👩‍❤️‍💋‍👨W walentynki fiku-miku, są dwie kreski na patyku! 💕

No ja mam teraz wizytę 09.03 bo coś nie tak wyszło w tym badaniu cd138, które miałam przy biopsji robione i dopiero na wizycie się dowiem co dalej, podobno dostanę antybiotyk jakiś i ogólnie dalej stymulacja lamettą 😅

Ja podobnie, w pracy nie mogę się na niczym skupić dzisiaj..

Tak

Mersalla, jak u ciebie, co z twoim mężem?

To dobrze że zrobiłaś to od razu to blizutko, ja mam 8 wizytę

U nas wprowadzili pierwszy stopień gotowości bojowej. Cofnęli urlopy, wyjazdy służbowe, wszystko. Mamy sobie powolutku przynosić zapasy typu gacie, kosmetyki do jednostki, bo w każdym momencie mogą zadzwonić, że stawiennictwo "na już" i nas w tych koszarach zamkną (tak zresztą było w początkach pandemii). Nie ma jeszcze, ale wtedy był też zakaz opuszczania garnizonu, czyli w moim przypadku okolice Warszawy to najdalej, gdzie mogę się wybrać.

Nie mieści mi się to wszystko w głowie jeszcze...

Jeśli nie masz komu oddać na forum to ja mam dziewczynę z FB z grupy, która jest chętna. 😊

Nie mam komu, a właśnie wolałam nie oddawać komuś przypadkowemu Napisz mi na priv dane tej osoby to zgłoszę w apc. Czy tam wystarczy tylko nowe dane podać?

No mam cichą nadzieje, że to było powodem niepowodzeń i teraz się uda 🙈

To się miniemy 😅

Tak mi wstyd dziewczyny że jestem tak mało odporna na ból. Dziewczyna która leżała ze mną na sali miała 4 nacięcia, wycinanego mięśniaka. I wstała syzbciej ode mnie i ja tak nie bolało jak mnie. A ja jak ostatnia ci*pa użalam się nad sobą i ledwo chodzę. Już w domu jestem, i ciężko mi się wstaje z łóżka. Im dłużej leżę tym trudniej mi wstać.

Paulon prog bólu to naprawdę indywidualna sprawa nie ma się co porównywać. Dobrze ze juz w domku jestes 😊

Celina co to oznacza w praktyce? Bo gotowość bojowa przyznam że brzmi groźnie 😨

Na razie oznacza to tylko tyle, że mogą ich w każdej chwili skoszarować żeby mieć wszystkich na miejscu. Później wiadomo jeżeli doszło by do napaści na Polskę to... No chyba nie muszę pisać 😊 ja jestem na tym l4 i na razie nie wiem nic o ruchach u nas. Jak wróci mąż z pracy to będę wiedzieć

Paulon, ja też wstałam praktycznie od razu, po prostu w świadomości byłam nastawiona bojowo, żeby jak najszybciej skończyć temat, że głowa pomagała przyspieszyć proces regeneracji. Co prawda tydzień spałam na siedząco (tak serio), bo ból od gazu trzymał mi się w ramionach i bolało przeraźliwie, ale ciągle sobie powtarzałam, że "nie mam na to czasu". no ale ja to ja, ktoś to ktoś, wiadomo, ja sobie wytrenowalam trochę radzenie sobie z bólem.

Ivanko, na razie nie ma konkretów, jest zamieszanie tak naprawdę, co pewnie nie dziwi. na chwilę obecną odwołują niektóre uroczystości państwowe/wojskowe (uwierzcie, w czasach szczytu którejś fali potrafiły być na kilkaset osób zabawy, więc to i tak duuuuuzo...)
Na początku pandemii, jak też była taka panika (choć z dzisiejszego punktu widzenia totalnie inna) spakowaliśmy graty i mieszkaliśmy na jednostce, potem się to rozeszło jakoś po kościach i ściągnęli nas do szpitali do pomocy. dyżury były 24/7 więc też rzadko bywałam w domu 🙈.
mieliśmy zakaz opuszczania garnizonu, więc na święta wielkanocne nie można było nigdzie jechać, chyba że tu blisko.
i byliśmy na telefon, u nas raz na jakiś czas są alarmy, dzwonią (o 2.00, o 5.00, o której chcą) i jest hasło "za X godzin masz się stawić w jednostce". i nie ma że coś masz i nie możesz albo że jesteś 600km dalej, bo to ma swoje konsekwencje niestety. masz być i tyle. czasem jest śmiesznie, bo środek weekendu, my ledwo już trzeźwi a tu telefon - kiedyś wiózł nas sąsiad obudzony w środku nocy 🤷🏻‍♀️ teraz jest mało śmiesznie.
jakkolwiek to nie zabrzmi - ja nie jestem wcale przygotowana. nie mam zapasów jedzenia bez miesa (choć puchy wojskowe mają mniej mięsa niż moje puszki dla psów ale wciąż nie zjem), nie mam zapasów leków, zapewnionej opieki dla psów na taką sytuację, pieniędzy w gotówce. można gadać "o patrz, ona teraz o tym myśli a przecież to niewazne" ale tak, przyznaję, mysle o zabezpieczeniu dla siebie i swojej rodziny, to jest mój priorytet.
no i wiadomo, nie dają urlopów, dni wolnych, masz być w gotowości. zobaczymy, dziś był kosmos w pracy, ja od kilku dni już nie wiem jak mam na imię, jutro ma być spokoj od zadań, może coś powiedzą 🤷🏻‍♀️

Jo_an, już nieaktualne. 😊

A ta wizyta to stacjonarna czy tele?

Kurcze Celina nieciekawie to brzmi cały czas musisz być jak na szpilach.
To wcale nie dziwne ze myślisz o zapasach szczerze też dzisiaj o tym pomyślałam zeby mieć w razie czego więcej rzeczy w domu. U mnie jest o tyle dobrze ze teściowa ma sklep spożywczy więc mamy podstawowe produkty pod nosem ale ja uważam że w tej sytuacji żadna przesada jest mieć w domu więcej sychego jedzenia u np. wody pitnej w baniakach.

Tchnę troszkę pozytywnych informacji na wątek - chociaż ja też okrutnie od rana wszystko przeżywam.

Na ten moment mamy 4 maluchy

Wspaniale 🤞🤞🍀🍀💚🐣🐣🐣🐣

A spoko, on jest spokojny jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo w Polsce. Póki Putin nie zaatakuje któregoś z państw członkowskich NATO nie ruszy zbrojnie do wojny. Polska póki co jest bezpieczna, bardziej obawiałabym się problemów z gospodarką

Jejku to u Starego chill totalny na jednostce, urlopy i wszystko zostają jak były