Mały bobek narazie nie daje o sobie za bardzo znać. Piersi bolą i trochę mi niedobrze, ale ogólnie czuje się dobrze. Jest jeszcze wcześnie ale chcę kupić ubranko. Tylko jedno, niech wisi w szafie żebym mogła na nie patrzeć i przytulać hak mnie najdzie ochota i tęsknota do mojego dzieciątka. Chcę żeby ten pierwszy kupiony ciuszek był tez tym w który będzie pierwsze ubrane. Nie potrafię tak bezosobowo mowić o tym dziecku wiec będę nazywać go Alexander. Jak wyjdzie inaczej to nic teraz będzie Alex. Ach!
Nie mogę jeść, jakoś nic mi sie nie podoba co mamy w lodówce. Chce mi sie chorizo, ale nie można. Ah! Tak czy siak jestem najszczęśliwsza, bo to wszystko przez dzieciaczka i dla dzieciaczka.
Sypialnia wyremontowana i koło łóżka jest miejsce na kołyskę. Już ją tam widzę
Wczoraj pierwsza wizyta z midwife. Było cudownie. Dostałam wszystkie książeczki i czuje sie jak prawdziwa ciężarna. Na początku lutego pierwsze usg. Nie możemy sie doczekać żeby Cię zobaczyć!
Dalej do mnie nie dociera, że gdzieś za 5-6 tygodni zobaczymy Alexa pierwszy raz. Tak długo pragnęłam tego dziecka, że nie wierze że wreszcie sie udało. Mimo że jest maluśki jak paznokieć od małego palca to kocham go całym sercem.
Czuje się w sumie dobrze, troche mi niedobrze i śpiąco, ale nie mogę narzekać.
Czuje się wyjątkowo dobrze. Spodziewałam się dużo gorszych objawów. Mdłości troche dokuczają, ale nie codziennie. Nie wymiotowalam ani razu. Jestem super śpiąca, ale tak to nie mam na co narzekać. Najbardziej mnie wkurza, że nie mogę jeść normalnie. Cieżko mi się zdecydować co bym chciała zjeść, a nawet jak to juz zrobie to nie znaczy, że będę mogła zjeść. To jedyna rzecz, która mi przeszkadza, bo lubie jeść
Mam ochotę na słodkie i skóra na twarzy psoci :< podobno to na dziewczynkę? To nie będzie Alex tylko Sophie Tatuś szczęśliwy, już wybrał wózek i meble to pokoiku. Nie możemy się Ciebie doczekać bobasku!
Dzisiaj jest trzeci dzień gdzie dzieje się coś dziwnego... W czwartek myślałam, że nie spłukałam dobrze odzywki. Wczoraj pomyślałam, że przez ciąże jest jakaś dziwna reakcja z nowym szamponem. To dzisiaj umyłam włosy zwykłym szamponem. Umyłam je CZTERY razy. Zrobiłam makijaż i wysuszyłam... I co? Są TŁUSTE! Moje włosy są tłuste. U mnie się to nie zdarza, bo mam krótkie włosy, które myje codziennie rano. Teraz od razu po umyciu wyglądają jakbym użyła masła zamiast szamponu! tego się nie spodziewałam...
Jak ten czas leci! Za dwa tygodnie zobaczymy naszą kruszynka po raz pierwszy. Jak o tym myśle to mnie trzęsie aż z radości! Wczoraj po kąpieli usiadłam na łóżku i wyciągnęłam te kilka rzeczy dla bobaska, jakie mam schowane w mojej szufladzie. Jedna malusia pieluszka, śliniaczek co wyglada jak bandana i oliwka. Głaskałam sobie to wszystko, oliwkę wsmarowałam w wierzch dłoni i wąchałam. Aż się popłakałam ze szczęścia. Mężuś mój najdroższy to unosi się nad ziemią, taki radosny i wciąż tylko szuka sklepów gdzie można obejrzeć wózek, który byśmy chcieli i wybiera mebelki do pokoju bobaska... JEST NAJPIĘKNIEJ
Jejku jak ten czas szybko leci, aż cieżko mi to ogarnąć, że jesteśmy juz w 11 tygodniu i powoli będziemy wkraczać w drugi trymestr. Wszystko układa się pięknie, czuję się wspaniale, pomijając kilka typowych ciążowych dolegliwości Skóra wciąż brzydka, ale włosy się poprawiają, dzisiaj były prawie normalne. Wciąż są jednak problemem, bo zapuszczam i muszę spinać, a nie lubie tak, bo czuję się niechlujne Ale wydaje mi się, że łatwiej bedzie z dłuższymi włosami jak dziecię bedzie już z nami.
Brzuszek zaczyna być widoczny i ludzie w pracy zauważają co mnie cieszy bardzo, bo chcę pokazywać całemu światu, że będę mamą!
Czytam dużo o tym co potrzeba kupić na wyprawkę dla bobaska i nie mogę doczekać się zakupów, chociaż jestem troche przerażona ilością rzeczy... Zbieram po rożnych forach cenne informacje i rady, zapisując te które mi się podobają i chcę zapamiętać. Jestem gotowa na macierzyństwo, ooooo taaak!
Za tydzień mamy pierwsze USG to już... Wzruszam się na samą myśl, że zobaczymy Cie kruszynko
Wszystko tak mi się pięknie układa, że aż mi głupio... Mam wspaniałego męża, który się mną zajmuje, wymarzone dzieciątko w drodze i bedzie nowa kuchnia za tydzień. Ach.
Nareszcie! Jest 12 tydzień! Losie, nie myślałam, że w ogóle się uda, a gdzie dopiero dojść do 12-tego tygodnia... Wydawało się to takie odległe i niemożliwe, ale jednak!
Jeszcze jestem zmęczona i wciąż nie mogę brać prysznica (ulubionego!), bo robi mi się słabo, ale nie przeszkadza mi to, bo długa, gorąca kąpiel z bąbelkami bardzo mnie relaksuje. Wczoraj byliśmy z Danielem na zakupach po pracy, bo nie mieszczę się w spodnie już i się wkurzyłam, bo nie było rozmiaru dla mnie. 12tka ogromna, a 10tka taka akurat i jeśli przytyje (mam nadzieje, że tylko tyle ile muszę), albo spuchną mi nogi to bym tych jeansów nie wcisnęła na siebie. Ale mój kochany mąż mnie uratował i powiedział żebym kupiła sobie ciążowe leginsy i jakieś dłuższe bluzki/tuniki i że tak bedzie mi pewnie najwygodniej. Tak zrobiłam i dzisiaj do pracy założyłam właśnie taki zestaw i nie musiałam się przejmować uciskajacymi spodniami. I jak pięknie było widać mój brzuszek. Cały dzień wszyscy w pracy się zachwycali. Miałam robic zdjecia tydzien po tygodniu, ale przez ten cały czas byłam taka zmęczona, że nie zrobiłam ani jednego, ale jutro zrobie i tu wyrzucę.
A jutro? Jutro pierwsze USG!!!!!! O 13.10 zobaczymy naszą malusią rybkę! Nie wiem tylko jak wytrzymam z nie sikaniem, bo ostatnio to tak jakbym nie robiła nic innego tylko sikała
Poczytam jeszcze książkę, spać i niech bedzie jutro!
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2014, 21:23
A dzisiaj weszłam tu na stronkę i tak patrzę jakos pusto na moim wykresie, co to się stało? A to weszliśmy w drugi trymestr, nowa karta! z utęsknieniem patrzyłam na datę kiedy się to stanie, a ją ominęłam! Ten czas tak szybko leci
Brzusio rośnie, codziennie dostaje porcje głaskania i stukania (puk puk dzieeeciaaak!). Ubieram same obcisłe ciuchy i obnoszę się jakbym była w 8mym miesiącu Spotkało mnie największe dla mnie szczęście to się chwale!
Jestem najszczesliwsza :-*
Leżałam z 40 min w wannie z zamkniętymi oczami, wsłuchując się w brzuch. Co chwilę pukałam i poruszalam biodrami żeby coś się działo, ale cisza. Wyszłam z wanny, osuszyłam się ręcznikiem, we włosy wtarłam odżywkę - cisza. Myję zęby i wtedy! Całkiem niespodziewanie, bo już nie czekałam, RYBKA! Na sto procent to było to! Zupelnie inaczej niż normalne bulgotanie i przewracanie brzuchowe tylko normalnie ryba! Zamarłam ze szczoteczką w ustach i po chwili to samo tylko kawałek dalej. Miałam nadzieje na więcej, ale mimo stania przez kolejne 15 min w łazience w zupełnej ciszy i na bezdechu, już się nie odezwał. Jestem cała w wykrzyknikach i czekam na kolejny raz. Najcudowniejsze uczucie!
Moje dzieciątko rośnie z każdym dniem jak i moja miłość do niego. Chyba pęknę.
Dzisiaj znowu poczulam rybke! Wracalismy z pracy samochodem i mnie 'smyrnelo' raz Cudownie!
Wiec juz cztery miesiace ciazy minely, nawet nie wiem gdzie ten czas leci. Ogladalam wczoraj 'One born every minute' i do mnie dotarlo, ze tylko jeszcze 5 miesiecy i mnie tez czeka 'droga przez meke' na koncu ktorej w ramiona dostane kochane, malutkie, pomarszczone cialko. Czekam, czekam niecierpliwie.
Czuje sie cudownie. Cala ciaza dotychczas przebiega bardzo spokojnie, a teraz to juz w ogole. Jedyne co mi teraz dokucza to czasami zgaga, ale to mija po chwili od wziecia tabletki. Troszke bola plecy czasami, sikam czesto, ale nie jest zle. Cudowna ciaza.
Brzuchol rosnie, juz zaczyna mi przeszkadzac troche. Spanie na brzuchu zaczyna robic sie nie wygodne i tak od kilku tygodni moge na brzuchu lezec tylko jak mam jedna noge zgieta w kolanie i podniesiona do gory. Szkoda, bo lubie spac na brzuchu. Jeszcze troche i chyba kupie poduszke podkowe, bo duzo dobrych opini o niej slyszalam i czytalam. Schylic sie po cos tez juz problem, musze kucnac i musze uwazac w pracy jak probuje siegnc cos na biurku. Co to bedzie pod koniec ciazy!
W sklepie na polskiej polce jest moja ulubiona sucha kielbasa ale nie wolno, a ja jestem bardzo grzeczna i nie jem nic co mi nie wolno. Alkoholu mi nie brakuje nic a nic, tylko wlasnie kabanosow, chorizo i takich przysmakow... To nic!
Zdjecie z 'szczesliwego' wieczora 4 miesiace temu
12tyg+1dzien
13tyg+3dni
15tyg+6dni
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2014, 21:46
Jejku jutro 17 tydzień zaczynamy gdzie ten czas leci?! Z każdym tygodniem ogarnia mnie jeszcze większa radość. Z każdym tygodniem bliżej do porodu! Mały szkrab napewno rośnie, bo codziennie daje o sobie znać Dzisiaj dostałam trzy piękne kopniaki! W tym tygodniu zaczynamy już ogarniać listę zakupów dla dzieciątka. Znalazłam fajna gdzieś na forum i ją modyfikujemy pod swoje potrzeby i od następnego tygodnia zaczniemy zakupy nie mogę uwierzyć, ze jesteśmy już w tym momencie. Myślałam, ze nigdy nie uda nam się zajść, a tu już nadchodzi czas kupowania ubranek
Poza tym organizujemy sobie wakacje i padło na Polskę, domek nad jeziorem, kajaki dla tych co mogą i ryby. Grill i leniuchowanie. Jadą z nami rodzice Daniela, moje dziadki i dwie pary znajomych. Wszyscy chcą zobaczyć mój brzusio na żywo i się cieszą ze znowu przyjezdzamy. Planowałam tez dzisiaj kiedy iść na macierzyńskie. Zostało mi jeszcze do wykorzystania trzy tygodnie wolnego to chyba na początku sierpnia już sobie wezmę do wolne i będę czekała, aż dzidzia zdecyduje przyjść na świat.
Zaczęłam tez wczoraj nową naturalna pielęgnacje twarzy o której KatOsu mówiła w swoim ostatnim filmiku. To coś dla mnie, bo zawsze uważałam, że wszystko co naturalne - najlepsze. Kupiłam sobie olej z awokado, rycynowy i ze słodkich migdałów, wyrzuciłam wszystkie płyny do mycia twarzy i niech natura czyni cuda. Bardzo chciałabym pozbyć się trądziku przed pojawieniem się dziecka żebym mogła wyjść z domu bez tapety rano na spacer czy coś. Dzisiaj dopiero drugi dzień, skóra super w dotyku i czuje się dobrze wiec zobaczymy czy się uda.
A dzisiaj jestem sama, samotna, bo mąż jak nigdy musiał jechać z pracy prawie pod Londyn i wraca jutro strasznie dziwnie bez niego, bo przez te prawie 6 lat jak jesteśmy razem w sumie może spędziliśmy bez siebie 14 nocy . A od ślubu w lipcu, ani jednej chwili osobno. Tęsknię okropnie i boje się nocy bez ciepłych, przytulajacych ramion. Najukochańszych.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca 2014, 23:34
Jest i 17 tydzień Maluszek od rana dają znać o sobie, dzisiaj bąbelkami przy prasowaniu rano ciuchów do pracy.
Dzisiaj mąż wraca, uff, noc bez niego nie była fajna, ale na szczescie nie zapowiada się wiecej rozstań
Do pracy rodacy i oby mi źli pacjenci nie zepsuli humoru dzisiaj!
No to ja też miałam okropny sen z moim dzieciaczkiem ;(
Łazienka cała we krwi i mój przeraźliwy krzyk. Nie, nie, nie! I jeszcze czułam jak się ruszał jak ze mnie wylatywał kawałek po kawałeczku! Co to ma być do cholery?! :<
Ale jak się obudziłam to maluszek naprawdę bąbelkował, wszystko jest dobrze. Uff.
Straaasznie leniwy weekend Korzystamy z ciszy i spokoju zanim się pojawi mały krzykacz w domu, hihi. Nie robimy zupełnie nic oprócz podstawowych życiowych potrzeb czyli mąż pojechał do sklepu, a ja zrobiłam obiad oglądamy seriale, gramy na ps3, lubimy się obijać
Maluszek daje o sobie znać coraz częściej co mnie cieszy niezmiernie. Wczoraj w łóżku mnie gilgotał od środka. Za dwa tygodnie z groszem USG połówkowe, nie mogę się doczekać!
Znowu zaczyna mnie łapać zmęczenie, bolą plecy jak za długo stoję (jak dzisiaj przy garach). Boli mnie tak od 'spodu', rozciągam się chyba i troche mi to przeszkadza. Mam nadzieje, że się nie pogorszy. Czasem zgaga złapie i skurcze w nogach w nocy, dzidzia witaminy ze mnie wysysa. Ochota na seks się zwiększa co mnie cieszy, bo od poczatku ciąży jest kiepsko. Brzuch rośnie i go uwielbiam. Tyle Kolejny tydzien się kończy, coraz bliżej do narodzin maluszka
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 marca 2014, 22:02
18sty tydzien! Jak pięknie! Dokładnie za dwa tygodnie mamy USG polowkowe. Nie możemy się doczekać znowu zobaczyć naszego maluszka! Wczoraj pożyczyłam z pracy od jednego z lekarzy doppler do posłuchania serduszka dzieciaczka i pojechaliśmy do moich rodziców dać im posłuchać. Tak miło było zobaczyć ich szczęśliwe twarze Cieeeszą się dziadki! Zadzwoniliśmy tez do teściów i przez telefon słyszeli, bardzo się podobało wszystkim. Moi rodzice mówią, że bedzie dziewczynka, a Daniela że chłopak. Ale mi i chyba jednak najbardziej, bo to była moja pierwsza 'zabawa' z maluszkiem. Jak znałam go w brzusiu i serce biło to zaraz było słychać takie 'szuu' i juz go nie było i go tak ganiałam z tą maszyną po brzuchu. Super Rano dzisiaj jeszcze raz sobie posłuchaliśmy i nagrałam na telefonie i sobie puszczam co jakiś czas. Moje kochane serduszko malutkie
Bobasek jest super-aktywny, cały dzień czuje jak wariuje a ja dostaje szału, bo cały czas jestem głodna! :< caaaly dzien jem, jem, jem... Staram się zapychać owocami i warzywami. Zobaczymy, mam nadzieje, że to szybko minie ;C
Losie, zapomniałam napisać, że kilka dni temu mąż poczuł jak mały łobuz się rusza! Leżałam w łóżku i dzieciaczek jak zwykle impreza przed spaniem, ale wyjątkowo mocno i jak tak leżałam z ręka na brzuchu wydawało mi się, że z zewnątrz też czuć. Powiedziałam mężowi, żeby dał rękę i czekał. Jak poczułam od środka, że się ruszył to się obejrzalam na męża, a on oczy jak pięć złoty na mnie *__* Ucieszył się facet, hihihi
Uff, piątek! Nareszcie, ciężki tydzien w pracy i znowu zmęczenie mnie łapie i wieczorem ledwo żyje. Zamówiliśmy sobie chińskie żarełko, obejrzeliśmy film i odpoczywamy. Jutro mąż niestety pracuje, bo Adam na wakacjach, ale jedna sobota na kilka miesięcy to nie tak źle ja posprzatam w domku, pobawię się z kotami, zrobie obiad, a wieczorem przychodzą goście na 'picie'. Niech se piją! Ja się zadowolę gazowaną wodą z cytrynką, która uwielbiam teraz w ciąży, a rano będę czuć się świetnie
Brzuchol rośnie jak szalony. Dzisiaj babeczka z pracy, która mnie nie widziała przez tydzien nie mogła uwierzyć jaka różnica jest. Boje się ze będę ogromna pod koniec ciazy jeśli tak dalej pójdzie juz bolą plecy i łażę jakoś dziwnie... To nic! Niech rośnie robaczek!
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 marca 2014, 22:25
Oto pierwsze ciuszki dla naszego maluszka! aż się łezka kręci w oku jak powiesiłam je w szafie obok naszych ciuchów *__*
I oczywiście nie mogłam się powstrzymać by nie ubrać mojej kociej córeczki w tą słodką kurteczke! Po minie widać jak jej się podoba, hihi
O kurcze, już prawie połowa ciąży! Jak ten czas leci!
Dokładnie za tydzień USG połówkowe. Dziwnie tak pomyśleć, że to bedzie drugi raz jak zobaczymy nasze dzieciątko
mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze... 24 dni do USG na płeć i będę mogła zacząć wić gniazdko! w tym samym czasie przyjeżdżają teście na tydzien i brat Daniela, a potem my do polski wypocząć nad jeziorem. Ostatnie nasze wakacje bez małego krzykacza hihi.
Plecy strasznie bolą. Wczoraj cały dzien mnie męczyły i wymyśliłam rożne pozycje siedzące na krześle przy biurku w pracy. Myślałam ze to takie chwilowe, ale w domu nie przestało boleć i dzisiaj jak wstałam tez boli trudno, trzeba cierpieć. Noc jakaś niespokojna, często się budzilam i mąż mowi, że to moze dlatego ze się przekręcam na plecy. Bardzo możliwe wiec trzeba kupić rą wielka poduchę do spania. Czas najwyższy, bo brzuszek tez boli jak się przez sen na niego położę. Poza tym to wszystko pięknie, maluszek rusza się całe dnie, bo wiem że tam jest i ma się dobrze tylko niech juz kopie tak mocno żeby tatuś za każdym razem mógł poczuć. Mały robaczek
Czytam artykuły o wychowaniu dziecka, z miłością. Bez krzyczenia, broń Boże klapsów czy kar. Mam nadzieje że pójdzie gładko i wszyscy będziemy szczęśliwi. Przygotowywuje się juz teraz żeby nie popełnić jakiś dużych błędów juz na samym poczatku.
Mama moja wczoraj przysłała mi zdjecie kubka jaki dla mnie kupiła 'Best mum ever' - no to juz teraz nie mam wyboru, muszę byc najlepsza mamą!
gratulacje serdeczne!!! Dałaś mi nadzieję bo też bardzo długo się staramy i nic z tego nie wychodzi. A badania porobione i wszystko jest w porządku. Zdrówka i dbaj o siebie i dzidziusia. Szczęśliwego Nowego Roku!!!