Mój skarbie kochany zostań z Nami kocham Cię nad życie.....łzy same lecą....
Czemu ja tak mam przecież z trudnościami ale donosilam Marcela było ciężko krwotok po drodze i różne akcje przedwczesne i myślałam że ta ciaza będzie inna ze będę się nią cieszyć a nie ciągle bać jest mi zle nie wiem o co chodzi z moim organizmem chciałabym teraz sanac i obudzić się w kwietniu ....
A może i nie chce moj syn jest cudowny nie zastąpiony mój jedyny moją największa miłość życiowa dozeki niemu jestem MAMA i widze w jego oczach miłość jak mnie całuje i całuje brzuszek KOCHAM CIE SYNKU
Jutro z rana o 9 będę dzwonić na którą wizyta
Wizyta 30.10 godz 13 ..
Dziś czuję się fatalnie niby drugi trymestr ale moje samopoczucie sięga zera ból głowy mdłości ból pachwin ledwo chodzę ... Jednak każda ciążą jest inna z synkiem tak nie miałam....
Leżę bo mam nakaz choć wcale nie mam ochoty na to moja babcia kochana pomaga mi mam dziś ochotę na salatke warzywną i kobieta 72 lata mi ją kroi kochana moja...
Wiecie mam wielkie bolaxe syfki na twarzy i dekolcie bolą są duże aż wstyd wyjść na ulice bo wygladam jak monstrum.... od czego te syfki mój mąż się śmieje ze to dziewczynka zabiera mi urodę hihi oby tak było byłabym już spełniona na maxa...
Cieszę się że mój mały cud rozwija się prawidłowo kocham Cię skarbie najmocniej na świecie Ciebie i Twojego braciszka Marcelka....
Marzę już o noworodku przytulić do serca ta mała bezbronna kruszynke ... Marcel też zaczyna rozumieć całuje brzucszek codziennie mu powtarzam ze będzie miał braciszka lub siostrzyczke . Dziś rano wstał o 8 rano wzięłam go do siebie do łóżka zamknęłam oczy a on tak mocno mnie przytulil mówiąc mama lezelismy wtuleni godzinę zkladal mi nogi na głowę śmiejąc się w głos calujac oczy moje nos... Kocham mojego kochanego synka. Podzielę ta moja miłość po równo ....
Ogarnęła mnie fala miłości
mnie strach oraz poczucie bezsilności.... Czemu nie wiem ... Wczoraj sprawdzałam detektorem tętno maleńkiego mojego biło słyszałam a rano silne plamienia potem krwawienie
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 14:15
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 listopada 2015, 17:56
Bóle brzucha mam niestety lecz to normalne....
Mamy dylemat z imieniem Boże jakie idą imiona aż ręce opadają mój mąż się uparł na Kaje potem było Lena ( oj nie tylko Nie Lena to imię aż doprowadza mnie do szału nie nie nie) ja chcę Eliza bądź Maja lub Milenka... Zresztą chyba sama nie wiem czego chce no cóż..... Dojdziemy do porozumienia na pewno:-)
Bardzo się martwie miały być to cudowne Święta pełne oczekiwań a została mi nadzieja i mój syn który dziś wisi na mnie a ja ciglae płacze.....
Tak tak czuję jej ruchy i modlę się by ona z tego wyrosła .....
Boże dopomóż i dodaj mi otuchy oraz wiary..... Nie wiem czy to ma sens co napisałam i ma ład i skład ale nie mam siły chciałam wyrzucić to z siebie bo mąż tylko powtarza będzie dobrze nie płacz proszę nic jeszcze nie jest przesądzone kocham Was a mnie to drażni ja wiem że on chce dobrze ale......
Do szpitala kładę się 15.03 czy mała będzie zdrowa czy nie boją się powtórki z hipotrofia będę leżeć aż podejmą decycje o cc..... Czekają mnie ciężkie chwilę ale wszystko zniose by ona była zdrowa .....
Samopoczucie moje raz lepiej raz gorzej mam wsparcie męża Mamy chce i wierzę że będzie dobrze .....
Po badaniu echo moją niunia ma zdrowe serduszko sama komora się otworzyła jeszcze przed porodem będę mieć echo robione w szpitalu lecz Pani profesor nie ma zastrzeżeń do serduszka mojej kochanej..... Jestem szczęśliwa
Podsumuje ten rok:
Synku mój najdroższy jesteś całym moim świtem ... W Noc Sylwestrową czekales do fajerwerek a potem padles jak kawka spać.. wstałeś wcześnie stąd Twoja drzemka która już trwa od 14:30 mama też w tym czasie z tatą się drzemnela....
A więc mój najwspanialszy syneku ten rok był dla Nas cudem Twoim oraz Twojej siostry. Ty dorastadz robisz się cudownym dzieckiem patrząc na Ciebie jak śpisz teraz łzy lecą mi po policzkach po 4 latach starań w koncu się udało i w lipcu skończyłes roczek 25.07 jakoś byłeś dzielny piękny i wydawało mi się że taki już dorosły jak bardzo moja miłość do Ciebie rośnie potęguje moje serce jest i będzie Towje ... Z mężem postanowiliśmy ze czas na drugie po Naszych poronieniach strach był duży ale jakie zaskoczenie ze w drugim cyklu ni Byłam w ciąży niestety beta nie przyrastala i dostałam krwawienia kolejne poronienie żal rozpacz . Patrząc na Marcela podniosłam się ( Walcz Paulina walcz powtarzałam sobie ) ale rozczarowanie ze bedzie trwać to długo i znów ból lecz nie w lipcu udalo się pierwszy cykl po poronoeniu a zarazem strach Twoje synku urodziny pierwsze ... Jak ja jestem dumna ze Ciebie mam jesteś idealny potem dowiedzieliśmy się ze będziesz mieć siostrę ale radość w Nas zastała bo zawsze marzyłam na tym by syn był pierwszy i starszy .... Sara kopie mnie a Tu synku patrzysz się i cieszysz na jej wygibasy.....
Siedzę i płacze czemu przecież to był cudowny rok z synkiem i córka pod sercem ale ja wzruszam się gdy moje myśli cofają się do wspomnień.... Dzieci i mąż to dla mnie wszystko tak bardzo kochać się nie da a jednak moje serce jest pełne nadziei miłości która rozlewa się tak bardzo ...
Chcę być lepsza matka w tym roku co to znaczy chyba kochać mocniej ale czy się da. Uczyć Marcela pokazywać mu świat być z nim a gdy urodzi się Sara przekonac go do niej by ją pokochał nie chce by czul sie odrzucony odepchniety przeciez ja go kocham tak samo jak Sare....
Boję się cc ale dlaczego ? Nie wiem przecież ja miałam już ale moze będzie inaczej może będzie mocniej boleć a teraz będę mieć swoje dzieci do oporządzenia.....
Płacze z radości ze rok 2015 przyniósł mi tyle szczęścia ... A 2016 r przyniesie kolejne szczęścied o Naszego domu i nasza piątka ( ja mąż Marcel Sara i pies Miki) w końcu będziemy tworzyć tak cudowna rodzinę o jakiej marzyłam i której ja NIGDY NIE MIALAM....
KOCHANA CORECZKO I KOCHANY SYNKU KOCHAM WAS JESTESCIE MOIM ZYCIEM....
KOCHAMY MEZU BEZ CIEBIE NIE DALABYM RADY PRZEJSC TEGO WZYSTKEGO KOCHAM CIE .... :-*
Oto mój Marceli serce mamusi
Moj boze ! Kochana ile ty teraz musisz nacierpiec mam nadzieje ze bedzie to co u mnie tylko naczynko krwionosne i nic wiecej wierze w was ! Kochana nie placz bo twoja dzidzia czuje wszystko , kciuki kciuki. Zeby bylo wszystko ok :)
Paula moze zylka pekla macica rosnie wszystko sie rozszerza poczekaj jeszcze troche
Trzymamy kciuki za maleństwo. Będzie dobrze zobaczysz :*
będzie dobrze trzymamy mocno kciuki <3