X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Czekamy na Ciebie Nasza ksiezniczko Saro :-)
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Czekamy na Ciebie Nasza ksiezniczko Saro :-)
O mnie: Paulina lat 28 mam synka Marcela i najwspanialszego męża na świecie razem przeszliśmy juz 13 lat oraz dwa poronienia przed Marcelem
Moja ciąża: Spełnienie marzeń o dwójce dzieci
Chciałabym być mamą: Energiczna mająca czas dla swoich dzieci przyjaciółka oraz kochająca ponad wszystko
Moje emocje: Strach strach strach
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

25 czerwca 2015, 15:49

Wczorajsza beta 27.4 w 13 dpo wiec juz martwię się ze za niska jak na 13 dpo... Test z dziś cały czas słaba kreska testowa. .
Natłok myśli i odrzucenie negatywnego końca ...
Boje się jutrzejszej bety oby był przyrost jak to pisze ręce mi się trzęsą ze strachu. . Wyniki po 14....
Zamiast cieszyć się ja doszukiwać sie nie wiem czego apetyt mi zabrał ten stres. ..:-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2015, 15:50

26 czerwca 2015, 15:13

Niestety beta 32 przyrost 14% co to jest ...
Po konsultacji lekarskiej wtorek kolejna beta i w środę wizyta. .
Bólu mnie brzuch oraz kręgosłup jestem zdruzgotana. .. mam synka Marcela I chyba tak musi zostać. ...

30 czerwca 2015, 06:48

Ciąża zakończona 30 czerwca 2015
Tak była to ciąża biochemiczna. ... Będę walczyć dalej

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 czerwca 2015, 08:07

8 sierpnia 2015, 15:56

Tak tak coś mi zniknęło ostatnio nie wiem czemu ale ok zacznę ze
JESTEM W CIĄŻY
I beta tylko 45.690 co okropnie mnie zmartwilo więc ja powtórzyłam
II beta 91.080
Hip hop hura udało się nam taką nadzieję prócz boli brzucha nic mi nie dolega czuję się nieciążowo nie wiem czy się cieszyc czy płakać...
Wizytę mam 21.08 już serduszkowa z Marcelem jak chodziłam w ciąży byłam na wizycie co 2 tyg a teraz czuję spokój nie mierze temp bo nie chce się martwic jak będzie źle to przeciez nic nie poradzę na to e czuję że wszystko skończy się dobrze i urodze drugiego kochanego brzdaca w kwietniu....
Marcel oczywiście rozrabia jak opętany ale mąż ma urlop na wypoczywam bo upaly okropne noi jutro wielki wyjazd na Mazury czekam tylko tego bym mogła rozłożyć się na leżaku wziąść w rękę książkę i zapomniec o calym świecie...


Wiadomość wyedytowana przez autora 8 sierpnia 2015, 15:58

9 sierpnia 2015, 20:36

Dziś jest źle boli mnie bardzo brzuch aż skręca w pół boję się tak bardzo ze Cię stracę.... Zistsn że mną nie odchodz.... Mam wrażenie jakbym zaraz miała krwawic nie wiem sama czy go są skurcze czy nie ..... Jest mi dziś źle mam podły humor Wszystko mnie drażni....
Idę spać dobrze że mąż zajmie się Marcelem...

10 sierpnia 2015, 10:33

Jest dziś ok brzuch cmi troszkę ale jest nieźle.... Po konsultacji z ginem dziś rano muszę przy takich bólach nospa jak radzi Alessia....
Dziękuję za wsparcie...
Na Mazurach jest pięknie mamy 40 m do jeziora siedzę na zewnątrz przed domkiem pisze w pamiętniku patrzę jak mój syn się bawi a mąż o 10:30 spija piwko... Nawet na piwo nie mam ochoty pragnę by fasolka była zdrowa....
Przemyślenia są ciężkie ostatnio hormony buzuja.... Patrze wstecz o niczego nie żałuję mam cudownego męża klocimy się dość często ale to w Nas kocham najbardziej mam synka ktorehk kocham najbardziej na świecie.... Fasolko czekamy tylko na Ciebie i będziemy już pełną rodzina kochany Cię już i mocno wierzymy że przytulimy się w kwietniu....
Wiecie czuję się podekscytowana niby początek ale chce już czuć ruchy mojego drugiego szkraba....
Czas na relaks buziaczki :-)

21 sierpnia 2015, 12:02

Tam wiem dawno mnie nie było lecz wakacje to odpowiedni czas na relaks.... Hihi
Ostatni dzień wtorek 18.08 pożegnaniez jeziorem ostatnia wizyta w wc i co ja widzę że zaczęłam plamic ręce mi się trzesly mi się jak mię wiem lecę do męża zalana łzami ja plamie M on biedny przed podroza załamany a ja całe 300 km przeplakalam dzwoniąc do gina uslyszalam zwiększyć duphaston i w piątek wizyta po rozlaczeniu się wpadłam w histerię " Kurwa wydaje u niego tyle kasy a on czekamy do pt"o nie po przyjechaniu do Łodzi znany lekarz i jest dzis przyjmuje pani dr ginekolo-endokrynolog dawaj na 18:40 jechaliŚmy w milczeniu weszliśmy do gabinetu wywiad i pani dr łapie się za głowe jak to 4 poronienia i tylko badania genetyczne siup na fotel ciszą a ja chyba mam na twarzy wszystkie kolory tęczy potem usg w milczeniu po 15 min w końcu usłyszałam Pani Paulino z @ wynika ze to 6 tydz niestety z usg wychodzi 4t5d yyyyy Pani dr ja owulacje mialam 22.07 ah jesteśmy w domu ale jest zarys serduszka uderza 88 tylko proszę się nie napalac ciaza chce się robić duphaston 3 razy 1 plus clexan zastrzyki wykonać badanie tsh ft4 betę bo usg dopiero 4.09 nie chce narażać szyjki na ciągle usg.....
Wyniki były wczoraj tsh 3.43 ft4 1.29 beta 12576... Dzwonię do ginki a ona tsh za duże będziemy to zbijac nikt Pani nie robił tego badania ja ze nie to mamy przyczynę poronient wraz będzie dobrze od soboty leki ..
Dziś wyniki drugiej bety tak się martwię Boże dopomóz :-(

21 sierpnia 2015, 19:10

Tak beta 19 tys tylko pokazuje mi że maly przyrost bo 53%..... Sama nie wiem co myśleć :-(

28 sierpnia 2015, 09:12

Nie powiem żebym nie panikowala w środę mam wizytę na NFZ a w pt u mojej ginki chodzęp państwowo no badania będę mieć darmowe one są takie drogie....
Czuję stres chciałbym by bilo serdusZko to będzie 7 tydzień od owulacji.... Wymioty mdłości i ból brzucha oraz piersi towarzyszą mi cały dzień....
Moja malutka kropeczko czekamyn a Ciebie mama tata i Twój braciszek....
Kochamy Cię najbardziej na świecie....
Jestem osłabiona ledwo żyje te zastrzyki clexan zaczynaja być bolesne a to dopiero 10 haha gdzie do końca ciąży i w połogu... Dam radę dla Ciebie moja kruszynko....

3 września 2015, 19:20

Wczoraj byla upragniona wizyta na NFZ szlu nie było a bo jak przecież Pani dr ma wiele takich jak ja... Weszłam do gabinetu oj tak dużo wcześniej niż zamierzała bo o 17:30 a nie o 17:50 po zamknięciu drzwi wredna Pani dr czy Pani sobie ze mnie żartujęz zdziwiona pytam o co chodzi i ze prosze nie podnosić na mnie tonu... Wredna baba bo nie pojawiłam się u niej na wizycie dwa razy raz dzień przed porodem mojego synka Nosz Kurwa jak miałam się stawić jak rodzialam i to ze była hipitrofia było przez nią a drugi Joe pamiętam.... Więc je to tłumacze a ona do mnie żebym już usiadła w czym problem mówię ciążą nic nie mówiłam o plamieniach itp o zastrzykach dupku zwolnieniu nic zbadala pobrala cytologie i usg na które tylko czkalams siup z lotnika na lezanke serce wali jak opętane ta nic nie mówi już blada z nerw byłam na bank wyjęła sonde 8tc rozwój opóźnia się o 2 tyg więc jej tłumacze że owulacja była 23.07 ostatna @ 30.06 a ona to co Nosz znów mnie zjerzyla pomyślałam nie będę się juz kłócić ok pytam dziecko zdrowe ona do mnie proszę zobaczyć ubieram się i widze na ekranie (a gdzie marzyć o foto no głupia Paulina pomyślała ale nic nie odp) mała glowke i resztę cial. Łezka w oku a bo jakby przecież s ciąży z byle powodu palacze ale ten widok rozwalił mnie .
... Pytam bije serce ona tak fhr plus nic więcej nie pytałam wypisala mi kartę ciąży i badania...pa następna wiZyta za miesiąc....
Wyszła niezadowolona ale odp sobie na pytanie po co j tam poszłam ano po darmowe badania i tak mina ciążę prowadzi wspaniała ginka której ufam bezgranicznie ona uratowała mojego dzidziusia....
Jutro u niej wizyta więc będę wiedzec więcej...
Cieszę się że mmon Miś jest bije serduszko a reszta mniej ważna....

4 września 2015, 22:19

Wkizyta u mojej ginki nie jest dobrze ani zle dzidzia jest na styku w pomiarach jak 8 tc to to nie jest tylko 6 tc.... Jestem poddlamana choć dr mi mówiła jest raczej na tak niż na nie ale i tak sie denerwuje brak zdjęcia bo byłam tak zesrana że zapomniałam ...
Leki acard 1x1 clexan zastrzyk duphaston 3 z1... Kolejna wizyta 2.10 plus w poniedziałek beta...
Jezu czemu mnie to spotyka ....
Płakać mi sie chcę :-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 września 2015, 22:20

8 września 2015, 11:04

Beta 56988 czy to dobrze nie wiem.... Martwię się tak bardzo :-( to cały mój wpis na dziś nie mam ochoty na nic tylko bym płakała..

25 września 2015, 11:59

Dawno mnie nie było co ja mam pisać jak nic się nie dzieje...
Mój strach coraz bardziej daje o sobie znać mdłości minęły ból piersi od spodu jest niewielki piersi miekkie czasem brzuch zaboli rany martwi mnie to belly wskazuję 12tc a jak ja liczę z ostatniego usg to 10 tc przecież jest ciążą młodsza o 2 tyg minimum...
Strach mnie paraliżuje ze cos jest nie tak nie chce latać jak głupek po innych lekarzach by zrobić usg czekam cierpliwie do 2.10 by moja dr coś mi powiedziała... Tak bardzo się martwię marzę żeby bylo ok.... Czekam tylko przyszłego piątku bym zobaczyła moją kropeczke... Na 13.10 umowilam się do dr Kozarzewskiego do diasonu w Łodzi na badania prenatalne ....
Dziś jestem smutna chodzę poplakuje ..
Mam głupie myśli....
Marcel śpi a ja piszę tu bo mi ciężko mąż nic nie rozumie tylko mówi że sprowadzam zle myśli... Porażka totalna nie mogę się z nim dogadać czyżby hormony:-( :-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2015, 12:04

26 września 2015, 10:44

Ja pierdole gorzej być nie może .... Nie chce mi się nic płacze Marcel mi wylaz z domu jak poszłam wyrzucić śmieci dobrze że nie spadł ze schodów.... Boli mnie brzuch i krzyż... Szczerze dzien do bani mini zaproszenia przez moich rodzicow do restauracji ... Nie wiem czy chce Nie wiem dziś czego chce mam nastrój okropny.... Czy to przez hormony sama nie wiem płacze bez powodu mój mąż dziś poszedl do pracy stwierdzIł że idzie zarobić kasę bo ze mnna nie da się wyrobić w domu ...
Jest tak źle ze mną ze mąż nie może dac rady rany... Może jakiś lekarz może zrobi mi się lepiej jak zobaczę ze moja kruszynka żyje....
Mam bałagan w domuo okropny muszę się zabraćz a to....
Boże miej Nas w opiece....

27 września 2015, 20:38

Dziś dzień pełen wrażeń obiad u babci mojej kocham ta kobietę ma 70 lat a nadal chce gotować dla 21 osobowej rodzinki.... Było śmiesznie wspominaliśmy z braćmi jak to było za czasow podstawówki.. hihi
Po przyjeździe do domu Marcel bawił się z mężem a ja leżę bolą mnie pośladki czy dolna krawędź kości ogonowej sama nie wiem co to jakby mnie rozrywalo od środka :-(
Nie mogę sama wstać a już nie mówiąca o wstaniu z wanny lub wc....
Wczoraj kupiłam sobie buty na zimę ah uwielbiam zakupy....
Teraz oglądajac aplauz aplauz płakałam jak dziecko czemu nie wiem tak ładnie śpiewali więc było czego :-)
Jestem padnieta i idę spaća co mi tam... Buziaki

30 września 2015, 10:46

Czesc Wam....
Od wczoraj mam lepszy humor nawet mąż się cieszy ze przestałam sie czepiać...
Wczoraj obiad wspólny i spacer napawal mnie radością zabawa z Naszym synkiem jego uśmiech oraz oczy mówiły mi jak bardzo się cieszy ze w końcu rodzice z uśmiechem i sercem bez kłótni bawią sie z nim ... Ile radości sprawia nam Nasz Marceli jak on potrafi w Nas samych ogarnąć uczucia takich jakich jeszcze nie znam kocham go ponad wszytko miłość rozpiera mi dech patrząc na niego widzę kopię męża .... Moje zachowanie hormony ciążowe boshe to było okropne sama ze sobą już nie mogłam wytrzymać i ciągle łzy ..... Dobrze dobrze mam nadzieję że to już za mną choć płacze na reklamach i innych pierdolach ale samopoczucie lepsze....
W piątek wizyta u moje dr rany już mi się ręce trzęsą na sama myśl okropnie .... Tak tak chce już być po musłyszeć ze już jest wszystko dobrze malenstwo żyje to już 12tc zagrożenie mija.... Tak bardzo chce to uslyszec ... Dziś mało co spałam bo już czuję stres.... Jutro badania i w pt na 12:20..... Wszystko sie okaże....

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 września 2015, 10:48

1 października 2015, 07:37

Dzis bezsenna noc zasnelam o 22 już się obudzilam o 23.30 kręcenie cudowanie myślenie proszenie żeby z dzidzia było ok jakoś chyba zasnelam i to był najdłuzszy sen bo do 4 mleko małemu siusiu w pojemnik do badania dziś i koniec lezalam słuchałam jak mąż chrapie co doprowadzalo mnie do tego żeby go z łokcia potraktować i nic 5,6 zero spania Nosz kurde sobie myślę wstane poprasuje ale jak oni śpią będę walić deska lez Paulina z dupa i się Nie ruszaj... No dobra byla 6.40 jak mąż do pracy wyszedł mi jakoś się oko zamknelo ale do 7 bo Marcel cos pojekiwal noi tak nie śpię już leżę pisze w pamiętniku i czekam na mamę bo ja muszę upuscic troszkę krwi do Badania ona zostanie z małym ja pojadę do labo...
Jeśli nie spalam tej nocy to co będzie z dziś na jutro ... Wizyta o 12.20 ala wyjeżdżamy wcześniej bo jeszcze muszę do US zawitać złożyć korektę pitu....
Już dziś mam dreszcze czekam na tą wizytę potem będzie już dobrze tak samo się stresowalam z Marcelem do badań genetycznych potem już dużo mniej...
Moja kochana Anitka ślę mi z Anglii detektor tętna będę spokojniejsza z nim w parze ....
Czas kończyć i ruszyć tyłek ubrać się umyć.... Całuje

2 października 2015, 14:51

Jesteśmy już w domu cudowny dzień... Maluszek ma się dobrze ma rączki nóżki nadgonil całe 2 tyg Boże dziękuję jestem w 12 tc... Cieszę się ogromnie we wtorek badania genetyczne.... Wtedy napatrze się na moją niunie.... Czuję że będzie to moja księżniczka....
Więcej opisze wieczorem teraz spacer z moją rodzinką :-)

5 października 2015, 08:04

Tak tak jutro genetyczne badania na 11.30 cieszę się że popatrze na Okruszka będzie ze mną mąż już się cieszy wziął wolne specjalnie na to wydarzenie...
Moje samopoczucie ok bóle kości ogonowej nie dają mi spokoju ale d początku.
Opis wizyty:

Przyjechała po nas moja kochana mama ( Noe teściowa broń Boże ona grzala tyłek w Grecji :-) ) Jakoś od rana dopisał mi humor czulam nerwy ale również dziwny spokój ze wszystko jest ok mama jeszcze krążyła po Łodzi zalatwiajac jeszcze swoje sprawy oczywiście zawsze tak robi za jednym zamachem a co tam... Wybija 12:20 więc nie za przyjemnym tonem mamo już jestem spóźniona a my na drugim końcu nie lubię się spóźniac przecież wiesz a zawsze jak jadę z Tobą jestem spóźniona wszędzie.... Dziś miałaś mi poświęcić 2h czasu.... Zła na cały świat z obrażona mina siedziałam i gadalam do Marcela mama podrzicala jakoś temat ale szybko ja zbywalam przecież byłam zła....
W końcu o 12:50 dotarłam do lekarza nie było nikogo uśmiechnięta dr zaprosiła mnie do gabinetu i wtedy cos mnie trafiło ręce zaczęły dygotac głos się zalamywal dr pyta mnie o samopoczucie ale jak zobaczyła jak wyglądam blada i rotrzesiona kazała zaraz iść oproznic pęcherz i do badania pogadamy po usg... Przytaknelam grzecznie.. leżanka usg serce wali jak młotem i widzę wzrok dr który mówi jest dobrze od razu odwróciłam i monitor jest serduszko proszę zobaczyć tak biło pieknie mały czlowieczek ruszal się szybko zwinnie poprosiłam o foto lecz dr mówi że u niej średnie wychodzą mam zmieniać termin genetycznych z 13.10 na 6.10 bo dzidzi nam nadgonilo 2 tyg prawie i jestem w 12 tc z pomiarów równo więc się jeszcze zalape... Dzwonie już z gabinetu lecz dr już nie ma miejsc fuck już się miałam rozbeczec a co mi tam tak bardzo chciałam wiedzieć czy z dzieckiem ok ze nie ma wad itp. Pani dr chwycila za swój tel czesc w Twojej klinice mi powiedzieli ze nie ma miejsca dla mojej pacjentki na genteczne yyyhy dobrze 6.10 godz 11:30 Paulina może być ja z uśmiechem od ucha do ucha kiwam ze tak.. No to do zobaczenia jak coś dzwon .....
Czym się Pani martwi załatwione... Kocham Panią Pani dr wymsknelo mi się a na jej srogiejt twarzy zawsze bez emocji uśmiech od ucha do ucha oj Paulina nie trzeba było ale trzeba Pani dr dzięki Pani noszę w sobie ta kruszynke to Pani uratowałam nas przed kolejną porażką potraktowała od początku jako swoją pacjentke wypisala refundowany clexan a mię musiała ( 10 zastrzykow 115 zł na 100%) teraz płacę 18 z groszami.... Jest Pani aniołem czy przyjmuje Pani dr w jakimś szpitalu nie odpowiedź słyszę szkoda chciałabym by Pani odebrałam oj poród ale nie martw się będziesz rodzić w prywatnym szpitalu będę przy Was jak to mnie nie stać jest Pani dr 5000 zł ( bo takie są ceny) żadne pieniądze Paulino na NFZ..... Rozbeczalam się usciskalam ja i dziękuję każdegod nią Bogu ze trafiłamd o niej przez przypadek nie wiedzialam jakim jest lekarzem wtedy mało mnie to obchodziło chciałam wiedzieć skąd krwawienie tzn plamienia i czy z dzidzia ok.....
Wyszłam zaplakana ale szczęśliwa... Rozmawiałyśmy o bólach w posladkach i kości ogonowej no niestetyt o jakieś tylne spojenie lonowe boli jak chodzę czy leżę długo bądź siedzę będzie bolećp rzy okazji już stawia się macica więc do dupka clexanu leku na tarczyce e coś tam acardu dołączam Wit d3 magnez 400 oraz Wit prenatalne 2 trymestr... Rany jak tego dużo oeaz dwie lyzki dziennie oleju lnianego na zimno tloczonego ....
Mama jak mnie zobaczyla zalana lzami od razu nie dziecko tylko nie to proszę nie mów mi tego najgorszego ... Ja jej kiwam głowa a on gorszy lament wyskoczyła dr i mówi jej ze wszystkod dobrze a ta na mnie to czego beczysz zła była ze szok :-) a ja no już chocmy wszystko Ci opowiem. Po tel od męża bo już dzwonił do mamy chyba z 5 razy opowiadam mu wszystko słyszę wzruszenie i odpowiedź Kocham Was pogadamy w domu to płakać nie mogę... Patrzę na mamę a ona szlocha prowadząc auto pytam czego beczysz co? ( z przekąsem oczywiście) bo jestem szczesliwab wee misc drugiego wnuczka lub pierwsza wnuczke dobrze trafiłaś na dr .... Ja yhy....
Po powrocie do domu byłam happy zrobilam obiad czekałam na męża zjedliśmy spacer rozmowy.... Od tamtej chwili jestem szczęśliwa spokojna wierzę teraz ze przytule mojego skarba w kwietniu....
Dobra czas wstawać Marcel już się kręci czas na leki... Całuje

6 października 2015, 13:05

Jestem po badaniach genetycznych na 60 % córka 6.12 mamy polowkowe badania.... Jest to 13 tc CRL 66mm czynność serca miarowa 164 u/ min..... Kość nosowa obecna NT 1,4.....


Napatrzylam się na moje słoneczko aż 40 min rusza się zwinnie lekarz się śmiał ze jest szybkie oglądałam serce mózg rączki nóżki nawet popatrzyło się na Nas ... Płakałam że szczęścia lekarz się śmiał bo zamiast banan na twarzy ja beczek ale to ze szczęścia .... Z każdym jego słowem ze jest ok coraz bardziejm i leciały łzy....
Mamunia Cię kocha najbardziej na świecie czekamy na Ciebie 13.04.2016 roku... Przytule Cię do serca swego i poznamy sie peas pokochamy na cale zycie...
Nie umiem dodać tu foto :-(
1 2 3