W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Alutka128 wrote:Oczywiście że cukrzyca ciążowa jest niebezpieczna, ale co do tego że tutaj tego nie robią nie mam wpływu. Za każdym razem mam robiona glukozę z krwi, dzisiaj też oddałam krew i między innymi glukoza, zawsze wychodzi Idealnie.
Kiedyś nie było tych krzywych cukrowych i w Polsce i jakoś się żyło. Oczywiście że bym chciała żeby i tutaj to wyglądało jak w Polsce ale nic nie mogę poradzic, tu podchodzą do ciąży inaczej, jednak pamiętajmy że to jest kraj w którym aborcja jest w 100% legalna. I pewnie przez to inaczej się podchodzi do ciąż.
A to masz chociaż glukozę sprawdzaną, to spoko.
Myślałam ze nasze kraje są na jednym poziomie zacofania, ale u mnie mimo legalnej aborcji jest krzywa cukrowa wiec 1:0 dla Ukrainy 🤪🤪
Dziś fajny mem widziałam- kiedyś to się żyło, szczepionek nie było, badań nie było, ludzie żyli do 35 lat i wszystko było dobrze 🤣🤣
Noelle, szona lubią tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Noelle wrote:Justyna z tą cukrzycą ciążową to na prawdę jest istne szaleństwo. 🙄
Moja przyjaciółka (ta która wygląda jak Simons 😄) będąc w ciąży miała zdiagnozowaną „cukrzycę ciążową” leczoną dietą… Piszę „cukrzycę ciążową” bo przekroczyła jeden (JEDEN!) wynik o pięć (PIĘĆ!) jednostek… 🤦🏻♀️
Lekarz tak ją postraszył, że trzymała rygorystyczną dietę do tego stopnia, że jak kiedyś przyszła na grila to nie zjadła kurczaka bo doprawiłam go gotową przyprawą a tam jest znikoma ilość cukru. Nie neguję ale uważam, że takie straszenie ciężarnej to kryminał.
Ze względu na diagnozę i pomimo prawidłowych przyrostów dziecka wywoływali jej poród przed terminem. Nie udało się więc miała cesarkę pomimo tego, że spokojnie mogli zaczekać. 🙄
Także dobrze, że nie dajesz się tym debilizmom! Tak trzymać!
Z tą cukrzyca to istna loteria. Ja ok 8 tyg mialam jeden pomiar przekroczony o 5j i do 10 tyg diabetolog probowala walczyc dieta ale cukier tylko rósł i musiala wejsc insulina. I tak z tyg na tydz coraz to wieksze cukry wiecej produktow szkodzi. Ale na szczescie mam ogarnieta diabetolog i jak doszlo do tego ze malutka porcja ryżu z warzywami podnosi mi cukier na 180 to dala mi pozwolenie na samodzielne korygowanie dawki insuliny bo nie mogę być glodna a samych surowych warzyw i nabialu do znudzenia tez nie da sie jesc. A co do wywolywania porodu to dopoki byla insulina tylko na noc to indukcja miala byc w dniu terminu a odkad jest i do posilkow to ok 38-39tyg zalezy od wagi dziecka stanu łożyska.
Ale popieram zdanie Justyny w jej przypadku ma super podejscie, ja mam poprostu pecha i uciazliwa te cukrzyce ktora poprostu się rozwija. Ale czasem cos slodkiego tez wejdzie bo zdarza sie hipoglikemia i na szybko cukier trzeba podnieść. Jedyny plus to moja waga😂Noelle lubi tę wiadomość
-
Martyna, Alutka a tak z innej beczki - jak Wam się żyje w tych krajach? ☺️ Martyna Ty już chyba wcześniej miałaś styczność z Ukrainą ze względu na profesję rodziców, dobrze kojarzę?
Uwielbiam słuchać o życiu w innych krajach. 😍
I uwielbiam wszystkie języki obce w szczególności skandynawskie! Niestety nie potrafię się ich uczyć. 😔
Moim marzeniem jest nauczyć się norweskiego i finalnie się tam wyprowadzić chociaż wiem, że to niemożliwe bo mój mąż kocha Polskę (nie to co ja). 🤷🏻♀️ Żeby zmienić kraj musiałabym chyba zmienić męża. 🤣Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Już jestem po. Przeżyłam! 😁 Były momenty kiedy myślałam, że odpłynę, ale ostatecznie nic się nie stało. Teraz jestem już po moim ulubionym śniadaniu w Costa 😁 a zaraz lecę zobaczyć jeszcze do Pepco i smyka 🙂 liczyłam, że będzie do odbioru moje zamówienie z Sinsay, ale niestety nic póki co nie przyszło
Noelle, Magdalena29, Mlodamezatka, Lisa_, szona, miska122 lubią tę wiadomość
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Ola, nie wiem jak Ty ale ja od początku miałam pozwolenie na samodzielna regulacje dawki insuliny....
Jeśli cukier na czczo przekroczy granice dwa dni z rzędu, o jedną jednostkę więcej mam brać, jeśli to nie pomoże, po kolejnych dwóch dniach druga jednostka.
Do posiłków insuliny nie mam. Ale prawdę mówiąc, mi oprócz typowych słodyczy nic nie podnosi cukru. Wczoraj na obiad wjechało udko z kurczaka zapiekane z ryżem białym w zalewie pomidorowej aby ryż napecznial, do tego typowa mizeria. Cukier po godzinie niewielki, bo 117.
Jem leczo z kiełbasą (zwykle mam swojską), jem ziemniaki, pierogi ruskie z białą mąką. Dla mnie najważniejsze to nie przekraczać ilości.
Cieszę się, że wiele z Was mnie poparło odnośnie tej cukrzycy. Ja też miałam przekroczenie tylko jednego wyniku o 6jednostek a próbowali ze mnie zrobić obłożnie chorą, wmówić, że moja ciąża może być zagrożona...
Może bym się dała przekonać, ale moja lekarka prowadząca, do której chodzę prywatnie, uspokoiła mnie i kazała podejść do wszystkiego że zdrowym rozsądkiem. Moja diabetolog też nie jest niewiadomo jak nawiedzona, ale wolę jej nie mówić o serniku u teściowej 🤣 ale najgorsze są grupy na FB. Dla mnie to sekta żywieniowa i tyle 🤣
Wychodzi na to, że 23tygodnie temu zdiagnozowali mi cukrzycę, a moje dziecko rozwija się rewelacyjnie, kopie, puka, stuka i mieści się we wszystkich normach pomimo sernika teściowej, pizzy ze znajomymi, grilli, które w tym sezonie oblecialam (tak, jadłam kurczaki z grilla i nawet kiełbaski). Mamy 31 tydzień na liczniku, już niedługo ! ❤️
Skorek, Noelle lubią tę wiadomość
-
Tez tak jak Noelle jestem ciekawa jak sie waz tam zyje na codzien Alutka i Martyna ☺️
Dziewczyny mam do was pytanie. Do szpitala pakujecie sie do walizek? Ja myslalam o walizce na czas po porodzie i torba mommybag na stricte porod bo kaza to rozdzielic. Zastanawiam sie czy kabinowka czy zwykla wieksza walizka na kolkach 🤔Noelle lubi tę wiadomość
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Justyna.Optyk wrote:Ola, nie wiem jak Ty ale ja od początku miałam pozwolenie na samodzielna regulacje dawki insuliny....
Jeśli cukier na czczo przekroczy granice dwa dni z rzędu, o jedną jednostkę więcej mam brać, jeśli to nie pomoże, po kolejnych dwóch dniach druga jednostka.
Do posiłków insuliny nie mam. Ale prawdę mówiąc, mi oprócz typowych słodyczy nic nie podnosi cukru. Wczoraj na obiad wjechało udko z kurczaka zapiekane z ryżem białym w zalewie pomidorowej aby ryż napecznial, do tego typowa mizeria. Cukier po godzinie niewielki, bo 117.
Jem leczo z kiełbasą (zwykle mam swojską), jem ziemniaki, pierogi ruskie z białą mąką. Dla mnie najważniejsze to nie przekraczać ilości.
Cieszę się, że wiele z Was mnie poparło odnośnie tej cukrzycy. Ja też miałam przekroczenie tylko jednego wyniku o 6jednostek a próbowali ze mnie zrobić obłożnie chorą, wmówić, że moja ciąża może być zagrożona...
Może bym się dała przekonać, ale moja lekarka prowadząca, do której chodzę prywatnie, uspokoiła mnie i kazała podejść do wszystkiego że zdrowym rozsądkiem. Moja diabetolog też nie jest niewiadomo jak nawiedzona, ale wolę jej nie mówić o serniku u teściowej 🤣 ale najgorsze są grupy na FB. Dla mnie to sekta żywieniowa i tyle 🤣
Wychodzi na to, że 23tygodnie temu zdiagnozowali mi cukrzycę, a moje dziecko rozwija się rewelacyjnie, kopie, puka, stuka i mieści się we wszystkich normach pomimo sernika teściowej, pizzy ze znajomymi, grilli, które w tym sezonie oblecialam (tak, jadłam kurczaki z grilla i nawet kiełbaski). Mamy 31 tydzień na liczniku, już niedługo ! ❤️
Justyna taką regulację jak Ty mam od poczatku. Ale jak cukier zaczął szaleć po byle niewinnym posilku to mam pozwolenie tego typu że jak np spodziewam sie ze np po jakims konkretnym daniu ten i w miarę normalnej porcji nie jak dla ptaszka- to mogę do tego posilku wziąć np 6j a nastepnego dnia normalnie 4. Na tyle już wiem co mi podnosi cukier że raczej dawki mam stałe. Ale tak jak u Ciebie trafi się jakis grill czy ja ugotuje inny obiad albo mam ochotę na chociaż jedna kanapke z chleba to sobie dokładam tej insuliny nie katuje sie kak nawiedzona- na tamtej gr na fb bylam dokladnie 2 dni i masakra. Ja i tak mam juz sporo tej insuliny na dzień i jestem zdania że jak mam die dodatkowo katować i byc glodna to wole raz na jakis czas dac sobie te 2-3j wiecej i miec pewnosc ze cukier dobry no i mama zadowolona bo zjadla na obiad 3 ziemniaki a nie pół 😂 Ale mam swiadomosc że akurat u mnie bez diety i insuliny bylaby masakra bo widze ze z wiekiem ciąży to i cukrzyce trudniej ujarzmic. Ale mala się rozwija ostatnio nawet byla mniejsza spadła z 60 centyla na 40 wiec chyba wszystko ok i te moje grzeszki jej nie szkodzą. Z tym ze moja diabetolog o nich wie i np loda oprocz insuliny mam odpokutowac spacerem dluzszym😂 -
Justyna.Optyk wrote:Ola, nie wiem jak Ty ale ja od początku miałam pozwolenie na samodzielna regulacje dawki insuliny....
Jeśli cukier na czczo przekroczy granice dwa dni z rzędu, o jedną jednostkę więcej mam brać, jeśli to nie pomoże, po kolejnych dwóch dniach druga jednostka.
Do posiłków insuliny nie mam. Ale prawdę mówiąc, mi oprócz typowych słodyczy nic nie podnosi cukru. Wczoraj na obiad wjechało udko z kurczaka zapiekane z ryżem białym w zalewie pomidorowej aby ryż napecznial, do tego typowa mizeria. Cukier po godzinie niewielki, bo 117.
Jem leczo z kiełbasą (zwykle mam swojską), jem ziemniaki, pierogi ruskie z białą mąką. Dla mnie najważniejsze to nie przekraczać ilości.
Cieszę się, że wiele z Was mnie poparło odnośnie tej cukrzycy. Ja też miałam przekroczenie tylko jednego wyniku o 6jednostek a próbowali ze mnie zrobić obłożnie chorą, wmówić, że moja ciąża może być zagrożona...
Może bym się dała przekonać, ale moja lekarka prowadząca, do której chodzę prywatnie, uspokoiła mnie i kazała podejść do wszystkiego że zdrowym rozsądkiem. Moja diabetolog też nie jest niewiadomo jak nawiedzona, ale wolę jej nie mówić o serniku u teściowej 🤣 ale najgorsze są grupy na FB. Dla mnie to sekta żywieniowa i tyle 🤣
Wychodzi na to, że 23tygodnie temu zdiagnozowali mi cukrzycę, a moje dziecko rozwija się rewelacyjnie, kopie, puka, stuka i mieści się we wszystkich normach pomimo sernika teściowej, pizzy ze znajomymi, grilli, które w tym sezonie oblecialam (tak, jadłam kurczaki z grilla i nawet kiełbaski). Mamy 31 tydzień na liczniku, już niedługo !
Zazdroszcze obiadu mi po takim udku z ryżem by pewnie ponad 200 wywalilo. Leczo na szczescie przy 6j troche moge zjesc bo uwielbiam -
A propo mieszkania w Serbii, ja mieszkam na samym południu, do Kosowa mam około 20 kilometrów, mała miejscowość, nie ma tu dużych możliwości, ludzie tak jak i w Polsce pieniędzy nie mają, małe są wypłaty bo tutaj najniższa krajowa to 200-250euro ale życie jest tu bardzo tanie.
W zimę prawdziwa zima, temperatury po -20 stopni i snieg, w lato prawdziwe lato +40 stopni.
W każdym domu ocieplenie jest na piec, taki co kiedyś w Polsce na wsiach był co od razu można gotować albo piec ciasta w nim, bardzo praktyczna rzecz bo w zimę idzie dużo zaoszczędzić na prądzie, a opal na zimę to tutaj przeważnie każdy ma swoją część lasu i swoje drzewa więc się ścina na opał.
W lato mamy plantacje malin, nie jest duża w ciągu sezonu (około 10 zbiorów) idzie uzbierać 1000-1500 kg malin.
Mamy swój ogródek gdzie mamy cebulę, czosnek, ziemniaki, fasolkę szparagowa, truskawki, pomidory ogórki i oczywiście papryką bo Serbia to państwo papryki, tu jest najsmaczniejsza papryka jaka kiedykolwiek jadłam.
W zimę każdy suszy swoje mięso na wędliny, są pyszne 😍 wigilię mamy 06.01 bo to kraj prawosławny, ja oczywiście obchodzę dwa Boże Narodzenia, na nasze gotuje ja, na ich gotuje teściowa 🤣
Mój mąż pracuje w firmie która stawia metalowe konstrukcje, oraz rynny, zarabia ok 500e miesięcznie i spokojnie jesteśmy w stanie żyć bez jakiegoś strachu że nie wystarczy nam pieniędzy.
Martyna a jak to wygląda na Ukrainie?
Magdalena29, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
-
Alutka, a jak to się stało, że trafiłaś aż do Serbii ? Poszłaś za głosem miłości do męża ? Jak sie w ogóle poznaliście ?
Twój opis życia to...opis mojego dzieciństwa. Piec u babci, kakao z rondla, taplanie się w śniegu i lepienie bałwanów... A latem maliny :p no wypisz wymaluj moja wioseczka ;p -
Lisa wszystko wpakowałam do jednej walizy . ☺️
Już na izbie przyjęć kazali mi się ubrać w koszulę i laćki więc zrobiłam to w łazience i rzeczy , w których przyjechałam wpakowałam do tej samej walizki.Lisa_ lubi tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Jak mi dziś Córka nie złamie żebra, to kupie jej chyba lizaka. Jest chłodniej i to co ona dziś wyczynia, to przechodzi pojęcie 🙈 czarno mi się robi przed oczyma 😵
-
https://allegro.pl/oferta/bezprzewodowy-laktator-elektryczny-neno-mare-10841400245
Wyprzedaż laktatora Neno Mare na dwie piersi. Nie znam się, czy jest dobry czy nie, widziałam resztę ofert za 299zl, więc może któraś z Was skorzysta -
Alutka, na UA najniższa krajowa mniej niż 200€🥲
Generalnie ja mieszkam w dużym mieście, wg ilości mieszkańców jest na drugim miejscu, zaraz po stolicy. W Charkowie klimat jest podobny do tego co pisze Alutka, zimą są porządne mrozy -20 i mniej, latem jest stabilnie +35 a nie deszczowo jak w Polsce.
Nam się żyje dobrze, ponieważ mąż ma swoją firmę i przez to żyjemy powyżej średniej. Jednak jakby miał normalną prace to napewno byłoby słabo. Wynagrodzenie księgowej np wychodzi ok 2000 zł. To nie jest dużo, bo Np ceny na żywność są podobne jak w Polsce. Odzież i inne rzeczy są sprowadzane z polski najczęściej wiec droższe niż w Polsce.
Co muszę pochwalić to poziom restauracji i kawiarni. Jest duża konkurencja wiec zaskoczycie się bardzo pozytywnie porównując jakość chociażby obsługi, czystość w restauracji, czy Design i klimat. No tutaj poziom jest o wiele wyższy niż w Polsce. No i ceny- takie wyjście do fajnej knajpki z daniem głównym, napojami i deserem to ok 60-80 zł za dwójkę.
No i jeśli ktoś nie był we Lwowie- bardzo polecam. Mieszkałam tam 4 lata. Jest mega blisko z Polski, miasto bardzo klimatyczne, na uliczkach starego miasta słychać Polskie piosenki pod dźwięki gitary i fajne knajpki, np knajpka bez adresu (trzeba pytać przechodniów gdzie się znajduje po nazwie), knajpka gdzie ceny są wywalone w kosmos i trzeba się targować, knajpka gdzie wejście jest tylko po wypowiedzeniu słów „slava Ukraini” czyli żadnych Rosjanów, knajpka gdzie wchodzisz jak do mieszkania, otwiera drzwi facet z gazetą i w kapciach a jego żona od razu goni Cię do obierania ziemniaków 😅 No super miejsca tam są
szona, Magdalena29, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Martyna, ja mam dość specyficzne doświadczenia z Ukraińcami, choć nie mam zielonego pojęcia z czego wynikają niektóre ich zachowania.
W Rzeszowie jest bardzo dużo Ukraińców. Pracują tu, mieszkają.
Ja pracowałam w gabinecie optometrycznym, na sali sprzedaży też. Mieliśmy i w poprzedniej firmie i tej bezpłatne badania wzroku. Nie zdarzyło mi się, by którykolwiek Ukrainiec w to uwierzył. Część z nich próbowała dawać mi w gabinecie pieniądze. Byłam wręcz atakowana za to, że powiedziałam, że klientka wygląda lepiej w okularach A niż B, bo są droższe (o całe 20zl !) i chcę ich naciągnąć. A najgorsze są naprawy. Połamany zausznik, proponuje zakup nowego, który ja wymienię, oczywiście po kosztach w sumie.... Każdy z Ukraińców objedzie najpierw cały Rzeszów, by sprawdzić, czy mam najtaniej a jeśli nie, to naprawia gdzieś indziej i potem wraca do mnie, by powiedzieć mi, że chcialam go naciągnąć na 5 zł więcej. Generalnie nie lubię obsługiwać Ukraińców nie ze względu na narodowość, bo mi wisi kogo badam, ale ze względu na ich postawę wobec mnie. Zawsze czuje się, jakby mnie oskarżali o oszustwo a ja swoją pracą mam im udowodnić, że oszustem nie jestem. Miałam też masę panów pracujących na okolicznych budowach, którzy przychodzili do salonu tylko po to, by "spróbować mnie poderwać". Pod tymi słowami kryje się zachowanie niegodne nawet prostytutki, która robi to za pieniądze. To nie były jednorazowe wpadki. Tych przypadków było dużo.
Bardzo chciałam pojechać do Lwowa właśnie, pozwiedzać. Ale od kiedy mieszkam w Rzeszowie (jakieś 3 lata) wyleczyłam się z tego. Słysząc ukraiński akcent po prostu zwiewam, bo nie znoszę tych ataków w kierunku swojej osoby. -
Justyna, ja jak w Polsce słyszę Ukraiński akcent to tez zwiewam lub nie przyznaje się ze mówię w ich języku 🙈
Powiem Ci z czego to wynika.
Zarówno mój mąż, jak i jego znajomi i rodzina bardzo długo naprawdę nie rozumieli dlaczego my Polacy nie lubimy Ukraińców. Długo rozkminialismy, dlaczego Ukraińcy w Polsce zachowują się tak jak się zachowują i przez to taka opinia potem jest o całym narodzie. Nasi znajomi to ludzie, którzy w 70% mają swoje firmy, swoje kawiarnie, pracują na wysokich stanowiskach w liniach lotniczych- jednym słowem taki statystyczny Polak zarabiający troszkę ponad średniej. Wykształcony, posiadający mieszkanie, samochód itd. (Tej grupy ludności na Ukrainie jest dość dużo, praktycznie co drugi Ukrainiec to biznesmen).
Do Polski przyjeżdża najniższa klasa Ukraińców, są to ludzie ze wsi, z małych miasteczek, ludzie którzy przyjechali aby żyć nieco ponad poziom, na którym żyli na Ukrainie. Dzicz. Najczęściej biedacy, robotnicy na budowie, kurierzy, alkoholik ktory tam zarabiał 100€ a tu zarabia 250€ i ponad polowe wysyła swojej rodzinie na Ukrainie. Także tak- tacy ludzie będą faktycznie jeździć po Rzeszowie i szukać tańszych oprawek. To są ludzie ze wsi, oni się nawet nie umieją zachować. Nagle trafili do normalnego kraju, do dużego miasta.
Normalni ludzie (tacy jak Ty, ja, mój maz), wykształceni i kulturalni- maja spoko prace na Ukrainie i do Polski ich w ogóle nie ciągnie, bo po co? Takich „normalnych” Ukraińców w Polsce prawie nie ma.
Dlatego ja się totalnie zgadzam, zachowanie Ukraińców w Polsce bardzo zraża nas do nich. Ale podejrzewam (nie wiem napewno, ale tak myśle) ze Polak z Polskiej wsi zachowuje się tak samo w Niemczech, jak przyjeżdża tam do pracy. No może trochę lepiej, ale wciąż widać tą różnice.25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Martyna, wyjeżdżałam przez kilka lat właśnie do Niemiec aby dorobić na studia.
W sumie nie wiem czy zachowywaliśmy się tam tak samo, ale z szefostwem wciąż utrzymuje pozytywne relacje - świąteczne zyczenia itp. Gdy tam byłam, na porządku dziennym było to, że szefowa przychodziła wypić kawę z nami, jej synowa czasami podrzucała nam córeczkę, byśmy się zajęły nią przez godzinkę, a szef organizował fajne grille, gdy np. był jakiś mecz, mistrzostwa czy euro. Gdybyśmy się zachowywali podobnie, czy zachowywaliby się tak wobec nas ? Nie wiem.
Ale wiem jedno, była z nami jedna Ukrainka, Julka. Miała ok 40 lat, męża Polaka i mieszkała na stałe w PL. Szef po jednym z sezonów podziękował jej za współpracę i kazał więcej nie przyjeżdżać, bo rozbija cały zespół, jest roszczeniowa, leniwa w pracy na godziny (gdzie staraliśmy się robic równo, by nikt nie był pokrzywdzony).
Sama pochodzę z małej wioseczki, moja mama jest pielęgniarka, ojca od dawna nie mam, ale gdy żył to był alkoholik, nigdy mi się tam nie przelewało, ale nie pamiętam, abysmy albo ja albo mama zachowywały się w ten sposób wobec obsługi np salonu optycznego, albo wobec innych Niemców, gdy byłyśmy razem za granicą. Nie spotkałam również takich Polaków, mimo że byli tam właśnie tacy, którym się w Polsce nie przelewało i pracowali po to, by mieć co do przysłowiowego garnka włożyć.
Myślę, że masz bardzo dużo racji. Połączenie słowiańskiej natury z dużą biedą może właśnie skutkować takim zachowaniem. Nie mniej jednak, po moich doświadczeniach, wolę pracować z Bułgarami niż niestety Ukraińcami. O Bulgarach też Polacy nie mają dobrego zdania, ale choć mają swoje za uszami (tak jak i my, Polacy) to nigdy nie traktowali mnie jak swojego wroga numer jeden.