Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej kochane,
mam dzis mega doła i juz sama nawet nie wiem co chce napisac....
Jestem wybzykana tak, że aż mi się kręgosłup odezwał i ledwo szyją moge ruszac. Normlnie pewnie bym sie z tego śmiała ale dzis chc mi sie tylko ryczec.
Wszystko byłoby ok tylko,że mój nie dał rady skonczyc wiec można powiedziec, że szansa poszła sie jebac. Ja wiem kurwa, że on jest zmęczony,zestresowany...tylko dlaczego akurat teraz. Cholera jasna juz bym wolała zeby mi nie bylo dobrze ale żeby on doszedl.. Wczoraj nie dałam po sobie poznac rozczarowania...pomyślałam sobie dobra rano bedzie lepiej. Tylko, że dzis rano to była 5 bo mój sprany mózg sobie jeszcze wczoraj ubzdurał, że mam dzis rano dentyste wiec wczesniej pobudka. No i rano było to samo...żesz w dupe nie wiem co sie dzieje z tym moim, bo chyba aż tak go stres nie zżera. Chce dziecka tak samo jak ja, no chyba, że kurwa dobrze udaje
Tak wiec rano to juz mi łzy poleciały z bezsilnoci i do tego jeszcze z bólu w szyi...wiem, ze nie powinnam byc zła na męża bo to jeszcze gorzej, ale nie potrafie. Mam tylko w głowie, że ten cykl poszedł sie jebac a mój czas sie konczy nieubłaganie
Jeszcze taka wisienka na torcie - wyszłam do tego dentysty i po drodze do bankomatu a tu nagle zonk! patrze w portfelu karteczka z terminem wizyty na 07.08 a nie 05.08...myślałam, że mnie szlag jasny trafi, dobrze ze nie zdązyłam dojechac do wawy bo nie wiem...
Tak ze tak kochane. Miało byc tak pieknie a wyszło jak wyszło...
teraz jeszcze mąż chwile w domu to napisałam do Was ale zaraz bedzie jechal i siedze sama z małym wiec pewnie tez za bardzo nie dam rady popisac...
-
Śpią Zobacz na mój wykres, temp. w górę, wykres cacy, a rano dostałam @.
Jestem wkur.... na maxa. Jakby jeden dzień później nie mogła przyjść.
Mówiłam, że nie mam szczęścia. Dziś miałam przecież mieć wizytę u gin, czekałam prawie 3 miesiące i dupa -
Iza75 wrote:Hej kochane,
mam dzis mega doła i juz sama nawet nie wiem co chce napisac....
Jestem wybzykana tak, że aż mi się kręgosłup odezwał i ledwo szyją moge ruszac. Normlnie pewnie bym sie z tego śmiała ale dzis chc mi sie tylko ryczec.
Wszystko byłoby ok tylko,że mój nie dał rady skonczyc wiec można powiedziec, że szansa poszła sie jebac. Ja wiem kurwa, że on jest zmęczony,zestresowany...tylko dlaczego akurat teraz. Cholera jasna juz bym wolała zeby mi nie bylo dobrze ale żeby on doszedl.. Wczoraj nie dałam po sobie poznac rozczarowania...pomyślałam sobie dobra rano bedzie lepiej. Tylko, że dzis rano to była 5 bo mój sprany mózg sobie jeszcze wczoraj ubzdurał, że mam dzis rano dentyste wiec wczesniej pobudka. No i rano było to samo...żesz w dupe nie wiem co sie dzieje z tym moim, bo chyba aż tak go stres nie zżera. Chce dziecka tak samo jak ja, no chyba, że kurwa dobrze udaje
Tak wiec rano to juz mi łzy poleciały z bezsilnoci i do tego jeszcze z bólu w szyi...wiem, ze nie powinnam byc zła na męża bo to jeszcze gorzej, ale nie potrafie. Mam tylko w głowie, że ten cykl poszedł sie jebac a mój czas sie konczy nieubłaganie
Jeszcze taka wisienka na torcie - wyszłam do tego dentysty i po drodze do bankomatu a tu nagle zonk! patrze w portfelu karteczka z terminem wizyty na 07.08 a nie 05.08...myślałam, że mnie szlag jasny trafi, dobrze ze nie zdązyłam dojechac do wawy bo nie wiem...
Tak ze tak kochane. Miało byc tak pieknie a wyszło jak wyszło...
teraz jeszcze mąż chwile w domu to napisałam do Was ale zaraz bedzie jechal i siedze sama z małym wiec pewnie tez za bardzo nie dam rady popisac...
Kochana....ja pierdole...nie wiem co ci napisac poza tym ze tez tez by mnie szlag jasny trafil, bo my robimy wszystko zeby stanac na wysokosci zadania a oni tylko musza nas bzyknac...jasna cholera...przykro mi tulam strasznieIza75 lubi tę wiadomość
-
Iza75 wrote:Hej kochane,
mam dzis mega doła i juz sama nawet nie wiem co chce napisac....
Jestem wybzykana tak, że aż mi się kręgosłup odezwał i ledwo szyją moge ruszac. Normlnie pewnie bym sie z tego śmiała ale dzis chc mi sie tylko ryczec.
Wszystko byłoby ok tylko,że mój nie dał rady skonczyc wiec można powiedziec, że szansa poszła sie jebac. Ja wiem kurwa, że on jest zmęczony,zestresowany...tylko dlaczego akurat teraz. Cholera jasna juz bym wolała zeby mi nie bylo dobrze ale żeby on doszedl.. Wczoraj nie dałam po sobie poznac rozczarowania...pomyślałam sobie dobra rano bedzie lepiej. Tylko, że dzis rano to była 5 bo mój sprany mózg sobie jeszcze wczoraj ubzdurał, że mam dzis rano dentyste wiec wczesniej pobudka. No i rano było to samo...żesz w dupe nie wiem co sie dzieje z tym moim, bo chyba aż tak go stres nie zżera. Chce dziecka tak samo jak ja, no chyba, że kurwa dobrze udaje
Tak wiec rano to juz mi łzy poleciały z bezsilnoci i do tego jeszcze z bólu w szyi...wiem, ze nie powinnam byc zła na męża bo to jeszcze gorzej, ale nie potrafie. Mam tylko w głowie, że ten cykl poszedł sie jebac a mój czas sie konczy nieubłaganie
Jeszcze taka wisienka na torcie - wyszłam do tego dentysty i po drodze do bankomatu a tu nagle zonk! patrze w portfelu karteczka z terminem wizyty na 07.08 a nie 05.08...myślałam, że mnie szlag jasny trafi, dobrze ze nie zdązyłam dojechac do wawy bo nie wiem...
Tak ze tak kochane. Miało byc tak pieknie a wyszło jak wyszło...
teraz jeszcze mąż chwile w domu to napisałam do Was ale zaraz bedzie jechal i siedze sama z małym wiec pewnie tez za bardzo nie dam rady popisac...Iza75 lubi tę wiadomość
-
gigsa wrote:Śpią Zobacz na mój wykres, temp. w górę, wykres cacy, a rano dostałam @.
Jestem wkur.... na maxa. Jakby jeden dzień później nie mogła przyjść.
Mówiłam, że nie mam szczęścia. Dziś miałam przecież mieć wizytę u gin, czekałam prawie 3 miesiące i dupa
Co???? Ale plamisz czy krwawisz? Bo to cos nie tak jak ci temp wzrosla? Robilas test? -
Asha wrote:Kochana....ja pierdole...nie wiem co ci napisac poza tym ze tez tez by mnie szlag jasny trafil, bo my robimy wszystko zeby stanac na wysokosci zadania a oni tylko musza nas bzyknac...jasna cholera...przykro mi tulam strasznie
dzieki kochaniutka
widzisz w tym przypadku "tylko" to "aż"..niestety -
gigsa wrote:Śpią Zobacz na mój wykres, temp. w górę, wykres cacy, a rano dostałam @.
Jestem wkur.... na maxa. Jakby jeden dzień później nie mogła przyjść.
Mówiłam, że nie mam szczęścia. Dziś miałam przecież mieć wizytę u gin, czekałam prawie 3 miesiące i dupa -
Iza75 wrote:dzieki kochaniutka
widzisz w tym przypadku "tylko" to "aż"..niestety
Wiem kochana...ja przeryczalam w tamtym miesiacu , bo moj sie napil za duzo i gowno bylo a mowilam mu zeby przestal pic i mnie rozjebalo wtedy....wiem kochana dokladnie co czujesz...przykro mi jak jasna cholera, zwlaszcza ze tak wczoraj czekalas i wogoleIza75 lubi tę wiadomość
-
Asha wrote:Co???? Ale plamisz czy krwawisz? Bo to cos nie tak jak ci temp wzrosla? Robilas test?
-
mik82 wrote:Iza tulam Cię mocno:-( Przykro mi, ale uwierz że właśnie dlatego że facet chce też tego dziecka to takie szopki czasem wychodzą. U mnie też tak było z rok temu jak zaczęliśmy starania o drugie dziecko. To minie tylko spokojnie. Też się czasem wkurzałam, ale to nie pomaga ani jemu, ani Tobie a tym bardziej Waszemu związkowi. Ściskam Cie słońce i pamiętaj że po pozytywnym teście owulacja może się pojawić nawet do 72 h więc jeszcze nic straconego. Jest szansa że może się udać. Ja zaszłam w ciążę właśnie wtedy kiedy przytulanka były niby po czasie. Niespodzianki się czasem zdarzają kochana więc nie trać nadziei
co nieco mnie to pociesza kochana ale nie wiem sama czy bede dążyła do seksu...bo juz nawet ja sie boje, że znowu bedzie klapa. Mąż wie ile czasu ma a co zrobi z tą wiedza to juz jego sprawa zaraz leci do pracy, wróci późno w nocy wiec to i tak po ptokach -
mik82 wrote:Gigsa Ty nie masz problemu z progesteronem? Bo to coś nie halo ta temp przy @ choć takie wykresy też już widziałam
-
Asha wrote:Wiem kochana...ja przeryczalam w tamtym miesiacu , bo moj sie napil za duzo i gowno bylo a mowilam mu zeby przestal pic i mnie rozjebalo wtedy....wiem kochana dokladnie co czujesz...przykro mi jak jasna cholera, zwlaszcza ze tak wczoraj czekalas i wogole
no właśnie, tak czekałam ze aż mi głupio teraz i w ogóle czuje sie jak debilka jakas. Kurwa człowiek tak czeka a potem dostaje obuchem po łbie.. -
Iza75 wrote:co nieco mnie to pociesza kochana ale nie wiem sama czy bede dążyła do seksu...bo juz nawet ja sie boje, że znowu bedzie klapa. Mąż wie ile czasu ma a co zrobi z tą wiedza to juz jego sprawa zaraz leci do pracy, wróci późno w nocy wiec to i tak po ptokach