Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Czekamy... i doczekaliśmy się! SYNEK!!!
Dodaj do ulubionych
1 2 3

9 lipca 2015, 09:19

Kolejna wizyta za nami.
29 tydzień ciąży, +3.8kg od początku ciąży.

Pani ginekolog zachwycała się moją dobra formą i samopoczuciem :)
Przy badaniu palpacyjnym na fotelu stwierdziła, że maluszek jest naprawdę baaardzo nisko i zapytała, czy nie uciska mnie na pęcherz. Nie zauważyłam żebym częściej chodziła do toalety, więc powiedziałam, że nie uciska. Brzuch też wydał jej się zbyt napięty. Powiedziała, że maluch musi poczekać jeszcze choć 5 tygodni, by osiągnąć dojrzałość. Pytała czy czuję skurcze. Powiedziałam, że nie. Na badaniu USG wszystko wyglądało super i gdy leżałam brzuch też był w porządku, ale zaleciła brać nospe trzy razy dziennie i jak najwięcej odpoczywać leżąc na boku. Ona to mnie zawsze nastraszy, a na następnej wizycie już o niczym nie pamięta. Tak jak z tą glukozą w moczu było :P No nic, dała mi trochę do myślenia. Może rzeczywiście ostatnio przesadziłam z ilością obcinanych dziennie piesków, bo do każdego muszę nosić mój stół i sprzęt, a potem go rozkładać, co wymaga nie lada gimnastyki. Postaram się bardziej oszczędzać ;) Ale cieszę się się, że na USG zawsze jest wszystko w porządku i maluszek pięknie rośnie.

13 lipca 2015, 23:01

No to witamy się w 30 tygodniu :)

2mq86jc.jpg

16 lipca 2015, 21:15

Dziś chyba Kamil zmienił pozycje. Bardzo się wiercił i rozpychał na wszystkie strony, aż zaczął mi tak uciskać żołądek do bólu i zrobiło mi się niedobrze. Spacer trochę pomógł, ale poczułam już, że nie mogę wziąć głębokiego oddechu. Urósł maluszek i zajmuje już sporo miejsca w moim brzuchu. Muszę zwolnić tempo w pracy, bo jest mi już coraz ciężej.

20 lipca 2015, 08:03

Aaajć, skręciłam chyba sobie staw skokowy wczoraj na dzikim spacerze z moim dalmatem i jego wielką koleżanką owczarkiem niemieckim :/ One zawsze gdy się gonią nie patrzą na nic i nie raz już na mnie, lub koleżankę powpadały, ale wczoraj mój Ben tak niefortunnie wpadł mi między nogi, że podwinęła mi się stopa i przewróciłam się na bok. Ehhh, akurat musiało się to stać wtedy, kiedy mąż wyjechał na tydzień na motor za Częstochowe :/ Leżę teraz z nogą podniesioną do góry. Wczoraj do pierwszej w nocy zwijałam się z bólu, ale dziś jak ją od rana oszczędzam jest lepiej, ale nawet podróż do łazienki kończy się mega bólem. Muszę skakać na jednej nodze, a chyba nie powinnam Kamilkowi takich "atrakcji" skokowych zapewniać. Nie jadę do szpitala. Nie będę nikomu zawracać głowy, żeby mnie zawoził, bo co mi tam mogą zrobić jak jestem w ciąży, a złamania raczej nie ma, więc tylko altacet i odpoczywanie. Czytałam, że można nim robić okłady w ciąży, więc to mój jedyny ratunek.

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lipca 2015, 08:31

21 lipca 2015, 05:45

Ach dziewczyny, podzielę się z wami genialną wręcz wiadomością! Jeszcze to do mnie nie dotarło. Kilka dni temu teść zabrał mnie na przejażdżkę. Zaprowadził pod pewien dom, nie mówiąc nic, a gdy weszliśmy na ogródek za nim, wskazał na niego i powiedział "To jest wasz dom. Dom dla mojego wnuka." !!!!!!!!!

Prawie tam wtedy padłam z wrażenia! Postanowił sprzedać wszystko co ma, wydać oszczędności całego życia, a do tego wziąć kredyt, by kupić dom, w którym jego wnuk będzie miał idealne warunki. Własny pokój, mały, ale własny ogródek. No szok! Dom jest świeżo po remoncie, także nic, tylko się wprowadzać! Wczoraj teściowie podpisali umowę przedwstępną i możemy się już tam wprowadzać najpewniej od października!

Mąż sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. Nie lubią i nie dogadują się z ojcem, a tu nagle ma przyjąć od niego TAKI prezent! Mówiłam więc mu, że to nie dla niego, ani też dla mnie, tylko dla Kamilka! Dla mnie to też za wiele. Spełnienie najskrytszych marzeń o własnym domu! Nigdy byśmy się takiego nie dorobili. Już nawet nie marzyłam o nim. Cieszyłam się, gdy remont naszego wynajmowanego mieszkanka w kamienicy wkońcu ruszył. No, ale cóż. Stracimy to co w to mieszkanie włożyliśmy, ale skąd mogliśmy wiedzieć, że nam teściu z taką propozycją wyskoczy! To nawet nie propozycja, poprostu prezent. Och, nie potrafię przestać się cieszyć!

Kamilek jest coraz większy. Już tak bardzo czuję tego małego człowieczka, czuję i widzę tą małą osóbkę, która czasami sprawia, że mój brzuch układając się w poprzeczny wałek, nabiera jego kształtów. Czuję tą główkę, te silne nóżki. Niech zdrowo rośnie. Czeka na niego wspaniały domek! Oby tylko mąż nie okazał się ostatnim egoistą i docenił gest własnego ojca, a nie unosił się dumą, nie grymasił, że dom jest zbyt drogi w utrzymaniu w porównaniu do mieszkania. Przecież oboje pracujemy. Damy radę, a własny dom to coś wspaniałego! Nie będę musiała palić w piecach kaflowych, znosić wózka po wąskiej klatce schodowej. Nie będziemy kisić się wszyscy w jednym pokoju. Będzie cudownie! Oby tylko Kamilek był zdrowy i obyśmy się z mężem dogadywali, wspierali i niezmiennie kochali.

<3 <3 <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2015, 05:46

21 lipca 2015, 18:22

Kolorowa ja :) To już 8smy miesiąc!

14uvqxx.jpg

Od wczoraj, przez to nadwyrężenie stopy i poprzekładanie klientów mam mnóstwo wolnego czasu. Do tego męża przez tydzień brak. Jeździ sobie z kolegami po jurze krakowsko-częstochowskiej. Zaczęłam więc sobie czytać o noworodkach. O ich pielęgnacji, rozwoju, o karmieniu piersią, chustowaniu. Czytam o wszystkim co mnie akurat zainteresuje. Do tp już tylko 70 dni, a ja czuję się w kwestii opieki nad noworodkiem całkowicie zielona. Czas to zmienić i chociaż w teorii opanować :) Wiadomo, że prawdziwa nauka zacznie się po porodzie, ale trzeba jakoś wykorzystać ten niespodziewanie wolny czas.

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2015, 21:13

29 lipca 2015, 10:30

Mój mąż jest strasznym egoistą. Był dziś u swojego taty i powiedział mu, że nie chcemy tego domu, że nie damy rady. Mimo, że jego ojciec powiedział, że pomogą nam finansowo, on i tak obstawiał przy swoim. Jak on może tak postąpić? Mamy mieszkać w tym małym, ciasnym, zagraconym mieszkaniu w starej kamienicy?! Kamilek nawet nie miałby własnego pokoju. Ciągle byłby bałagan, bo nawet nie mamy gdzie prania tu suszyć. Jednym słowem szok, jak może odrzucać taki prezent i taką pomoc. Powiedział, że tam za drogo by nam wyszło ogrzewanie, a tu ja mogłabym siedzieć z małym w domu i nie pracować. Ale ja chce pracować! Mam własną firmę, która już naprawdę dobrze prosperuje. Klientów mi nie brak i mam to wszystko rzucić, bo on preferuje całe życie iść na łatwizne? Przecież damy rade z rachunkami! On woli małe, tanie w utrzymaniu mieszkanie zamiast pieknego domu z ogrodem dla synka. Wczoraj bylismy go ogladac wewnatrz z bylymi wlascicielami. Wieczorem gdy z nim rozmawialam niby wszystko bylo ok. Mowiliśy co zabierzemy ze sobą, a co zostawimy ze starych mebli, a dzis dzwoni do mnie, że był u ojca i tak sobie postanowił i ja mam z nim tu mieszkać, bo on tam z nami nie pojdzie :/

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2015, 10:32

30 lipca 2015, 13:20

32 tydzień ciąży (31 tydz 3 dni)
78% ciąży. +3,6kg od początku ciąży.
2i8ztyg.jpg

No to kolejna wizyta za mną. Położna chciała dziś pomierzyć tętno maluszka, ale był tak ruchliwy, że nie dawał się uchwycić. Tylko krótki czas uchwyciliśmy na wykresie. Położna uznała, że na następnej wizycie powtórzymy to badanie, bo mam za mały brzuch i ciężko jej jest podłączyć sprzęt. Ogólnie to nic nie przytyłam od ostatniej wizyty trzy tygodnie temu :/ Z synkiem na USG wszystko ok. Obwód główki 83, czyli idealnie w normie, ale mam się już naprawdę zacząć oszczędzać, żeby maluch mógł zdrowo rosnąć.

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 lipca 2015, 13:28

3 sierpnia 2015, 13:44

33 tydzień ciąży. 80% za nami!!! <3

Wczoraj dostałam cały karton ciuszków dla maleństwa od kuzynki i nawet dwie duże zabawki ciężarówki! Śmiałam się, że przecież jeszcze sporo czasu zanim Kamilek się będzie nimi bawił, ale kuzynka ze swoim mężem zgodnie stwierdzili, że ani się obejrzę jak ten czas minie :) Poza tym po pieskach byłam dziś w moim biurze rachunkowym. 18 sierpnia idę na macierzyńskie. To już całkiem niedługo, a wtedy już na całego wezmę się za kompletowanie Kamilkowej wyprawki <3

3 sierpnia 2015, 13:52

A tu kilka moich piesków:

358851s.png4si45u.png20qcoqb.png
I jak tu nie kochać tej pracy! Uwielbiam moich psich klientów <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2015, 14:05

5 sierpnia 2015, 12:20

Obcinałam dziś dwa wielkie Owczarki południoworosyjskie w znieczuleniu, bo były w tak strasznym stanie, że nie dało się inaczej. Trochę się przy nich nagimnastykowałam. Nikt z właścicieli nawet nie zauważył, że jestem w ciąży, a weterynarz, który znieczulał pieski poczęstował mnie nawet papierosem :D Śmiesznie tak w ósmym miesiącu nie dać nic po sobie poznać :D (zdjęcie tak zielone, bo mam zasłonięte rolety przy tym upale)
24vnwqc.jpg
Po za tym wczoraj miałam ostatnie zajęcia z położną. Tym razem z osobą, która ma towarzyszyć przy porodzie. Choć mąż od początku deklarował, że nie chce przy tym być, to jednak położnej udało się go przekonać. Powiedziała, że to są zupełnie inne emocje, adrenalina i że miejsce męża jest przy głowie partnerki, a nie między jej nogami :) także nie ma się bać widoku krwi i zawsze może wyjść jeśli będzie mu słabo, a jego wsparcie będzie dla mnie bardzo ważne, zwłaszcza, że nie mam nikogo innego do wyboru.
Ogólnie to jeszcze waham się co do wyboru szpitala, w którym będę rodzić. Mamy szpital w Lesznie, ale tam jest tragedia jeśli chodzi o opiekę okołoporodową i po porodzie przy dziecku. Za daleko do innych miejscowości też nie chcę jechać. Jest jeszcze malutki, skromny szpital we Wschowie, ale tam podobno super zajmują się mamą i dzieckiem. Pomagają przy wszystkim, pokazują jak karmić, tyle, że przy pojawieniu się jakichkolwiek komplikacji zaraz przewożą do Leszna, bo nie mają takiego sprzętu i specjalistów. Eh trudny wybór.

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 sierpnia 2015, 12:32

12 sierpnia 2015, 09:16

Od wczoraj wózek Tako Omega Moonlight jest nasz! Nasz pierwszy dzidziusiowy zakup :)
28ow09.jpg
Do porodu już tylko 48 dni!

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 sierpnia 2015, 09:18

18 sierpnia 2015, 09:49

Do porodu zostało 42 dni!
35 tydzień ciąży, 85% za mną.
W czwartek mam kolejną wizytę. Od dziś przechodzę na zasiłek macierzyński. A to mój brzuszek. Z dnia na dzień czuję, że jest coraz większy, a kopniaki i przewroty Kamila rozpychają mi go coraz bardziej, coraz częściej też naprawdę potrafią zaboleć. No cóż synek rośnie i jest coraz silniejszy :)
2rpe3w2.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 sierpnia 2015, 09:51

22 sierpnia 2015, 21:24

35 tydzień ciąży. 86% za nami. Do TP 38dni <3

Na czwartkowej wizycie waga pokazała równe 80kg, czyli +5,5kg od początku ciąży. Na USG wszystko jak najbardziej w porządku. Z szyjką też wszystko ok, ale oczywiście wg gin mam napięty brzuch, więc zaraz będę rodzić :P Już w 29 tygodniu mi tak mówiła :D

A to mój brzuszek w nowej piżamce ciążowej i do karmienia :)
2h4eq6q.jpg

Czekamy na Ciebie synku <3
2je7gk9.jpg334om8n.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia 2015, 21:39

28 sierpnia 2015, 16:19

Jeszcze tylko kilka tygodni i Benuś powita nowego członka rodziny <3

2nw29n7.jpg

31 sierpnia 2015, 09:12

Zaczynamy 37 tydzień ciąży. Do TP już tylko 29dni!

Za nami aż 90% ciąży! Kiedy to zleciało?!

Już nie mogę się doczekać <3 Brzusio rośnie, synek też :) W czwartek kolejna wizyta i odbieramy skierowanie do porodu.

2zxxyeb.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2015, 09:20

31 sierpnia 2015, 21:45

Ciuszki kupione w dwóch rozmiarach 56 i 62cm czekają już tylko na poukładanie w komodzie. Myślę jeszcze nad jakimś ciepłym kombinezonem i kaftanikiem, a resztę będę dokupywać ewentualnie po porodzie, no i cały karton ciuszków, razem z czapeczkami i skarpetkami dostałam od kuzynki, a jeszcze pewnie każdy w odwiedzinach jak już będzie synuś coś dorzuci, więc na początek wystarczy :)

2m5gsyc.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2015, 21:46

3 września 2015, 09:07

37 tydzień ciąży (36 i 3 dni), 91% za nami. Do TP 26 dni.

Wracam właśnie z ostatniej wizyty u mojej gin. Waga wskazuje +6kg od początku ciąży. KTG wporządku.

Lekarka dziś stwierdziła, że od mojej ostatniej wizyty 2 tygodnie temu dużo się u mnie zmieniło w stronę porodu. Szyjka cienka (?), jeden, ale porządny cm rozwarcia, jak to ujęła :D łożysko wykazuje cechy dojrzałości, maluszek ma bardzo nisko główkę w kanale rodnym, jest jak zwykle bardzo ruchliwe, skurcze wyczuwalne, z serduszkiem i wszystkim co dziś mu obejrzała wszystko ok. Zapytałam jak dużego dziecka mam się spodziewać. Powiedziała, że niedużego 3000-3200g. Wg niej to idealna waga dla noworodka i takie podobno najlepiej później przybierają na wadze, więc pozostaje tylko się cieszyć. Podziwiała moją sprawność i to jak dobrze przeszłam tą ciążę. Uznała, że to przez moje dobre nastawienie od początku i to, że tak długo pracowałam (jutro ostatni klient ;) ), wypisała skierowanie do porodu i życzyła wszystkiego dobrego ;) Co do tego dobrego nastawienia to myślę, że każda kobieta przechodzi ciąże inaczej. Ja ledwo dałam radę z tymi wymiotami do szóstego miesiąca, więc raczej moje nastawienie niewiele mi tu mogło pomóc, ale dobrze, że teraz jest ok.

Ale się cieszę! No to szykujemy się do porodu ;) Od poniedziałku będzie już ciąża donoszona, więc nie ma czego już się bać. Muszę tylko sprawnie wziąć się za resztę wyprawki i dopakować torbę do szpitala.
Tylko ZUS mnie wczoraj wkurzył odmową wypłaty zasiłku macierzyńskiego. Wyjaśnianie tego potrwa conajmniej miesiąc, a ja muszę im zapłacić jeszcze za sierpień. Eh czepiają się, że założyłam działalność będąc już w ciąży, ale nie jest fikcyjna, więc niech sobie sprawdzają co chcą. Właśnie ostro wywija mój mały w brzuszku i mam dziś świetny nastrój, więc nie zamierzam się niczym przejmować ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 września 2015, 10:04

7 września 2015, 11:02

No to zaczynamy 38 tydzień! 22 dni do TP, ale ciąża już DONOSZONA!

1z1fbtk.jpg

Przed nami pracowite tygodnie, bo rozpoczęliśmy projekt: PRZEPROWADZKA! Strasznie się cieszę! Wczoraj teściowie zaprosili nas do nowego domu i wręczyli klucze! Od dziś przenosimy więc już tam swoje rzeczy. Mąż zorganizował kolegów do pomocy, więc powinno sprawnie pójść ;) Nie spodziewaliśmy się, że dom trafi w nasze ręce jeszcze przed porodem, ale to idealnie, bo mam teraz mnóstwo wolnego czasu na poukładanie i urządzenie się. Zastanawiam się tylko i mam tu do was dziewczyny pytanie, bo mieszkam teraz u teściów, czy zostać tam jeszcze jakiś czas po porodzie? Oni to proponują, bo teściowa jest w domu i nie musiałabym się niczym poza maluszkiem zajmować. Nie miałabym na głowie robienia zakupów, obiadów... ale z drugiej strony tak bardzo chciałabym już mieszkać w naszym domku. Tylko ja, mąż, synek i nasz pies :) Co radzicie? Nasz dom jest blisko teściów, więc pewnie i tak teściowa wpadałaby pomagać.

A co do synka to baardzo jest silny i niezmiennie baaardzo ruchliwy. Fika koziołki całymi dniami. Ehh niestety też coraz częściej sprawiają mi one ból. Ach te psotne kochane nóżki <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 września 2015, 11:06

12 września 2015, 11:31

Kończymy już prawie 38 tydzień. Do TP już tylko 17 dni!!! <3

28v83yx.jpg10eot8m.jpg
Mimo niezbyt dużego brzuszka, jak na ten tydzień, ciężko czasami już założyć chociażby skarpetki. Wczoraj musiałam się nieźle nakombinować, bo synek akurat postanowił wyprostować nóżki wprost pod żebra uniemożliwiając jakikolwiek skłon :D

Wczoraj też wytłumaczyłam mężowi jak kolosalne zmiany następują w organiźmie noworodka wraz z zaczerpnięciem pierwszego oddechu. Tak go to zaciekawiło, że teraz już koniecznie chce widzieć maluszka od pierwszej sekundy po narodzinach ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2015, 11:36

1 2 3