Jedyne co mnie przeraża to gojące się krocze i te wyciekające w dużych ilościach odchody połogowe.I zastanawiam się kiedy zacznę czuć jakieś ruchy mojego maleństwa




A za 2 tygodnie nasz ślub


No a dzidziuś co kilka dni daje o sobie znać i delikatnie posmyra mnie w brzuszku

No i brzusio delikatnie już się pojawia





http://www.happymum.pl/sklep3/d562a,sukienki_wizytowe,11168-margerita_coral_dress.html






Więc wracam tu już jako mężatka

W poniedziałek byłam już z mężem

A za tydzień we wtorek USG połówkowe





Ale cały czas zastanawia mnie jak ON ( całe 27cm ) mieści się w moim brzuch skoro ja nie mam jeszcze brzucha hehe
No ale nareszcie wiem jaki kolor ubranek mogę zacząć gromadzić

Mamo z groszkiem dziękujemy za miłe życzenia ;)a no i jak tam Oliwcia? nadal w szpitalu z tego co czytałam? Aktywna mama po awf to i córcia pokazuje swoje szaleństwa w brzuszku

No i zdjęcie postaram się jeszcze wstawić jak zrzuce wszystkie sobie na laptopa

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 maja 2014, 13:50


A no i ostatnio z mężem zaczeliśmy przygotowania do wybudowania własnego domu


A i bym zapomniała, wstawiam jedną fotkę z mojego ślubu ale tak bokiem bo całą twarz pokazać to jakoś tak się troszkę wstydzę..


Wiadomość wyedytowana przez autora 28 maja 2014, 12:00


A oto mój Skarb


No i dowód męskości


I całe szczęście że nie będę musiała już brać Luteiny, z ciążą wszystko dobrze, oby tak dalej



Jak jeżdzimy do moich teściów to czasem sobie myślę że zamiast budować dom niedaleko Torunia to chciałabym mieszkać dużo dużo dalej z ok 300 km od nich.... Teściowa już zapowiedziała że jak urodzę to będzie do nas przyjeżdzać co weekend lub nawet i częściej...Boże za jakie grzechy mnie to spotyka... Czy ta kobieta nie rozumie że ja chciałabym tez sama z dzieckiem i mężem tylko spedzać nieraz czas, że nie chce żeby zaraz po porodzie zwalili mi się wszyscy do szpitala, ja chce pierwsza nacieszyć się moim dzieckiem... Już to widzę jak wróce ze szpitala,pewnie przyjadą do nas i będzie chciała nosić ciagle i brać małego a ja będę ciagle sie wkurzać bo bedzie mi go budziła i nie da maleństwu spać. Mam nadzieję że mąż powie coś że po porodzie ja bedę chciała odpocząć i nie bede miała ochoty na ciagłe wizyty.

A kopniaczki mojego Maluszka...CUDOWNE UCZUCIE




A to zdjęcie z ostatniego maja


Teraz początek czerwca


No i teraz zdjęcia z wczoraj


Mój Okrąglinek ;* A te jego kopniaczki....UWIELBIAM



I czujemy się świetnie mimo bólów pleców ( ale to tylko nieraz )
A na pytanie mamy z groszkiem


Ale samo to, że to MĄŻ a nie chłopak/narzeczony brzmi duzo lepiej




Mąż z samego rana przybiegł do mnie z prezentem i życzeniami... dostałam od niego śliczną bransoletkę

Wczoraj mieliśmy z syneczkiem wizytę u gina i stwierdził że bardzo ładnie rośniemy bo brzuszek ładnie się powiększa, łożysko i reszta też w porządku


Tak wczoraj siedziałam u mamy i pokazała mi stare książeczki zdrowia moich braci i moją i zauważyłam że mamuśka urodziła każde z nas w 36 lub 37 tygodniu, i dopiero wtedy doszło do mnie że jakbym miała tez tak urodzic to by było to już za 9-10 tygodni...nie mogłam uwierzyc że ciąża tak strasznie szybko przemija, przecież bycie w ciązy to takie wspaniałe uczucie, i noszenie brzuszka,kopniaczki maluszka i te wielkie cycki heh I wtedy też uswiadamia mi się ile rzeczy jeszcze nie mam dla maleństwa,nawet jeszcze dokładnie nie wiem w co ubrac noworodka na wyjście ze szpitala.
No a jak byliśmy tydzień temu u teściów to planowali już sobie jak to bedzie za 2 lata we wakacje, że wezmą sobie moje dziecko na tydzien lub dwa nad morze....!!! Nawet tego nie skomentowałam, niech zapomną że dam im prawie 2 letnie dziecko na tak długo pod opieke. Jak to mnie denerwuje jak pomysle o teściach bo już widzę jak Igorek będzie miał 2-3 miesiące a teściowa będzie mu wciskała do buzi różne jedzenie i słodycze bo ona twierdzi że kiedyś tak dawano niemowlakom to teraz tez może i ona mojemu dziecku dać żeby sobie spróbowało jedzonka...A nie zrozumie że ja chce karmić moje dziecko tak jak ja chcę a nie ona, i nie chce żeby teście wciskali mojemu dziecku tak wcześnie słodycze, ja bym chciała wychować synka po swojemu a nie tak żeby mi sie wtrącali.
Czy teściowie muszą aż tak działać na nerwy?
Moi rodzice jakoś potrafią zrozumieć i wiem że nie będą mi się wtrącać w to co Igor będzie jadł czy jak go wychowuje, i wiem że jak powiem mamie żeby nie dawała mu słodyczy to nie będzie.
Teście niby też tacy sami ludzie a jednak inni ...
Miesiąc: 7
Trymestr: 3!
Aaaaaaa....jak to już 3 trymestr?? przecież dopiero co robiłam test i czekałam na dwie kreski a to juz za chwile trzeba rodzić hehe

Na myśl o porodzie troszkę się boję ale też już nie mogę się doczekać, i ta ciekawość jaki będzie mój poród, jak długo będzie trwał i wyobrażanie sobie synka, jak będzie wyglądał, do kogo będzie podobny, aż nie mogę się doczekać ale też mam stracha przed tym wszystkim.
Ostatnio czytałam że niektóre kobiety mają podobny poród jak swoje Mamy, to jak ja bym miała mieć tak jak moja mama to bym się cieszyła..skubana urodziła każde dziecko w 30 min i to na izbie przyjęć bo nie zdążyli dowieźć na porodówkę heh




Teraz z niecierpliwością czekamy z mężulkiem na USG 3D w sierpniu


A to fotka Okrąglinka z wypoczynku w Rowach


No i Igorkowe wypinanie dupki do słoneczka




Byliśmy wczoraj na wizycie u gina na którą czekaliśmy w dusznej poczekalni ponad 2 godz... Z każdą wizytą wydaje mi się że mój lekarz prowadzący nie spełnia moich oczekiwań, niby dobry lekarz ale ma chyba za dużo pacjentek i przyjmuje wszystkie tak na szybkiego byle jak... po ostatniej infekcji nawet mnie nie zbadał, nawet kiedy mówiłam że czuje że nadal coś tam jest to powiedział żebym kupiła sobie HydroVag i to wszystko, sprawdził serduszko Młodego i to cała wizyta. A teraz jeszcze im bliżej porodu to tym bardziej się go boję, boję się bólu, boje się całego tego porodu, połogu, jeny boję się wszystkiego... czy dam radę urodzić? A jak będę miała ciężki poród? Im bliżej końca tym większy stres przed nieznanym...

Jak przyglądam się sobie w lustrze to aż nie mogę uwierzyć że to ja...tak mi weszło w dupę, boczki i nogi że czuję się jakbym była w obcym ciele, że to nie ja..bo jak to? Ja nigdy w życiu nie miałam takich nóg! Jak chodzę to aż mi się tak ocierają te nogi że czasami przy krótkich spodenkach sprawia mi to delikatny ból. I następny strach...czy po porodzie będe miała takie nogi, tyłek i boczki jak przed???? I do tego ten okropny cellulit ;(
Koniec 31 tygodnia i 15kg na plusie, czemu nie wchodzi tylko w brzuszek tylko w dupsko i nogi heh

No i ciągle kompletuję wyprawkę dla Młodego i dopiero teraz widzę że mam mało ubranek dla Niego,tylko po 3-4 sztuki pajacyków, śpioszków i kilka bluz i spodenek. Nie wiem czego kupić więcej, co najbardziej się przydaje.
A no i mamy już wózek do odebrania, już nie mogę się doczekać kiedy go odbierzemy bo mąż ciagle w pracy od rana do wieczora więc czekamy do soboty za tydzień

ja jeszcze nie myślałam, ale pewnie muszę doczekać Twojego tygodnia i też zacznę ;)
Ja też bym chciała już urodzić, żeby mieć małą przy sobie bólu wolałabym nie czuć tak więc podziwiam Cię :))
ja juz zaglebiam sie w tematy porodu - jakies filmiki, opisy. itp itd i nie moge sie doczekac ! :) a tu coraz blizej, ale staram sie myslec pozytywnie i dobrze do tego podejsc :) zobaczymy, czy mi sie uda. A ruchy pewnie lada dzien beda !:)