Tym razem odwiedziłam swoją Panią doktor w ramach NZF by wykonać cytologię i posiew oraz uzyskać skierowanie na badania krwi. Poinformowała że może pojawić się plamienie ale mam się nie bać że to normalne i jutro już powinno być okey. Faktycznie wyjmując wziernik była krew i troszkę serce zaczęło mocniej bić ale ufam jej i skoro mówi że tak to tak.
Normalnie leczę się u niej prywatnie bo to dusza człowiek i bardzo empatyczna.
Przechodzę jednak do meritum sprawy. Nasza kochana kruszynka ma 126 gram. Nadal wygląda na dziewczynkę więc myślę że już mogę do brzuszka mówić Judytka.
Jestem taka szczęśliwa

Ten czas jest dla nas trudny. Bardzo nie lubimy okresu między październikiem a grudniem. Jest smutny i odbił piętno na naszej rodzinie.



Jednak mam na to radę. Gorąca czekolada lub herbata z cytryną - ogień rozpalony w kominku... i też trzask palonego drewna. Serce wtedy robi się gorące.

Mocz ma bardzo charakterystyczny silny zapach amoniaku i wiadomy kolor. Płyn owodniowy natomiast pachnie lekko słodkawo i ma zabarwienie różowawe, jak woda lekko zabarwiona mydlinami – wkładka będzie wyglądać inaczej niż po sączeniu się moczu.
Uświadamiam sobie jak życie jest przewrotne. Chciałabym by ta chwila trwała by cieszyć się tym co jest tu i teraz jak najdłużej.
Najbardziej mnie dobija jak patrzę na mojego kochanego syneczka. Rośnie jak na drożdżach i każdego dnia staje się coraz bardziej samodzielny. Czuje że jeszcze parę lat i nie będę już mu tak potrzebna.
Bardzo go kocham i chciałabym by nasze cudowne relacje zawsze takie były.
Chyba jestem szalona.
Kocham życie jego zapach i barwy. Daje nam tyle uniesień i cieszę się z każdego dnia ale chciałabym te chwile trzymać w dłoni i nigdy nie wypuszczać

Wczoraj dotarł do mnie detektor tętna płodu. Olinek był zachwycony biciem serduszka


Byle do 9 listopada - połówkowe


Badanie połówkowe już za nami.
Malutka jest zdrowa. Wszystkie parametry w porządku. Płeć się nie zmienia. Nadal Judytka.

Szczęśliwa

Wczoraj malutka na badaniu była bardzo spokojna ale za to wieczorem dała popis

Cytat dnia: Mój wspaniały syneczek : " A pokarze Pani jej czachę?" i czacha została pokazana

Uważam że każdy ma prawo pisać co chce jednak nie chce czytać o tym co jest złego, tragicznego... boję się panicznie tego....
Postanowiłam kilka dni poświęcić sobie.... nabrać dystansu do wszystkiego.
Z pozytywnych spraw to mam już ubranka na dziecka, leżaczek Bujaczek, łóżeczko turystyczne ale ono wędruje do babci

Brakują mi : rzeczy do szpitala dla mnie ( koniec listopada )
łóżeczko drewniane ( styczeń )
kosmetyki dla dziecka ( luty )
wózek początek marca już będzie
Tak więc naprawdę nie jest tego dużo do zakupienia.

Na marginesie: Jak się pozbyć mokrego kaszlu tzn trudno powiedzieć bo raz mam wrażenie że suchy zaraz coś tam czuję że odpada ... ale najgorszy jest w nocy.
Uważam że każdy ma prawo pisać co chce jednak nie chce czytać o tym co jest złego, tragicznego... boję się panicznie tego....
Postanowiłam kilka dni poświęcić sobie.... nabrać dystansu do wszystkiego.
Z pozytywnych spraw to mam już ubranka na dziecka, leżaczek Bujaczek, łóżeczko turystyczne ale ono wędruje do babci

Brakują mi : rzeczy do szpitala dla mnie ( koniec listopada )
łóżeczko drewniane ( styczeń )
kosmetyki dla dziecka ( luty )
wózek początek marca już będzie
Tak więc naprawdę nie jest tego dużo do zakupienia.

Na marginesie: Jak się pozbyć mokrego kaszlu tzn trudno powiedzieć bo raz mam wrażenie że suchy zaraz coś tam czuję że odpada ... ale najgorszy jest w nocy.
Czuje się wspaniale i gdyby nie odczuwane ruchy pewnie mogłabym zapomnieć o tym, że jestem w ciąży.

Na kontrolnej wizycie u ginekologa dowiedziałam się że moja szyjka jest długa cytuje " wspaniała"
Maleńka waży 359 gram. Cały czas minus 3 dni według ostatniego usg.


Próbuję sobie jakoś zapełnić czas - więc kończę wyprawkę bo to co miało być na kolejne miesiące zamówiłam w tym i zostały dosłownie tylko kosmetyki i higieniczne dla mnie do szpitala.


Judytka rośnie jak na drożdżach


Pięknie przeciera oczka


Jest Boska
Nasza wspaniała księżniczka ma między 780-845 gram.
Przepływy są idealne.
Serduszko bije 150 unm


Szyjka długa, zamknięta i twarda. Długość i tu wpiszę między bo raz jej wyszło 3,85 a raz 4,16 cm

Według ginekolog łożysko mam stopnia I i nie wiem jak to możliwe


Ważę 69,5 kg. Co oznacza że przytyłam tylko 1,5 kg od początku ciąży
Dostałam skierowanie na glukozę :d więc robię ją po świętach




Teraz to mam czystą głowę. Jestem jakoś pozytywnie nastawiona do świata i ludzi. Wierzę w to że wszystko co złe już dawno za nami. Oczywiście nie mogę cofnąć przeszłości ani spowodować że złe fragmenty z życia umkną między palcami ale mogę sprawić że nabiorą nowych barw. Judytka jest tęczowym dzieckiem niesie nadzieję na lepszą przyszłość.
Patrzę na swojego syna i widzę w nim dziecko - cudowne dziecko. Jest cudownym małym człowieczkiem o wielkim sercu. Ma 5 lat a tak dzielnie mi pomaga że aż czasami sama nie mogę w to uwierzyć że w dziecku może być tyle miłości. Jest naszą dumą i radością

Rok powoli się kończy. 27 grudnia wkraczam wolnym krokiem w III trymestr. Nowy rok przyniesie wiele atrakcji i zmieni nasze życie na jeszcze lepsze i bardziej pełniejsze.


Pomyśleć że dokładnie 31 grudnia 2014 roku błagałam z łzami w oczach by ten rok się skończył i zastąpił czymś lepszym, radośniejszym a przynajmniej niosącym spokój połamanemu sercu naszej rodziny.
Rok 2015 był rokiem leczenia ran po stracie nienarodzonego Gniewoszka. Gniewoszek był planowanym dzieckiem niestety

Ujmuje mnie mój synek który czasem wspomina nienarodzonego brata. Mówi iż Gniewoszek jest z dziadkiem Czesiem i Henryczkiem i patrzy na ten świat. Dziwne - dzieci mają mądrość której nam dorosłym brakuje.
25 stycznia złamałam nogę w czterech miejscach. Przeszłam dwie długie operacje. Mnóstwo leków w tym w brzuch zastrzyki ( aż 100 ich przyjęłam) Leczenie skończyłam końcem kwietnia. W maju niby było już zielone światło ale ani ja ani mąż chyba nie wierzyliśmy że uda się nam zajść w ciążę drugi raz. Końcem lipca przypadkowo dowiedziałam się że jestem w ciąży choć nie miałam żadnych objawów. Ten cud trwa do dzisiaj. W niedzielę 3 stycznia 2015 zaczynam 29 tydzień. Jestem coraz bliżej cudu i wierzę że będzie to przełomowy rok - uważam że rok 2015 też jest szczęśliwy. Chciałabym powiedzieć chwilo trwaj :-*
Teraz przed nami cudowne długie życie

29 t +2 ( 30 tydzień ciąży)
Judytka ma 1200-1300 gram.
Rozwija się prawidłowo.
Ilość wód płodowych - prawidłowa
Łożysko - prawidłowe
szyjka macicy długa, twarda, zamknięta - 35 mm
Moja waga upsss. Waga to 68,1 kg a więc tyle co w 7 tygodniu ciąży co pokazuje że nadal chudnę i to coraz bardziej.
Najważniejsze że wyniki są idealne a mała rozwija się dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 stycznia 2016, 09:02
Maleńka waży 1249 gram. ( mam nie sugerować się wagą z usg z 11 stycznia bo każdy wykonuje inaczej usg i ma inny sprzęt)
BDP 72,0 MM
FOD 95,3 MM
HC 262,8 MM
AC 240 MM
FL 54,8 MM
BPD/FOD 0,76
HC/AC 1,10
BPD/FL 1,31
Czynność serca płodu: prawidłowa
Łożysko : prawidłowe
wody prawidłowe
Doppler tętnic prawidłowy
Jednym słowem mała piękna.
Była tak przyklejona do ściany macicy że aż miało się wrażenie że ją całowała. Nie szło zrobić jej zdjęcia 4 D czy 3 D. Nie i już. Nie miała ochoty na fotografię.
Wklejam jedno na pocieszenie. Filmik za to wow



wczoraj. Nie myślę nawet o tym, co zdarzy się za dziesięć minut. Dla mnie istnieje tylko ta chwila. Jeśli jest dobra, skarbie, to czuję się szczęśliwa. A jeśli kiepska, jak choćby podczas czytania tego sprawozdawania,to czekam, aż przeminie. Każdą chwilę traktuję odrębnie. I ty też powinnaś się tego nauczyć. -Olivia Goldsmith
https://www.youtube.com/watch?v=bEbkI3PiLq
Tydzień za Tygodniem płynie a ja nie mogę się nadziwić że czas tak szybko i zgrabnie umyka przez palce.
Każdego dnia przybliżam się do wielkiego dnia jakim jest 16 marzec.
Judytka - rośnie. Dzisiaj miała 1985 gram. Mieści się na 10 Centylu.
Serduszko bije miarowo a łożysko i płyn owodniowy co tak naprawdę każdej z nas czasem zmywa sen z powiek w normie. Ja oczywiście ważę 68.7 kg tyle ważyłam 14 sierpnia 2015 roku będąc w 7 tygodniu ciąży. Jednak wyniki krwi i moczu są w idealne więc nie przejmuję się tym zbytnio. Ważne że Judytka rozwija się poprawnie

Ogólnie czuję się dobrze. Nic mi nie dolega oprócz bóli kręgosłupa ( co u mnie byłoby dziwne gdyby nie bolał) i zgagi. Jednak pocieszam się myślą że jeszcze 4 tygodnie więc dam radę.

Oto parę zdjęć z drugiej sesji ciążowej oraz z dnia dzisiejszego




Jestem bardzo szczęśliwa


Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2016, 15:23
Cały czas poświęcam swoim bliskim w tym swojemu synkowi bo lada dzień nie będzie go z nami 2 tygodnie a chce się nim nacieszyć na zapas. Tylko dochodzę do wniosku że chyba tak się nie da.

Tak więc chodzimy na spacery, czytamy książki, wspólnie się uczymy, gramy w gry planszowe. O dziwo naszą ulubioną grą i mojego prawie 6-latka jest chińczyk. Dzieją się sceny Dantejskie

Ja czuję się dobrze.... ciągle jedynie ten sam motyw kręgosłupa ale daję jeszcze radę. Nie mam wyjścia przecież.
24 lutego byłam na ostatniej wizycie u swojej ginekolog przed CC
Judytka ma 2200 gram. Cały czas mieści się w normie jak na ten tydzień ciąży ale jest drobniutka i nie będzie wielka w dniu CC.
Przepływy, łożysko jest super

Pozostaje tylko czekać na 16 marca kiedy to przywitamy się z maleństwem

Wszystko już zapięte na ostatni guzik .... cyk cyk cyk
czekamy

Moje gratulacje :) będzie śliczna dziewczyna
Hehe jeszcze dosc wczesnie na plec. Nie nastawiaj sie bardzo na dziewczynke, bo bedziesz rozczarowana jesli cos sie zmieni ;) choc... Dobrze moc juz mowic po imieniu do maluszka ;) pozdrowionka
To już 3 raz na podstawie usg wykazano. Jestem w trzeciej ciąży to jestem też nauczona doświadczeniem. Nie nastawiam się ale myślę że raczej nic się nie zmieni. Obawiałam się w 12 tygodniu :P no zobaczymy .... ważne by było zdrowe
Dziękuję za słowa pocieszenia:) teraz jestem w takim stanie, że nic mnie nie cieszy. Lekarz kazał zrobić pappa dla pewności ale sam twierdzi, że to tylko formalność. Wierzy w dobre wyniki. Ja tez bym chciała... jeśli pappa będzie zła to zostaje mi amniopunkcja, której chciałabym uniknąć
Dziękuję za słowa pocieszenia:) teraz jestem w takim stanie, że nic mnie nie cieszy. Lekarz kazał zrobić pappa dla pewności ale sam twierdzi, że to tylko formalność. Wierzy w dobre wyniki. Ja tez bym chciała... jeśli pappa będzie zła to zostaje mi amniopunkcja, której chciałabym uniknąć
no no co ja czytam Judytka :) pięknie i się nie chwalisz ;) <3 buziaki