Przełożyłam dziś wizytę na tą środę, bo złapałam jakąś infekcję a może nawet grzybicę

Proszę Was, trzymajcie mocno kciuki w środę! Bo mam pełno jakichś głupich myśli...




Mam jakieś zapalenie "tam". Doktor mówił że będzie to wracać w ciąży. Dostałam tabletki i mam się kurować. Kurcze jak ja lubię tego swojego lekarza, taki fajny człowiek z niego

Skończyła mi się kawa rozpuszczalna więc zrobiłam sobie Inkę z mlekiem. Smakuje jak ta ohydna kawa szpitalna, ble...
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/eea415cb710e.jpg
Kiedy ten czas minął?





Czekam na ruchy i doczekać się nie mogę


Mam ostatnio dość uciążliwe bóle brzucha, ale sama nie wiem czy to problemy żołądkowe czy co... No i wieczorami brzuch mi się napina. Ale wypróbuję otrzymaną radę, żeby nie spać na plecach, bardzo możliwe że to od tego. Bo faktycznie śpię i leżę tylko na plecach bo inaczej mnie wszystko boli. Dziś już próbowałam w nocy spać na boku ale efekt był taki że nie spałam prawie wcale. Czekam na poduchę ciążową od mojego Mikołaja, może będzie lepiej

Jeśli bóle będą nadal uciążliwe, nic się nie poprawi to zrobimy sobie wizytę po świętach u mojego ginka, albo na IP.
Taką oto kolekcję zebraliśmy już dla Naszego Maleństwa (dostało nawet już własną szufladę w komodzie

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/70d1efbb285f.jpg
Nie jest łatwo znaleźć ubranka uniwersalne ale coś tam dorwałam na promocjach w tesco


A tu Nasz choinka, dokładnie taka jak chciałam

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fbc8c5b8c7ae.jpg
Jak tu wytrzymać do 19 stycznia?

Święta minęły rodzinnie i szybko, a sylwestra przypłaciłam okropnym przeziębieniem. Tydzień leżałam w łóżku i jeszcze został mi katar.
Mamy już 20 tydzień! (19+2) i tak wyglądamy:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2f5d11cfdec6.jpg
Dzidzia od świąt pomału zaczynała dawać o sobie znać, a od kilku dni już bez wątpienia kopie



http://naforum.zapodaj.net/thumbs/831785ca256f.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/419f0e5abf71.jpg
W tych skarpetkach i niebieskim pajacu dosłownie się zakochałam!
We wtorek idę do endo i ma zdecydować czy dalej brać euthyrox. Zrobiłam badania i TSH wynosi 2 więc może nie być zachwycony. No a w następny poniedziałek w końcu gin!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/50849a6b8a26.jpg
Półmetek za nami!!!


U endo wszystko ok, zwiększył mi tylko dawkę do 75 i kolejna wizyta w marcu.
Maleństwo kopie, raz mniej raz bardziej. Ostatnio miało 2 dni szalonki a potem 2 dni ciszy. Ja oczywiście już spanikowana ale dzielnie czekałam na te mini kopniaczki które łaskawie po moich błaganiach zaserwało wieczorem


Wszystko jest super, maleństwo waży 371 g i najprawdopodobniej będzie dziewczynka!





Dostałam antybiotyk na 3 dni na tą chlamydię co mi kiedyś wyszła. Mam pić magnez i elektrolity i brać nospę. To na napinający się brzuch i kołatanie serca. Mam skierowanie na krzywą cukrową, a następna wizyta aż 25 lutego.
Źle dziś spałam i miałam straszny sen. O 7 obudziłam się z płaczem, śniło mi się że naszej córci przestało bić serduszko... Sen był bardzo realistyczny, a ja uświadomiłam sobie że nie przeżyłabym tego. Najgorsze że mąż był już w pracy a ja nie mogłam się uspokoić... Dobrze że to tylko sen.
Bardzo kochamy naszą Anielkę i nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się stało. Na szczęście malutka skopała mnie rano żeby dać znać że wszystko ok


Wszystko jest super, maleństwo waży 371 g i najprawdopodobniej będzie dziewczynka!





Dostałam antybiotyk na 3 dni na tą chlamydię co mi kiedyś wyszła. Mam pić magnez i elektrolity i brać nospę. To na napinający się brzuch i kołatanie serca. Mam skierowanie na krzywą cukrową, a następna wizyta aż 25 lutego.
Źle dziś spałam i miałam straszny sen. O 7 obudziłam się z płaczem, śniło mi się że naszej córci przestało bić serduszko... Sen był bardzo realistyczny, a ja uświadomiłam sobie że nie przeżyłabym tego. Najgorsze że mąż był już w pracy a ja nie mogłam się uspokoić... Dobrze że to tylko sen.
Bardzo kochamy naszą Anielkę i nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się stało. Na szczęście malutka skopała mnie rano żeby dać znać że wszystko ok


Jutro zaczynamy 24 tydzień (dziś mamy 22+6) no i jesteśmy już w 6 miesiącu! Fajnie to brzmi


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7206826a4b27.jpg
Różnica między tymi zdjęciami to dokładnie 3 tygodnie. 20 i 23 tydzień, a ja widząc codziennie siebie w lustrze nic nie zauważyłam




Zaczęliśmy remont pokoiku dla Anielki! W sumie to nie planowaliśmy nic robić (w końcu to nie nasze mieszkanie) ale jak powiedziałam właścicielce że się rodzinka powiększy to stwierdziła że w takim razie trzeba teraz panele położyć póki maleństwo w brzuszku




Jakoś bardzo mi się dłużył czas od 20 tygodnia, a tu już mamy 25. No właśnie, niedługo zaczynamy III trymestr a w wyprawce postępy niezbyt wielkie. Kupiłam butelkę Avent Natural 260 ml bo była w promocji w tesco, a wczoraj zakupiliśmy używaną huśtawkę dla naszej Księżniczki




http://naforum.zapodaj.net/thumbs/91c50e5ee212.jpg
Siedzisko się zdejmuje i mamy wtedy leżaczek-bujaczek który w teorii ma służyć do 5 roku życia. No zobaczymy

Mieliśmy zamawiać łóżeczko ale moja mama stwierdziła że kupią nam albo wózek albo łóżeczko no i czekamy na decyzję dziadków. Myślę że jednak kupią albo chociaż dołożą większość do wózka bo babcia by chciała żeby wnuczka miała nowy a nie używany

W poniedziałek idę na badania, w tym krzywą cukrową. Mam nadzieję że glukoza nie wyląduje w kbelku co jest dość prawdopodobne.
I tak sobie pomalutku przygotowujemy się na przyjście na świat małej Anielki





Wszystko jest w porządku, Nasza Księżniczka waży już 918 g i co mnie bardzo cieszy to nie wyrósł jej ptaszek



Gorzej już ze mną bo w moczu wyszły mi szczawiany wapnia chyba? Czyli mam tendencje do kolki nerkowej. Mam brać urosept, tabletki dopochwowe na 10 dni i dużo pić. Morfologia też nie zaciekawa, gin kazał mi brać żelazo, kontynuować magnez i jeść częściej a mniejsze porcje. Nie dziwne że morfologia beznadziejna, moje samopoczucie od kilku dni takie samo. Raz lepiej, raz gorzej ale generalnie dokuczają mi mdłości, jestem słaba, nie mam energii i apetytu. Do tego jak zerkam w lustro to wyglądam jak nie ja... Bez makijażu, włosy nie do okiełznania, blada i jeszcze mam drugi podbródek. Jakieś dołki ostatnio mnie łapią i płaczę z byle powodu. No cóż, chyba takie uroki ciąży. A miało być tak pięknie

Aha, jeszcze jedno: Zostało nam 100 dni do porodu!!! Nie możemy się doczekać naszej kochanej Księżniczki


Do porodu pozostało 81 dni.
Wreszcie mamy wyczekany III trymestr, siódmy miesiąc

Na plusie 10 kg, może trochę mniej wyczekane ale myślę że nie jest źle

Na początek zdjęcie z dzisiaj, razem z poprzednim które tu wstawiałam (trochę dawno to było

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f7ddfdb0f38b.jpg
Ostatnio byłam u endo, wyniki takie sobie ale mogą być. Zwiększył mi dawkę do 100, kolejna wizyta 5.05 (ostatnia w ciąży!) i umówimy się co będziemy robić po porodzie

Przygotowania na przyjście na świat naszej kochanej córeczki jakoś stoją w miejscu. Jedynie ubranek mam już chyba wystarczająco dużo, bo ostatnio zakupiliśmy używaną pakę. No chyba że coś fajnego i w fajnej cenie wpadnie w oko



http://naforum.zapodaj.net/thumbs/67f63c069b1a.jpg
Zastanawiam się ostatnio czy nie zamówić materiałów i namówić mamę do uszycia pościeli dla Anielki



Jeśli chodzi o moje samopoczucie to ten III trymestr nie zapowiada się najlepiej. Mdłości, zero energii, ciągle coś kłuje, boli. A wiem, że będzie jeszcze gorzej. No ale już bliżej niż dalej, nie możemy się doczekać naszej Księżniczki

Za tydzień (poniedziałek) wizyta u ginka

Belly pokazuje już 8 miesiąc, wow

Waga wg ostatniego ważenia u położnej: 63,2 a więc 11 kg na plusie. Myślę że nie jest źle


Miałam napisać tydzień temu powizycie ale tak mi się jakoś zeszło



Z przygotowań do narodzin naszej Księżniczki: Zamówiliśmy pościel na allegro i czekamy, ma być do 8 dni. Z szycia jednak zrezygnowałam bo faktycznie niezbyt by się to opłaciło



A tak się prezentujemy:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9db35bc22616.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bf90d7e1d996.jpg




36 tydzień (35+4), do porodu 32 dni. Jeszcze 1,5 tygodnia i ciąża będzie donoszona!
Ważymy 66 kg więc 12 na plusie

W środę byłam na wizycie. Bałam się że szyjka jeszcze się skróci i mój lekarz znów wyśle mnie do szpitala ale na szczęście obyło się bez tego


Na poród chyba się nie zapowiada, nic szczególngo się nie dzieje. Brzuch się napina, ale nie są to bolesne skurcze. Wg zaleceń staram się oszczędzać, więc prawie wszystkim musi się zająć mój mąż. Szkoda mi go czasem, ale jakoś specjalnie nie narzeka. Nie może się już doczekać kiedy mała wyjdzie


No ale dosyć smęcenia, już niedużo czasu zostało i malutka na pewno wszystko mi wynagrodzi




http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2a239579918f.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2facd0058ec0.jpg

Najadłam się dziś strachu, ale o tym później.
Zacznę od tego że od kilku dni boli mnie spojenie i kłuje jakby w szyjce. Noce są najgorsze bo nawet przekręcić się jest ciężko. Zapytałam położną co te bóle oznaczają i dostałam ciekawe info




Byłam dziś na wizycie. Szyjki prawie nie ma, rozwarcie na jeden palec, poród może się zacząć w każdej chwili. Gin był w sumie zdziwiony że jeszcze nie urodziłam ale oczywiście zadowolony z tego. Teraz już mogę rodzic, zapraszał mnie na jutro bo ma dyżur

No a teraz ta część ze strachem. Wróciliśmy od gina, poszłam do toalety I widze krew... dość sporo jej poleciało i wypadł taki glut bordowy. Oczywiście spanikowalam, łzy w oczach i dzwonie do gina. Powiedział że tak się zdarza na tym etapie po badaniu szyjki. Kazał przyjechać do szpitala jakby krwawienie nie ustało. Na szczęście ustało, były jeszcze takie nitki śluzu czerwonego ale na wkladce czysto. I oby tak zostało bo mąż właśnie poszedł do pracy! Kurcze jak mam trafić do szpitala to wolałabym żeby to było z powodu odejścia wód. Dla mnie krew równa się mega stres.
Torba spakowana już od dłuższego czasu, jutro jeszcze przejrze czy na pewno wszystko jest i czekamy na naszą Księżniczkę



Czekamy na Ciebie córeczko! Tatuś zniecierpliwiony, mamusia przerażona ale nie możemy się doczekać



To normalne, ze sie boisz. Kazda z nas przeszla ten okropny okres i Ty go przejdziesz :) zobaczysz, ze bedzie dobrze :* trzymamy mocniutko kciuki :)
Trzymam mocno kciuki! Głowa do góry kochana :) Infekcje w ciąży to normalka także nie martw się, na pewno gin coś zaradzi. Buziaki! :*
Będzie dobrze trzymamy kciuki :)
Kasiu huśtawki nastroju to norma Ja potrafię płakać i śmiać się jednocześnie Wzruszają mnie najdziwniejsze rzeczy Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę na pewno wszystko będzie dobrze:*
Powodzenia na wizycie mój gin mówi infekcja nie trzeba się przejmować ale trzeba ja leczyć ja mam nawracające od początku ciąży nie martw się;)