W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę dobrze ze piszecie dziewczyny o tym baby bluesie. Człowiek przynajmniej będzie wiedział, że to dość normalna sprawa i ze można się nie martwić że nie ma miłości i uśmiechu jak w reklamie…
Szewcowa, ja mam neno due ale jeszcze nie uzywam😂 Może Noelle się wypowie
Miłego dnia dziewczyny!monnkej, Simons_cat lubią tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Ja też mam neno duo, ale leży w szafie
-
Dziewczyny, a planujecie laktator spakować do torby do szpitala? Ja myślałam, żeby zostawić w domu i mąż w razie potrzeby mi dowiezie, żeby mi miejsca nie zabierał w walizce. Ale zaczynam się zastanawiać, czy nie będzie potrzebny na już i co wtedy, gdy w szpitalu zabraknie.
21.10 - 29+0 - 1281 g
18.11 - 33+0 - 1840 g
16.12 - 37+0 - 3040 g
27.12 - 38+4 - 3070 g, możliwy błąd pomiaru ze względu na złe ułożenie, ale przepływy ok
04.01 - 39+5 - powtórka pomiarów -
Ehh wiecie co, jednak jest coś takiego jak intuicja matki... Wiecie, że od początku borykamy się z bólami brzuszka i brzydkimi kupami.... Lekarze widzą od razu alergię, ale mi to nie do końca pasuje bo to właściwie jedyne objawy.
Zrobiłam w sobotę na własną rękę posiew kału małemu, nikt ani razu mi tego badania nie zasugerował i jestem wściekła... Bo co wyszło?
Mamy patogenne Ecoli w kupie... I oczywiście antybiotyk... I z tego powodu lekarz odroczył nawet dzisiejsze szczepienie...
A gdybym tego nie zbadała? Mały by się męczył dalej aż w końcu doszło by do jakichś powikłań...
Mieliśmy zlecony wymaz mikrobiologiczny i wtedy nic nie wyszło, ale nikt mi przy tych objawach nie zlecił posiewu...
Jestem wkurzona też na siebie, że wcześniej na to nie wpadłam, no ale kurde... Nie jestem lekarzem ehhhh 😫😫😫Alez ku*** że wszystko trzeba samemu 🤬
Nie ma pewności że to przyczyna naszych problemów, ale bardzo możliwe... A już na pewno wymaga przeleczenia -
Część dziewczynki 😊 a propos bejbi blusa i tego co któraś z Was pisała że chciała żeby ktoś ją przytulił, zrobił masaż itp. Moja ciotka swoją drogą matka 5 dzieci zawsze ale to zawsze jak gdzie do kogoś idzie w odwiedziny zobaczyć bobasa to jako jedyna którą znam nie kupuję nic dla dziecka, żadnych ciuchów ani grzechotek, tylko dla matki tegoż dziecka.
Powiem Wam że jak zostałam pierwszy raz mama to czułam się taka pominięta wszyscy zachwycali się dzieckiem a nikt nawet nie zapytał jak ja się czuję. A ciotka przypakowala z ślicznym szalikiem na zimę i czapka dla mnie, karnetem na masaże i herbata 🙃
Księgowa kciuksy za jutrzejsze prenatalne , koniecznie daj znać po.
Ja mam dzień po tobie w piątek i też jestem ciekawa co tam słychać ( z resztą chce już dzieciom powiedzieć )Simons_cat, Magdalena29, Księgowa, szona, Atena37, Mlodamezatka, Ayayanee lubią tę wiadomość
-
Natka95 wrote:Ehh wiecie co, jednak jest coś takiego jak intuicja matki... Wiecie, że od początku borykamy się z bólami brzuszka i brzydkimi kupami.... Lekarze widzą od razu alergię, ale mi to nie do końca pasuje bo to właściwie jedyne objawy.
Zrobiłam w sobotę na własną rękę posiew kału małemu, nikt ani razu mi tego badania nie zasugerował i jestem wściekła... Bo co wyszło?
Mamy patogenne Ecoli w kupie... I oczywiście antybiotyk... I z tego powodu lekarz odroczył nawet dzisiejsze szczepienie...
A gdybym tego nie zbadała? Mały by się męczył dalej aż w końcu doszło by do jakichś powikłań...
Mieliśmy zlecony wymaz mikrobiologiczny i wtedy nic nie wyszło, ale nikt mi przy tych objawach nie zlecił posiewu...
Jestem wkurzona też na siebie, że wcześniej na to nie wpadłam, no ale kurde... Nie jestem lekarzem ehhhh 😫😫😫Alez ku*** że wszystko trzeba samemu 🤬
Nie ma pewności że to przyczyna naszych problemów, ale bardzo możliwe... A już na pewno wymaga przeleczenia
Mam nadzieję że to była przyczyną i teraz już będzie tylko lepiejWiek 29 lat.
Starania o pierwsze maleństwo od lutego 2020.
Obecnie 18 CS - ten w którym pierwszy raz zobaczyłam bladziocha
18 CS ---> 18 czerwcaJest druga kreseczka!!
22.06.2021 bhcg 361,2 mIU/ml
25.06.2021 bhcg 1594,2 mIU/ml
29.06.2021 mamy pęcherzyk i ciałko zółte
06.07.2021 mamy małego człowieka 5,4mm i serduszko6w2d
03.08.2021 mamy 37,4 mm człowieka :*
13.08.2021 I prenatalne --> wszystko wporządku
15.10.2021 II prenatalne i 5 rocznica ślubu (taki mały prezencik mam nadzieję się nam pokaże i ujawni swoją płeć) mamy ok 413g małej królewny
14.12.2021 III prenatalne 1495g(prognoza do porodu 3500g i 55 cm)
11.01.2022 Mała waży ok 2144g
01.02.2022 Mała waży ok 2828gNasze Szczęście
-
Salv, ja wezmę napewno. Swój to zawsze jakoś bardziej higienicznie No i nie musisz czekać w kolejce na używanie laktatora z pełnymi piersiami 🙄
Mea, ale super ciocia! Tez bym taką chciała 😌
Natka, nie bądź zła tylko wdzięczna sobie ze zrobiłaś to badanie kochana! Intuicja na wage złota…Salv, szona lubią tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Ja myślę nad wzięciem laktatora. Boję się tylko że wejdziemy jak Cyganie z taborem na oddział 😂
Natka dobrze, że sama wpadłaś na taki pomysł. Ja też musiałam wszystkich chorób sama sobie szukać, ale cóż taki mamy kraj... Kciuki żeby teraz małemu było lepiej ✊Salv, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
-
Szewcowa ja mam Neno Bella Twin i jestem bardzo zadowolona. Jest szybciutki, łatwy w czyszczeniu i ogólnie super. ☺️
Co do brania laktatora na oddział - ja wzięłam laktator ręczny i mając przy sobie dziecko 24 h na dobę przy jednoczesnym braku odwiedzin ledwo starczało mi czasu na siku więc nie było mowy o odciąganiu. 🤷🏻♀️
A ja przychodzę do Was z ogromnym żalpostem… Muszę się wygadać bo chyba eksploduje mi głowa jeżeli tego nie zrobie. 🙄
Klara jest przecudownym dzieckiem, kocham ją nad życie i mogłabym spędzać z nią każdą sekundę swojego życia… Ale zawsze myślałam, że po urodzeniu dziecka poczuję spełnienie. I wiecie co? Nadal jestem jak taka wydmuszka… Jestem pustym, smutnym i niespełnionym człowiekiem…
Chciałabym stworzyć coś swojego, coś znaczyć, rozwijać się i czuć satysfakcję z życia i tego co robie. Nigdy nie miałam pasji i czegoś nad czym spędziłabym więcej niż pięć minut, do tego nienawidzę swojej pracy i na myśl o tym, że miałabym do niej wrócić mam dreszcze.
Nie potrafię odnaleźć siebie. 🤷🏻♀️
Jest mi z tym tak źle i smutno, że wszystko inne traci sens i widzę to dopiero teraz kiedy zaczęłam wracać do normalności.
Nie chcę żeby Klara miała taką mamę… Chce przekazać jej jakieś wartości a nie idiotyczne wpatrywanie się w telewizor całymi dniami. Chce zaszczepić w niej miłość do życia, pasję a nie wegetację…
Tak mi źle. 😔Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
miska122 wrote:Ja myślę nad wzięciem laktatora. Boję się tylko że wejdziemy jak Cyganie z taborem na oddział 😂
miska, jak ja cie rozumiem.. i wiesz co, olej to, co ktos ci powie na temat torby, o ile ofkors zmiesci się ona w granicach rozsądku pod łóżkiem lub gdzies obok, wiadomo.
Ja tej ciazy jedyne dwie rzeczy jakie kupiłam z takich "luksusów" to była właśnie nowa torba do szpitala i używany, ale i tak pieruńsko drogi leżaczek dla córeczki. Torbę wziełam gigantyczną w porównaniu do dotychczasowych (Bagic Bag), ale ani trochę nie żałuję.. Boziu, jaka ja byłam spokojna!
Wiedziałam, że będę sama, nie ma odwiedzin, nikt mi nic nie doniesie raczej, bo mąż w pracy i musi się zająć resztą dzieci, itd.. zmieściło mi się wszystko co potrzeba, miałam zapas koszul, jedzonka, moja gruba ksiażka, którą akurat czytałam i skończyłam na położniczym też mi się zmieściła, no komfort był bardzo kojący jak dla mnie.
Ale na porodówce usłyszałam tekst lekarza, jak niosłam tę torbę, że "No coraz większe te torby przynosicie ze sobą.. Aaaa, przepraszam, w tej to chyba nawet wózek Pani wzieła ze sobą złożony, prawda?" I w śmiech z położną...i co? I nic, pogadał sobie, pośmiali się i tyle, żadnych nieprzyjemności nie było, no czuł potrzebę, to sobie skomentował i tyle
Natka, szacun za intuicję!!! Jesteś najlepsza po prostu! Taką właśnie mamę miał mieć Ksawcio, taką, która na to wpadnie i mu ulży! O!
Mea, cudowna ta twoja ciocia... ja po którymś dziecku tak zaczełam robić, chyba po trzecim.. Do moich przyjaciółek, jak urodziły nawet nie szłam do chaty, bo spotykałyśmy się po jakiś 2 tygodniach, na spokojnie, ale zawsze przekazywałam przez mojego męża lub ich męża taki zestaw:
- wege rosół w litrowym słoiku dla niej,
- herbatka ziołowa dla mamy karmiącej taka wypasiona, moja ulubiona firmy Pukka,
- bukiet kwiatów,
- kartka zrobiona przeze mnie z gratulacjami.. uwielbiam dawac kartki, to już tak wychodzi z użycia ten zwyczaj, a ja to kocham..
Noworodek dostawał jakis drobiazg potem, jak się widziałyśmy, ale zaraz po porodzie przekazywałam to właśnie. I bardzo się cieszę, ze te kwiaty były, bo w dwóch przypadkach to były jedyne kwiaty, jakie dziewczyny po porodzie dostały, nie zawsze mąż kupował czy pomyślał.. a to tak poprawia humor, samo patrzenie na nie!
Księgowa, ja tak sobie myślę, że gdyby było coś mega nieprawidłowego, to by lekarz nie czekał do prenatalnych i coś ci powiedział, albo skierował już gdzieś. Spokojnie kochana, czekamy tu razem z tobą!!miska122, Simons_cat, Księgowa lubią tę wiadomość
-
Anna ja też zaczęłam to robić żeby obdarować jakąś drobnostka świeża mamę zdarzało się że niektóre płakały i mówiły że tylko ja o tym pomyślałam bo reszta tylko gadżet dla dziecka przynosi 😔
Natka no cóż - tacy są pediatrzy może nie wszyscy a większość. Ja jak były dzieci mniejsze chciałam raz w roku robić kontrolna morfologię to co usłyszałam? Że jestem nienormalna bo na siłę szukam chorób u dziecka 🤦 profilaktyka? Chyba tylko w ulotkach i reklamach. Teraz dzieci trenują różne sporty więc te badania są w pakiecie u lekarza sportowego uf
Dlatego trzeba ufac sobie i własnej intuicji, a słowa lekarza traktować poważnie ale jednak przesiewać przez sito własnych odczuć i potrzeb. Ot Polska kraj z kartonuAnnamaria, Simons_cat lubią tę wiadomość
-
Noelle, czasem tryb bycia długo w domu z dzieckiem, szczególnie takim malutkim tak robi z nami... nie do końca to co sobie myślisz o sobie, musi być adekwatne, wiesz?
A nie masz czegoś, jakiegoś tyciego poczucia chęci pracy w innym zawodzie? Robienia czegoś nowego? Spróbowania? Ja po nauczycielskim kolegium językowym z przypadku i chęci spróbowania trafiłam do drugiej najlepsze u nas w miescie pracowni florystycznej i tak nauczyłam się po prostu wszystkiego i zostałam na jakiś czas. Potem w ramach szukania pracy , która mnie nie angażuje aż tak bardzo we wszystkie święta w roku (w tej pracowni jak była Wielkanoc, Boze narodzenie, walentynki, dzień kobiet itd wracałyśmy do domu czasem ok 24 taksówką fundowaną przez pracodawcę.. trudne to było), rzuciło mnie jeszcze gdzieś indziej, przez ładnych kilka lat prowadziłam samodzielnie jeden oddział dużego zakładu pogrzebowego. I myślę, że warto probówać zupełnie nowych rzeczy, jestesmy w stanie się nauczyć wiele, jeśli się chce spróbować i można się zdziwić.. Po którymś takim doświadczeniu po prostu przestajesz się bać, czujesz się pewnie i idziesz w nowe i już, bo co, najwyzej się nie udaTeraz pracuję jeszcze zupełnie w innym zawodzie, i też nie wiem, czy to jest mój ostatni. W zawodzie wyuczonym nie pracowałam jeszcze ani razu! Taki zonk
Może znajdziesz coś dla siebie jeszcze, z polecenia, z przypadku, ktoś będzie kogoś szukał do jakiejś pracy i okaże się, że będzie ci to pasować? Możliwości jest mnóstwoGłowa do góry, teraz ja sama czasem łapię się, że dni są podobne do siebie, to tak czasem nie pomaga, a raczej zamula i jest co tu dużo mówić, obniżające nastrój. Jak mnie to dopada (a dopada, nie myśl, że nie!) wtedy po prostu wychodzę z domu. Gdziekolwiek, nawet jak nic nie mam do kupienia i do zrobienia. I zawsze to pomaga, wracam już z przewietrzoną głową, a to zajrzę na stare miasto, a to posiedzę w parku, wprawdzie nie poczytam nic, bo piździ wiatr, że aż się nie chce, ale np wypiję herbatę z termosu pod wózkiem i od razu jakoś jest milej. Zajrzę do sklepu z małą, kogoś spotkam i pogadam.. Najgorzej to być z tymi myślami i takim nastrojem w czterech ścianach sama.. to jest dla mnie równia pochyła po prostu...
Nie masz jakiejś koleżanki z małym dzieckiem? Przyjaciółki, żeby się iść i pobyć po prostu razem..? To by było najlepsze, miec kogoś w otoczeniu do towarzystwa, wtedy może zobaczysz to po nazwaniu i obgadaniu w innych barwach..?Łydzia lubi tę wiadomość
-
miska122 wrote:Ja myślę nad wzięciem laktatora. Boję się tylko że wejdziemy jak Cyganie z taborem na oddział 😂
Eh, mam takie same myśli... Jeszcze nie zaczęłam kompletować, ale walizka, którą chce użyć jest ogromna... Dużo większa od kabinowej... Nawet nie wiem, czy próbować mieścić się do kabinówki... 😂miska122 lubi tę wiadomość
21.10 - 29+0 - 1281 g
18.11 - 33+0 - 1840 g
16.12 - 37+0 - 3040 g
27.12 - 38+4 - 3070 g, możliwy błąd pomiaru ze względu na złe ułożenie, ale przepływy ok
04.01 - 39+5 - powtórka pomiarów -
Salv wrote:Dziewczyny, a planujecie laktator spakować do torby do szpitala? Ja myślałam, żeby zostawić w domu i mąż w razie potrzeby mi dowiezie, żeby mi miejsca nie zabierał w walizce. Ale zaczynam się zastanawiać, czy nie będzie potrzebny na już i co wtedy, gdy w szpitalu zabraknie.
Salv lubi tę wiadomość
Teodor 30.12.2021r. - 3130g, 51cm 💙
Rita 23.08.2023r. - 3780g, 57cm 🩷 -
Annamaria ciągle szukam…😔
Właśnie miałam się przebranżowić bo znajomy mojego taty szukał kogoś do pracy. Napaliłam się jak szczerbaty na orzechy, wyuczyłam się potrzebnego programu, zaczęłam planować zakup sprzętu. Miał mnie przeszkolić - zadzwonił raz. Długo czekałam aż się określi (chociaż wiem, że w końcu to zrobi) ale ja już straciłam wiarę w to, że chcę to robić i że ma to sens.
Nie mam znajomych bo nie potrafię nawiązywać długotrwałych relacji… Jedynymi znajomymi są Ci, których utrzymuje przy nas mój mąż.
Ostatnio nawet wróciłam do malarstwa i po jednym dniu rzuciłam je w kąt bo uznałam, że nie przynosi mi to żadnej satysfakcji a do tego nie jestem do tego wystarczająco dobra. 😔
No i tak się kręci…
Czuję do siebie totalną niechęć… Odtrącam męża, rodzinę bo nie mam ochoty na żadne interakcje z ludźmi, z czymkolwiek.Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Dziewczyny bierzecie do spzitala ile wlezie.. ja sama wyglądałam jak wielbłąd, ale praktycznie wszystko się przydało. Laktator neno due jest super i też mi się przydał już drugiej doby.. te szpitalne są na 1 pierś zazwyczaj, a uwierzcie 15 min oszczędności to jakby wygrać w totka po porodzie..
Z moich spostrzeżeń szpitalnych to ja radziłabym wziąć dużo teter (u mnie szły jak woda), małą lampkę na baterie (takie coś co np montuje się w szafach na klik)- ratuje to sytuację w nocy bo w salach zazwyczaj jest bardzo ostre oświetlenie... No i wymyśliłam świetny patent na dbanie o ranę krocza: zaleca się podmywanie po każdym skorzystaniu z WC i jak się szybko przekonałam jest to turbo trudne logistycznie przy noworodku.. kupiłam więc w Pepco butelkę z atomizerem taką 500ml (jak do spryskiwania podczas prasowania), rozrobilam w niej saszetkę Tantum Rosa i po każdym skorzystaniu z WC siedząc na kibelku spryskiwalam sobie ranę, a następnie osuszalam ręcznikiem bawełnianym Tami (też bardzo polecam).. i tym sposobem bardzo szybko i sprawnie szło dbanie o okolice intymne..Simons_cat, miska122, Salv, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
-
Justyna.Optyk wrote:Miśka powiem Ci z perspektywy osoby, która mogła mieć męża przy porodzie i każdego dnia na godzinę...
Jeśli macie oszczędności, bierz i się nie zastanawiaj. To czas dla Was. Mój mąż miał łzy w oczach jak musiał wychodzić bo ani mnie ani Małej nie chciał zostawiać. A dla Ciebie w początkach połogu to będzie ogromna pomoc... Nawet to, że poda Ci dziecko, by przystawić do piersi, byś Ty mogła leżeć. Borze sosnowy, jak mi tego brakowało !
Księgowa, serduszko Twojego szczęścia napewno jest zdrowe ❤️ ! Trzymam za to kciuki!
U mnie na domiar wszystkiego Mała dostała kolki stulecia. Wszyscy sąsiedzi już wiedzą, że mamy dziecia. Głośnego dziecia.
Spacer przespała (ok 1h, tuż po jedzeniu) po powrocie do domu znów głodna i zaczęła maraton pisków stulecia (tego już nawet wyciem nie można było nazwać...). To taki ogromny ból, że nie możesz bardziej pomoc niż to co robisz... W końcu zasnęła z termoforem z pestek wiśni na brzuszku... On naprawdę działa cuda !
Justyna, spróbuj kropelkę esputiconu przed każdym karmieniem. Pomaga💪
-
Salv wrote:Eh, mam takie same myśli... Jeszcze nie zaczęłam kompletować, ale walizka, którą chce użyć jest ogromna... Dużo większa od kabinowej... Nawet nie wiem, czy próbować mieścić się do kabinówki... 😂
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Noelle, a jakieś grupy dla matek w okolicy? Zajęcia z dzieciakami typu zumba w chustach? Może coś takiego? Zawsze to jakieś wyjście z domu i spotkanie się z innymi matkami. 🙂 U mnie w okolicy polubiłam kilka miejsc, w których dzieją się różne spotkania i warsztaty. Jakieś muzykowanie na dywanie, jakaś sensoryka. Dzieciaki się bawią, mamy piją kawkę. Jak Klara już będzie siedziała to myślę, że możecie się rozejrzeć za czymś takim, a wcześniej właśnie te tańce w chuście?
A nawet, żeby się umówić dla towarzystwa na jakiś spacer. Kawa w rękę i dawaj kółeczka po parku. Czasami inna mama czeka tylko na jakiś znak😁
Ja jestem wstępnie umówiona z jedną dziewczyną z wątku wrocławskiego, że się spotkamy wózkowo, bo mieszkamy w miarę blisko siebie. I to jest spoko, bo to taka poduszka bezpieczeństwa. 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2021, 10:59
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Natka, jak dobrze, że Ksawcio ma taką Mamę jak Ty ! Jesteś najlepsza !!! ❤️ A Ksawciowi dużo zdrówka ślemy z Hanią ! 🥰
Mea cudowna ciotka. O mnie też każdy zapomniał... No prawie każdy. Męża brat i bratowa przynajmniej pytali jak się czuje po tej cesarce. No i niezastąpiona Mama ! Reszta ? Ech. Nawet jak mąż dostał od siebie z pracy taki gify kwiaty + pluszak z gratulacjami to przyszedł do pokoju z tekstem "zobacz jakie Hania piękne kwiatki dostała" a ja byłam przekonana, że są dla mnie. Echhh... Jakoś mi się dziwnie zrobiło.
Noelle czy ja Ci mówiłam jak trafiłam do optyki ? Studiowałam farmację na I roku. Kurrr... Jaka to była pomyłka ! Wzięłam dziekankę nikomu nie mówiąc żeby przemyśleć to i owo i zaczęłam szukać pracy. Trafiłam najpierw do jakiegoś call center, by przetrwać,zarobić. Szybko się stamtąd wymiksowalam, bo na moje ogłoszenie odpowiedział pierwszy optyk, w którym pracowałam. Szybko wpadliśmy sobie w oko, więc zaczął mnie namawiać do szkoły w zawodzie. On miał wizję wspólnego prowadzenia lokalu itp... ja szkole skończyłam, ale między czasie poznałam mojego męża. Zaczęłam pracować w innym optyku. Potem kolejnym. Przez faceta ! Nigdy nie wiesz kiedy znajdziesz coś dla siebie ! Trzeba próbować wszystkiego ! 🥰 Tylko wiesz co ,? To też nie jest moją pasją. To praca. I tyle. I aż tyle
Szona mój przyjaciel farmaceuta radzi by poczekać z simeticonem do ukończenia miesiąca o u takich maluchów tydzień to przepaść jeśli chodzi o rozwój jelit. Czekam zatem te kilka dni.
Ja rozkrecilam w końcu laktację coś. Mała najada się z jednej piersi a ja potem laktatorem odciągam jeszcze ok 90-100 ml i mrożę na czarną godzinę mojego wyjścia do fryzjera 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2021, 10:55
Natka95 lubi tę wiadomość