Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
rybka wrote:Miala przedewszystkim za duzo meskich hormonow brala silne leki miala juz owlosienie gdzie dzieci niemaja i jak dostala wirusa jakiegos z piatku na sobote organizm niemial juz sily do walki serduszko stanelo..
? z tego powodu zmarla?
ale to byla jakas choroba z nazwy ? -
amelia04072006 wrote:co
? z tego powodu zmarla?
ale to byla jakas choroba z nazwy ?amelia04072006 lubi tę wiadomość
-
rybka wrote:Nazwy nieznam ale leki silne leczona byla w poznaniu bo tu na miejscu niedalo rady..wychowywaly je bo ma jeszcze mlodsza siostrzyczke moj wujek a ich dziadek..matka nawet niebyla przez te trzy dni w kaplicy olala je calkowicie..ojciec ich a moj kuzyn szkoda slow..lekarz jak byl bo przyjechala karetka oczywiscie za pozno to powiedzial ze gora i tak zylaby moze jeszcze rok moze dwa jakas rzadka choroba...
ale to przez 6 lat jej nie zdiagnozowali?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2014, 17:16
-
nick nieaktualnyrybka wrote:Nazwy nieznam ale leki silne leczona byla w poznaniu bo tu na miejscu niedalo rady..wychowywaly je bo ma jeszcze mlodsza siostrzyczke moj wujek a ich dziadek..matka nawet niebyla przez te trzy dni w kaplicy olala je calkowicie..ojciec ich a moj kuzyn szkoda slow..lekarz jak byl bo przyjechala karetka oczywiscie za pozno to powiedzial ze gora i tak zylaby moze jeszcze rok moze dwa jakas rzadka choroba...
-
rybka wrote:Nazwy nieznam ale leki silne leczona byla w poznaniu bo tu na miejscu niedalo rady..wychowywaly je bo ma jeszcze mlodsza siostrzyczke moj wujek a ich dziadek..matka nawet niebyla przez te trzy dni w kaplicy olala je calkowicie..ojciec ich a moj kuzyn szkoda slow..lekarz jak byl bo przyjechala karetka oczywiscie za pozno to powiedzial ze gora i tak zylaby moze jeszcze rok moze dwa jakas rzadka choroba...
Czemu mowisz ze olala? -
rybka wrote:Nazwy nieznam ale leki silne leczona byla w poznaniu bo tu na miejscu niedalo rady..wychowywaly je bo ma jeszcze mlodsza siostrzyczke moj wujek a ich dziadek..matka nawet niebyla przez te trzy dni w kaplicy olala je calkowicie..ojciec ich a moj kuzyn szkoda slow..lekarz jak byl bo przyjechala karetka oczywiscie za pozno to powiedzial ze gora i tak zylaby moze jeszcze rok moze dwa jakas rzadka choroba...
takie malenstwonie rozumiem smierci dziecka