może krótko - beta 911 w 32dc (70 cykl starań)
Ja nadal jestem w ciężkim szoku, a nawet napić się nie moge.
Na czeźwo tego nie zniese
Progesteron 22.60 ng/ml
dopiszę jeszcze historię tsh, bo zapomnę, a to myślę było ważne w staraniach
IX 2017 - Tsh 6,339
Euthyrox 50
XI 2017 - Tsh 3,709
Ft4 1,34
ATG 186,6 (< 60,0)
ATPO > 1300,0 (< 60,0)
Euthyrox 75
XII 2017 - Tsh 2,392
Euthyrox
Pon.-pt. 75
Sob.-nd. 150
V 2018 - Tsh 1,587
Euthyrox
Pon.-śr. 75
Czw.-pt. 150
VII 2018 - Tsh 1,035
Euthyrox
Pon.-śr. 75
Czw.-pt. 150
VIII 2018 - Tsh 1,347
Euthyrox
Pon.-sob. 150
Nd. 75
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 września 2018, 20:38
Byłam w miejscu gdzie praktycznie nie było zasięgu. Dziwne, że takie miejsca w PL istnieją
Można się zresetować, ale wtedy też jest więcej czasu na myślenie.
Po diagnozach ginów i 4 ivf ja już na prawdę straciłam nadzieję na naturalną ciążę.
Oczywiście wszystko się może wydarzyć i mam wiele obaw, zmartwień więcej niż zdrowe ciężarne, ale cieszę się pomimo, że jest to początek, bardzo wczesna ciąża.
To takie błogie uczucie, człowiek przechodzi w stan jebiemnieto” i tylko myśli krążą w ogół tej sprawy.
Stwierdzam, że kobieta w ciąży mogłaby zastąpić psa tropiącego.
Węch mi się tak wyostrzył, że wszystko mi cuchnie.
Oprócz bolących cycków i węchu nic mi się nie zmieniło. Zgaga mnie męczyła na 2 dni przed @ do dnia po, ale przeszło.
Zachcianki-ja 0:1
Paw-ja 1:0
Jutro chyba pójdę pyknę bete i progesteron i warto by zapisać się do jakiegoś gina.
Kurde w ginach od niepłodności jestem obcykana, ale od ciąży?!
W tym temacie jestem laik albo jakiś inny lajkonik.
progesteron 26,60
wczoraj byłam na usg
jest pęcherzyk 79 mm, jest ciałko żółtkowe i jakiś zarys zarodka (ja nie widziałam mimo, że mi pokazywała)
przepisała mi witaminy, acard, duphaston x3, neoparin i mnóstwo badań
za leki zapłaciłam ponad 400 zł. wizyta 260 (bo z cytologią) i tak się zastanawiam co robią babki, które nie mają kasy, pracują ciężko za 1600 zł.
Zapisałam się na 13.06 na wizytę do poradni ciąży fizjologicznej przy szpitalu.
Czas zająć się tym na poważnie na koszt państwa http://smileys.sur-la-toile.com/repository/respect/respect-chapeau.gif
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 czerwca 2018, 12:12
w międzyczasie nieśmiało wygląda pawik, ale z tego co mówią "weteranki" jeszcze nabierze śmiałości
kiedy pojawia się ciążowy budyń mózgu?
Czy wstawienie pralki..bez prania.. już się kwalifikuje?
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 czerwca 2018, 13:43
Na temat Pani doktor nie mam wyrobionego zdania.
Zdzwiło mnie to, że kompletnie się nie interesowała tym jaki był powód niepłodności skoro były 4 IVF. O tarczycę nawet nie zapytała. Nie pytała o badania, przyjmowane leki, choroby przewlekłe, uczulenia. NIC
Nie wiem, może na następnej wizycie bardziej się przyłoży, jak już dostanie wyniki krwi i moczu może bardziej się pochyli. Bo pierwszy raz u niej byłam i może już się nie pojawię więcej.
Póki co jest na "warunkowym". Moja ciąża to 40+, więc hellooo!.. wyczekana, wymarzona, wypłakana.
Trzeba chuchać i dmuchać.
Następna wizyta 27.06
Dostałam skierowanie na usg I trymestru + test pappa. I zaczęły się schody. NIE MA MIEJSCA, a jak jest to w sierpniu. "No ale jakby chciała pani prywatnie to kiedy sobie pani życzy"
Obdzwoniłam po kolei i mam znalazłam i to u specjalisty, do którego bardzo chciałam się dostać.
17.07 cudownie
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 czerwca 2018, 14:27
od tygodnia młode od rana śle smsy, a czasami maile z załącznikiem
boję się jeść, bo zaraz idzie mesydz
ale czego się nie robi dla słusznej sprawy
czekam z niecierpliwością na wiyztę ( pojutrze) może coś lepiej będzie widać
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2018, 17:13
Mdłości potrafią człowieka wykończyć.
Mogę w końcu napisać relację z wizyty.
Młode ładnie się rozwija. Byku ma całe 1,97.
Na usg było widać już łapki.
Mam podejrzenie cukrzycy ciążowej, więc muszę zrobić glukozę
Dalej mam brać zastrzyki. Na szczęście nie robią mi się już takie krwiaki jak wcześniej. https://naforum.zapodaj.net/thumbs/52cf81189cf9.jpg
ale nadal bolą. Dzisiaj wykupiłam kolejne 30.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 czerwca 2018, 22:50
Mdłości wróciły i nadrabiają ostatnie dwa dni.
Dzisiaj jeszcze badanie glukozy. Po godzinie i dwóch. I weź tu człowieku powstrzymaj się. JAK ŻYĆ?
0 - 93 mg/dl (<92)
1 po godzinie - 204 mg/dl (<180)
2 po dwóch godzinach - 135 mg/dl (<153)
KURŁA CUKRZYCA!?
jutro jadę do mojej ginki bez zapisu po skierowanie, bo bez tego mnie w tym samym szpitalu nie przyjmą i grzeję do poradni ciąży cukrzycowej i do diabetixa
wczoraj po pobraniu po 2 godzinach od wypicia glukozy zaliczyłam zgon w sklepie. Obraz odpłynął podzielił się na kawałki i zaczął się przestawiać, jak w tej zabawce kalejdoskop dla dzieci.
Zaczeło mi być gorąco, brakować tchu i musiałam usiąść. Czułam, że odpływam. Daaaaawno tak źle się nie czułam. Dobrze, ze nie byłam sama. Mąż kupił mi wodę i batonik energetyczny. Po 10 min przeszło.
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lipca 2018, 18:17
Jest teraz okres urlopowy i niestety, ale i lekarze są na urlopach.
Do poradni patologii ciąży cukrzycowej jestem zapisana na 01.08.2018
Do diabetyka 29.08.2018 (bo urlopy i dużo pacjentek).
Proponowano mi kontakt z innymi szpitalami, ale nie chce mi się jeździć, szukać i tracić czas na stanie w kolejkach.
Chcę teraz już, więc poszłam dzisiaj prywatnie koło domu
Pani doktor była zdziwiona, że tak szybko u mnie wykryto cukrzyce. Raczej w 20 którymś tygodniu się to bada.
Pocieszyła mnie, że jeszcze nie jest tak źle. Więcej się ruszać (ale jak? Jak w pionie mnie mdli). Przejść na dietę cukrzycową. Dała mi glukometr i do zoba.
Pocieszające jest to, że mój kochany rosół mnie nie zabił i po godzinie było tylko 104.
Chyba da się z tym żyć. Strach ma zawsze wielkie oczy, a do Coli i tak mnie nie ciągnie (a piłam dużo), bo teraz wydaje mi się masakrycznie słodka
Przez te posrane przepisy nie mogłam dowiedzieć się jakie mam wyniki Pappa.
Wróciłam z wakacji i odebrałam w końcu wynik.
Dwa tygodnie na urlopie i zastanawianie się ile wyszło. Tylko telefon, że wynik do odbioru i że można rozważyć NIPT. I teraz gonitwa myśli czy wyszło bliżej dolnej czy górnej granicy?
Mój wynik
FHR – 167 ud/min
CRL – 54,9 mm
NT – 1,70 mm
Wolne B-hCG – 52 IU/I (1,484 MoM)
PAPP-A – 4,813 IU/I (1,903 MoM)
Trisomia 21 – 1: 50 (ryzyko skorygowane 1: 997)
Trisomia 18 – 1: 116 (ryzyko skorygowane 1: 2327)
Trisomia 13 – 1: 366 (ryzyko skorygowane 1: 7329)
Uwagi: niskie ryzyko trisomii
I teraz nie wiem..robić NIPT? A jeśli tak to Nifty, Harmony czy Promenadę?
Robić amniopunkcję? Niby jest wskazaniem ciąża powyżej 40, ale czy ryzykować?
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 lipca 2018, 13:31
Czekam teraz na połówkowe do 18.09.2018
te odległości między usg są przerażające
jak tu się cieszyć ciążą skoro cały czas lęk czy wszystko ok
i kto powiedział, że ciąża to piękny stan?? Nie to, że mi to przeszkadza. Bardzo się cieszę, że w końcu się udało, ale nic pięknego w tym stanie nie widzę.
Mdłości i pawie 7 tyg 24h/dobę
cukrzyca
bolący kręgosłup
zaćmienie umysłu
zadyszka
a to dopiero 17 tc
no i te sny
wczoraj śniło mi się, że dostałam mega okres/poronienie. Krwawiłam na maksa, że nawet podpaska nocna nie dawała rady. Byłam akurat u lekarza na usg czegoś innego albo kogoś innego (to jest niejasne) i zgłosiłam mu to z prośbą, żebyśmy sprawdzili co się dzieje. Czy to może jakiś krwiak, skąd ta krew itd. Czy z dzieckiem wszystko w porządku.
Gin (chyba nim był, ale dlaczego robił komuś usg kolan??) powiedział, że muszę zapisać się na usg ginekologiczne, bo on teraz ma wpisane innej części ciała.
Potem przez resztę snu chodziłam po lekarzach i prosiłam o usg, ale odmawiali, bo mieli terminy dalekie.
I obudziłam się. Kurła co za sen zryty.
IDĘ W PONIEDZIAŁEK PRYWATNIE NA USG.
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 sierpnia 2018, 17:52
Myślałam, że ludzie oczekują dzieci.
Tyle wartościowych inforamcji na forum można znaleźć, ale jak widze fasolki, fasolinki mam chęć wydłubać sobie oko.
Dzisiaj miałam wizytę w poradni cukrzycowej. Nieźle. Lekarka Super. Ta u której byłam w lipcu prywatnie powinna zwrócić mi kasę. Dała mi tylko gleukometr i poleciła poczytać w necie tabele z indeksami glikemicznymi. Miałam mieć dietę 2400 kc. Nic, zero omówienia. ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ!
Pani doktor dzisiaj (wizyta na NFZ!!) dokładnie mi wszystko omówiła, co z czego wynika, jaki wpływ ma na mnie i na dziecko. Czego się wystrzegać i czego muszę bezwzględnie wystrzegać.
Powiedziała, że cukrzycę miałam gwarantowaną: wiek+waga+tarczyca+IVF
Jak się zdenerwuję to cukier leci do góry!
Później została omówiona ze mną dieta 1900 kc. Wcześniejsza 2400 mnie upasie, więc bez przesady.
Dostałam super rozpiskę z podziałem na grupy i z dawkami. Tak to ja rozumiem. Z każdej grupy muszą się znaleźć produkty w codziennym menu. I wcale ta dieta nie jest taka drastyczna. Da się z nią żyć.
Nie wiedziałam, że owoce tylko do 16, że nabiał tylko w ciągu dnia, a nie na pierwsze śniadanie.
Nie wiedziałam, że śniadanie max do 8:30
Nie wiedziałam, że przed snem mam zjeść coś tłustszego np. kanapkę z żółtym serem czy baleronem. Dłużej się wchłaniać będą i może maluch nie będzie głodny!
Mam mierzyć specjalnymi paskami mocz, czy nie wytwarza się przez noc aceton, co świadczyłoby o głodowaniu dziecia! Jeśli przez tydz będzie ok. to nic nie robimy i aceton mierzymy co jakiś czas. Jak będzie słabo, to mierzymy codziennie i jak wstanę na nocne „siku” to mam coś zjeść.
To była dobra wizyta.
Byłam również u endokrynologa
TSH 1,347 (miesiąc temu 1,035)
Ft4 1,26 (miesiąc temu 1,50)
Niby dobrze, ale zwiększamy euthyrox 6x150 i w niedzielę 75
WCZORAJ POCZUŁAM PIERWSZE RUCHY
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 sierpnia 2018, 21:34
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 września 2018, 06:36
zostało już tylko 100 dni do porodu, a my w ciemnej dupie z przygotowaniami
remont nie zaczęty, a od jego zakończenia zależą dalsze grubsze zakupy np. wózek, łóżeczko itd a ja już bym tak bardzo chciała. To takie przyjemne te kupowanie malutkich rzeczy. Tyle lat się na to czekało i nie mogę w to uwierzyć, że dostąpiłam takiego zaszczytu.
ciąża przebiega bez większych problemów
jak czytam na forum jakie dziewczyny mają problemy, że lądują na izbie czy u gina i łykają kolejne leki, to dziękuję Bogu, że mimo wieku nie jest źle.
Oprócz bólu kręgosłupa (ale z nim mam problemy od zawsze i to było do przewidzenia, że się będzie wzmagał) nic więcej niepokojącego się nie dzieje.
Do tej pory schudłam prawie 6 kg, a przytyłam do dzisiaj tylko 2 kg.
Tak czy inaczej mam mniej na wadze niż przed ciążą
Czekam na usg, a to jeszcze 5 tygodni
Na szczęście młody bardzo się rusza i wiem, że jest. Nawet teraz daje mi znać, że już mam podnieść tyłek sprzed kompa i zmienić pozycję. tak więc do potem
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 października 2018, 17:37
Wczoraj pierwszy raz poczułam, że On tam jest. Nie chodzi o ruchy, bo one są już regularnie z mniejszym lub większym natężeniem.
Mialam miękki brzuch po bokach i załapałam go z dwóch stron. Tak mocniej. I wyczułam główkę i dupkę. no ma ze 20 pare cm długości
Tak, to się dzieje na prawdę.
No to zescie zaszaleli na 70tke. Natura nigdy nie przestanie mnie zadziwiac... Bedzie dobrze!
Aaaaaaaa, ale super!!!
Renek ciche ale bardzo szczere gratulacje. Tzryma kciuki za dalszy przyrost i szczęśliwe rozwiązanie.
Gratuluję z całego serca. Trzymajcie się cieplutko.
Gratulacje:) lucky seventy!
Ha, szczęśliwych 9 miesięcy!!
no nieźle, nieźle... Gratulacje!!!
O Ku.wa ale zajebiście :* dajesz wiarę nam dinozaurom płodności że nie można się poddawać !!!!
Reni kochana to wspaniała nowina !! Trzymam za Was ogromne kciuki :)
gratulacje i nuuuudnej, długiej ciąży :)
Gratulacje!!!!!!!!
Ogromne gratulacje
Gratulacje! Podczytywałam Twój pamiętnik wcześniej a tu takie majowe zasko :) trzymam kciuki
Wchodzę na Twój pamiętnik, ostatni wpis: ciąża rozpoczęta, zaczynam czytać od początku, pamiętnik zaczynasz w tym samym wieku, w którym zaczęłam ja, wciągam się coraz bardziej, co chwila prycham śmiechem z Twoich dowcipnych konkluzji, by za moment smucić się, że znowu rozpoczynasz kolejny cykl starań. W pewnym momencie zapomniałam, że pierwszy wpis, który przeczytałam to: ciąża rozpoczęta i kiedy na ostatniej stronie po 4 Ivf i opinii lekarskiej, że bez adopcji komórek się obejdzie zobaczyłam: "ciąża rozpoczęta" przeżyłam niesamowite wzruszenie i radość :) Trzymam kciuki za Was i za szczęśliwe rozwiązanie.
Gratulacje :) super!
Pięknie :)
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!
OSZALAŁAM!!!!! NAJLEPSZA WIADOMOŚĆ ROKU!! SERIO!!!! R O K U !!!!!