....było wyjątkowo przyjemnie bo byliśmy na lekkim rauszu Wcześniej teściowie zaprosili nas i brata mojego G. z żoną do pizzerii na wspólne świętowanie urodzin i imienin swoich synków. Na pizzę czekaliśmy ponad godzinę !! ( rozumiem, najlepsza pizzeria w mieście, ale w środku tygodnia tyle czekać... ) Czekając na pizzę wypiliśmy po piwku, ja to praktycznie na pusty żołądek bo bez obiadu byłam, potem kolejne pół piwka ...teraz wiem, że to było bardzo głupie z mojej strony, bo rano czułam się lekko skacowana i temperatura mi skoczyła i oczywiście czort wie czy skoczyła bo powinna czy przez alkohol, więc muszę ja wykluczyć....Nic dziś kolejny test zrobię...
Żałuję tego piwka, z drugiej strony nie chcę żeby czas oczekiwania na ciążę był jednym wielkim wyrzeczeniem i rezygnacją z przyjemności, bo to nie o to chodzi. Oczywiście trzeba o siebie dbać ale i tak to robię na c odzień , więc czasami warto odpuścić, zwłaszcza że mój G. też poczuł to piwko, a wieczór był megggga spontaniczny i szalony
Z drugiej strony oczywiście jak tylko pojawi się oczekiwany "groszek" bez problemu jestem w stanie zrezygnować z wielu rzeczy, to nie podlega dyskusji .
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 lipca 2015, 08:04
A tak z innej beczki to wyczytałam właśnie u Was drogie przyszłe mamy , że wiesiołek jest dobry na produkcję płodnego śluzu, koniecznie muszę kupić, bo niestety u mnie rożnie z tym bywa, od momentu jak odstawiłam anty jakieś 2,5 roku temu jest gorzej niż zanim zaczęłam je brać...tych anty to żałuję bardzo, bo odstawieniu zaczęły się moje wszystkie problemy. No cóż widziały gały co brały
Miłego dnia wszystkim życzę
A tak poza tym, to jestem chyba uzależniona od ovu...czytam pamiętniki dziewczyn i jak widzę jak walczą miesiącami, latami o swoje szczęście to mocno trzymam kciuki i jest mi przykro że nie im się nie udaje, z drugiej strony jak widzę przejście na fioletową stronę to jakaś taka irracjonalna radość mnie ogarnia, wstępuje we mnie wola walki i nadzieja i taka mała, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu zazdrość że ja też chcę tam być i zrobię wszystko co trzeba Ja jestem na początku drogi ale tak bardzo marzę o tych dwóch kreskach na teście...
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 sierpnia 2015, 14:27
Wczoraj mówiłam do męża że chętnie wrócę do pracy bo tam klima Śmiał się strasznie, bo wie, ze ja nie lubię tego miejsca bardzo!!! Sama praca jest w porządku, gorzej że plusy niweluje szefowa która jest straszną bicz...i to nie jest tylko moje zdanie niestety. W zeszłym roku prawie dwa miesiące byłam na zwolnieniu bo doprowadziła mnie do takiego stanu psychicznego, że jak mnie zobaczyła moja lekarka rodzinna do której w pierwszej chwili poszłam po pomoc to ręce załamała. Potem był psychiatra i leki...eh długo by mówić. Czemu nie zmieniłam pracy? BO to nie takie proste, a poza tym mając tak stabilne warunki zatrudnienia jak mam, w perspektywie ślub i dziecko nie mogłam sobie na to pozwolić.
Teraz jest ok, może sama zorientowała się że przesadziła, lub że pójdę z tym do sądu pracy, a że ona z obsadzenia politycznego to wiadomo....
W sobotę o 20 godzinie wybraliśmy się z mężem na wycieczkę rowerową wałami wzdłuż Odry..mieliśmy już dość dogorywania w mieszkaniu w ten upał...było super wróciliśmy po 22...jazda w nocy dziwna, lekko mroczna
Co do "objawów" to dziś temka gwałtownie wzrosła...w zeszły piątek i dziś znowu czuję dziwne napięcie w podbrzuszu, taki bardzo lekki ból jak na okres. Może tam się coś dzieje..albo sobie wmawiam, staram się nie myśleć o tym za bardzo i nie doszukiwać się niczego , nawet mojemu G. nie wspominałam o tym...czekamy dalej...
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 sierpnia 2015, 09:24
Wczoraj poszłam na fitness, bo tam jest suuuper klimatyzacja i przez pierwsze 15 minut ćwiczenia miałam ochotę wyjść i uciec, zero energii i siły, wydawało mi się momentami że ruszam się w zwolnionym tempie...heheh...ale spięłam się w sobie i dałam radę.
Dziś jest 23dc, miałam już takie cykle w których dostawałam okres w tym dniu, z drugiej strony ovu pokazuje mi @ na 28 dzień, więc na dwoje babka wróżyła....na dodatek ta osłabiająca pogoda może wpływać na to jak się czuję i mylnie mogę interpretować to jako objawy ciąży....Już sama nie wiem co o tym myśleć.
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 sierpnia 2015, 07:15
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 sierpnia 2015, 07:22
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 sierpnia 2015, 13:28
Grało się świetnie, śmiechu było co niemiara..bardzo przyjemnie. Wypiłam małe piwko, zjadłam 2 kawałki pizzy, kawałek zdrowego wegańskiego ciasta, przegryzłam kilka migdałów i żurawiny i tak miło minęło kilka godzin. Za to w nocy obudził mnie ból brzucha i w sumie trzyma mnie do teraz, aż jest mi niedobrze. Ledwo zebrałam się do pracy, siedzę tu jak na szpilkach, czuję się do d... brzuch jak w 5 miesiącu ciąży ...generalnie zdycham...na dodatek przez te objawy temperatura mi gwałtownie skoczyła i zaburzyła obserwację. Nie chce mi się pić, nie chce mi się jeść, tylko rzygać i spać...cudny dzień się szykuje...ehhh
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 września 2015, 09:15
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 września 2015, 08:41
Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, @ nadchodź jak najszybciej, bo skoro z dzieciaczka nici w tym cyklu, to przynajmniej urlop chciałabym mieć miły i przyjemny.
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 września 2015, 13:20
Nie ma co się bać, chociaż czym człowiek starszy tym bardziej się boi, ciekawe czego :) Cóż... na początku drogi życzę Ci jak najszybszego zajścia w ciąże, spokoju, cierpliwości i wytrwałości, a cel zostanie osiągnięty ;) Pozdrawiam!
Chyba boimy się, że braknie sił i cierpliwości :) Dziękuję bardzo za ciepłe słowa...tego najbardziej mi potrzeba :)