Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. I pragnę tego doświadczać.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4

4 listopada 2013, 15:45

Kiepski dzien, coraz slabsza jestem. Kreci mi sie w glowie po kazdym wstaniu (zmianie pozycji). A najgorzej bylo w niedziele w kosciele, siodme poty, normalnie odlot. Maz to sie potem smial ze tak to jest jak diabel w kosciele, ale ogolnie to sie wystraszyl. W ogole to dzis za duzo sie naczytalam o przedwczesnych porodach i cala w stresie jestem. Czytalam o babce ktora cala ciaze idealnie, bezproblemu.a w 22 tyg skurcze, odeszly wody i porod. Dzieciaczki nie przezyly. O boze.

6 listopada 2013, 13:35

Kolejny ciezki dzien i noc. Czuje kiepsko, nadal taka wypompowana, bezsil. Od wczoraj pobolewal mnie brzuch, strasznie mi twardnial. Musze brac nospe i wypoczywac-rada telefoniczna lekarza. Jutro wizyta ale jakby bylo gorzej to mam przyjechac o kazdej porze. Mysle ze moje samopoczucie nakreca teraz glowa, myslowa, stres. Do tego strasznie meczace sny. Dobrze ze jutro usg, chce zobaczyc moje maluszki. A tym czasem ide spac.

Martwi mnie moja mama juz 3 tydzien sie nue odzywa. A ja tez zawzieta. Od paru dni nosze sie z zamiarem zadzwonienia. Ach. Nie mam juz do tego wszystkiego sil.

7 listopada 2013, 08:16

Siedze w szpitalu i czekam. O 10.40 mam usg. Nie moge sie doczekac. Zaraz po tym wizyta u mojego gina. Ale musialam byc dzis tu na 8, bo to taki dzien na"karteczki" hehe

7 listopada 2013, 15:38

Dzieciaczki zdrowe. I bedzie parka Jupi. Choc wiadomo nie ma co sie do tego przywiazywac. Chlopak nawet wiekszy, jakby o tydzien.Ja dobrze, co najwazniejsze szyjka piekna. Mam tylko anamie i musze brac jeszcze wiecej zelaza. Jak wyniki sie nie poprawia to wtedy zastrzyki. Ale ja cale zycie sie z tym borykam.

8 listopada 2013, 08:08

Widzialam sie z mama wczoraj. To ona zadzwonila choc ja mialam taki zamiar tez dryndnac. Bardxi mo zle teraz bo ja zranilam swoim zachowaniem, brakiem zainteresowania. Jestem glupia i nie czula jak ja moglam. No idiotka.

19 listopada 2013, 13:50

Nie moge sie doczekac przyjscia na swiat moich maluszkow. Tyle jeszcze czekania. Choc nie chce oczywiscie aby urodzily sie wczesniaczki, chce aby juz byl marzec. Swoja droga to nie wiem jak ja wytrwam zdrowotnie bo spojenie lonowe coraz bardziej daje mi popalic. Jutro wizyta u lekarza.

19 listopada 2013, 21:22

Piekne, cudowne.

Musze zadbac o swoja diete, bo jak nie poprawie moich wynikow to czekaja mnie zastrzyki. Biore juz taki ilosci zelaza ale ten moj organizm ma to gdzies. Czy ja to przyswajam.
Musze wyszukac czegos co mnie wspomoze.

20 listopada 2013, 17:05

Po wizycie wszystko dobrze, narazie nie grozi mi przedwczesny porod. Na ta chwile planowany termin cesarki na 38 tydzien. Co do moich boli spojenia- tak juz mam i musze maxymalnie sie oszczedzac. Rady na to nie ma.
Wazne ze Matylda i Wojtus sa zdrowe.

22 listopada 2013, 14:30

Mialam dzis maly wypadek domowy. Nie trafilam w taboret i pacnelam na podloge. Plakalam chyba godzine bardziej z prerazenia. Okropnie boli mnie lewa dlon oraz miednica. Spojenie lonowe to dopiero na maxa sie odezwalo. Ledwo chodze.
Dzwonilam do doktorka, kazal mi narazie nie przyjezdzac.Obserwowac. latwo powiedziec. Do tego maz w delegacji ale bedzie dzis w nocy. Boje sie na maksa ze to mi zaszkodzilo.

23 listopada 2013, 10:51

Troszke lepiej. Ruszam juz reka choc boli. Nadal miednica maskakra, wstac czy przerzucuc sie na drugi bok to nie lads wyczyn. Ubrac spodnie czy buty musialy mi pomoc dzieci. Ale psychicznie juz dobrze. Czuje ze maluszki wyszly z tego bez szwanku.

24 listopada 2013, 13:31

Narobilam sie dzis. Nogi wchodza w dupe. Ide spac hehe albo poleze chociaz.

25 listopada 2013, 08:17

Wstałam pełna energii, zjadłam śniadanie i padam z nóg ;) Do tego czuje jak mnie łamie w kościach. Zmiana pogody? Wczoraj rano 10 stopni dziś 2.

28 listopada 2013, 11:51

Moja kondycja fizyczna w ostatnich dniach jest minus 10. Non stop mi sie chce spac, nie mam sily na nic. Swieta coraz blizej a w mieszkaniu syf. Ledwo odbieram dzieci ze szkoly, bo krotki spacer to nie laf
Da wyczyn. Nie wiem co zrobic, czy to wina tej mojej anemi czy pogody. Mam nadzieje ze to sie nie pogorszy bo zapadne w spiaczke. Do tego caly czas glodna plus ochota na slodycze ktorych wczesniej prawie nie jadalam. Jak tak dalej pojdzie zamienie sie w kolke. :) Ale psychicznie oks.

5 grudnia 2013, 17:37

Kolejna wizyta za mna. Na szczescie glukoza wyszla dobrze, nie potrzebnie sie tak balam. Krew sie poprawila ale nadal jest anemia.Ale zastrzykow nie trzeba, zostaje przy owczesnej terapi. Szyjka w normie. Supcio. Maluchy coraz bardziej rozrabiaja..

7 grudnia 2013, 19:58

Wczoraj moje urodziny. Niezbyt hucznie obchodzone. Byli sami rodzice ale i tak mnie zirytowali z lekka. Po co pytaja o imiona skoro zaraz odrzucaja nasze pomysly (bo niby jak to zdrobnic) i juz zaraz daja swoje. Aj hehe ale ogolnie bylo ok.

8 grudnia 2013, 15:12

Ale sie kreca lobuzy. Dzis ubralismy choinke. Dzieci w 7 niebie.:). A ja przegladam oferty mieszkan, trzeba tez wystawic ofki naszego.

2 stycznia 2014, 15:41

28 tyg ciązy.
Dziś po wizycie wszystko supcio.
Nie mam anemii (nadal oczywiście muszę brać Żelazo)
Maluszki zdrowiutkie, wesolutkie. Dziś na usg uciekały troszkę. Nadal jest parka. Ważą ok 1170g. Jak one się tam mieszczą.
Dziś lekarz powiedział że jak dalej będzie tak dobrze z moją szyjką która ani drgnie to umówimy się na cesarkę nawet 39 tyg. (Wcześniej była mowa o 36 tyg) No ale jeszcze wiele może się zmienić.

Kupiłam chyba już wszystko (no 99%) Dziś zrobiłam sobie listę i brakujące rzeczy zakupiłam w aptece oraz ponownie przyniosła wałówkę z rossmana ;) (dokupiłam takie podróżne buteleczki aby zminimalizować wielkość kosmetyczki) Wkrótce mam zamiar spakować torbę do szpitala aby mi się nie walały niektóre rzeczy. A co niech sobie czeka.

Przede mną zakup pieluch wielorazowych. ale na początek jeszcze tak parę na próbę i rónych marek i typów. TRzeba wypróbować i przekonać się które są fajne i czy wogóle uda mi sie z tą metodą wytrwać. Ale zacznę tak od ok 2-3 miesiąca.


Co mnie smuci kiepsko idzie sprawy w kierunku sprzedaży mieszkania, bo do kupna mam juz parę na oku. Ale w sumie nie muszę się przeprowadzać przed porodem, ale do wakacji to musowo.

CZuję się coraz ciężej. Przeszkadza mi brzuch w siedzeniu, nie wygodnie mi w stanikach z fiszbinami. Coraz wolniej chodzę. A w 3 trymestrze maluchy przeciez najwiecej rosną. Jak teraz jest 1 kg ( w sumie-2kg) to za 10 tyg ma być 3 kg ( w sumie ok 6 kg) Gdzie one mi sie zmieszczą. Na szczęście narazie przytyłam ok 6 kg.

3 stycznia 2014, 16:56

Dzis spedzilam caly dzien przed kompem, sprawdzajac rozme informacje na temat karmienia i akcesoriow zwiazanych z tym. Bo jakby trzeba bylo np. kupic butelki to jakie najlepsze. Szukalam tez ponownie info o pieluchach. Co sadzicie o polskich tanszych odpowiednikavh czy jest taka duza riznica w jakosci. Sporo kobiet poleca nie ktore ( baby land , bobolider ...)No coz nadal jestem ciemna. Opinii jest tyle ile uzytkownikow. Wiem jedno co wczesniej tez wiedzialam kazdy maluch jest inny. A ja musze podejsc do wszystkiego ze spokojem. Nie ma co ukrywac koszty tez sa wazne. Nue mam zamiaru oszczedzac na maluchach ale nie lubie tez bez sansu przeplacac.
A teraz musze polezec, mam brzuch twardy jak kamien, boli mnie kregoslup i troche caly dol. To chyba efekt skurczy. A nie mam nospy. Odpoczne troszke i jak nue przejdzie kupie. A moze pierw jednak relaksujaca kapiel.

4 stycznia 2014, 15:04

Wczoraj pomogla kapiel. No moze nie dokonca ale troche. Nic nie bralam. Pojde chyba za rada Endo.. i bede brala naraxie magnez. Dzis nadal nie czuje sie jakos rewelacyjnie.

7 stycznia 2014, 10:11

Oj czuje ze ten 3 trymestr bedzie ciezki. Kiepsko zaczynam sie ogolnie czuc, taka juz calkiem wyczerpana. Maluchy coraz bardziej dokluczaja, chyba brak im miejsca. Psychicznie tez jakies hustawki, zniecierpliwienie, drazliwosc. Wszyscy mnie irytuja. Plecy potwornie bola, nogi puchna. Skurcze sie nasilaja. Dotego jakies sensacje zoladkoe mnie nawiedzaja. Strasznie narzekam co, ale gdzies musze :)

Dzis staralam sie spakowac w mala walizke do szpitala, i dupa nie ma sily tego zmiescic. Bedzie trzeba wziasc duza torbe.

I po klocilam sie w nocy z mezem. Zly dzien mam dzis.
1 2 3 4