Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Daria jest w drodze moje czwarte szczęście ... wreszcie płci żeńskiej :)
Dodaj do ulubionych
1 2

5 listopada 2014, 13:55

Oj dzisiaj gorszy dzień, coś wczoraj zjadłam niedobrego i w nocy umierałm z bólu żołądka, teraz też czuję się nienajlepiej.

Ale jest sukces kupiliśmy wczoraj farby i w weekend wielkie malowanko ;-)
Anestezjolog niestety przełożony na zatydzien ze względu na moje samopoczucie.

Zostało 32 dni

16 listopada 2014, 19:41

W ferworze walki z remontem ( oczywiście na ostatni moment ) zaniedbałam nieco dokumentację moich ostatnich dni z ogromną piłka z przodu .

W skrócie. Pokój duży pomalowany , przemeblowany , dostosowany do nowego lokatora. Wojtuś ma już w nim swój kącik, łóżeczko i fotel bujany, przewijak jeszcze nie złożony bo oczywiście nie zwróciliśmy uwagi że do stojaka pod przewijak należy dokupić kołki. Teraz kołki już są ale czasu na poskładanie jakoś brak. Więc obecnie wygląda tak :

http://www.wrzucaj.net/images/2014/11/16/pokoiksY5T2.jpg

Jak już przewijak będzie gotowy to zaktualizuje zdjęcie.

Niestety w ciągu dalszym śpię na ziemi ( tylko na materacu z łóżka ) ale pocieszającą myślą jest to że przede mną ostatnia taka noc. Jutro odbieram kanapę z Agaty i wreszcie spanie , a raczej nocna wstawanie będzie mniej uciążliwe.

w ten weekend odbyła się druga część remontu zadanie do wykonania to pomalowanie pokoju chłopców - udało się zrealizować ... jutro rano wchodzą panowie i montują łóżka piętrowe a pod spodem biurka. Projekt wygląda tak : ( inna tylko kolorystyka bo kolory jasne a nie ciemne) :

http://www.wrzucaj.net/images/2014/11/16/KŁ3.jpg

Tyle jeżeli chodzi o sprawy organizacyjno remontowe.

Ciąża przebiega bez większych rewelacji. Z ważniejszych faktów :
1) Anestezjolog załatwiony ( pani delikatnie mnie wyśmiała że do trzeciego porodu chcę znieczulenie :) ) No cóż oby miała rację że pójdzie gładko
2) na wizycie w środę mały ważył 2800 wszystkie pomiary w normie
3) lekarz stwierdził ze za dwa tygodnie ostatnie ostatnia wizyta potem czekać na poród
4) z nowych objawów zaczęłam puchnąć jak balon mam problem ze zgięciem palców a łydki mam ciężkie jak kamienie.
5) brzuch nieco niżej ale bez rewelacji ...

Pozostało 21 dni :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 listopada 2014, 19:41

18 listopada 2014, 11:34

No to jest udało się :) Cel osiągnięty mieszkanie gotowe na przyjęcie maluszka :)

No może jeszcze trzeba trochę posprzątać ale to już najmniejszy problem tym bardziej ze ja mogę już to robić bez ograniczeń bo ciąża już donoszona :)

Tak wygląda upragniony pokoik moich chłopców, tak strasznie się ciesze ze mogłam im go tak urządzić , a najlepsza ale mnie nagrodą jest uśmiech na ich twarzach kiedy to zobaczyli :)

http://www.wrzucaj.net/images/2014/11/18/pokoj_chłopcow.jpg

http://www.wrzucaj.net/images/2014/11/18/Pokoj_Chłopcow_2.jpg

Mają teraz sporo miejsca do zabawy dużo skrytek na swoje skarby miejsce do odrabiania lekcji i co najważniejsze wygodne spanie :) Dodam ze cel nie było osiągnąć łatwo bo pokoik ma zaledwie 10m2 ale udało się :):)

A tak wygląda moja nowa kanapa na którą zamieniłam łóżko,no cóż trzeba było iść na kompromis ze względu na Wojtusia, który póki co spać będzie w naszym pokoju więc duże łóżko nie wchodziło w grę a tak osiągnęliśmy trój funkcyjność : pokój dzienny, dziecięcy i sypialnia w jednym :) i to wszystko na 16 m2

http://www.wrzucaj.net/images/2014/11/18/DSC0062.jpg

Niestety trzeci pokój jest wyłączony z życia rodzinnego bo tam mieści się moja pracownia i zapewne przez najbliższe trzy lata tak zostanie aż Wojtuś nie pójdzie do przedszkola , bo będę pracować w domu :) więc musiałam tak zorganizować przestrzeń abyśmy mogli pomieścić się na dwóch pokojach w piątkę, myślę że mi się udało :)


Taka tylko małą dygresja : Jesteśmy z mężem 10 lat po ślubie i tak na prawdę dopiero od 2 lat zaczęło się wszystko układać wcześniej nigdy nie było kasy zawsze były kłótnie, nieporozumienia ale teraz dzięki temu że wiem jak było tak bardzo doceniam to co mam , jest cudownie i oboje dorośliśmy do wielu spraw. I jak to mówi mój M po chudych latach zawsze muszą przyjść tłuściejsze a po burzy zawsze wyjdzie słońce.

Jestem szczęśliwa !!!

pozostało 19 dni :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 listopada 2014, 11:36

27 listopada 2014, 20:15

jestem , uff żyję ... chorowałam ale szczerze mówiąc nie chcę o tym pamiętać zatem nie uwiecznię tego w pamiętniku ... już jest dobrze i to najważniejsze.

Wszystko gotowe ... siły powoli odzyskiwane ... no chyba nic dodać nic ująć oprócz ...

JESZCZE 10 DNI :)

2 grudnia 2014, 09:04

No tak i dotrwałam do tego upragnionego 40 tygodnia ciąży który wlecze się jak flaki w oleju hehe... tak na prawdę to jak spojrzeć w tył to cała ciąża zleciała jak z bicza strzelił . Takie krótkie podsumowanie na koniec tego maratonu:

Na początku łzy ... kiedyś tego nie rozumiałam dlaczego trzeba coś stracić żeby móc to docenić... teraz już wiem że w wielu życiowych sytuacjach najpierw musimy o coś mocno powalczyć aby móc uznać swój sukces a nie traktować tego co mamy jako coś co nam się należy.
Tak, jestem kobietą stworzoną do rodzenia dzieci , mam jedno , drugie , o i zachciałam mieć trzecie , przecież nie może się nie udać to oczywiste, przecież to mi się od życia należy .. tak właśnie tak na początku tej drogi myślałam , teraz wiem że to nie takie proste, w większości moja pokora wzięła się z przeczytanych tu historii.

Choć moja obecna ciąża przebiegłą dokładnie książkowo, oczywiście po pierwszej stracie przez pierwsze 12 tyg towarzyszył jej strach. Na szczęście zupełnie nie uzasadniony i nie potrzebny. Czas biegł strach mijał, więzy między mną , moim "nowym" dzieckiem a nawet między moimi " starymi" dziećmi a "nowym " dzieckiem ewoluowały. To niesamowite jak chłopcy interesowali się i nadal interesują rozwojem Wojtusia. Tak nadaliśmy mu imię bardzo szybko aby nie mówić dzidziuś , dzięki temu mam wrażenie że Wojtuś jest z nami od ładnych paru miesięcy, chłopcy mówili do niego po imieniu co też sprawiło że on cały czas jest wśród nas pomimo ze jeszcze w brzuchu. Udało mi się w ten sposób( zupełnie nie świadomie ) wypracować pewne zachowania i niezwykłą relację między moimi kochanym trzema chłopakami. Oni już bardzo go kochają, troszczą się o nie go nawet jeszcze go nie widząc. Obserwowali na zdjęciach USG jak się rozwija, śledzili jak rośnie. A teraz z niecierpliwością wyczekują na jego przyjście.

Te dziewięć miesięcy to dla naszej całej rodziny wyjątkowy czas przygotowań. Zupełnie inaczej czeka się na pierwsze dziecko dzieląc radości i smutki tylko z partnerem , zupełnie inaczej na drugie ( gdy to pierwsze jest malutkie) kiedy to rzadko kiedy maluch rozumie stan fizyczny a przede wszystkim psychiczny mamy. Teraz przechodziliśmy przez tę ciąże wszyscy , każdy świadomy jej na swój sposób.

Krótko mówiąc czekamy na Ciebie Wojtusiu wszystko jest gotowe i wszyscy chcemy już Cię zobaczyć. :)

Do terminu 5 dni :)

18 grudnia 2014, 18:45

Ciąża zakończona 18 grudnia 2014

23 lutego 2015, 11:38

Oj minęło już prawie trzy miesiące od porodu. Trójka dzieci w domu to nie lada wyczyn do ogarnięcia. Ale nie narzekam czasem jest naprawdę wesoło.
Stwierdzić jednak muszę że powiedzenie: "...małe dzieci mały kłopot duże dzieci duży kłopot ..."jest trafione w samą dziesiątkę. Dlaczego tak uważam opisze później bo mały potworek już nie chce siedzieć sam :)

25 października 2015, 08:58

Ciąża zakończona 25 października 2015

20 maja 2016, 21:35

No tak dawno tu nie zaglądałam,że hoho.
Porodu Wojtusia jednak nie opisałam no cóż wracać już nie będę.

Jestem znów w ciąży, tym razem czekamy na Darię ( tak tak nareszcie diewczynka :))

Daria ma już 550gr i ok 20 cm od głowy do pupy.

Przygotowań puki co nie ma żadnych prócz tego że kupiłam kołyskę bo trafiła się okazja.

Ale właśnie dzisiaj postanowiłam zrobić listę rzeczy potrzebnych . Będzie ich znacznie mniej bo większość mam po Wojtusiu ale jednak są rzeczy które się zużyły i trzeba kupić.

Bardzo pochłania mnie firma kręci się jest dobrze ale co znaczy że nie mam czasu.

Wojtuś od dwóch tyg chodzi do żłobka, nie jest źle ale rano syrena musi być.

8 czerwca 2016, 19:35

Dziś Wojtuś nie płakał rano idąc do żłobka, to wielki progres.
Daria ma już 1100 gram rośnie prawidłowo :)

Zakupy czas zacząć :

Kupiłam trzy paczki po 22 szt pampersów 1
Zrobiłam zamówienie w internetowej aptece . Muszę tylko sprawdzić z listą czy wszystko gra.

Jestem dziś zmęczona i nawet nie chce mi się za bardzo pisać może jutro mnie coś natchnie :)

31 sierpnia 2016, 11:15

To już ostatnia prosta
39 tydzień jeszcze 10 dni do terminu porodu niejako.

Na ostatniej wizycie okazało się że mała waży 3400 i niestety ale obrócona jest głową do góry.
Bardzo bałam się cesarskiego cięcia, lekarz powiedział ze przy czwartym porodzie mogę śmiało rodzić naturalnie ale po przeczytaniu kilku artykułów tego boję się jeszcze bardziej. W poniedziałek 5-09 idę na ostatnią wizytę jeśli mała się nie obróci, a chyba nie ma zamiaru, wciąż czuję jej głowę tuż pod żebrami, lekarz ją dokładnie zważy i pomierzy i zapadnie decyzja. Czeka mnie chyba szybsza wizyta w szpitalu. Już psychicznie się nastawiłam na CC więc mam nadzieję że będzie ok.

Przygotowana jestem w 100% . Od poniedziałku mąż ma już urlop więc jak ostatnio razem będziemy czekać na nasz czwarty cud :)

8 września 2016, 09:26

Ciąża zakończona 8 września 2016
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii
1 2