Ja rosnę wolniej niż myślałam, ok +6 kg od początku ciąży.Zakupy związane pojawieniem się mojej Kropeczki mamy w sumie za sobą, zostały jakieś drobiazgi. Zaczyna do mnie docierać, że to już tuż tuż. Boję się nawet bardzo, innego jednak wyjścia nie ma , staram się o tym wszystkim nie myśleć za dużo.Dam radę
Matylda ma się dobrze, dziś dokazuje intensywnie. W poniedziałek mam wizytę u gina i zobaczymy co tam w środku słychać...już się nie mogę doczekać :)Wczoraj bardzo emocjonalny dzień...jedna z dziewczyn z ktorą się trzymam urodziła przed terminem -nagle odeszły jej wody i kilka godzin później pojawił się Adaś
Wszystkie przyszłe czerwcowe mamy z fb ( mamy taką małą grupę wzajemnej adoracji ) świrowały z tego powodu, chyba uświadomiłyśmy sobie że to juz nieprzelewki...zaczynam się troszkę bać... Mam już umówioną wizytę z położną, którą podnajmuję sobie na poród, w Boże Ciało idziemy z mężem oglądać szpital bo Pani Lucynka (najsłynniejsza położna w powiecie
ma dyżur, mam nadzieję, że ta wizyta nas trochę uspokoi.A teraz idę gotować ziemniaczory bo dziś na obiad będą ruskie!!!!!
Jej kiedy to wszystko się stało???? Moje koleżanki Czerwcówki zaczęły się na dobre rozpakowywać...ależ wczoraj były emocje
ja z Matylda grzecznie czekamy na swoją kolej. Szpital ziedziłam, położna umówiona ( cudowna kobieta )jestem prawei gotowa....

24 czerwca na świecie pojawiła się długo oczekiwana Matylda

Jesteśmy bardzo szczęśliwi
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lipca 2016, 14:24
To duuuużo wypoczynku kochana :)