Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAsha wrote:Ty dalej o tej tarczycy
to nie do Mik bylo
hahahahaha
No bo mamy sprzeczne info. Ja z neta czytałam, że nic nie piszą o alko, a Amelia pisze, że na ulotce piszą, zę nie można pić Rozumisz?Chcę sprostować info, bo mik poszła chyba z informacją, że może pić.
-
nick nieaktualny
-
Sylwia87 wrote:No bo mamy sprzeczne info. Ja z neta czytałam, że nic nie piszą o alko, a Amelia pisze, że na ulotce piszą, zę nie można pić Rozumisz?
Chcę sprostować info, bo mik poszła chyba z informacją, że może pić.
Aaaaa no no...poszla juz chlac hahaha na szybciora zanim wyjdzie ze nie moze hahahahSylwia87, Cwalinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dobra, skoro wszystkie poszły to też tłumaczyć się na pusto nie będę.
Napiszę tylko, że nie chciałam Was w żaden sposób urazić, nawet przez myśl mi to nie przeszło. Nie wspomniałam o Was nie dlatego, że nie jestem Wam wdzięczna za pomoc i wsparcie (bo jestem i zawsze będę) tylko dlatego, że nawet mi w tym momencie przez myśl nie przeszło, że byście chciały żebym tam tak napisała. Fakt, teraz wychodzi, że powinnam, tylko juz za późno. Ale i tak nie zamierzam pisać tam o tym co dzieje się na różowej. Ja ciągle pamiętam, że to Wy mnie wspierałyście przez tyle miesięcy i bardzo Wam za to wsparcie dziękuję i nigdy tego nie zapomnę.
Na fioletową się nie wybierałam. Jedynie w jakim wątku się udzielam to w lipcówkach i prowadzę wykres. Chciałam zostać tu z Wami. Widzę jednak, że kiedy ja jestem to nie ma za bardzo Amelii i teraz wiem dlaczego tak się w ostatnich dniach działo. Po prostu działam jej na nerwy. Może to też za to, że się odezwałam w sprawie Katji (chodziło o wpisanie na listę z początku wątku) Fakt, Amelia tego nie skomentowała i od tej pory mnie unikała. A pewnie zaczęło się dużo wcześniej, bo czułam to też już od jakiegoś czasu, ale myślałam, że mi się wydaje. Rozumiem, że jeśli chodzi o Amelię to nie jestem tu mile widziana. O resztę z Was o zdanie nie pytam, bo nie chcę żeby znów jakieś niesnaski były w razie czegoś. Nie chcę żeby ten temat jakkolwiek Was choćby w najmniejszym stopniu poróżnił.
Nie dam rady teraz więcej napisać, bo już na oczy nie widzę i ręce mi latają na wszystkie strony.
Jeszze raz Was PRZEPRASZAM. Nie chciałam żeby którakolwiek z Was poczuła się urażona i żeby było jej przykro z mojego powodu. Wszystkim Wam życzę jak najlepiej i trzymam mocno za Was kciuki. I jeszcze raz przepraszamRedhotka lubi tę wiadomość
-
gigsa wrote:Dobra, skoro wszystkie poszły to też tłumaczyć się na pusto nie będę.
Napiszę tylko, że nie chciałam Was w żaden sposób urazić, nawet przez myśl mi to nie przeszło. Nie wspomniałam o Was nie dlatego, że nie jestem Wam wdzięczna za pomoc i wsparcie (bo jestem i zawsze będę) tylko dlatego, że nawet mi w tym momencie przez myśl nie przeszło, że byście chciały żebym tam tak napisała. Fakt, teraz wychodzi, że powinnam, tylko juz za późno. Ale i tak nie zamierzam pisać tam o tym co dzieje się na różowej. Ja ciągle pamiętam, że to Wy mnie wspierałyście przez tyle miesięcy i bardzo Wam za to wsparcie dziękuję i nigdy tego nie zapomnę.
Na fioletową się nie wybierałam. Jedynie w jakim wątku się udzielam to w lipcówkach i prowadzę wykres. Chciałam zostać tu z Wami. Widzę jednak, że kiedy ja jestem to nie ma za bardzo Amelii i teraz wiem dlaczego tak się w ostatnich dniach działo. Po prostu działam jej na nerwy. Może to też za to, że się odezwałam w sprawie Katji (chodziło o wpisanie na listę z początku wątku) Fakt, Amelia tego nie skomentowała i od tej pory mnie unikała. A pewnie zaczęło się dużo wcześniej, bo czułam to też już od jakiegoś czasu, ale myślałam, że mi się wydaje. Rozumiem, że jeśli chodzi o Amelię to nie jestem tu mile widziana. O resztę z Was o zdanie nie pytam, bo nie chcę żeby znów jakieś niesnaski były w razie czegoś. Nie chcę żeby ten temat jakkolwiek Was choćby w najmniejszym stopniu poróżnił.
Nie dam rady teraz więcej napisać, bo już na oczy nie widzę i ręce mi latają na wszystkie strony.
Jeszze raz Was PRZEPRASZAM. Nie chciałam żeby którakolwiek z Was poczuła się urażona i żeby było jej przykro z mojego powodu. Wszystkim Wam życzę jak najlepiej i trzymam mocno za Was kciuki. I jeszcze raz przepraszam
o katje tez nie mam pretesji bo niby o co? katji nie ma bo sie nie stara, zaraz wpada i sie chwali ze sie stara i ma pretesje bo nie ma jej na liscie . jak dla mnie szkoda czasu.
jesli juz to wlasnie ja mam wrazenie ze to ty mnie unikalas i to od czasu kiedy poszlam sobie z of po tym jak dosralam ashencji. od tego momentu, kiedy cos pisalam , nie odpisywalas, pisalas ze wszystkimi ale nie do mnie. to dalo sie wyczuc tym bardziej ze wczesniej bylo inaczej. o takie cos tez nie bede miec pretesji bo jak dla mnie to jest dziecinne.
od kad jestes w ciazy unikasz rozmow z innymi, istnuieje tylko ciaza i temat ciazy. nie zapominaj ze sa tu nadal laseczki ktore walcza i sa mi baaaaardzo bliskie
to czy bedziesz tu czy nie to nie moja decyzja. to twoj wybor. tylko tak jak pisalam wczesniej- chodzi o to zeby byla uszanowana pomoc i czas poswiecony problemowi ktory sie pojawia. po wpisach nie widac tego
ty moim zdaniem nadal nie widzisz o co chodzi. tutaj pytasz, jestes jak dziecko we mgle, wiec staramy sie pomoc. idziesz na fioletowa ( nie tylko tam, bo na rozowej jest podobnie) pokazujesz ze jestes inna osoba.
chodzi o szczerosc- a gdzie ty jestes szczera?
wtedy kiedy sie dopytujesz i nic nie wiesz , czy kiedy piszesz jakbys wszystko wiedziala?
przykro ze tak wszystko sie uklada. razem zakladalysmy ten watek, zawsze byl ktos kto wysluchal, wsparl, pomogl, doradzil. chyba dobre czasy minely
-
nick nieaktualny
-
Wysłany: 30 października, 21:49 Cytuj | Edytuj | Zgłoś
Też mam taką nadzieję, bo bardzo się tym stresuję
Ja nigdy wcześniej nie badałam hormonów, bo gin mówił, że nie ma takiej potrzeby. Namówiły mnie dziewczyny z forum. I bardzo dobrze, bo może dzięki temu, że tak szybko zostało to wykryte tym szybciej zaczęłam brać leki.
Staraliśmy się 8 cykli i ten 8 okazał się szczęśliwy
Jutro powtarzam betę
To mój jedyny post z fioletowej, który pamiętam, w którym wspominam o różowej stronie
Nie umiem skopiować postu tak jak Ty Amelia, więc wklejam tylko tak
Amelia nie pisałam z Tobą, bo czułam to samo co Ty. Czyli, że Ty nie chcesz pisać ze mną. Dlatego starałam się nie wchodzić Ci w drogę.
To, że piszę o tym co już wiem to chyba nic złego. Pokaż mi posty gdzie tak bardzo chwalę się swoją wiedzą na różne tematy, bo nie ogarniam. I nigdzie nie udaję wszechwiedzącej, bo nią nie jestem.