloroquinie. Jednak nie wiem co dalej.

    W każdym razie ruszam z projektem ŻYĆKO NA PEŁNEJ. Bo zrozumiałam, że jestem tego warta.

    Niemniej bardzo Wam wszystkim dziękuję za to że jesteście tutaj. I tym z Was, które mają taką wielką siłę walki życzę z całych sił aby Wasze marzenie się jak najszybciej spełniło! ♥️🥹

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 13:40

    Slava, brilka, Julia24, Aksandra, pelnawiary, Lisik, Powder, Jaszczureczka, Loraa, Molahonkeey, Ana29, Vergeet lubią tę wiadomość

    👱‍♀️'91: PCOS, cykle bezowulacyjne, niedoczynność tarczycy, pokrzywka nawrotowa
    • AMH 5.04 ng/mL (01.25r.)✅
    • prog 7dpo 17.53 ng/mL ✅
    • Euthyrox, Pregna start, Inozytol, Omega 3-6, Koenzym Q10, cynk, olej z wiesiołka, NAC

    • ANA 1:100 ❌
    • MTHFR heterozygota
    • KIR haplotyp Bx✅
    • crossmatch 37.8% ❌

    👨'87
    - liczba 🪱 w ejakulacie: 490mln ✅
    - koncentracja 40mln/ml✅
    - ruch postępowy 62% ✅
    • Profertil Man
    • HLAC 06, 15 - C2 ✅

    🐱 '18 Kitku

    • starania od: 08.2023r.
    • monitorowane od: 02.2024r. - brak owulacji
    • Lametta 4x owulacja ✅ ciąża ❌
    • HSG (01.25r.) - niedrożność kanału szyjki - udrożniony ✅ jajowody drożne ✅
    • od 05.25r. Invimed Kato - dr P.S.👩‍⚕

    PLAN:
    - indukcja immunosupresji pod kontrolą dr J: Equoral, Encorton, Hydroxychloroquine, Accofil, Acard💊


    ✨I (don't) know (if) it's worth it.✨
  • kałamarnica 11 Autorytet
    Postów: 2162 4881

    Wysłany: 14 lipca, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brilka wrote:

    My tak naprawdę z niczego nie zrezygnowaliśmy dla starań, nasze życie przeszło w trakcie tego 1,5 roku ogromną rewolucję i nie zatrzymaliśmy niczego „bo mogę być w ciąży”, może poza wyjazdem na wakacje w zeszłym roku, ale i na to był pozastaraniowy argument. 😉 Może dlatego jest mi łatwiej, bo nie czuję, że coś tracimy, oprócz pieniędzy i czasu spędzonego u lekarzy. Nasze życie toczy się dalej normalnym torem.

    A jeszcze się odniosę do tego, co napisałaś tutaj.
    To nie jest tak, że ja teraz nic nie robię, tylko siedzę i myślę o staraniach. My też żyjemy. Pracujemy, kupiliśmy i wyremontowaliśmy mieszkanie, byliśmy na kilku świetnych wyjazdach, każde z nas ma swoje pasje poza pracą i nie mogę powiedzieć, że odkładam coś, bo będę zaraz w ciąży.

    Mi chodzi o to, że ja chcę robić te wszystkie rzeczy i czuć się szczęśliwa z nimi, a nie robić te rzeczy w oczekiwaniu na nadejście szczęścia w postaci dziecka. Jakby... Chcę aby moje życie takie jakie jest teraz było dla mnie wystarczająco dobre i szczęśliwe, a nie wybrakowane, bo nie mam dziecka.

    I dlatego czuję, że tracę ten czas - nie przez to, że rezygnuję z robienia rzeczy, tylko dlatego, że nie robię ich na 100%, tylko na zasadzie "ok, nie mam dziecka, ale przynajmniej mam tą siłownię/wyjazd/koncert/sukces w pracy". Chciałabym żyć tak, by móc wyciąć tę pierwszą część. Na zasadzie, że to nie jest "przynajmniej" tylko "aż".

    Slava, Julia24, Powder, Ana29, Vergeet lubią tę wiadomość

    👱‍♀️'91: PCOS, cykle bezowulacyjne, niedoczynność tarczycy, pokrzywka nawrotowa
    • AMH 5.04 ng/mL (01.25r.)✅
    • prog 7dpo 17.53 ng/mL ✅
    • Euthyrox, Pregna start, Inozytol, Omega 3-6, Koenzym Q10, cynk, olej z wiesiołka, NAC

    • ANA 1:100 ❌
    • MTHFR heterozygota
    • KIR haplotyp Bx✅
    • crossmatch 37.8% ❌

    👨'87
    - liczba 🪱 w ejakulacie: 490mln ✅
    - koncentracja 40mln/ml✅
    - ruch postępowy 62% ✅
    • Profertil Man
    • HLAC 06, 15 - C2 ✅

    🐱 '18 Kitku

    • starania od: 08.2023r.
    • monitorowane od: 02.2024r. - brak owulacji
    • Lametta 4x owulacja ✅ ciąża ❌
    • HSG (01.25r.) - niedrożność kanału szyjki - udrożniony ✅ jajowody drożne ✅
    • od 05.25r. Invimed Kato - dr P.S.👩‍⚕

    PLAN:
    - indukcja immunosupresji pod kontrolą dr J: Equoral, Encorton, Hydroxychloroquine, Accofil, Acard💊


    ✨I (don't) know (if) it's worth it.✨
  • kałamarnica 11 Autorytet
    Postów: 2162 4881

    Wysłany: 14 lipca, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wybaczcie mi dziewczynki za opanowanie tego wątku dzisiaj.. już kończę swoje rozważania. Miałam potrzebę się z Wami nimi podzielić i dziękuję za zrozumienie.
    Będę się starała śledzić Was i udzielać w miarę możliwości. Nie wiem jednak z jaką intensywnością mi się to uda. Nieustannie wszystkim Wam z całego serca kibicuję. 🍀

    Sakaaira - brzmi jak warunki idealne do IUI ♥️🤞 Trzymam kciuki!

    Wyobraźnia87, Sakaaira, Vergeet lubią tę wiadomość

    👱‍♀️'91: PCOS, cykle bezowulacyjne, niedoczynność tarczycy, pokrzywka nawrotowa
    • AMH 5.04 ng/mL (01.25r.)✅
    • prog 7dpo 17.53 ng/mL ✅
    • Euthyrox, Pregna start, Inozytol, Omega 3-6, Koenzym Q10, cynk, olej z wiesiołka, NAC

    • ANA 1:100 ❌
    • MTHFR heterozygota
    • KIR haplotyp Bx✅
    • crossmatch 37.8% ❌

    👨'87
    - liczba 🪱 w ejakulacie: 490mln ✅
    - koncentracja 40mln/ml✅
    - ruch postępowy 62% ✅
    • Profertil Man
    • HLAC 06, 15 - C2 ✅

    🐱 '18 Kitku

    • starania od: 08.2023r.
    • monitorowane od: 02.2024r. - brak owulacji
    • Lametta 4x owulacja ✅ ciąża ❌
    • HSG (01.25r.) - niedrożność kanału szyjki - udrożniony ✅ jajowody drożne ✅
    • od 05.25r. Invimed Kato - dr P.S.👩‍⚕

    PLAN:
    - indukcja immunosupresji pod kontrolą dr J: Equoral, Encorton, Hydroxychloroquine, Accofil, Acard💊


    ✨I (don't) know (if) it's worth it.✨
  • Julia24 Autorytet
    Postów: 3022 5342

    Wysłany: 14 lipca, 14:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A propos oszczędzania i funduszy...
    Jak wiecie Luxmed nie leczy niepłodności 💩, ale!!! 😁 Jeśli macie pakiet Premium (ten ze zwrotami kosztów wizyt), to można wnioskować o zwrot za konsultacje immunologiczne, jeśli nie zapewnią Wam wizyty stacjonarnie w Waszym mieście. A mają bardzo mało immunologów (chyba tylko w Krakowie).
    Nie będą wiedzieć w jakim celu tam byłyście 😉. Zawsze to parę groszy do przodu.

    💃'95🕴️'90
    2 IUI ❌️

    Plan:
    🔜 07.25 Stymulacja IVF
    ➡️ 3 miesiące Dipherline i leczenia rozjechanych cytokin
    ➡️ 11/12.25 Pierwszy transfer?

    Diagnostyka:
    ❌ Endometrioza 3st, liczne zrosty
    ❌ Adenomioza rozproszona
    ❌ Prawy jajnik przyklejony do macicy i za wysoko umiejscowiony. Prawy jajowód niesprawny.
    ❌ Immunologia: Brak wszystkich kirów implantacyjnych, kompletnie rozjechane cytokiny
    ➖ IO, BMI 22,9 📉
    ➖ U partnera seminogram w dolnej granicy normy. HBA 77%. Fragmentacja DNA 82% prawidłowych
    ➖ Dominacja estrogenowa
    ✔️ W miarę regularne cykle i naturalne owulacje. AMH 08.24 2,3ng/ml, 07.25 2,8ng/ml
    ✔️ Jajowody drożne, wymaz MUCHa czysty, Pasożyty+ lambia+ helicobacter- nie wykryto, kariotypy prawidłowe u obu
    ✔️ histerkoskopia z biopsją endometrium CD56 i Cd138 OK, białko C i S ok, ANA ok

    Just because it's taking time,
    doesn't mean it's not happening.
‹‹ 57 58 59 60 61 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ